Strona 3 z 3

Re: Jak daleko jest kres naszych poszukiwań?

: pn 17 gru 2012, 22:52
autor: tomaszi
aktawres pisze:Witam forumowiczów!

Przeglądając ostatnio różne gałęzie swojego drzewa, ze smutkiem stwierdzam, iż zbliża się kres moich poszukiwań. Coraz mniej jest miejsc w drzewie, gdzie mógłbym dopisać kolejnych przodków.

Najwcześniej żyjącego przodka udało mi się ustalić na podstawie aktu urodzenia z 1728 roku.
Dodam, iż moje pochodzenie jest w 100% chłopskie.

Mam do Was pytania. Jak Wy daleko dotarliście w poszukiwaniach? Na podstawie jakiego źródła (u mnie księgi kościelne) udało Wam się ustalić najwcześniej żyjącego przodka? Jaki stan prezentował przodek?

Sądzę, że ten materiał (mam nadzieję, ze obszerny) pomoże zmotywować niektórych już wątpiących, a przede wszystkim wskaże jakie jest praktyczne wykorzystanie różnych źródeł (teorię pewnie większość z nas zna).

Zachęcam do dzielenia się swoimi osiągnięciami.


Pozdrawiam
Michał (genealog amator od 5 lat)
Mniej więcej rok temu zadałem pytanie na Facebook-owych Genealogach:
Ile pokoleń liczy wywód Twoich przodków?
http://www.facebook.com/questions/182717511777764/
Do dziś odpowiedziało ponad 550 osób... może ktoś z Was pokusi się o interpretację wyników tej zabawy? Oczywiście nadal można samemu odpowiedzieć na zadane pytanie do czego serdecznie zachęcam ;)

z ukłonami,
Tomasz M.Dąbrowski

Re: Jak daleko jest kres naszych poszukiwań?

: pn 17 gru 2012, 23:37
autor: rwelka
Panie Tomaszu

No to będzie kłopot ,gdyż jak sądzę większość przyzwoicie nie korzysta z Facebooka .
Bo i po co?

Jak to mówią w moich stronach .Chcesz liczyć licz na siebie
Własny serwer
Własna domena
Własny portal

Ale poważniej .
Ten temat nie dotyczył w intencji założyciela pytania kto ma ile pokoleń ...............

.........ale sytuacji psychicznej na horyzoncie zdarzeń

To znaczy kiedy dojdziemy do granicy zapisanych źródeł .

Taka była chyba intencja założyciela postu .

Ja nawet nie próbuję napisać o swoich pokoleniach wywodu ,bo mógłbym zostać uznany za oszołoma.

Pozdrawiam

Re: Jak daleko jest kres naszych poszukiwań?

: pn 17 gru 2012, 23:48
autor: rwelka
Otóż jeszcze dodam pewną myśl .

Szczęśliwi są ci ,któzry mają szanse na wiele wiele pokoleń przodków .
Jak dobrze wiemy najstarsze nazwiska używane do dzisiaj w Polsce to nie szlacheckie -ale zwykłych chłopów osadników z zachodu ,które przywlekli do Polski kiedy o szlachcie sie nie śniło .

Takie starożytne nazwiska rodzin do dzisiaj żyjących w Polsce jak Maximowicz czy Andronik nie da się porównać z polskimi Jabłoński czy Wiśniewski -bo przyszły z innych Krajów kiedy w Polsce jeszcze nazwisk nie było .

Tak ,że wyścig na pokolenia nie ma wielkiego sensu gdyż jak piszę szczęśliwi są ci ,których nazwiska przywleczono a w tym z zachodu .
Bo tam skąd przybyli koloniści są dalsze części tych drzew i to pisane .
vide strony International Genealogical Index (IGI)

drzewa kilkunastu rodzin do dzisiaj żyjących w Polsce sięgają V -VI wieku .A i wcześniej

Re: Jak daleko jest kres naszych poszukiwań?

: wt 18 gru 2012, 09:33
autor: tomaszi
rwelka pisze:Panie Tomaszu

No to będzie kłopot ,gdyż jak sądzę większość przyzwoicie nie korzysta z Facebooka .
Bo i po co?

Jak to mówią w moich stronach .Chcesz liczyć licz na siebie
Własny serwer
Własna domena
Własny portal

Ale poważniej .
Ten temat nie dotyczył w intencji założyciela pytania kto ma ile pokoleń ...............

.........ale sytuacji psychicznej na horyzoncie zdarzeń

To znaczy kiedy dojdziemy do granicy zapisanych źródeł .

Taka była chyba intencja założyciela postu .

Ja nawet nie próbuję napisać o swoich pokoleniach wywodu ,bo mógłbym zostać uznany za oszołoma.

Pozdrawiam

Panie rwelka?
a właściwie to ma Pan jakieś imię?

cyt. Mam do Was pytania. Jak Wy daleko dotarliście w poszukiwaniach? Na podstawie jakiego źródła (u mnie księgi kościelne) udało Wam się ustalić najwcześniej żyjącego przodka?

