Strona 3 z 3

: wt 27 mar 2012, 11:40
autor: wołczuch
Ja również czekam na indeksację Lwowa. Jednak nie wiem czy się doczekam i zacznę fotografować mikrofilmy.

Mnie odrobinę geneteka trochę odstawiła, fotografując pełne roczniki opuszczałem roczniki wiosek ościennych - a otrzymałem odpowiedź że muszą być pełne roczniki ze wszystkimi miejscowościami parafii.

Re: Indeksowanie FamilySearch

: wt 27 mar 2012, 14:05
autor: dpawlak
wołczuch pisze:Jak to wygląda, można indeksować dowolną miejscowość np. przez siebie wybraną?
wołczuch pisze:Tak myślałem że łatwiej jest w Genetece - dziękuję za poradę
Co jest łatwiej w genetece? Geneteka nie ma własnych zdjęć, gdzie można sobie zażyczyć: zrobię to, czy tamto. Zgłaszają się ludzie, którzy mają zdjęcia indeksów lub aktów albo informują o tym, że gdzieś są opublikowane niezindeksowane zdjęcia (np. szukajwarchiwach.pl), bądź część wolontariuszy robiąc indeksację w ramach jakiegoś projektu zgłasza zamiar zrobienia jej również dla geneteki. W kontekście twojego pytania o indeksowanie konkretnych miejscowości przez siebie wybranych zupełnie nie pojmuję twojej drugiej wypowiedzi. Nawet najwygodniejszy projekt, który nie ma zdjęć tego co chcesz indeksować nie da ci wyboru indeksowania tego co chcesz, a jedynie to co ma dostępne.
Krystyna_Stanisławska pisze:A nie lepiej indeksowac dla PTG?
Nie lepiej, a inaczej. Ile razy można powtarzać, że nie są to projekty, które można porównywać w kategorii lepiej, gorzej. Po drugie: nie dla PTG, a co najwyżej do baz PTG.
Mimo włożonej pracy i tak nie będziesz miał dostępu do ich zbiorów, mimo, ze to obiecują. Przekonałam się o tym sama.
Moje doświadczenia są inne, a co ciekawe mi nikt nic nie obiecywał. Czyżby kolejna ofiara zapisu o 900pkt dających dostęp do jakichś materiałów? Dowiadywałaś się do jakich? Masz świadomość, że nie dotyczy to polskich archiwaliów? Istnieją takie za dostęp do których mormoni muszą płacić i udostępniają za darmo aktywnym wolontariuszom, jako formę nagrody coś extra, ale jak widać nawet z tego można zrobić im zarzut.
Nie masz tez gwarancji, że trafisz na pliki, które Cię interesują bo udostępniają losowo a do calości wgladu nie ma
Bo to jest projekt indeksacyjny, a nie eksploracyjny. Tu się spisuje akta, a nie ich poszukuje. Dokładnie tak samo jest w wielu innych projektach, choćby prowadzonych przez Świętogen. Od tego drugiego (eksploracji) jest przeglądarka FS. Z tego co wiem akta z Lublina (1 etap) są w niej dostępne i trwają pracę nad zlinkowaniem do nich zdjęć aktów, coś więc twoje doświadczenia Krysiu nie pokrywają się z moimi.

