genealodzy.pl

Witam!
Marcinie,
publikacje znane dla osób, które od lat interesują się tym tematem. W tym wątku nikt o nich nie wspominał. Dopiero od kilku miesięcy czytam wszystko, co wpadnie mi w oko a dotyczy Diecezji Przemyskiej. Poniżej linki do sprawozdań ks. dra Jana Kwolka

https://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/publi ... t?ref=desc
https://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/publi ... t?ref=desc

To, że ks. prałat dr Henryk Borcz strzeże dostępu do AD Przemyśl jest powszechnie znane. Nowością jest to, że go znasz. Skoro nie wpuścił mormonów do archiwum, to może trzeba utworzyć ekipę "obrońców wiary". Może im się powiedzie.

Masz jakieś materiały z AD Przemyśl? Podziel się nimi.

Pozdrawiam
Gocha_D

Tak, kilka razy udało mi się pracować w AA, ale było to już ładnych parę lat temu. W pewnym momencie zdecydowałem się wnieść oficjalną skargę do miejscowego biskupa. W krótkim okresie okazała się skuteczna, ale w długim terminie nie. Ks. Borcz pozostał na stanowisku, a ja otrzymałem wilczy bilet. Od tego czasu współpracuję tylko przez pośredników i tylko od czasu do czasu, żeby nie zostać zdemaskowanym.

Nie sądzę, by ksiądz był otwarty na digitalizację. To jest człowiek starej daty, o dość ograniczonych horyzontach, nie rozumie roli i celów działania archiwum. Genealogia to dla niego fanaberia. Często żąda np. udokumentowania pokrewieństwa zanim pozwoli na sfotografowanie aktu sprzed 150 lat... Według mojej najnowszej wiedzy, aktualnie do zasobu ma nieograniczony dostęp jedynie dwóch researcherów - nie znam nazwisk, ale obstawiam jakąś rodzinę albo znajomych księdza prałata. Pracują głównie dla Amerykanów, Kanadyjczyków itp., bo ich stawki są bardzo wysokie ze względu na monopol jaki posiadają. I to też nie jest tak, że wszystko im wolno. Nie da się im zlecić digitalizacji np. całych kilku roczników.

Wypowiadam się z dużą rezerwą o zasobie, bo już kilka razy na przestrzeni lat wychwyciłem różne niekonsekwencje w tym, co ks. Borcz mówi. Czasami jak miał lepszy dzień pokazywał mi dokumenty, co do których wcześniej zarzekał się, że ich nie ma. Bajeczek o radzieckich sołdatach wywożących albo palących księgi nie kupuję zupełnie, bo żołnierze mieli wówczas wiele innych, atrakcyjniejszych rozrywek. Pamiętajmy, że poza księgami metrykalnymi, archiwum ma też różne spisy parafian, ruptularze i Bóg wie co jeszcze. BTW polecam też ten artykuł: http://www.moremaiorum.pl/wywiad-metryk ... iel-nowak/. Nawet taka osoba, jak Daniel Nowak, znany regionalny badacz, nie ma wstępu do AA; mówi: "Zasób tego archiwum jest, można powiedzieć, tajemnicą".

P.S. Moje zainteresowania związane z zasobem AA są bardzo wąskie. Interesuje mnie wyłącznie parafia w Mościskach, przy czym z tą parafią związanych jest ok. 3/8 mojego drzewa genealogicznego. Jest więc o co się bić. Materiały z tej parafii przez lata udało mi się zebrać dość pokaźne, ale wciąż jest wiele białych plam.

Mnie interesuje parafia Hyżne. Pochodzi z niej praktycznie cała rodzina mojego taty. Dwadzieścia lat temu tata z braćmi był w Hyżnem i też poczęstowano ich opowieścią o sołdatach palących księgami pod kotłem, by ugotować zupę. Ja w to uwierzyłam i nie interesowałam się genealogią, bo bez źródeł niczego nie wskóram. Teraz okazało się, że jest komplet ksiąg z Hyżnego od 1786 r. online. Część z nich zweryfikowałam, resztę zindeksowałam. Z udokumentowaniem pokrewieństwa nie mam problemu. Tworzę taaakie rozłożyste drzewo. Mam kilka zagwozdek sprzed prowadzenia ksiąg tabelarycznych. Mam nadzieję dotrzeć do spisów parafian, raptularzy, ksiąg spowiedniczych itp. Wszystkie tropy prowadzą do AP Przemyśl. Jak dożyję końca pandemii, to się tam wybiorę.