- > Taaaak? Ciekawe co innego autor pytania miał na myśli?
Czy aby na pewno "sytuację psychiczną na horyzoncie zdarzeń????????"

cyt.
rwelka pisze: No to będzie kłopot ,gdyż jak sądzę większość przyzwoicie nie korzysta z Facebooka .
Bo i po co?
-> na facebook-owy fan page genealodzy.pl codziennie i w miarę regularnie zagląda jakieś 1500 osób - zaręczam: przyzwoitych osób. Stałych użytkowników jest już prawie 3000...
Jeśli ma Pan obawy co do korzystania z tego medium to Pana sprawa jednak przenoszenie swoich lęków na forum publiczne to naprawdę kiepski pomysł...

Wspomniana mini ankieta
-> tu link do zrzutu ekranu: http://dabrowski.esimple.pl/How.jpg
- pokazuje (na pewno nie do końca rzetelny) obraz genealoga amatora - a w każdym razie stan zaawansowania jego poszukiwań rodzinnych i jeśli się nie mylę to jedyne na taką skalę tego typu quasi badanie na ten temat...


Po co korzystać z facebooka? Myślę, że z tych samych powodów dla których ludzie zaglądają na takie fora jak to: by się czymś podzielić, pochwalić, czegoś dowiedzieć, kogoś poznać, porozmawiać czy poszukać pomocy... ;)

Serdecznie zapraszam - rozsądnych użytkowników Facebook naprawdę nie gryzie! ;)
http://www.facebook.com/GenealodzyPL

z ukłonami,
Tomasz M.Dąbrowski

Re: Jak daleko jest kres naszych poszukiwań?

: wt 18 gru 2012, 09:43
autor: Śmiech_Michał
cyt:
"Panie rwelka?
a właściwie to ma Pan jakieś imię?"

Jeszcze nie tak dawno to nawet administrator przypominał o podpisywaniu swoich postów. Oczywiście nic na siłę, ale było by nam niezmiernie miło.

Ja w moich poszukiwaniach w parafii Lubiel dzięki nie ocenionej pomocy Pana Piotra wyczerpałem możliwość cofania się dalej wstecz poprzez księgi metrykalne. Prawdę mówiąc nie wiem jak dalej mam się cofać, gdzie szukać tych rejestrów podymnych, etc. Jeden z moich przodków w tej parafii w akcie zgonu ma napisane, iż był kolonistą, ale w akcie nie stoi skąd przybył.

: wt 18 gru 2012, 10:02
autor: Marika
Ja podobnie jak Michał nie bardzo wiem, jak sięgnąć dalej :(

Też mam to "nieszczęście", że przodkowie z każdej ze stron byli chłopami.
We wszystkich moich parafiach metryki zaczynają się od 1808r.

Jedynie w 2 z moich 7 parafii są na plebanii księgi parafialne sprzed 1808r., ale i do nich nie mam dostępu dzięki "instrukcji" Biskupa Diez. Siedleckiej :)

Przodkowie nie piastowali żadnych stanowisk i nie byli na tyle "szlachetni", by były o nich wzmianki w jakiś dokumentach.

Interesujących mnie wsi nie ma też w rejestrach podymnego z XVIIw. (nie do wszystkich rejestrów jeszcze dotarłam).

3 z nazwisk ze wsi, z której pochodzi duża część moich przodków z Sejneńszczyzny pojawia się w spisie osoczników puszczy królewskiej (dokument z ok. 1650r), ale jak wypełnić lukę pomiędzy 1650r a ok. 1750r?

Kasia

: wt 18 gru 2012, 11:47
autor: Warakomski
Katarzyno, Jerzy Wiśniewski w „Materiały do dziejów ziemi sejneńskiej” / Dzieje osadnictwa/ podaje, że w archiwum parafialnym w Sejnach, są księgi metrykalne od 1684 r., wydaje się że również z XVII i XVIII w.
Krzysztof

: wt 18 gru 2012, 12:12
autor: Marika
Warakomski pisze:Katarzyno, Jerzy Wiśniewski w „Materiały do dziejów ziemi sejneńskiej” / Dzieje osadnictwa/ podaje, że w archiwum parafialnym w Sejnach, są księgi metrykalne od 1684 r., wydaje się że również z XVII i XVIII w.
Krzysztof
Bardzo dziękuję za informację, ale moje wsie podlegały pod Sejny dopiero od ok. 1865r., a wcześniej to niestety była Parafia Berżniki, w której starych ksiąg sprzed 1800r. nie ma.

Kasia

: wt 18 gru 2012, 12:28
autor: Warakomski
Rzeczywiście Wiśniewski pisze, że księgi z parafii Berżniki przepadły, ale co by to miało znaczyć nie podaje. Pisze natomiast o zachowanej księdze zmarłych z lat 1798 – 1812.
Krzysztof

: wt 18 gru 2012, 14:57
autor: Marika
Warakomski pisze:Rzeczywiście Wiśniewski pisze, że księgi z parafii Berżniki przepadły, ale co by to miało znaczyć nie podaje. Pisze natomiast o zachowanej księdze zmarłych z lat 1798 – 1812.
Krzysztof
tak, jest ta księga na FamilySearch, ale lata 1800-1812, bo 1798-99 tajemniczo zniknęły :(

pozostałe księgi podobno w czasie wojny zostały wywiezione przez Niemców gdzieś w okolice obecnego Petersburga

Kasia

: śr 19 gru 2012, 12:11
autor: Kolank0
Ot taka mała dygresja. Tam gdzie kończą się metryki, tam czasem pojawiają się inne źródła. np jak poniżej
http://ksiazkihistoryczne.pl/historia-p ... 61,c,28230