Strona 3 z 5

: wt 11 wrz 2012, 22:44
autor: Piotr_Juszczyk
Generalnie wszędzie, bo jest to zwrot skierowany do konkretnej osoby. Tak samo jak ktoś mówi: Ty Polaku, Ty Rosjaninie.
Tak po prostu się nie mówi do nikogo. Samo słowo "Ty" jest niegrzeczne jeśli nie jest związane z zażyłością między dwoma osobami. Tak jest w naszym kręgu kulturowym. W USA jest trochę inaczej ponieważ tam forma "You" ma inny wydźwięk.
Jeśli uważasz inaczej to powiedz mi ile razy do kogoś tak powiedziałaś? Pewnie zero razy, poza żartami.
Nie mówienie do ludzi w takiej formie jest po prostu grzecznością.
Inaczej ludzie żebrzący, pijaki, ludzie niewychowani zaczepiają nieznajomych i mówią: Ty.... (nie masz na fajki, nie masz zapalić, nie masz pożyczyć, nie masz dać).
Dobrze wychowany człowiek zaczyna od słów: przepraszam. I nikt nie powinien się obrazić o zdanie "przepraszam, czy jest Pan Polakiem?".
Natomiast w Polsce wielu by się obraziło o zdanie:
przepraszam czy jest Pan Żydem?
przepraszam czy jest Pan Niemcem?
przepraszam czy jest Pan Rosjaninem?
Takie są uwarunkowania kulturowe. I nie każdy musi wszystkich lubić. To się nazywa wolnością sumienia.
Trzeba przestrzegać wolności jakie każdy ma gwarantowane ale nie wszystkich musimy lubić. Tylko hipokryta może twierdzić że wszystkich lubi, albo święty, ale tych zdecydowanie mniej.
Tak samo co do narodowości, może ktoś mówić że lubi każdą, ale w ten sposób uwłacza wszystkim, bo znaczy to że nie przykłada wogóle do narodowości uwagi. Każdy ma prawo lubić jedne narody a inne nie.
Ale to wszystko nie na temat.

: śr 12 wrz 2012, 11:33
autor: Warakomski
Naszukałem się nieco Panie Szczerbiński, ale oto co znalazłem.

Jan Jakub Kolski, reżyser, scenarzysta, operator i producent, autor filmów dokumentalnych, fabularnych, sztuk teatralnych, książek i piosenek, opisując 4- ry pokolenia swojej rodziny związanej z kinem, filmem, tak o nich pisze;

„TAKI SKANDAL
Hendliszowie mieli dużo dzieci. Wiem o tym tyle, ile ostało się w pamięci mojego ojca. Bliźniaczki Estera i Anna, Natalia, Rozalia, Helena, Rafał, Maksymilian i jeszcze jeden brat, chyba Bruno. Jak opisać historię czterech pokoleń i ominąć te wszystkie imiona, a wraz z nimi ich losy ? Nie wolno
Estera wyszła za mąż za Polaka, mojego dziadka Jana Kolskiego. Taki skandal ! Ale tego nie dosyć. Rafał wziął za żonę sziksę. Polkę z Koluszek, córkę urzędnika kolejowego. Anna poszła drogą posłuszeństwa – mąż Żyd – sklepikarz Rozenblat, getto, obóz, komin. Ich córka, piękna Blanka, przeżyła wojnę.
Ale wróćmy do Rafała, jego polskiej żony, syna Jakuba i córki Lutki / dzisiaj w Ameryce, żona znanego powojennego kierownika produkcji Mieczysława Wajnbergera /. Lutka „wykupiła” rodziców i brata z getta. Drogę do obozu przejechali wygodnie, w pulmanowskich wagonach, a potem już zwyczajnie – komin.
Maksymilian Hendlisz wraz z żoną i dwiema córkami – getto, obóz, komin. Losy Natalii ? Tych nie udało mi się poznać. Wojnę przeżył jej syn – Lolek, postać barwna, zbyt barwna, by ją opisywać w tym niewesołym kawałku historii. Bruno ?, przeżył wraz z rodziną, wyjeżdżając w porę do Argentyny. To opowieść jak z filmu sensacyjnego. Nie tu jej miejsce.
Została jeszcze ciotka Helena, ostatnio Warakomska, jedyna którą poznałem. Wojnę przeżyła na aryjskich papierach, potem przeżyła jeszcze czterech mężów i umarła gdzieś w Polsce”



Wspomnienia Haliny Elczewskiej ocalałej z łódzkiego getta.

