"Pasożyci"?

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

elgra

Członek Honorowy
Mistrz
Posty: 5212
Rejestracja: czw 01 maja 2008, 21:23

Post autor: elgra »

marian_witek pisze: i ludzkie tragedie. Odkrylem ostatnio wielka tragedie ktora wydarzyla sie w 1855r w Minodze.Gdzie wybuchla epidemia cholery.
W 1847, za miedza, w Sieciechowicach tez była epidemia.
Zmarł wtedy mój prapradziadek Grabowski
Pozdrawiam, Elżbieta Grabowska z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
Awatar użytkownika
Pieniążek_Stanisław

Nieaktywny
Mistrz
Posty: 923
Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Pieniążek_Stanisław »

Na temat tłumaczeń pisałem juz kilkakrotnie. Prosiłem adminów strony o zrobienie jakiegoś działu do próśb o tłumaczenie tak by po otwarciu strony na 10 wyświetlanych tematów nie było 9 z tłumaczeniami. Bez reakcji.
"Pasożyt" to nie tylko proszący o tłumaczenie i nie dający nic od siebie. Jest jeszcze grupa genealogów chcących by ktoś za nich pojechał do archiwum czy parafii, wyszukał im metryki a nawet ze swojej kieszeni pokrył koszta przejazdów i metryk. Mam czas i lubuę grzebać w księgach. Wielokrotnie wykazywałem chęć podskoczenia do Archiwum Diecezjalnego i wyszukania podanych danych. Prosiłem na priv tylko o zwrot kosztów podróży oraz opłat za fotki metryk. Korespondencja się urywała pomimo, że proszący, jak pisał, był z drugiego końca Polski od archiwum.
Co mam myśleć? Pasożyt czy bezczelniak?
Staszek
Awatar użytkownika
Bozenna

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 2473
Rejestracja: pn 07 sie 2006, 16:03
Lokalizacja: Francja

Post autor: Bozenna »

I jeden i drugi, Staszku,
Ze smutnym usmiechem
Bozenna
Awatar użytkownika
Asiek

Sympatyk
Posty: 58
Rejestracja: wt 04 lip 2006, 14:25
Lokalizacja: Posnania

Post autor: Asiek »

Pieniążek_Stanisław pisze:Na temat tłumaczeń pisałem juz kilkakrotnie. Prosiłem adminów strony o zrobienie jakiegoś działu do próśb o tłumaczenie tak by po otwarciu strony na 10 wyświetlanych tematów nie było 9 z tłumaczeniami. Bez reakcji.

Staszek
Cenna i trafna uwaga Staszku!
Przydałoby się i to bardzo dla wygody wszystkich: czytających, pomagających, szukających.
Trudno się przedrzeć przez ten gąszcz postów, z co drugim tematem dot. tłumaczenia.
Na 60 tematów widocznych, 22 w tej chwili są prośbami o tłumaczenie :)
Serdeczności,
Asia

Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne "Gniazdo"
Awatar użytkownika
bnbasia3

Sympatyk
Posty: 75
Rejestracja: wt 15 lut 2011, 01:34

"Pasożyci"?

Post autor: bnbasia3 »

Witam serdecznie.Pasożyci- nie zgadzam się z tym co niektórzy piszą .Zdarza mi się też od czasu do czasu prosić o przetłumaczenie jakieś metryki,ale w zamian zasilam konto tej strony.Wydaje mi się ze każdy coś wnosi od siebie.

bnbasia3
Magdalena_Dąbrowska

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 359
Rejestracja: wt 15 wrz 2009, 10:16

Re: "Pasożyci"?

Post autor: Magdalena_Dąbrowska »

bnbasia3 pisze:Witam serdecznie.Pasożyci- nie zgadzam się z tym co niektórzy piszą .Zdarza mi się też od czasu do czasu prosić o przetłumaczenie jakieś metryki,ale w zamian zasilam konto tej strony.Wydaje mi się ze każdy coś wnosi od siebie.

bnbasia3
Wszyscy którzy tu piszemy ... pasozytami nie jesteśmy... robimy coś w zamian. Nas jakny ta sprawa nie dotyczy a jadnak boli fakt... mnie najbardziej boli to, że moze przez takiego cwaniaka o którycj wspominamy ktos kiedys mi odmówi pomocy... mimo że staram się odwzajemnić za informacje tu uzyskane...
Ludwik_Olczyk

Nieaktywny
Ekspert
Posty: 634
Rejestracja: czw 10 mar 2011, 01:01
Lokalizacja: Łódź, Warszawa
Kontakt:

Re: Pasożyci?