Pozdrawiam
Gocha_D

Gocha_D pisze:Witam!

okiem pisze:W kwestii zaginionych ksiąg metrykalnych ....

Jest trochę źródeł, za pomocą których można by było choć trochę odtworzyć zasób - np. akta metrykalne, takie które przedstawiano gdy ktoś pochodził z innej parafii. Niestety generalnie w Galicji praktycznie nikt nie udziela się indeksacyjnie. W porównaniu do Wielkopolski czy Mazowsza to niebo a ziemia.

Twoja opinia jest niewiarygodna. Zerknij do GENETEKI!
Mazowsze owszem, ma najwięcej indeksów, ale też najłatwiejszy dostęp do ksiąg on-line. Potem łódzkie, świętokrzyskie. A Wielkopolska? Na 12 miejscu pod względem ilości wpisów. Nawet małopolska, podkarpacie, Ukraina - czyli Galicja i pomorskie są przed nią. Prawie nikt nie indeksuje w lubuskiem i zachodniopomorskim.

Też marzę o tym, by dobrać się do zasobów AD Przemyśl...

Pozdrawiam
Gocha_D

Opierasz się tylko na Genetece, a zapominasz albo nie wiesz, że m.in. Wielkopolska ma "swoje" systemy indeksacji jak BaSIA i Poznan Project, i stąd właśnie wynika 12 miejsce w Genetece.

Pozdrawiam
Anna

Rzeczywiście, poszłam na łatwiznę i oparłam się na GENETECE bo to baza ogólnopolska. BaSIA i Poznań to projekty lokalne, podobnie jak JZI, Lubgens, Projektpodlasie ... - przepraszam, że nie wymieniam wszystkich. Każdy indeks jest cenny, dziękuję wszystkim, którzy je dodają. Może zamiast takiego zestawienia wyników powinnam zapytać Marcina, jak sam udziela się indeksacyjnie, co zrobił dla Galicji?

Pozdrawiam
Gocha_D

Uzupełniając upublicznioną w Internecie informację, o księgach metrykalnych z diecezji przemyskiej, które przed II wojną światową znajdowały się w Archiwum Diecezjalnym przy Kurji Biskupiej obrządku łacińskiego w Przemyślu (obecne Archiwum Archidiecezjalne w Przemyślu):
- Kwolek Jan, ks., Archiwa diecezji przemyskiej ob. łać., Przemyśl 1927. Broszura, odbitka z „Kroniki Diecezji Przemyskiej”, R. XXVII, Z. 10 za miesiąc październik 1927.
- Kwolek Jan, ks., Ekstrakty metrykalne w Archiwum Diecezjalnem Przemyskiem, Przemyśl 1928. Broszura, odbitka z „Kroniki Diecezji Przemyskiej”, R. 28, z. 10 za miesiąc październik 1928.
- - - - - - - - - - -

Ks. dr Sławomir Zych, Autor dysertacji Diecezja przemyska obrządku łacińskiego w warunkach okupacji niemieckiej i sowieckiej 1939-1944/1945, Wydawnictwo Archidiecezji Przemyskiej, Przemyśl 2011 - podaje, że w 1944 roku Niemcy wywieźli wszystkie księgi przemyskie zatrzymane we Lwowie w kierunku Dolnego Śląska i dotychczas nie udało się ich odnaleźć.
O staraniach podejmowanych w celu odzyskania między innymi tych utraconych ksiąg metrykalnych, zabranych w czasie II wojny światowej przez Niemców – autor w/w dysertacji napisał więcej, w swojej pracy, która dostępna jest w Internecie (Zych, s. 141-144).
- - - - - - - - - - -

