Świadomość genealogiczna

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
Mierzejewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 179
Rejestracja: pt 26 wrz 2008, 18:41
Kontakt:

Post autor: Mierzejewski »

Myślę że sam tytuł "Świadomość genealogiczna" wyjaśnia nam dlaczego bierzemy udział w wymianie naszych poglądów których jak w poprzednim poście napisał Kamil nikomu nie narzucamy.
Forum jest miejscem jak sądzę spotkania ludzi o zbliżonych zainteresowaniach i różnych poglądach dla wymiany doświadczeń i tylko lub aż tyle i nic więcej.
Sądzę że warto pamiętać o tym iż właśnie dzięki propagowaniu genealogii stała się ona tak bardzo popularna, dostępna i "nabrała na prawdę sporego tempa"
Troska o świadomość genealogiczną wynika chyba z faktu że nie każdemu zdobywanie kolejnych informacji przychodzi łatwo i przyjemnie. Jak pokazuje życie powody i inspiracje dla poszukiwań bywają różne, czasem nawet zarobkowe lub społeczne a więc nie tylko dla siebie Kamilu.
Jeśli chodzi o poziom emocji, wzrasta on zawsze gdy dotyka on rzeczy nam najbliższych, które są naszym dziełem.
Moją troską i pytaniem zarazem jest jak wzbudzać u innych (np. członków rodziny) zainteresowanie nie powodując odruchu obrzydzenia i zniechęcenia do genealogii?

Pozdrawiam
kamil

Sympatyk
Posty: 103
Rejestracja: czw 14 sie 2008, 10:57

Post autor: kamil »

Z wieloma Pańskimi poglądami mogę się zgodzić. Natomiast jednej rzeczy nie rozumiem co miał Pan na myśli pisząc o społecznych powodach do poszukiwań, mógłby mi Pan podać przykład? Oczywiście w drodze wyjaśnień nie zadałem tego pytania aby wszcząć kłótnię:) po prostu mnie to zaciekawiło. Co natomiast tyczy się powodów zarobkowych to proszę zobaczyć. Biura genealogiczne, czy jak tam się nazywają inaczej powstały po to aby wyjść z pomocą, oczywiście za skromne pieniądze, do poszukiwaczy swoich korzeni, takie biuro odnajdzie przodków, zrobi drzewo i sprzeda opracowane materiały osobie zamawiającej taką usługę, ale ta osoba robi to drzewo nie dla najbliższej rodziny, tylko sama dla siebie. Owszem, wyjątkiem tutaj mogą być poszukiwania do celów urzędowych, typu ustalenie brzmienia nazwiska ale to już chyba nie jest genealogia. Czyli reasumując, robimy to dla siebie, ale to jest moje zdanie.
Co do zadanego przez Pana pytania, jak wzbudzić u innych zainteresowanie do genealogi nie wzbudzając odruchów zniechęcenia, to mogę odpowiedzieć na własnym przykładzie, żeby się nie narzucać zbytnio rodzinie ze swoimi zainteresowaniami i to dotyczy nie tylko genealogii :) Zauważyłem, że im bardziej się chce aby ktoś zainteresował się naszym hobby to skutek jest odwrotny, czasem żeby kogoś zainteresować swoimi odkryciami to mówię o tym odkryciu z lekkim przymrużeniem oka, u mnie to działa na mojego tatę, a jeśli na niego działa to sposób jest ok:))

Pozdrawiam,

Kamil
Awatar użytkownika
jakozak

Sympatyk
Adept
Posty: 1394
Rejestracja: wt 14 lip 2009, 11:15
Lokalizacja: gmina Mykanów

Post autor: jakozak »

Zbyszku. Źle mnie zrozumiałeś. Nie miałam najmniejszego nawet zamiaru Cię urazić. Sarkazmu, ani żadnych takich innych nie chciałam. Jeżeli poczułeś się dotknięty - bardzo Cię przepraszam. Jola :-)
Kamil. Dziękuję.
Pozdrowienia. Jola Kozak
Szukam aktów: - zgonu Macieja Podczaskiego ok. 1782 Sandomierz, - chrztu Marianna Opacka c.Stanisława ok.1670, - chrztu Jan Pakielewicz (Panfilowicz) łódzkie ok.1817, - ślubu Podczaskiego z Hadziewiczówną ok. 1720
Awatar użytkownika
Mierzejewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 179
Rejestracja: pt 26 wrz 2008, 18:41
Kontakt:

Post autor: Mierzejewski »

kamil pisze:"... Natomiast jednej rzeczy nie rozumiem co miał Pan na myśli pisząc o społecznych powodach do poszukiwań, mógłby mi Pan podać przykład? ..."
"...Co do zadanego przez Pana pytania, jak wzbudzić u innych zainteresowanie do genealogi nie wzbudzając odruchów zniechęcenia, to mogę odpowiedzieć na własnym przykładzie, żeby się nie narzucać zbytnio rodzinie ze swoimi zainteresowaniami i to dotyczy nie tylko genealogii :) Zauważyłem, że im bardziej się chce aby ktoś zainteresował się naszym hobby to skutek jest odwrotny, czasem żeby kogoś zainteresować swoimi odkryciami to mówię o tym odkryciu z lekkim przymrużeniem oka, u mnie to działa na mojego tatę, a jeśli na niego działa to sposób jest ok:))