„W getcie była centralka telefoniczna, ponieważ były telefony które obsługiwały te wszystkie urzędy gettowe. No to przychodził monter Niemiec i razem z nim przychodził monter polski. Akurat tak się złożyło ze ja pracowałam w tym samym budynku, w którym była ta centralka telefoniczna, na placu Kościelnym, pod czwórką. Szczęśliwie się składało ze ten monter niemiecki był bardzo leniwy. Jak przychodził, siadał w tej centralce, pił piwko i w ogóle nosa nie wysuwał. Natomiast chodził i kontrolował telefony ten monter Polak… Cudowny człowiek. Nazywał się Rafał Warakomski. I bardzo się z nim zaprzyjaźniłam, on bardzo mi pomógł. Za pierwszym razem, jak się zorientował że ja mam zapłakane oczy to zapytał co się dzieje. Ja mu powiedziałam ze ojciec jest chory. Ojciec miał czerwonkę czyli krwawą dyzenterię. Następnego dnia on mi przyniósł wielka taka torbę krochmalu. Powiedział ze „żona moja daje to dla pani tatusia. Proszę to zagotować tak na pół gęsto żeby to pił.” I to ojcu uratowało życie. (…) Ja zawsze mówię o Warakomskim bo istnieje niestety takie przekonanie ze wszyscy Polacy wydawali Żydów. Nie prawda”

Oczywiście nie wiem czy Rafał Hendlisz, to w czasie wojny, /a być może jeszcze przed/ Rafał Warakomski, gdyby tak było, to byłaby to niezmiernie ciekawa historia.
Krzysztof

: śr 12 wrz 2012, 12:30
autor: Szczerbiński
Panie Warakomski!
Nie wiem czemu mam przypisać skierowany akurat do mnie (tak mi się wydaje) Pana post. Nie zauważyłem, bym tu prezentował jakieś skrajne poglądy ... (proszę starannie przeczytać moje wypowiedzi, bo podejrzewam, że pomylił Pan adresata).
Jeśli ma Pan jakieś wątpliwości to dodam, że:
Homo homini lupus est ...
Właśnie przeczytałem niedawno w 'Angorze' artykuł czteroodcinkowy pt. 'Wielka Szpera' w którym opisywana jest historia przymusowego oddania swoich dzieci do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem z Getta Łódzkiego. Jest to artykuł, który osobom bardziej wrażliwym rozdziera serce ... i nie jest tu aż tak istotne, że to dotyczyło akurat narodu żydowskiego (bardzo temu narodowi współczuję). Przerażające jest jednak to, że tyle w ludziach jest zwykłego bestialstwa. Można sobie uświadamić do czego może doprowadzić ludzi skrajny nacjonalizm (tu akurat był niemiecki). Dlatego każdemu osobnikowi, który przejawia cechy nacjonalistyczne oraz przejawia skrajne oszołomienie wyznaniowe a który nie wyciąga wniosków z historii - 'obciął bym uszy'...
Pozdrawiam Jerzy
PS. Wczoraj mieliśmy kolejną rocznicę tragedii WTC, generalnie mówiąc nawet taka (współczesna) tragedia narodu amerykańskiego nie uczy niektórych niczego. To o czym Pan pisze jest tylko małym wycinkiem tragedii wielu narodów ...
Jako Polak i chrześcijanin dodam jeszcze tym, którzy o tym może nie pamiętają, że Rzeczpospolita z racji swojego geopolitycznego położenia zawsze była Ojczyzną wielu narodów i uważam to za normalne. To tyle mam do dodania ...