O tym które księgi metrykalne obrządku rzymskokatolickiego z terenów Diecezji Przemyskiej, po przejściach wojennych znajdują się aktualnie w zasobach Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie oraz Archiwum Państwowym w Przemyślu >> poniżej:
- Księgi metrykalne parafii wyznania rzymskokatolickiego z diecezji przemyskiej, 1590, 1600-1943, Archiwum Główne Akt Dawnych, Inwentarz zespołu PL, 1 437. Opracowanie D. Lewandowska.
Jak podaje Autorka opracowania: W skład zespołu ksiąg metrykalnych wchodzi obecnie 78 ksiąg metrykalnych z parafii i dekanatów diecezji przemyskiej.
Są to pierwopisy z urzędów parafialnych - księgi oprawne i poszyty, prowadzone w języku łacińskim i polskim. Najstarsza księga w tym zespole pochodzi z parafii Rumno, z lat 1590, 1600-1763 (nr 63). Ma ona formę dudki i zawiera wpisy wspólne dla całej parafii nie ujęte w rubryki, podzielone jedynie na trzy części dla wpisów chrztów, ślubów i zgonów. Księgi metrykalne z okresu po r. 1784 charakteryzują się większym uporządkowaniem. Prowadzone są po łacinie (XX-wieczne także w j. polskim), odrębnie dla każdej kategorii wpisów. Poszczególne serie poprzedzane są w niektórych z nich drukowaną instrukcją oraz parafialnym formularzem statystycznym, który oddawać miał stan ilościowy urodzonych, zaślubionych i zmarłych w parafii z podziałem na płeć, wiek, wyznanie itp.
Formularze te w księgach przechowywanych w AGAD pozostały niewypełnione. Wpisy metrykalne sporządzano w ściśle określonych rubrykach. Zasadą stało się oddzielanie zapisów dokonywanych dla poszczególnych miast i wsi wchodzących w skład parafii, bądź w obrębie tej samej księgi, bądź poprzez zakładanie kilku lub kilkunastu ksiąg, zależnie od wielkości parafii (choć niektóre urzędy parafialne nadal prowadziły księgi wspólne dla całej parafii, a wpisy dla poszczególnych miast i wsi były przemieszane, np. księgi z parafii Stary Sambor, nr 50- 59).
Urząd Stanu Cywilnego powinien przekazywać księgi do AGAD po upływie 100 lat od daty zamknięcia, jednak zasada ta nie zawsze była ściśle przestrzegana. W niektórych księgach zachowały się pieczęcie tuszowe rosyjskiego Obwodowego Archiwum Państwowego w Drohobyczu, gdzie przynajmniej do 1951 r. (taka data figuruje na pieczęciach) przechowywane były omawiane metrykalna. Stemple dwojakiego rodzaju umieszczono na obwolucie na końcu księgi; zawierają one numer fondu (zespołu), opisu (sygnatura) oraz podpis archiwariusza.

- Archiwum Państwowe w Przemyślu: Nr zespołu: 2241, Nazwa zespołu: Akta parafii i księgi metrykalne archidiecezji lwowskiej i diecezji przemyskiej obrządku rzymskokatolickiego.
- - - - - - - - - - -

Niestety, w tych zachowanych zasobach ksiąg metrykalnych, ani w Warszawie ani w Przemyślu, nie znalazłam ksiąg z lat 1603-1817 przekazanych przez parafię rzymskokatolicką w Odrzykoniu do Archiwum Archidiecezjalnego w Przemyślu.
O istnieniu tych ksiąg dowiedziałam się dzięki kartom katalogowym sporządzonym przez archiwistę z w/w archiwum jeszcze przed II wojną światową.
W zasobach Archiwum przy Kurji Biskupiej obrządku łacińskiego w Przemyślu znajdowała się, między innymi, oprawiona w starą skórę księga parafialna z Odrzykonia, opatrzona numerem 1365. Zawierała ona metryki chrztów i zaślubin z lat 1603-1687 oraz metryki zgonów z lat 1646-1687. Zobacz: Karta katalogowa Księgi Nr 1365.

Na podstawie zachowanych jeszcze trzech innych kart katalogowych ksiąg metrykalnych parafii Odrzykoń (opisanych poniżej, numery: 1366, 1367 i 1368) wiemy, że archiwum posiadało (prawie w komplecie), księgi metrykalne przekazane przez parafię w Odrzykoniu, zawierające metryki kościelne aż do 1817 roku:
- Karta katalogowa Księgi Nr 1366. Z karty tej dowiadujemy się, że księga ta zawierała 452 ponumerowane strony. Paginacja rozpoczynała się od strony 23 (na początku brakowało 22 strony). Treścią zapisów były metryki chrztów i zaślubin z lat 1688-1744 oraz metryki zgonów z lat 1688-1737.
W uwagach odnotowano: „Na stronicy 156 wklejona jest karteczka, na której wymienione są nazwiska tych dusz, za które msza św. ma być odprawiana.”.
- Karta katalogowa Księgi Nr 1367. Księga w nowej oprawie zawierała 248 ponumerowanych stron z metrykami chrztów i zgonów z lat 1738-1770 (metryki zgonów na 104 stronach z tyłu księgi).
- Karta katalogowa Księgi Nr 1368. Księga miała skórzaną oprawę, grzbiet był częściowo naprawiony płótnem. Posiadała dawną paginację uzupełnioną przez nową (strony 209 od początku i od tyłu 176).
Zawierała metryki chrztów z lat 1771-1817; metryki zaślubin z lat 1776-1817 oraz metryki zgonów z lat 1771-1817.
W uwagach odnotowano: „Kartki są źle powklejane pomiędzy str. 138-156 stosownie do dawnej paginacji, licząc strony od tyłu książki.”.