Post autor: Ludwik_Olczyk »

rwelka pisze:!
Otóż kluczową sprawą jest tutaj odczytanie metryk rosyjskich .

W tym chyba jestesmy zgodni .
Właśnie. Ludzie chcą najczęściej by im darmo przetłumaczyć metryki, zwłaszcza te, które nawet dla rusycystów są ciężkie... A często też chodzi o metryki napisane w pośpiechu, nagryzmolone, bez znajomości prawideł tego języka, pisane swoistym językiem mieszanym, a z którym zainteresowani nie są w stanie sobie poradzić. Bywało, że takie materiały tłumaczyłem miesiacami, nie chcąc być nieścisłym. Archiwa za takie prace żądają konkretnej gratyfikacji. Istotnym problemem wcale nie jest przetłumaczenie, lecz samo odczytanie.

Uważam, że osoby, które seryjnie zwracają się o nieodpłatną pomoc w tej mierze wychodzą z założenia, że tylko ich praca jest wartościowa i sensowna. Tutaj w ramach Projektu wielu ludzi działa na zasadzie woluntariatu, bo w tej materii jeszcze kilka lat temu była prawdziwa pustynia. Ale wydaje mi się, że już czas uznać prace genealogiczne za zawód, który się wykonuje jak każdą inną profesję. Wymaga ona czegoś wszak więcej niż tylko znajomość języka, ale też szeroko rozumianej historii, geografii historycznej, dziejów kultury a także wielu innych zagadnień, o których już nie wspomnę.

Tuatejszy projekt Metryk jest fajny, ale jego sens jest często dyskusyjny gdy mamy w jednym roczniku powtarzalność imion i nazwisk, bez podania np. rodziców... Ale to temat na inną debatę. Sam zamierzam przesłać w ramach tegoż jak najbardziej pełne indeksy moich ukochanych parafii... Stąd przeraża mnie akordowa praca jaka się tu odbywa, gdyż sam tak nie potrafię...

Wracając do tematu. Uważam, że trzeba pomagać ludziom, ale nie zastępować im instytucji państwowych i prywatnych, które zajmują się profesjonalną obsługą genealogiczną.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie w tym Nowym Pięknym Roku.
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Re: Pasożyci?

Post autor: Marynicz_Marcin »

To i ja się wypowiem..

Rosyjskiego nigdy się nie uczyłem, a możliwość taką miałem półtora roku temu, kiedy zaczynałem naukę w Liceum Ogólnokształcącym, ale zamiast rosyjskiego, wybrałem niemiecki (za namową mojej Mamy, która była zdania, że niemiecki bardziej mi się przyda, bo prędzej pojadę do Niemiec do pracy (mieszkam kilkadziesiąt km od granicy), niż na Wschód - trochę w tym racji jest, ale na dobrą sprawę angielski wystarczy, bo jest to chyba najbardziej znany język świata).
Gdy jeszcze raczkowałem w genealogii, rosyjskie "robaczki" były dla mnie dziwnym tworem XIX i XX wieku. Z początku prosiłem o tłumaczenia całych metryk (niekoniecznie słowo w słowo, a wypisanie - kto?, co?, gdzie? i kiedy?)
Później prosiłem tylko o odczytanie daty, bo sporo księży zapisywało w nawiasach polskie odpowiedniki imion i nazwisk.
Dużo czasu minęło zanim nauczyłem odczytywać się dat, tym bardziej, że są one ukryte za stawiającymi się, a danymi zmarłego lub danymi matki i imienia dziecka (łatwiej jest przy aktach małżeństw).

Czasem podpytywałem też moją Mamę - "co to za litera?", "co tu jest zapisane?", "jaki to był dzień?". To też przyczyniło się trochę do mojej nauki rosyjskiego :)

Swoją drogą chciałbym się pochwalić, wczoraj udało mi się odczytać list, który otrzymałem we wrześniu ubiegłego roku z Ukrainy. Język ten różni się od rosyjskiego, ale wymowa jest podobna, jeśli nie taka sama. List co prawda nie jest długi (trzy akapity), ale i tak jestem z siebie bardzo dumny..

Do swoich osiągnięć mogę również zaliczyć pomoc na forach w sprawie metryk pisanych w jęz. rosyjskim (odczytywanie danych małżonków i rodziców pary młodej), a także pomoc przy łacińskich metrykach, które nie mają przede mną większych tajemnic :D
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
Wojewodka_Monika

Sympatyk
Ekspert
Posty: 21
Rejestracja: pt 12 lut 2010, 10:54
Lokalizacja: Gdynia

Re: Pasożyci?