: śr 12 wrz 2012, 16:40
autor: Warakomski
To nic osobistego Panie Szczerbiński, Obaj posłużyliśmy się moim nazwiskiem, by przekazać swoje poglądy.
Pozdrawiam Krzysztof.

: śr 12 wrz 2012, 16:59
autor: Szczerbiński
Dziękuję Panu za odpowiedź i pozdrawiam.
Jerzy
PS.
Nie wiem czy Pan zauważył, ale sprawca który spowodował zamieszanie w tym wątku wykasował i pozamieniał treści w swoich postach. Nie będę tego komentował - niech każdy sam wyciągnie z tego wniosek.

: śr 12 wrz 2012, 21:30
autor: Łopiński_Jacek
Szczerbiński pisze:...
Nie wiem czy Pan zauważył, ale sprawca który spowodował zamieszanie w tym wątku wykasował i pozamieniał treści w swoich postach. Nie będę tego komentował - niech każdy sam wyciągnie z tego wniosek.
Rzeczywiście.
Też pozostawiam to bez komentarza.

Pozdrawiam serdecznie :)
Jacek

: czw 13 wrz 2012, 02:35
autor: Magdalena_Dąbrowska
Szczerbiński pisze:Witam!
Przy okazji słowa goj oznacza ono co następuje:
Goj (z hebr. גוי goj = 'naród', l.mn גויים gojim) - określenie pojawiające się wielokrotnie w Torze, tłumaczone najczęściej jako "narody" czyli zwykle nie-Żydów, kogoś spoza narodu Izraela.
I takim kontekście uważam Pani go tu użyła.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Goj
Osoba, która Panią tu pierwsza zaatakowała nie miała racji ...
A Pani się niepotrzebnie zestresowała ...
Pozdrawiam wszystkich uczestników dyskusji.
Jerzy
PS.
Mnie nie przeszkadzają żadne nacje, co nie oznacza, że jedne są bardziej sympatyczne a inne mniej ...

Dziekuję... po tej dyskusji az sięgnełam po opinie znajomej jezykoznawczyni i ona tez utwierdziła mnie że słowo w takim kontekście nie było obraźliwe.
A co do stresu... Pan Julian bo to on głównie mącił już w innych watkach - nie tylko moich wyrazał się dośc ironicznie i czara goryczy sie przebrała...
ale zgodnie z uwagą że nie ma głupich pytań sama sięgnęłam po kilka publikacji, poczytałam a sądze że i inni czytelnicy watku tez się dokształcili więc dyskusja jako taka owocna- ale Prababcia dalej nieodnaleziona ;-)

A jesli chodzi o Kazimierz to akt na pewno z Dolnego, nazwisko jej męza tez się w tych okolicach pojawia ale imiona mi żadne nie pasuja... Ale może... trafię a jesli chodzi o Kazimierz Krakowski to i owszem rodzice Marii na Kazimierzu mieszkali ale jej w aktach nigdzie nie ma (za to jest kilkoro jej rodzeństwa)