I mocno się w głowę drapię czy księgi te były pośród innych utraconych ksiąg metrykalnych z diecezji przemyskiej i czy kiedykolwiek wiadomo będzie co się z nimi faktycznie stało?
- - - - - - - - - - -

Odsyłam też do wątków:
- Archiwum Archidiecezjalne w Przemyślu;
- Diecezja Sandomierska, tereny Woj. Podkarpackiego.

Łączę serdeczne pozdrowienia –
Lidia

W czwartek planowałem zadzwonić do AA w Przemyślu żeby uzyskać informacje o metrykach dla moich przodków z Rokietnicy z 1860-1890. Stwierdziłem, że sprawdzę na forum czy coś wiadomo bo jedynie wyszukałem w bazie Pradziad dane z 1890-1903. Jak zacząłem czytać ten wątek i o podejściu AA do udostępniania archiwum to pomyślałem sobie "pewnie już od 2103 roku to temat rozwiązany.... i tak dotarłem do Waszych postów z grudnia i widzę, że nic się nie zmieniło...
Czy komuś z Was udało się ustalić czy metryki z Rokietnicy zachowały się z lat 1860-1890?

Pozdrawiam serdecznie
Artur

Mój dziadek i cała jego rodzina pochodzila z Trzcieńca. Niestety jak czyt forum to wątpię że kiedykolwiek dowiem się czegoś o nich skoro księgi są tak "pilnie strzeżone"...

ochtera_agnieszks pisze:Mój dziadek i cała jego rodzina pochodzila z Trzcieńca. Niestety jak czyt forum to wątpię że kiedykolwiek dowiem się czegoś o nich skoro księgi są tak "pilnie strzeżone"...

Na Podkarpaciu poszukiwanie metryk zaczyna się od kancelarii parafialnej ! ! !
W 90 % tam znajdują się interesujące nas akta metrykalne ! ! !
... i to pierwopisy, a nie wtóropisy, które były przygotowywane do Archiwum Diecezjalnego

MariaŁ

MariaŁopaciuk pisze:

ochtera_agnieszks pisze:Mój dziadek i cała jego rodzina pochodzila z Trzcieńca. Niestety jak czyt forum to wątpię że kiedykolwiek dowiem się czegoś o nich skoro księgi są tak "pilnie strzeżone"...

Na Podkarpaciu poszukiwanie metryk zaczyna się od kancelarii parafialnej ! ! !
W 90 % tam znajdują się interesujące nas akta metrykalne ! ! !
... i to pierwopisy, a nie wtóropisy, które były przygotowywane do Archiwum Diecezjalnego

MariaŁ

Haha, to powodzenia z Trzcieńcem :)

@Agnieszka, napisz co masz i czego potrzebujesz, chętnie pomogę. Pamiętaj, że na genetece są zaindeksowane urodzenia z lat 1868-1902.

Trotwood pisze:

MariaŁopaciuk pisze:

ochtera_agnieszks pisze:Mój dziadek i cała jego rodzina pochodzila z Trzcieńca. Niestety jak czyt forum to wątpię że kiedykolwiek dowiem się czegoś o nich skoro księgi są tak "pilnie strzeżone"...

Na Podkarpaciu poszukiwanie metryk zaczyna się od kancelarii parafialnej ! ! !
W 90 % tam znajdują się interesujące nas akta metrykalne ! ! !
... i to pierwopisy, a nie wtóropisy, które były przygotowywane do Archiwum Diecezjalnego

MariaŁ

Haha, to powodzenia z Trzcieńcem

@Agnieszka, napisz co masz i czego potrzebujesz, chętnie pomogę. Pamiętaj, że na genetece są zaindeksowane urodzenia z lat 1868-1902.

