Off-topic* Wielka Genealogia Minakowskiego
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
-
Gawski_Marcin

- Posty: 109
- Rejestracja: wt 14 wrz 2010, 11:41
-
Gawski_Marcin

- Posty: 109
- Rejestracja: wt 14 wrz 2010, 11:41
Ma znaczenie. Popularny przykład: kupując płytę wokalisty X nie nabywa się prawa do swobodnego rozpowszechniania utworów na niej zamieszczonych, tylko do ich "dozwolonego użytku prywatnego".tomczyk pisze:jeśli zapłaciłem za jakąś wiedzę mam prawo tą wiedzą się dzielić. I nie ma znaczenia czy cytuję zakupioną rano książkę, wyczytane u Mormonów metryki, czy też owe WGM.
Podobnie z bazą danych jak WGM, Ancestry i inne. Ktoś za nas wyszukuje w niej potrzebne nam informacje. To tak jakbyśmy dali komuś tradycyjne kilkudziesięciotomowe dzieło i polecili wydobyć określone informacje. Po paru dnich/tygodniach "wyszukiwacz" przynosi wyniki. Jeśli umówliśmy się, że gratis, to OK . Ale jeśli "wyszukiwacz" robi to zarobkowo (taka jego praca, nic zdrożnego i nieprzyzwoitego), to należy mu się wynagrodzenie: nie za wiedzę z książki, ale za jego wyszukiwanie.
I takim "wyszukiwaczem" jest WGM. Płacący za dostęp do bazy danych staję się jej użytkownikiem, a nie właścicielem. I powinien, chociażby ze zwykłej przyzwoitości, zastososwać się do zasad użytkowania jakie ustalił właściciel.
Pozdrawiam!
Marcin
Marcin
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Witam!
Polecam poczytanie informacji o etyce komputerowej (chociażby dla celów poglądowych) zarówno tym, którzy tworzą informacje jak i tym którzy z nich korzystają:
http://mumelab01.amu.edu.pl/Wprowadzeni ... 03-01.html
Jerzy
Polecam poczytanie informacji o etyce komputerowej (chociażby dla celów poglądowych) zarówno tym, którzy tworzą informacje jak i tym którzy z nich korzystają:
http://mumelab01.amu.edu.pl/Wprowadzeni ... 03-01.html
Jerzy
Witam!Szczerbiński pisze:Witam!
Polecam poczytanie informacji o etyce komputerowej (chociażby dla celów poglądowych) zarówno tym, którzy tworzą informacje jak i tym którzy z nich korzystają:
http://mumelab01.amu.edu.pl/Wprowadzeni ... 03-01.html
Jerzy
A ja polecam przeczytanie dwóch artykułów z ustawy zasadniczej zwanej Konstytucją RP. Nie linkuję a cytuję w całości (może bezprawnie?):
Art. 6.
1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju.
2.Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym.
Art. 73.
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
Dorzucę jeszcze rodzime przysłowie : Mądrej głowie dość dwie słowie.
Pozdrawiam Wawrek
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Wawrek:
...m.in. stąd zasadne jest pytanie o porównywalność korzystania z serwisów, które wymagają zgody na podporządkowanie się jurysdykcji np amerykańskiej z serwisami polskimi
a "może bezprawnie" chyba bierze się właśnie z niechęci do poznania uregulowań ciut niżej niż Ustawa Zasadnicza -co to jest utwór, twórca, co i jak jest chronione:) Przypadek cytowań aktów prawnych nie budzi najmniejszych wątpliwości -tj nie powinien budzić:)
Pozdrawiam
...m.in. stąd zasadne jest pytanie o porównywalność korzystania z serwisów, które wymagają zgody na podporządkowanie się jurysdykcji np amerykańskiej z serwisami polskimi
a "może bezprawnie" chyba bierze się właśnie z niechęci do poznania uregulowań ciut niżej niż Ustawa Zasadnicza -co to jest utwór, twórca, co i jak jest chronione:) Przypadek cytowań aktów prawnych nie budzi najmniejszych wątpliwości -tj nie powinien budzić:)
Pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Witam!
To wobec tego dorzucę jeszcze coś na temat praw autorskich w zakresie informatyki:
http://www.net7.pl/
Pozdrawiam Jerzy
PS. Ja też jestem za wolnościa w zakresie korzystania z internetu.