pozdrawiam

: czw 13 wrz 2012, 02:43
autor: Magdalena_Dąbrowska
Warakomski pisze:Nie wiem jak to się działo, ale zawsze dzieliłem ludzi nie podług nacji, a według ich mądrości.
Moi przodkowie to jak najbardziej Polacy – katolicy, zbadałem 300 lat i nic, żadnego szaleństwa, żadnej „obcej krwi”. Nudni do bólu.
Magda, możesz mnie adoptować ?
hm... przyszyjemy jakąć gałazkę i jakąś ciekawą historię wymyślimy... mezaliansy i zawirowania u mnie na gęsto sie mnożą, A to ucieczka Polki z ukochanym NIemcem do Kłajpedy, a to bezdzietny kuzyn który zmarł w USA pozostawiając podobno fortunę - ale zanim do rodziny dotarła wieśc o jego smierci to fortuna przepadla, ucieczki z domu aby pójśc za Piłsudskim,
Malarze, pisarze... diwy operowe. Ciekawa ta moja rodzina... a i jakies dzieci nie to prawe ni to lewe ogólnie jest wesoło... i strasznie duzo wędrówek ludu..., w histori najnowszej rodziny tez nie gorzej wyjazdy, małzeństwa i związki róznych kultur i narodowości (kuzyn Polak pół Pakistańczyk wychowywany w Szwcji, w tajemnicy przed ojcem chrzczony jako sześciolatek)
Działań mam na kilka nastepnych lat .... a Marii jak nie zlokalizowałam tak nie zlokalizowałam
Piotr_Juszczyk pisze:Generalnie wszędzie, bo jest to zwrot skierowany do konkretnej osoby. Tak samo jak ktoś mówi: Ty Polaku, Ty Rosjaninie.
Tak po prostu się nie mówi do nikogo. Samo słowo "Ty" jest niegrzeczne jeśli nie jest związane z zażyłością między dwoma osobami. Ale to wszystko nie na temat.
Panie Piotrze, oczywiście że jest niegrzeczne... ale chodziło mi o fakt że dziś 99% społeczeństwa przechadzajćego sie po ulicach nie zna słowa "goj" i nawet chcąc kogoś tak obrazic trzeba by od razu zacząc krzyczeć definicję tego słowa... za to na hasło "Żyd" zaraz się wszyscy obruszają a podejrzewam że u wiekszości jakby się zagłebić jakies naleciałosci żydowskie są. Bo taka mamy historię.

Zakończmy dyskusje o formach i znaczeniach słów a może Pan zaproponuje jakąs parafię od której warto by zaczac szuakć? ... poza podziałami i konwenansami dwoje ludzi sie pobrało jakos tak przed 1880 roku prawdopodobnie gdzies w Krakowie lub nieopodal... więc gdzie szukać według Pana? Bo to jest mój problem zasadniczy.

pozdrawiam i czekam na propozycje parafii
Magda

: czw 13 wrz 2012, 09:45
autor: 105mak
Prośba -GDZIE MAM SZUKAĆ proszę o pomoc:chodzi o moich pradziadków tj.WACŁAWEK i STRZELCZYK mieszkali w WA-wie ul.TWARDA 1505i policyjny 56 w latach do 1920r ile osób zamieszkiwało pod tym nr. Jadwiga.

: czw 13 wrz 2012, 09:53
autor: Sawicki_Julian
Witaj Magda, poczytałem trochę Twoich danych i nawet mi się podoba Twoja postawa, jesteś uparta jak ja oczywiście w poszukiwaniach, patrząc na zegar to nie masz czasu pisać w dzień bo dwoje dzieci jak piszesz. Myślę ze oboje mamy wady i zalety, ale może i czasem ostro krytykuje niepoprawnych szczególnie bez podpisu, ale jak ktoś mnie krytykuje to też trzeba wyciągnąć wnioski. Ja tu już wcześniej pisałem gdzie szukać Twojej Prababci, ale kolega Jerzy mnie tu pouczał i powycinałem to wcześniej pisanie. Magdo nic nie piszesz o tym Ciepielowskim skąd on był, jak było porwanie to w jego parafii byłby ślub. Także przez telefon można się zapytać w Archiwum Archidiecezji w Krakowie na ul. Franciszkańskiej 3, tam pracują nawet dwie siostry zakonne Teresa i Maria Sawickie, ( nie moje ) może coś podpowiedzą.
Ps. Kolego Jerzy ja jestem stały w uczuciach jak moja rodzina, na 300 lat tylko jeden rozwód był i dlatego powycinałem to co było po Twojemu złe ponieważ znalazłem w jakiejś starej książce taki zapis ; nazwisko z przed 1400 roku Santyr, to od tego nazwiska powstało kilka przydomków np. Szczerba, Sawicz a potem Sawicki herbu Jastrzębiec i to prawda bo w innej niemieckiej książce jest zapis ze w 1408 roku na Mazowszu był Sawicz vel Sawicki herbu Jastrzębiec. Może Jerzy mamy wspólnego praprzodka to trzeba ustąpić i nie wchodzić sobie w drogę ; Julian