Widzę. że mój ukochany forumowicz znów się nudzi i postanowił pomóc projektom mormońskim. Deklarował niedawno, że jak pomóc nie może, to nie przeszkadza, więc chyba pomóc chce, tylko coś mu nie wychodzi. :lol:
Wybacz Włodku pisanie w 3 osobie, ale nie mam czasu na dyskusje z Tobą, ot skomentuję kilka Twoich wypowiedzi.
Sroczyński_Włodzimierz pisze:"A nie lepiej indeksowac dla PTG?"
nie ma takiej opcji:)
indeksujesz dla siebie
Widzę, że po którymś "zmyciu głowy" Włodek zapamiętał sobie chociaż jedną rzecz, nie robi się czegoś dla PTG. :lol: Indeksy (te publikowane) robi się dla innych. Jak robię wyłącznie dla siebie, to i publikować nie muszę, prawda? Co najwyżej publikuje się dla własnej satysfakcji, aby inni podziwiali, poważali i chyba o to drugie Włodkowi chodzi, bo tak skrupulatnie wszystkim liczy ile to indeksów i gdzie zrobili (pomijam już, że indeksy w genetece nie równają się indeksom w metryce czy u mormonów) jakby się to miało w prosty sposób przekładać na to, czy mówią rzeczowo, czy od rzeczy.
Ja robię dla innych, nigdy tego nie liczyłem, robię tyle na ile mam czas i tyle na ile sprawnie jestem w stanie w danym czasie wykonać. Robię to co robię z radością i bezinteresownie i ciągle nie mogę się nadziwić, że z racji tego, że nie chwalę się publicznie ile zrobiłem (a jeszcze lepiej jak by się okazało, że wszystko to trafiło to do baz PTG), to nie mam prawa się odzywać, bo są zacniejsi.
Jestem przekorny i powiem, że nic nie trafi do geneteki i do metryk dopóki będą mnie do tego zachęcać ludzie tacy jak Włodek, metodami takimi jak Włodek.
w przypadku projektów pro publico bono zobowiązujesz się do przekazania wyników do publikacji bez jakieś wyłączności, ograniczeń etc
Ja się do niczego nie zobowiązuję, albo coś robię, albo nie robię, nikt nigdy ode mnie niczego nie wymagał, nie podsuwał nic do podpisu.
Natomiast projekt mormoński jest jak najbardziej pro publico bono, czyli dobrem publicznym, wystarczy zajrzeć do definicji w wiki.
Dla przykładu - biblioteka cyfrowa jest dobrem publicznym, gdy pozwala na czytanie książek (co do których ma prawa publikacji) wszystkim bez ograniczeń i bez opłat, nawet jeśli nie zgadza się na to, by zawartość biblioteki ktoś skopiował i założył sobie własną.
to naprawdę jest dla wielu osób istotne, dla odbiorców bardzo istotne
Zrozum, że dla wielu indeksujących jest nieistotne, jedni i drudzy istnieją i dobrze. Dzięki temu istnieje wiele różnorakich projektów. Dla odbiorców jest istotne to, czy mogą znaleźć swoich, a dużo mniej ważne, gdzie ich mogą znaleźć.
dla siebie w rozumieniu "ja decyduję co ze swoją pracą zrobić, ja jestem autorem, ja jestem decydentem gdzie oprócz serwisów PTG swą pracę opublikuję i w jakiej formie"
Ja decyduję co ze swoją pracą zrobić, ja jestem autorem, ja jestem decydentem gdzie swą pracę opublikuję i w jakiej formie, a w szczególności czy zechcę ją wysłać do baz PTG.
Jestem więc bardziej wolny i niezależny niż kolega by sobie życzył. Dla niego będę w pełni autorem dopiero jak wyślę do PTG :lol:
nie przenoszę praw autorskich na określoną instytucję "wtedy robię 'dla X-a' i nieważne czy obraz maluję, wiersz czy artykuł piszę czy inny utwór -podpisuję tzw wolontariat, w jest wykonuję pracę na rzecz..."
No właśnie, nie podpisuję i niczego sie nie zrzekam mimo, że Włodek usilnie chce zasugerować, że tak jest.
bozenabalaw pisze:Robiłam to z myślą, że będzie to również w genetece. Nietety nie ma.
Bożeno, skąd taka myśl? Czy mormoni podpisali jakieś porozumienie z geneteką? LTG pomiędzy PTG się dogadało i poinformowało o tym? Z tego co pamiętam były zapewnienia, że wyniki ukażą się w FS oraz na stronach LTG - nie było mowy o bazach PTG.
Skąd więc twój zawód i rozczarowanie? Może stąd, że uważasz, że istnieje tylko jedna baza do której musi wszystko trafiać i jest nią geneteka? Otóż geneteka nie ma monopolu i mieć nie będzie, bo niby z jakiej racji.
BogumiłaSkrzypczak pisze:uznałam ,że mam do tego prawo - wszak jestem indeksującą w różnych projektach /w ciągu niecałych 2 lat prawie 130.000 dla naszych projektów i ok.500 dla Mormonów/.
Tak z ciekawości zapytam, bo mnie nieodmiennie śmieszy to ciągłe liczenie ile się zrobiło i wyliczanie, czy ma się już do czegoś prawo, czy nie. Wychodzi, że najważniejszy jest na tym forum dorobek punktowy. Jak mądrze piszesz, ale masz mało punktów, to Cię zdepczą, a jak masz dużo punktów to i opowiadanie głupot będzie pochwalone - tak to na razie widzę i tego doświadczam.
Podaj proszę Bogumiło limit indeksów lub jakiś wzór do wyliczenia, przy którym już masz prawo się odezwać, a poniżej którego uważasz, że nie masz prawa, bardzo ale bardzo mnie to interesuje.
Sroczyński_Włodzimierz pisze:Widać i z informacji nieforumowych i z wyraźnej wypowiedzi bezpośrednio przed Twoją- ma olbrzymie.
Tak. Widać to szczególnie po tej wypowiedzi:
bozenabalaw pisze: Ja napewno będę robić dla Mormonów - Lwów jako projekt Galicja gdy będzie podpisany.
Wychodzi na moje, nie ważne w ramach jakiego projektu, jeśli w grę wchodzą tereny i parafie które nas bezpośrednio interesują.
Owe olbrzymie znaczenie nagle staje się nagle znaczeniem nieistotnym. Co prawda Bożenę interesuje (o ile dobrze pamiętam) raczej Wołyń, Podole czy jakoś tak jednak Lwów jest bliżej tych terenów niż cokolwiek innego i to już wystarczy jak widać.