Ale jeśli jaki autor jakiegoś 'dzieła' zwraca się do nas z prośbą o uszanowanie jego praw to powinniśmy to uszanować.
Piszę to ponieważ kiedyś w młodości jako autor oprogramowania założyłem firmę informatyczną i rozpocząłem własną działalność. Niestety z pieniędzy, których się spodziewałem otrzymalem niewiele, bo moje oprogramowanie rozeszło się drogą 'piracką'. Firmę w krótkim czasie zmuszomy bylem zamknąć. Tak, że rozumiem Pana Minakowskiego.
To wobec tego dorzucę jeszcze coś na temat praw autorskich w zakresie informatyki:
http://www.net7.pl/
Pozdrawiam Jerzy
PS. Ja też jestem za wolnościa w zakresie korzystania z internetu.
Ale jeśli jaki autor jakiegoś 'dzieła' zwraca się do nas z prośbą o uszanowanie jego praw to powinniśmy to uszanować.
Piszę to ponieważ kiedyś w młodości jako autor oprogramowania założyłem firmę informatyczną i rozpocząłem własną działalność. Niestety z pieniędzy, których się spodziewałem otrzymalem niewiele, bo moje oprogramowanie rozeszło się drogą 'piracką'. Firmę w krótkim czasie zmuszomy bylem zamknąć. Tak, że rozumiem Pana Minakowskiego.
Ostatnio zmieniony czw 22 mar 2012, 12:36 przez Szczerbiński, łącznie zmieniany 1 raz.
Konstytucja, która jest tu cytowana, to tylko pusta retoryka (zreszta niestety tak jak większość zapisów konstytucyjnych), jest bo jest ale nic nie wnosi, poza radością i poszumem słowa wolność. Tymczasem "wolność" nie znaczy w tej konstytucji "bezpłatność".
Sprawa w tym wątku jest bardzo poważna. Dotyczy zresztą nie tylko WGM, ale wszystkich publikacji (prac) objętych prawami autorskimi (czyli tych które jeszcze nie należą do domeny publicznej). I dotyczy wszystkich forów, bo tam także pojawią się tematy w rodzaju "mam wykaz" lub podobne.
Moim zdaniem należy po prostu bardzo ściśle i obiektywnie udowodnić, że nie można cytować publicznie treści (oczywiście ich drobnych fragmentów) w domenie publicznej. Słowem wszystko opiera sie na wykazaniu co to jest "cytat", i jakie są "prawa cytatu". (A sprawa jest bardzo poważna, bo gdy wejdą kiedyś w życie ACTA, co prędzej czy później nastąpi, będzie wystarczył sam protest, czy też podejrzenie o naruszenie praw autorskich, aby - bez wyroku - zapobiegawczo, do czasu wyjaśnienia zarzutów, zamknąć całą witrynę; to oznacza że byle protest, niezależnie od racji, może skutkować w przyszłości zamknięciem tego forum na bardzo długo, tej strony, oraz oczywiście i innych witryn, na które spłyną skargi)
Odpowiedż, formalna, na to pytanie pozwoli np. również zdobyć wiedzę, jak zgodnie z prawem korzystać i z innych baz i je cytować. Niewątpliwie bowiem np. tak cenne bazy jak genetka, Poznan Projekt czy Basia też są objęte prawami autorskimi (acz sami ich autorzy, póki co bazy te udostępniają bezpłatnie, co nie znaczy że rzecz się może w przyszłości nie zmienić)
RKK
Sprawa w tym wątku jest bardzo poważna. Dotyczy zresztą nie tylko WGM, ale wszystkich publikacji (prac) objętych prawami autorskimi (czyli tych które jeszcze nie należą do domeny publicznej). I dotyczy wszystkich forów, bo tam także pojawią się tematy w rodzaju "mam wykaz" lub podobne.