: czw 13 wrz 2012, 11:01
autor: Magdalena_Dąbrowska
Panie Julianie, problem z Ludwikiem Ciepielowskim poleg ana tym że wiem o nim tyle że porwał, spłodził 14 dzieci i szybko owdowił... po drodze zdazyli sobie zdjęcie we dwoje zrobić... No i jeszcze że był jakimś urzędnikim związanym z koleją żelazną (Babcia cos wspominała że inżynier ale z metryk raczej wynika że bardziej "księgowy' na budowie kolei) , ślady i jakies próby łaczenia wydzraeń kieruja jego pochodzenie w dwie strony -Lwów i Kazimierz Dolny Własnie. a że pierwsze dziecko urodziło się w Wieliczce- aktu w AP nie znaleziono (brak rocznika). Dlatyego nie wykluczam że slub jednak gdzies w okolicach Krakowa.
Z Archiwum Archidiecezjalnym spróbuje w godzinach kiedy młodszy syn raczy spac w ciagu dnia.

A swoja drogą chciałabym miec jakies ze dwa no może trzy "nudne" pokolenia w swoim drzewie, a tu ciagle jakies kwiatki mi wyskakują, ale najwioększy problem to te wędrówki poza obszar objety indeksacją- złosliwi ci oprzodkowie Kujaw, Warmi i MAzur i podkarpacia im się zachciało... nie mogli na Mazowszu, w Poznańskiem, sie osweidlać ;-)
n POzdrawiam

P.S. JAkoś tak ze słuzbowego przyzwyczjaenia do stopki z podpisem zxapominam czasem mchnąc "Magda" ale jest i imię i nazwisko w nicku

Magda

Gdzie szukać praprababci

: czw 13 wrz 2012, 13:09
autor: Szczerbiński
Sawicki_Julian pisze: Ja tu już wcześniej pisałem gdzie szukać Twojej Prababci, ale kolega Jerzy mnie tu zaszczuł i powycinałem to wcześniej pisanie.
Ps. Kolego Jerzy ja jestem stały w uczuciach jak moja rodzina, na 300 lat tylko jeden rozwód był i dlatego powycinałem to co było po Twojemu złe ponieważ znalazłem w jakiejś starej książce taki zapis ; nazwisko z przed 1400 roku Santyr, to od tego nazwiska powstało kilka przydomków np. Szczerba, Sawicz a potem Sawicki herbu Jastrzębiec i to prawda bo w innej niemieckiej książce jest zapis ze w 1408 roku na Mazowszu był Sawicz vel Sawicki herbu Jastrzębiec. Może Jerzy mamy wspólnego praprzodka to trzeba ustąpić i nie wchodzić sobie w drogę ; Julian
Uważaj co piszesz, bo mi ubliżasz - zaszczuć to można inne zwierze przez psa ...
Nie pierwszy raz ludziom psujesz na tym forum krew i rozwalasz wątki. Ani twoje uczucia ani twoja rodzina mnie nie interesują ..
Nie jesteś moim kolegą więc mnie tak nie nazywaj, bo nigdy na to nie dałem ci przyzwolenia. Jeśli cię kiedyś wspierałem, to tylko po to, by ci chronić 'tyłek' za twoje wybryki na forum, ale ty nigdy się nie zmienisz, bo jesteś niereformowalny. Nie widzę żadnych podstaw, by wspierać jakieś wydumane przez ciebie nasze koligacje rodzinne. Mało tego na podstawie posiadanych materiałów genealogicznych i twojej 'szamotaniny na forum' śmiem twierdzić, że przypisujesz sobie szlachectwo, którego nigdy nie posiadałeś (zbieżność nazwisk o niczym jeszcze nie świadczy). Świadczy to natomiast o twoich kompleksach, co tłumaczy twoją agresję w stosunku do innych osób ...
Nie właź mi więcej w oczy ..
Jerzy