Post autor: Wojewodka_Monika »

Ludwik_Olczyk pisze: Tuatejszy projekt Metryk jest fajny, ale jego sens jest często dyskusyjny gdy mamy w jednym roczniku powtarzalność imion i nazwisk, bez podania np. rodziców... Ale to temat na inną debatę. Sam zamierzam przesłać w ramach tegoż jak najbardziej pełne indeksy moich ukochanych parafii... Stąd przeraża mnie akordowa praca jaka się tu odbywa, gdyż sam tak nie potrafię...
Piszesz jednak nie o metrykach, a o genetece, to tam często nie ma danych rodziców, a to dlatego, że były spisywane ze skorowidzów rocznych, a nie z pełnych metryk. I twierdzenie, że praca ta była wykonywana akordowo jest krzywdzące dla osób, które często zamawiały w archiwach kserokopie tych skorowidzów, żeby przy okazji swoich poszukiwań zrobić też coś dla innych.
pozdrawiam

Monika Wojewódka
ozanka

Sympatyk
Mistrz
Posty: 159
Rejestracja: śr 21 maja 2008, 22:42

Re: Pasożyci?

Post autor: ozanka »

Witam,
całkowicie popieram stanowisko Moniki. To przykre co napisał Ludwik.

Ludwiku,
tutaj nikt nic nie robi na akord, bo nie ma takiej potrzeby. Premi za akord się tutaj nie dostaje. Indeksuje się z materiałów, które są dostępne, albo się je posiada.

Ja np. długo bezskutecznie szukałam ksiąg pewnej parafii. W AP dopiero od 1861. Nie widząc wyjścia wsiadłam w samochód i pojechałam setki kilometrów do tejże parafii. Sfotografowałam najstarsze łacińskie księgi od 1735. Od 1826 niestety tylko spisy, gdyż tylko taką możliwość miałam. Zindeksowałam już te najstarsze. Obecnie indeksuję te od 1826 tylko ze spisów, które mam. Wierzę, że kiedyś komuś się one przydadzą. Zajrzy do Geneteki i będzie wiedział, gdzie szukać.

Absolutnie nie mam poczucia roboty na akord czy też zawartego podtekstu - lenistwo. A B S O L U T N I E!

Zatem Twoje stwierdzenie Ludwiku, uważam za bardzo krzywdzące, jak to zauważyła Monika.

Pozdrawiam, akordowców również
Bożenna
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Re: Pasożyci?

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam, ja tu widzę pochwałę Ludwika w pracy tak szybkiej jak w akordzie ze sam nie nadąża ze swoim idexowaniem ukochanej swej parafii, a wiec robi to od serca i nie chciał pewnie nikomu się narażać ; pozdrawiam - Julian
Awatar użytkownika
Aftanas_Jerzy

Sympatyk
Posty: 3287
Rejestracja: śr 15 kwie 2009, 15:52

Post autor: Aftanas_Jerzy »