Moim zdaniem należy po prostu bardzo ściśle i obiektywnie udowodnić, że nie można cytować publicznie treści (oczywiście ich drobnych fragmentów) w domenie publicznej. Słowem wszystko opiera sie na wykazaniu co to jest "cytat", i jakie są "prawa cytatu". (A sprawa jest bardzo poważna, bo gdy wejdą kiedyś w życie ACTA, co prędzej czy później nastąpi, będzie wystarczył sam protest, czy też podejrzenie o naruszenie praw autorskich, aby - bez wyroku - zapobiegawczo, do czasu wyjaśnienia zarzutów, zamknąć całą witrynę; to oznacza że byle protest, niezależnie od racji, może skutkować w przyszłości zamknięciem tego forum na bardzo długo, tej strony, oraz oczywiście i innych witryn, na które spłyną skargi)
Odpowiedż, formalna, na to pytanie pozwoli np. również zdobyć wiedzę, jak zgodnie z prawem korzystać i z innych baz i je cytować. Niewątpliwie bowiem np. tak cenne bazy jak genetka, Poznan Projekt czy Basia też są objęte prawami autorskimi (acz sami ich autorzy, póki co bazy te udostępniają bezpłatnie, co nie znaczy że rzecz się może w przyszłości nie zmienić)
RKK
Ostatnio zmieniony czw 22 mar 2012, 12:38 przez RomanK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Gawski_Marcin

- Posty: 109
- Rejestracja: wt 14 wrz 2010, 11:41
Chyba moja głowa niezbyt mądra, bo nie rozumiem, co cytowane artykuły Konstytucji mają do dyskusji w tym wątku? Serio pytam.Myslinski pisze: Witam!
A ja polecam przeczytanie dwóch artykułów z ustawy zasadniczej zwanej Konstytucją RP. Nie linkuję a cytuję w całości (może bezprawnie?):
Art. 6.
1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju.
2.Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym.
Art. 73.
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
Dorzucę jeszcze rodzime przysłowie : Mądrej głowie dość dwie słowie.
Pozdrawiam Wawrek
Jeśli już, to ja bym zacytował:
Art. 64.
1. Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia.
2.Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej.
3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.
Pozdrawiam!
Marcin
Marcin
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Dyskusja bądź co bądź zawsze wnosi coś do życia ,jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia.Mam jednak wrażenie że ta jest jałowa,przypomina dyspurs o wszystkim i o niczym.Do cytatu z konstytucji nawet nie chce mi się specjalnie odnosić.Panie Wawrek konstytucja jest naszym "dobrem" narodowym i jednocześnie naszym przywilejem etc.cytowanie jej jak i wszystkich praw zawartych i pokrewnych ma się nijak do praw autorskich,to tyle gwoli przysłowia,ręce opadają o głowie nie wspomnę.Cały czas w temacie i uporczywie uświadamiając jest jedynie w ostatnich postach Pan Jerzy,chociaż przyznam Panie Jerzy że artykuł o etyce w cyberprzestrzeni jest nudny jak flaki z olejem.Wystarczą dobre chęci,szkoła życia i etyki wyniesiona z dobrych przykładów i mamy gotowe zasady etyczno-moralne do pewnych zachowań.Mój ojciec powtarzał mi przez lat kilkanaście "nie Twoje nie ruszaj" i to powinno wystarczyć każdemu.Trudno jednak żądać takich wzorców zachowań od narodu którego przez 60 lat uczono że wszystko jest dobrem wspólnym,dlatego mamy pasożytnictwo w tym kraju i myślenie większości "mi się należy" bo jestem,bo żyję,bo inni muszą ja nie.
PS.Jado pisze:Dyskusja bądź co bądź zawsze wnosi coś do życia ,jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia.Mam jednak wrażenie że ta jest jałowa,przypomina dyspurs o wszystkim i o niczym.Do cytatu z konstytucji nawet nie chce mi się specjalnie odnosić.Panie Wawrek konstytucja jest naszym "dobrem" narodowym i jednocześnie naszym przywilejem etc.cytowanie jej jak i wszystkich praw zawartych i pokrewnych ma się nijak do praw autorskich,to tyle gwoli przysłowia,ręce opadają o głowie nie wspomnę.Cały czas w temacie i uporczywie uświadamiając jest jedynie w ostatnich postach Pan Jerzy,chociaż przyznam Panie Jerzy że artykuł o etyce w cyberprzestrzeni jest nudny jak flaki z olejem.Wystarczą dobre chęci,szkoła życia i etyki wyniesiona z dobrych przykładów i mamy gotowe zasady etyczno-moralne do pewnych zachowań.Mój ojciec powtarzał mi przez lat kilkanaście "nie Twoje nie ruszaj" i to powinno wystarczyć każdemu.Trudno jednak żądać takich wzorców zachowań od narodu którego przez 60 lat uczono że wszystko jest dobrem wspólnym,dlatego mamy pasożytnictwo w tym kraju i myślenie większości "mi się należy" bo jestem,bo żyję,bo inni muszą ja nie.