: czw 13 wrz 2012, 13:17
autor: Sawicki_Julian
Magdo patrząc na Twój wpis z 2009 roku to znasz mnie dobrze i piszmy sobie po imieniu jak wszyscy starzy, tak myślę ze jak Ciepielowski to może był z Ciepielowa, to po drodze do Warszawy przez Lipsko np. z Ostrowca. Druga sprawa to był taki może i mój kuzyn co budował tą kolej przez Rosje i chyba na przełomie lat 1800 / 1900, tez inżynier architekt nazywał się Wincenty Leon Sawicki, jego potomek to Kajetan Sawicki mieszka we Francji. Może ktoś ma taki spis tych budowniczych kolei przez Rosję, jak piszesz o Lwowie. Wiem że mojego stryjka Lucjana dzieci się ur. w Syrżaniu nad Wołgą w 1894 i 99 roku i po co tam mieszkali nie wiem. Jego zawód to prawnik był, ale śluby ich były w Warszawie, tam mieszkali i stąd to wiem, także nie tyko w Polsce mogą być metryki. Mnie także przysyłają z różnych stron Polski i różnych krajów dokumenty, a sam szuka już 6 lat i na roku 1762 się zatrzymałem, prawdopodobnie miał mój pra... Walenty po ślubie inne imię niż przed, ale to tak na 60 %.. Jak chcesz Magda to podaje Ci link do moich odkryć, tu są w necie, było to pisanie na brudno jako listy, a są do czytania publicznie kto znajdzie ; pozdrawiam i podaje link - Julian ;
http://www.zsokolowa.com/index.php?opti ... w&Itemid=5

: czw 13 wrz 2012, 20:10
autor: Warakomski
Pozwoliłem sobie wstawić te dane, które były na stronie podanej przez Łucję, tutaj będą bardziej widoczne. Może jest coś do uzupełnienia, lub poprawienia.

Pinkus Filip/Eliasz Dattelbaum-1815/17 – 1.10.1869 Kraków + Roza Szostak-1830/32
/ Ślub - 25.01.1854 /
DZIECI
1. Wolff – 27.03.1854
2. Markus – 24.07.1855
3. Rywka – 1857 Kraków
4. Maria – 1855/56 + Ludwik Ciepielowski
5. Ludwika – 1857/58 Bieńczyce, pow. krakowski / Ślub 20.07.1882 /

Dzieci Marii Dattelbaum /Dylewskiej/ i Ludwika Ciepielowskiego
1.Stefania -1.09.1880 Wieliczka
2. Jadwiga -15.12.1887
3.Czeslaw -1889 Jasło
4. Karol Kazimierz -15.07.1890 Jasło
5. Helena -23.08.1892 Sanok
6. Michalina Halina - 4.02.1895 Tarnów
7. Józef - 24.08.1897
8. Jerzy - 6.12.1899
9. Zofia
10. Zenon
11. Maria
12. Matylda
13. Ludwika
14. Józef

Krzysztof

: czw 13 wrz 2012, 20:57
autor: Magdalena_Dąbrowska
105mak pisze:Prośba -GDZIE MAM SZUKAĆ proszę o pomoc:chodzi o moich pradziadków tj.WACŁAWEK i STRZELCZYK mieszkali w WA-wie ul.TWARDA 1505i policyjny 56 w latach do 1920r ile osób zamieszkiwało pod tym nr. Jadwiga.
Pani Jadwigo

Ja bym chyba spróbowała z tymi danymi w ewdencji ludności dla dzielnicy Śródmieście (Twarda pod Śródmieście podlega prawda??) wyciągnąć coś... a jeśli nie u nich to może podpowiedzą gdzie szukać (pewnie na Smyczkową przekierują a tu jak Pani poszuka na forum pomocy udziala p. Michał- adres gdzieś tu jest... ale teraz nie znajdę wątku).
Proponuje też przejrzeć gazety na e-buw tam może Pani trafi na jakąś wzmiankę o osobach o tym nazwisku.

Życzę skucesów

Magda