Witam!
Jako osoba tłumacząca w miarę moich możliwości czasowych, nie czuje się wykorzystywany przez brzydko nazwanych 'pasożytów'. Zapotrzebowanie na tłumaczenia aktów jest faktem, który na naszym forum genealogicznym powinien cieszyć. Nie trzeba radzić osobom, które nie zetknęły się z podstawami języka obcego i paleografii rosyjskiej aby traciły czas na naukę metodą ślęczenia nad słownikami. Jednak Ci, którzy próby swoich tłumaczeń (nawet nieudolne) poddadzą uzupełnieniu i korekcie na forum są godni podziwu i zawsze spotykają się z pomocą. Od tłumaczeń aktów nie uciekniemy z naszego forum, ale trzeba organizacyjnie usprawniać tę funkcję, tak aby było więcej miejsca na dyskusje tematyczne, których jest mało, a ich jakość nie napawa optymizmem.
Nasze tłumaczenia aktów nie mają być dokumentami i nie posiadają (i nie muszą posiadać) cech kwalifikowanych tłumaczeń, chociaż powinny być podpisywane imieniem i nazwiskiem tłumacza, nie wymagana jest przy tym procedura weryfikacji.
Akty są spisywane wg ustalonych wzorców, stąd ich dosłowne tłumaczenie nie jest pasjonującym dla tłumaczy zajęciem, a największe trudności powstają przy prawidłowym odczytywaniu imion, nazwisk i nazw miejscowych (nawet dla doświadczonego tłumacza tekstów rękopiśmiennych). Dodatkowym utrudnieniem jest jakość skanów- są często mało czytelne.
Proponuję rozważyć i przyjąć następujące propozycje, mogące, chociaż częściowo, rozwiązać problem przeładowania forum (pomijając propozycje organizacyjne tutaj zgłoszone, z którymi się zgadzam):
1.Dosłowne tłumaczenia powinny być zastąpione wyciągami z aktów, co już jest na forum praktykowane przez kilku tłumaczy. I to powinno być zasadą.
2. Ilość jednorazowo zgłaszanych aktów powinna być ograniczona , bo często jest to hurt, a to odstrasza tłumaczy i występuje konieczność powtarzania zgłoszeń.
3. Powinno obowiązywać ścisłe przestrzeganie i unormowanie sposobu zgłaszania prośby o tłumaczenie metryk:
nr. aktu wg skanu, parafia
nazwisko i imię (imiona) osoby (osób)
znane zgłaszającemu nazwy miejscowości
4. Wyciagi z tłumaczeń aktów powinny być jednolite (w miarę mozliwości w formie formularzy) o zawartości jak niżej:
1. Akt urodzenia
Data zgłoszenia
Miejsce zgłoszenia (parafia)
Imię i nazwisko i wiek zgłaszającego
Status społeczny zgłaszającego
Miejsce zamieszkania zgłaszającego
Świadkowie zgłoszenia (imiona i nazwiska, status społ., wiek i miejsce zamieszkania)
Data urodzenia
Miejsce urodzenia
Imię i nazwisko rodowe i wiek matki
Imię (imiona) chrzestne
Imiona i nazwiska rodziców chrzestnych
2. Akt ślubu
Data zgłoszenia
Miejsce zgłoszenia (parafia)
Narzeczony:
Imię i nazwisko, wiek, stan cywilny, status społeczny
Miejsce zamieszkania narzeczonego
Świadkowie zgłoszenia (imiona i nazwiska, status społ., wiek i miejsce zamieszkania)
Rodzice narzeczonego: imiona nazwiska (w tym rodowe matki)
Miejsce zamieszkania rodziców narzeczonego
Narzeczona:
Imię i nazwisko, wiek, stan cywilny, status społeczny
Miejsce zamieszkania narzeczonej
Rodzice narzeczonej: imiona nazwiska (w tym rodowe matki)
Miejsce zamieszkania rodziców narzeczonej
Zapowiedzi: daty
Data zaślubin
Zgoda rodziców (opcjonalnie)
3. Akt zgonu
Data zgłoszenia
Miejsce zgłoszenia (parafia)
Imię i nazwisko i wiek zgłaszających
Status społeczny zgłaszających
Miejsce zamieszkania zgłaszających
Imię i nazwisko zmarłego, status społeczny i miejsce zamieszkania
Data i miejsce urodzenia (wiek- opcjonalnie)
Rodzice: imiona i nazwisko rodowe matki, miejsce zamieszkania
Data i miejsce zgonu
4. Uwagi zapisane na marginesie aktu (opcjonalnie).
Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
Christian_Orpel

Sympatyk
Posty: 739
Rejestracja: pn 28 sie 2006, 01:02
Lokalizacja: HENIN-BEAUMONT , Francja
Kontakt:

Post autor: Christian_Orpel »

Mądre słowa !

Chrystian Orpel
Awatar użytkownika
Pieniążek_Stanisław

Nieaktywny
Mistrz
Posty: 923
Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Pieniążek_Stanisław »

Może nie dotyczy to tematu pasożyci ale na pewno dotyczy tłumaczeń i forum.
Dzięki naszej nie docenianej Marii od dzisiaj zmienił się wygląd forum. Wystarczy wejść u góry na:
"Dzisiaj na forum" i otwiera się strona forum z wieloma tematami z ostatniego czasu. Tłumaczenia są wsadzone do kieszonek poniżej forum. Obecnie jest wszystko bardziej przejrzyste i na pewno spełnia oczekiwania użytkowników www.genealodzy.pl
Dzięki Mario
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Osobiście dużo bardziej niz prośby o tłumaczenie drażnią mnie pytania, które jednoznacznie wskazują, że pytającemu nie chciało się sprawdzić na forum czy już była o tym mowa, czy we wcześniejszych dyskusjach nie znajdzie odpowiedzi bez zabierania czasu innym. Dlaczego mam za taką osobę przeglądać "stare tematy" czy wskazywać gdzie winien szukać odpowiedzi, jeżeli sam mógłby kliknąć kilka razy i odszukać to co jest mu potrzebne. Uważam, że jest to brak poszanowania cudzego czasu albo przejaw skrajnego lenistwa a jednego i drugiego nie popieram.
Zgadzam się z Tobą Staszku forum zyskało dużo na ostatnich zmianach. Podziękowania dla wszystkich Administratorów
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”