"W locie" minął się również mój post tak więc przepraszam tych którzy piszą na temat od tych którzy uważają że piszą na temat.
Proszę przeczytać moje posty a zauważy Pan że nie umknęło.Kolank0 pisze:Jeszcze jedna rzecz umknęła w dyskusji. czym innym jest podanie, czy jakaś osoba, nazwisko lub rodzina jest uwzględniona w tej czy innej publikacji, a czym innym jest kopiowanie całych not biograficznych itp.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
ale:
"czym innym jest podanie, czy jakaś osoba, nazwisko lub rodzina jest uwzględniona w tej czy innej publikacji"
nikt nie pisał o zastrzeżeniach do "dialogu":
- Czy ktoś może sprawdzić bazę X i powiedzieć a) występuje Jan Kowalski syn Adama i Ewy ur 1900-01-01 b)nie występuje
takich zresztą na ogół nie ma:)
"a czym innym jest kopiowanie całych not biograficznych itp."
toż na tym większość baz się opiera:))) na skopiowaniu (nie opracowaniu krytycznym) informacji z wcześniejszych opracowań
ale oki, nie mnóżmy bytów
bardzo istotna kwestia została podniesiona wyżej
"niezrozumienie pojęcia 'cytowanie'" Chociaż ja raczej sądzę, że jest to nie niezrozumienie a udawanie niewiedzy, że cytat jest fragmentem wypowiedzi i nie może stanowić 100% jej treści. Treści nie formy:) Obudowanie "niczym" zerżniętej od innego autora informacji cytatem nie jest. Dyskusyjne "niczym", dyskusyjne czy w wątku/dialogu/sekwencji wypowiedzi przywołanie "gołego cytatu" nie jest wartością samą w sobie- z uwagi na kontekst, miejsce przywołania.
Ale przepisanie czegoś bez dodania jakiejś wartości od siebie (nawet fragment po fragmencie, nie od razu w całości:) cytatem nigdy nie było i nie będzie. Autorzy dzieł mogą wyrazić i na wykorzystanie poprzez zmianę, modyfikację) swoich utworów i na wykorzystanie całości lub fragmentów 'saute'. No i ściganie jest na wniosek..to też istotne.
Ww. dotyczy także tych, którzy prawa od autorów nabyli (np wydawnictw).
Nie wiem czy treść w 100% odpowiada stanowi prawnemu na dziś (kwestia umów międzynarodowych jest dość istotna), nie roszczę sobie prawa do nazwani ww "przewodnikiem/skrótem/wyciągiem". Raczej ma być to zachętą do poświęcenia kilkudziesięciu minut na przejrzenie uregulowań.
Jeśli nie jest -to pewnie przez formę.
Pozdrawiam
"czym innym jest podanie, czy jakaś osoba, nazwisko lub rodzina jest uwzględniona w tej czy innej publikacji"
nikt nie pisał o zastrzeżeniach do "dialogu":
- Czy ktoś może sprawdzić bazę X i powiedzieć a) występuje Jan Kowalski syn Adama i Ewy ur 1900-01-01 b)nie występuje
takich zresztą na ogół nie ma:)
"a czym innym jest kopiowanie całych not biograficznych itp."
toż na tym większość baz się opiera:))) na skopiowaniu (nie opracowaniu krytycznym) informacji z wcześniejszych opracowań
ale oki, nie mnóżmy bytów
bardzo istotna kwestia została podniesiona wyżej
"niezrozumienie pojęcia 'cytowanie'" Chociaż ja raczej sądzę, że jest to nie niezrozumienie a udawanie niewiedzy, że cytat jest fragmentem wypowiedzi i nie może stanowić 100% jej treści. Treści nie formy:) Obudowanie "niczym" zerżniętej od innego autora informacji cytatem nie jest. Dyskusyjne "niczym", dyskusyjne czy w wątku/dialogu/sekwencji wypowiedzi przywołanie "gołego cytatu" nie jest wartością samą w sobie- z uwagi na kontekst, miejsce przywołania.
Ale przepisanie czegoś bez dodania jakiejś wartości od siebie (nawet fragment po fragmencie, nie od razu w całości:) cytatem nigdy nie było i nie będzie. Autorzy dzieł mogą wyrazić i na wykorzystanie poprzez zmianę, modyfikację) swoich utworów i na wykorzystanie całości lub fragmentów 'saute'. No i ściganie jest na wniosek..to też istotne.