Poszukuję w sumie wszystkiego ;/ Po pierwsze aktu urodzenia mojego pra dziadka Władysława Jakubiny z 1 maja 1924r. Właśnie problem w tym że ani w AGAD ani w AP we Lwowie nie mają metryk. Do Parafi w Trzcieńcu pisałam ale brak odpowiedzi. Akta o któych piszesz znam jednak nie wiem jak nazywali się przodkowie przed Władysławem więc ciężko czegoś szukać. No i brakuje mi ksiąg zgonów i małżeństw...nie wiem gdzie ich szukać

Witam serdecznie;
Niestety z tych lat nie ma nigdzie ksiegi urodzin on line z parafii Mościska dla wsi Trzcieniec / badam ją od lat /.
Akta urodzin ze wsi Trzcieniec 1902-1944 są w DRAC Mosciska / odpowiednik nasz USC / tylko moze Pani skierowac swoje poszukiwania i zapytania do konsulatu we Lwowie. Tam też są akta slubu 1862-1940 , akta zgonu 1896-1944 . Natomiast akta urodzin są na stronie genealodzy.pl geneteka.
Reszta wczesniejsza prosze szukać kontaktu w Archiwum Diecezjalnym w Przemyślu ekstrakty za lata 1826-1902.
Pozdrawiam serdecznie Adam Kosiński

ochtera_agnieszks pisze: Poszukuję w sumie wszystkiego ;/ Po pierwsze aktu urodzenia mojego pra dziadka Władysława Jakubiny z 1 maja 1924r. Właśnie problem w tym że ani w AGAD ani w AP we Lwowie nie mają metryk. Do Parafi w Trzcieńcu pisałam ale brak odpowiedzi. Akta o któych piszesz znam jednak nie wiem jak nazywali się przodkowie przed Władysławem więc ciężko czegoś szukać. No i brakuje mi ksiąg zgonów i małżeństw...nie wiem gdzie ich szukać

Hm, nie bardzo rozumiem na czym polega problem. Przecież imiona rodziców można wyciągnąć z aktu ślubu lub zgonu (w USC) i bez problemu kontynuować poszukiwania w starszych metrykach.

Parafia w Trzcieńcu ma księgi tylko od czasu ponownego otwarcia w 1989 roku (http://www.rkc.lviv.ua/Tshhenec-pl). Poza tym parafia ta nawet nie istniała w 1924 roku. Katolicy rzymscy z Trzcieńca należeli do parafii w Mościskach.

Część ksiąg jest w Centralnym Archiwum Historycznym we Lwowie, niestety w bardzo niewielkim zakresie (w porównaniu z tym który jest w Przemyślu), ale w tym roku powinno mi się udać pozyskać wszystkie skany. Reszta jest jeszcze w ukraińskich odpowiednikach USC, czyli DRAC. Proszę spojrzeć tutaj - są księgi z parafii Mościska do 1944 roku:
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopi ... drac.phtml
https://drive.google.com/file/d/1ZjuutT ... 3Fvsa/view
"Lada dzień" powinny być przekazane do archiwum państwowego.

Teoretycznie nie jest to problem to prawda. Czekam cały czas na odpowiedz USC w sprawie aktu zgonu dziadka. Jednak znając jego miejsce i datę urodzenia chciałam pozyskać od razu akt urodzenia i tutaj pojawił się problem dla mnie jako dla początkującego genealoga. Kierowano mnie do Diecezji Przemyskiej i przy okazji trafiłam na ten wątek. Bardzo dziękuję za informację!

MariaŁopaciuk pisze:
Na Podkarpaciu poszukiwanie metryk zaczyna się od kancelarii parafialnej ! ! !
W 90 % tam znajdują się interesujące nas akta metrykalne ! ! !
... i to pierwopisy, a nie wtóropisy, które były przygotowywane do Archiwum Diecezjalnego

MariaŁ

Tak, znajdują się, tylko w połowie parafii po grzecznym przywitaniu i podaniu celu podróży z drugiego końca Polski słyszy się "dowidzenia". Niestety są parafie do których pomimo wielu prób nie byłem w stanie się dostać.

Np. Jawornik Ruski i okolica przełom XVIII i XIX wieku - to są mniej więcej trzy parafie. może ktoś z miejscowych tam był? Może ma znajomości? - Ja na telefoniczne próby umówienia się słyszę że nie ma takiej możliwości "bo RODO"

Szukałem Ostrowskich, Mosbauerów, Dwernickich ...