Kamil
Dzięki za podpowiedzi odnośnie traktowania z "przymrużeniem oka". Choć trudno jest przedstawiać niekiedy tragiczne losy na wesoło nie urażając kogoś spośród całości społeczeństwa np. osób starszych które straciły swoich bliskich.
Co do społecznych aspektów, jest tu podobnie jak ze stwierdzeniem niektórych osób - Po co Ci ta historia, trzeba żyć teraźniejszością i przyszłością.
Jeśli ktoś lubi historię nie poprzestaje tylko na nazwisku ale stara się zgłębić także tło historyczne i wszelkie okoliczności związane z miejscami i osobami. Czasem jest to jakaś droga aby dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie i przeszłości.
Przykładem niech będzie fakt iż upamiętniając tablicami, pomnikami, drzewkami osoby związane w jakiś sposób z regionem którym się interesujemy, nie poprzestajemy tylko na wypisaniu nazwiska. Próbujemy się dowiedzieć czegoś więcej o tej osobie i jej życiu, a przecież nie zawsze jest to nasza rodzina. Próbujemy dotrzeć do jej potomków aby poznać lepiej ich historię.
Kolejnym przykładem jest chęć pomocy innym np. indeksując stare parafialne cmentarze czy akta metrykalne. Ktoś kto szuka grobu wie jakie przysparza to problemy zwłaszcza jeśli kopczyk lub pomnik już dawno nie istniej. Angażując się w takie projekty poszerzamy także swoją wiedzę.
Nie jestem być może najlepszym przykładem ze względu na przeróżne ograniczenia ale mam za sobą kilka projektów w których uczestniczyłem lub uczestniczę.
Czasem bywa to jakiś artykulik przybliżający lokalnej społeczności historię ich "małych ojczyzn" - miejscowości w lokalnej prasie.
Czytają to osoby które to interesuje, więc nie ma mowy o narzucaniu się ale nie ukrywam że bardzo lubię "pogadać" o tym co mnie interesuje. Chciałbym więc robić to najlepiej jak potrafię w sposób dla nich ciekawy i interesujący.
Awatar użytkownika
Mierzejewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 179
Rejestracja: pt 26 wrz 2008, 18:41
Kontakt:

Post autor: Mierzejewski »

jakozak pisze:Zbyszku. Źle mnie zrozumiałeś. Nie miałam najmniejszego nawet zamiaru Cię urazić. Sarkazmu, ani żadnych takich innych nie chciałam. Jeżeli poczułeś się dotknięty - bardzo Cię przepraszam. Jola :-)
Kamil. Dziękuję.
Jolu
Dziękuję ale nie ma szczególnego powodu do przeprosin. Sam mam wrażenie że bywam przewrażliwiony i dlatego też przepraszałem.
Widocznie skutkiem ubocznym grzebania w historii jest tetryczenie i staram się o tym pamiętać stąd mój wesoły i śpiewny akcent lwowski akcent - "troszku sarkazmem zapachniało" - Ojoj
kamil

Sympatyk
Posty: 103
Rejestracja: czw 14 sie 2008, 10:57

Post autor: kamil »

Co do traktowania genealogii z "przymrużeniem oka" to zgadzam się z Panem w stu procentach, Pan mnie po prostu nie zrozumiał, bo nie wyraziłem się zrozumiale, to jest minus słowa pisanego inaczej jest gdy się rozmawia w cztery oczy, nie ma nieporozumień:)), tą metodę można stosować w sytuacjach gdy nie chodzi o tragedie, albo we wszystkich sytuacjach ale dotyczących dalszych pokoleń, np. 6xpraprzodka, po prostu sytuacji które nie dotyczą osób żyjących.
Co do tego aspektu społecznego, to jednak się z Panem do końca nie zgodzę, aczkolwiek być może się mylę.
Bo jeżeli poszukuje przodków to faktycznie coraz bardziej się wciągam i coraz więcej mnie interesuje, jaka jest historia miejscowości w której mieszkali itd, wtedy zbieram materiały i informacje o ów miejscowości, ale to według mnie dalej jest moja genealogia nie robię tego dla społeczności tylko dla siebie. Jeżeli jednak zbieram informacje o jakiejś osobie czy miejscowości i podaje ją do informacji publicznej to już według mnie przynajmniej historia, nie genealogia, takie jest moje zdanie.
Co do indeksacji parafii, pomaganiu komuś przy znalezieniu jakiś danych to się z Panem zgodzę, że to jest jak najbardziej genealogia, tylko, ze to jest pomoc.
Z innej beczki teraz trochę napiszę, bo muszę :)
Na tym portalu genologicznym jestem zarejestrowany parę lat, znalazłem na nim trzy osoby, z których dwie znam osobiście, które uważam za bardzo dobrych i wartościowych ludzi. Jednak muszę stwierdzić, że w ostatnim roku zauważyłem, że ta strona zaczęła być napiszę delikatnie - nieciekawa, co więcej wtrącę wątek polityczny, przypominała mi ludzi z PiS-u i obrońców krzyża w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim. Myślałem nawet o wyrejestrowaniu się, ale dziś w tym poście moje zdanie się nieco zmieniło, to zasługa Pani Joli i Pana Zbyszka, po przeczytaniu Państwa postów i po rozmowie z Panem Zbyszkiem wydali mi się Państwo osobami takimi jak trójka moich znajomych, czyli rozważni w swoich przemyśleniach, inteligentni i mądrzy, bardzo ciekawie się z Państwem dyskutuje, przede wszystkim bez jakiegoś docinania, sarkazmu, co na tym forum występuje nader często jak zauważyłem. Ale dobrze koniec tego słodzenia, bo cukrzyca to bardzo nieprzyjemna choroba.
Jeszcze jednak dodam, że to też mi się u Państwa podoba bo pisza Państwo na temat:)