Ww. dotyczy także tych, którzy prawa od autorów nabyli (np wydawnictw).
Nie wiem czy treść w 100% odpowiada stanowi prawnemu na dziś (kwestia umów międzynarodowych jest dość istotna), nie roszczę sobie prawa do nazwani ww "przewodnikiem/skrótem/wyciągiem". Raczej ma być to zachętą do poświęcenia kilkudziesięciu minut na przejrzenie uregulowań.
Jeśli nie jest -to pewnie przez formę.
Pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Szczerbiński

- Posty: 777
- Rejestracja: pt 19 paź 2007, 12:07
- Lokalizacja: Zielona Góra
Witam Panie Jacku!
Organizowalem 1986 r. w Zielonej Górze I Krajową Konferecję dla nauczycieli-metodyków ds. informatyki.
Już w tamtych latach powstał problem opracowania praw autorskich dla autorów programów informatycznych, ponieważ chodziło o oprogramowanie dla polskich szkół. Sprawa nie była łatwa ponieważ takie prawo w Polsce w tym zakresie nie istniało.
Ja tu jedynie usiłuję przytoczyć pewne opracowania, (bez wzgledu na to czy są nudne czy nie), by uzmysłowić ludziom, że to nie jest takie 'hop siup' i wszystko moje. Nad tym prawem do dzisiaj ludzie pracują.
Żeby nie zanudzać napiszę krótko: Pana Tatuś miał świętą rację, bo kierował się etyką i moralnością i dobrze Pana jak się okazuje wychował.
Pozdrawiam Pana serdecznie. Jerzy
Organizowalem 1986 r. w Zielonej Górze I Krajową Konferecję dla nauczycieli-metodyków ds. informatyki.
Już w tamtych latach powstał problem opracowania praw autorskich dla autorów programów informatycznych, ponieważ chodziło o oprogramowanie dla polskich szkół. Sprawa nie była łatwa ponieważ takie prawo w Polsce w tym zakresie nie istniało.
Ja tu jedynie usiłuję przytoczyć pewne opracowania, (bez wzgledu na to czy są nudne czy nie), by uzmysłowić ludziom, że to nie jest takie 'hop siup' i wszystko moje. Nad tym prawem do dzisiaj ludzie pracują.
Żeby nie zanudzać napiszę krótko: Pana Tatuś miał świętą rację, bo kierował się etyką i moralnością i dobrze Pana jak się okazuje wychował.
Pozdrawiam Pana serdecznie. Jerzy
-
Marek_Minakowski

- Posty: 8
- Rejestracja: pt 24 cze 2011, 13:53
Dzień dobry, to ja Marek J. Minakowski
Widzę tu strasznie rozbudowaną dyskusję, ale nie bardzo rozumiem, o co w niej chodzi... Nie biorę pieniędzy z podatków, nie pracuję na żadnej uczelni, porzuciłem pracę w korporacji, tylko dniami i nocami pracuję nad genealogią i po prostu chciałbym mieć z czego żyć.
Jak nie będę mógł żyć z genealogii, to będę musiał się zająć czym innym i przestanę to rozwijać. Wybór należy do Państwa, drodzy czytelnicy.
W kwestii formalnej: mojej genealogii nie dotyczy Ustawa o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych, bo to zupełnie inna działalność. Bazy genealogiczne podlegają aktowi następującemu: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0011281402 ( Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych, Dz.U. 2001 nr 128 poz. 1402 )
Widzę tu strasznie rozbudowaną dyskusję, ale nie bardzo rozumiem, o co w niej chodzi... Nie biorę pieniędzy z podatków, nie pracuję na żadnej uczelni, porzuciłem pracę w korporacji, tylko dniami i nocami pracuję nad genealogią i po prostu chciałbym mieć z czego żyć.
Jak nie będę mógł żyć z genealogii, to będę musiał się zająć czym innym i przestanę to rozwijać. Wybór należy do Państwa, drodzy czytelnicy.
W kwestii formalnej: mojej genealogii nie dotyczy Ustawa o Prawie Autorskim i Prawach Pokrewnych, bo to zupełnie inna działalność. Bazy genealogiczne podlegają aktowi następującemu: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0011281402 ( Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych, Dz.U. 2001 nr 128 poz. 1402 )