: wt 27 mar 2012, 14:10
autor: Sroczyński_Włodzimierz
skoro tak ładnie prosisz to wybaczam
wykorzystanie fragmentów niezgodnie z sensem całości, ale..bywają gorsze rzeczy

: wt 27 mar 2012, 14:37
autor: Krystyna_Stanisławska
Żałuję, że w ogóle się odezwałam.... Pisząc "dla PTG" miałam na mysli bazę prowadzoną przez PTG a zrobiono z tego problem. I po co? Chyba dla podgrzania atmosfery, całkiem niepotrzebnie.....
KS

: wt 27 mar 2012, 15:03
autor: dpawlak
Krystyna_Stanisławska pisze:Żałuję, że w ogóle się odezwałam....
Krysiu nie przepraszaj, prostuj wypowiedzi i formułuj je bardziej zrozumiale, jak zaczniesz jedynie przepraszać, to będziesz to robić całe życie. No i będziesz się bała odezwać w jakiejkolwiek sprawie, a tu nikt głowy nie urywa.
zrobiono z tego problem. I po co?

Z tego zrobiono problem na wiele dni przed twoją wypowiedzią. Odnoszę wrażenie, że niektórzy bywalcy forum nie mogą znieść, że istnieją inne projekty niż te związane z PTG i wychodzą ze skóry by zohydzić konkurencję.
To Oni rozumują w kategoriach dla projektu, podczas gdy niezależnie od projektu wyniki są dla tych, co szukają akt swoich przodków, czyli dla kolegów genealogów.
Chyba dla podgrzania atmosfery
Pewnie trudno będzie Ci uwierzyć ale atmosfera raczej stygnie, podgrzana była dużo wcześniej.

Nie bój się wypowiadać nie daj się zahukać i broń swoich racji dopóki masz przekonanie, że rzeczywiście je masz.

: wt 27 mar 2012, 18:51
autor: Skrzypczak_Bogumiła
Darku - szkoda ,że nie zauważyłeś kolejnego zdania w mojej wypowiedzi,a ograniczyłeś się do zaatakowania "mojego prawa" do zabrania głosu.To prawo to nie ilość zindeksowanych parafii a zdobyte doświadczenie w różnych projektach; do Geneteki,metryk i dla Mormonów.Pozwól,że pozostanę przy moim zdaniu ;że warto to robić w każdym projekcie.
Aż strach zabrać głos.