Pozdrawaim,

Kamil
Awatar użytkownika
Mierzejewski

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 179
Rejestracja: pt 26 wrz 2008, 18:41
Kontakt:

Post autor: Mierzejewski »

Kamilu cukrzycę już mam dziękuje ;-)
Zgadzamy się więc i tu powinieneś się zgodzić: pomoc = aktywność społeczna.
Więc jeśli mogę pomóc i pomagam, ma to charakter społeczny skierowany nie tylko na siebie ale i innych czego objawem i esencją jest między innymi ten portal. Wymieniając poglądy, pomagamy sobie i innym, czasem wzbudzając zainteresowanie innych. To jest aspekt społeczny portali takich jak ten ukierunkowany na zainteresowania
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

babajack pisze:Witam, mam pytanie do ekspertów a problem jest taki. Na starym cmentarzu ewangelickim (właściwie resztkach), zachował się nagrobek siostry diakoniski z trzema datami , datą urodzin * 30.6.1876, datą zgonu + 29.12.1921 i trzecią datą UO.9.V.24 , co ten trzeci napis oznacza ? Cmentarz znajduje się w Wielgowie (dzielnica Szczecina, przed wojną Hohenkrug) , z góry dziękuję Jacek
Ciekawa zagadka. Może to nie data, skoro to zupełnie inny format zapisu ?
Pozdrawiam
Aneta
george

Nieaktywny
Nowicjusz
Posty: 151
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 17:23

Post autor: george »

Jeśli to nie data to może cytat (credo życiowe) z np. Biblii?

Pozdrawiam,
Jurek
Awatar użytkownika
babajack

Sympatyk
Posty: 16
Rejestracja: śr 09 sty 2008, 12:21

Post autor: babajack »

Dzięki Aneto i Jurku za trop ,pobuszowałem trochę w internecie i okazuje się, że jest kilkanaście Biblii tego wyznania, ja myślałem , że to numer psalmu, ale brak mi wiedzy na ten temat ... pozdrawiam Jacek
Tomek1973

Sympatyk
Posty: 1847
Rejestracja: pt 16 sty 2009, 22:37

Post autor: Tomek1973 »

Cytaty z Biblii podaje się w innym formacie np. Wj 4, 24-26
Żadna z ksiąg biblijnych nie ma w języku niemieckim skrótu "UO"
http://de.wikipedia.org/wiki/Liste_biblischer_Bücher

pozdrawiam - tomek
george

Nieaktywny
Nowicjusz
Posty: 151
Rejestracja: wt 05 maja 2009, 17:23

Post autor: george »

To podobieństwo zwróciło moją uwagę:

Die Bibel oder die ganze heilige Schrift des Alten und Neuen Testaments
http://books.google.pl/books?id=IcE-AAA ... 22&f=false

Nie wiem czy inskrypcję odczytano prawidłowo.

Pozdrawiam,
Jurek
Awatar użytkownika
Kaczmarek_Aneta

Sympatyk
Legenda
Posty: 6297
Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno

Post autor: Kaczmarek_Aneta »

Witajcie,
wysłałam kilka dni temu pytanie do ewangelików. Może oni coś wymyślą ;-) ?
Pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
Bea

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1599
Rejestracja: pn 01 cze 2009, 20:03
Lokalizacja: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)

Post autor: Bea »

hmmm... jak was tak czytam to przypominałam sobie, że widziałam już coś podobnego: o tutaj, tylko doszłam do wniosku, że to po niemiecku lub łacinie, więc i tak się nie domyślę o co może chodzić...
Napis na tym pomniku nie przypomina daty - ale może dzięki temu będzie łatwiej wymyślić co znaczy UO.9.V.24.
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
Awatar użytkownika
Pieniążek_Stanisław

Nieaktywny
Mistrz
Posty: 923
Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Pieniążek_Stanisław »

Beatko
W tym przypadku oznaczało to stopień wojskowy i przynależność do jednostki wojskowej.
Staszek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”