: śr 28 mar 2012, 21:50
autor: dpawlak
BogumiłaSkrzypczak pisze:Darku - szkoda ,że nie zauważyłeś kolejnego zdania w mojej wypowiedzi
A jakże zauważyłem. Dodam, że w pełni popieram, a skoro popieram, to z nim nie dyskutowałem. Wystarczyło oprócz "swojego" fragmentu przeczytać całość mojego postu i sama byś to dostrzegła, ale skoro Ci tego zabrakło to już nadrabiam - piszę bezpośrednio - masz rację.
To prawo to nie ilość zindeksowanych parafii a zdobyte doświadczenie w różnych projektach; do Geneteki,metryk i dla Mormonów.
OK. Źle zrozumiałem, nie chodziło Ci o ilość jako taką, a oto, że znasz różne projekty nie tylko teoretycznie, ale również aktywnie w nich uczestnicząc, zmyliło mnie podawanie liczb.
Pozwól,że pozostanę przy moim zdaniu ;że warto to robić w każdym projekcie.
Nie pozwolę, to nie tylko twoje zdanie, moje też. :lol:
Aż strach zabrać głos.
Jak mówi pismo "Nie lękajcie się"
Ja nie gryzę, a w dłuższej rozmowie okazuję się całkiem przyjemnym i rozsądnym rozmówcą, nie mam do nikogo uprzedzeń i chciałbym by również do mnie też ich nie miano.

Ja nikogo nie zniechęcam do jakiekolwiek projektu, natomiast mój oponent robi to permanentnie. Ja nigdy nie wyrażam się, że dany projekt jest lepszy, zawsze podkreślam, że są inne, różne, czasem komplementarne, dlatego warto dać szansę każdemu projektowi.
Ja od mormonów nie uciekam, Włodek od PTG i WZI też nie. Ja mu jego projektów nie obrzydzam i oczekuję tego samego. Zdecydowanie wolę konkurować poprzez pracę i jej jakość, niż poprzez obrzucanie się na forum. Szkoda, że Włodek zaprzepaszcza swój dobry wizerunek robiąc sobie wycieczki ideologiczne, ale to już jego problem.

Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 07:58
autor: tyburski
Mam dwa pytania dotyczące indeksów na FamiliSearch, które zamieszczane są pod zdjęciami aktów.
1. Kto je robi? Patrząc na poprawność zapisów wygląda to jak robota jakiegoś programu. Przeglądam księgi pruskie (Mroczno, Lidzbark Welski) i widzę sporą nieporadność z odczytywaniem nazwisk, które często nie przypominają ciąg przypadkowych liter nie nazwisko
2. Indeksy obejmują dane zdjęcie. Czy jest jakaś przeglądarka dla całej księgi lub parafii?
Ukłony
Wiktor Tyburski

Re: Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 09:25
autor: Janiszewska_Janka
Przepraszam, już milczę

Re: Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 10:17
autor: diabolito
1. tak, indeksuję ludzie a nie program. Mam jednak wrażenie, że czasem nie znają języka z którego indeksują oraz robią to bezrefleksyjnie. Widziałem indeks z jednego aktu, gdzie nazwisko młodego zostało odczytane inaczej niż jego ojca, chociaż przyznać muszę, że w akcie ksiądz tak niewyraźnie wpisał. No ale przecież trzeba pomyśleć :-)
2. Indeksy są robione dla mikrofilmów, nie parafii. Jeśli znalazłeś zdjęcie to masz numer mikrofilmu.
Jeśli jest lupa, to indeks może być dostępny (choć nie zawsze) mimo, iż sam film jest zakluczykowany.

https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library

Re: Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 10:45
autor: tyburski
Mam wrażenie, że w ostatnim czasie liczba zindeksowanych zdjęć przyrasta lawinowo. Dlatego wysnułem przypuszczenie, że może to robi program do odczytywania pisma odręcznego. Przypuszczenie wzmacnia sposób odczytywania. Indeksy zamieszczane są pod konkretnymi zdjęciami których dotyczą i nie udało mi się odszukać indeksu do całej księgi czy filmu. Tak to wygląda https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=293192

Re: Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 11:10
autor: Janiszewska_Janka
Przepraszam, już milczę

Re: Indeksy na FamilySearch

: śr 19 maja 2021, 11:58
autor: jakub.witkowski
Dziwne że na FS można zgłaszać się do indeksowania, ale tylko to aktualnych projektów. Nie zaglądałem tam już wieki, ale ilekroć zaglądałem nie było nic z interesujących mnie rejonów. Patrząc na indeksy zawsze dochodziłem do tego samego wniosku, który padał już powyżej, że muszą robić to ludzie bez znajomości języka. Przedziwna polityka, ale co zrobić jak nie ma się na to żadnego wpływu.

Kuba