Strona 3 z 3

: czw 02 sty 2014, 15:43
autor: julia_jarmola
Również jestem za obowiązkiem przekazywania ksiąg metrykalnych do archiwum państwowego.
Co się tyczy "stawiania do pionu" księży przez kurię, to nie bądźmy przekonani o tym, że zawsze tak się dzieje! Znam przykład księdza, którego kuria przez pięć lat nie usunęła z parafii za niestosowne w przypadku duchownego prowadzenie. Po dwóch latach monitów, ksiądz z ambony obwieścił parafianom, cytuję:" G..no was to obchodzi z kim żyję i jak żyję!"
Nikogo nie oczerniam w tej chwili!!!
Znałam i ja wspaniałych księży, ale uważam , że krytykować można ludzi jeśli źle postępują bez względu na przynależność do grupy społecznej czy zawodowej!
A Iwona miała prawo napisać o tym , co ją boli!
Myślę, że przyjdzie moment, gdy pojawi się post, dotyczący jakiegoś wspaniałego, uczynnego księdza i wtedy będą pozytywne opinie :|Julia.

: czw 02 sty 2014, 16:10
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Obowiązkiekm przekazywania dokumentów niepaństwowych do sieci archiwów państwowych? A jakim prawem? I dla jakiego celu taki obowiązek (po nacjonalizacji- i pewnie bez odszkodowania? a jeśli z odszkodowaniem to zamiast nie wiem czego, zerwaniu umów międzynardowowych etc)
wszytskim organizacji? tylko religijnych? a może tylko jednej religii/wyznania?

Postów o doskonałej współpracy, parafiach otwartych dla genealogów (czasem wręcz za bardzo -kosztem ksiąg) - "skolko ugodno" w wielu wątkach:)
"Nie ma zgody" na takie podsumowanie
"Myślę, że przyjdzie moment, gdy pojawi się post, dotyczący jakiegoś wspaniałego, uczynnego księdza i wtedy będą pozytywne opinie :|Julia."
Poza jednym jedynym przypadkiem, gdy ograniczyłem się do prób kontaktu przez telefon, wszystkie moje dotychczasowe wizyty "na parafiach" były bezporblemowe, miłe, owocne, bezkosztowe.
I zdecydowana większość osób mających bardzo dużo wizyt to potwierdzi.
Nie wiem jak będzie w przyszłości - szczególnie, gdy księża będą identyfikować genealogów z hasłami "zabrać kościołowi księgi i przekazać do APów"
pozdrawiam

: czw 02 sty 2014, 16:19
autor: taadek61
a jak kłamią archiwa państwowe.niektórzy robią adjęcia a to wszystko już jest.dotyczy to arch. w siedlcach archiwum bizmesmen za skan 9zł.
dużo osób i instytucje chce zarobić.ciekawe kto pod tym się kryje.
a wogóle to my polacy
tadeusz jak tam mnie nazwano

: czw 02 sty 2014, 16:33
autor: Zawada_Cezary
Witajcie,
Chciałbym jeszcze sprecyzować moją wypowiedź. Po współpracy z kilkoma parafiami , mam bardzo dobre wspomnienia, wszędzie zostałem życzliwie przyjęty(listy, wizyta osobista,email etc.), ale pamiętam też że mimo iż zostałem miło obsłużony, wiązało się to nieraz z dużym wysiłkiem dla księdza( brak czasu, nieczytelne księgi). Z tego punktu właśnie wynika moje zdanie, iż takie księgi(zwłaszcza jedyne oryginały) powinny się znajdować w instytucjach które zajmuję się udostępnianiem. Bo niestety później mogą wynikać takie sytuacje, bo nie wszyscy księża mają na tyle czasu i cierpliwości , a czasami też chęci,aby nam pomagać.
Księża nie mają obowiązku pomagać nam genealogom, robią to z własnej woli i chęci.
Pozdrawiam

: czw 02 sty 2014, 16:49
autor: kwroblewska
julia-jarmola pisze:
Myślę, że przyjdzie moment, gdy pojawi się post, dotyczący jakiegoś wspaniałego, uczynnego księdza i wtedy będą pozytywne opinie :|Julia.
Julio,

Te momenty już BYŁY a jednym z ostatnich przykładów niech będzie AD Łowicz, z którym obecnie współpracuje Eliza
Ćwikliński_Leszek pisze:Wczoraj dokładnie o godzinie 10:15 Eliza rozpoczęła przygotowania do fotografowania ksiąg metrykalnych w Archiwum Diecezjalnym w Łowiczu
………
Ksiądz Dyrektor osobiście podawał Elizie księgi z najwyższych półek.
Prace trwały do późnego wieczora.
……
Ksiądz Dyrektor jest też bardzo pozytywnie do całego przedsięwzięcia nastawiony i udzieli Elizie wszelkiej możliwej pomocy…….


Inne „dobre” wpisy znajdziesz na tym forum, tylko przeszukaj proszę, mnie szkoda czasu na udowadniane ci.

___
Krystyna

: czw 02 sty 2014, 17:17
autor: Sawicki_Julian
Witam ponownie, chciałem dodać dwa zdania z moich doświadczeń w parafiach, w sumie miałem więcej dobrych i pomocnych księży niż tych z brakiem czasu. I co ciekawe, w tej samej parafii bez problemu było z pomocą zawsze księdza szukane 3 razy, ale miałem dokładne daty i szukanie trwało 15 minut. Nie zawsze tak było choć data zgonu w przybliżeniu mi znana, a metryki nie było wcale w okresie szukanym w spisach z 10 lat. Następny raz już ksiądz był zły na mnie i nawet mnie nie wpuścił na plebanie. Upłynęło pół roku, a ja znowu tam pojechałem ok. 40 km od domu, ręce mi drżały jak naciskałem dzwonek, ale trudno i od razu kiedy ten sam ksiądz mi otworzył drzwi i pytam ; czy ksiądz jest w dobrym humorze, odpowiedź była - choć pan. Podał mi księgę i mówi, ja nie mam czasu, mam robotę, szukaj sobie sam, tu w szafie są wszystkie księgi, trochę zabrali wczoraj z gminy, te już nie wrócą, pójdą do Archiwum. Szukałem i robiłem zdjęcia przez ponad 3 godziny, tych metryk przypadkowo odkrytych z rodzin dziadka i babki, tej której szukałem nie było. Kiedy przyszedł ksiądz na koniec i zapytał mnie czy już wszystko znalazłem, odpowiadam ; nie wiem, bo robiłem zdjęcia całym stronom ze znanym mi nazwiskiem ; pozdrawiam - Julian

: czw 02 sty 2014, 17:26
autor: marsad
KONKORDAT
między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską
zawarty 28 lipca 1993 r.

Artykuł 25
1. W każdej diecezji komisja powołana przez biskupa diecezjalnego będzie współpracować z właściwymi władzami państwowymi w celu ochrony znajdujących się w obiektach sakralnych i kościelnych dóbr kultury o ogólnonarodowym znaczeniu oraz dokumentów archiwalnych o wartości historycznej i artystycznej.
2. Kompetentne władze państwowe i Konferencja Episkopatu Polski opracują zasady udostępniania dóbr kultury będących własnością lub pozostających we władaniu Kościoła.

Dla mnie Bomba.

Pozdrawiam

Maria Marta

: czw 02 sty 2014, 19:35
autor: julia_jarmola
Nie śledzę wszystkich wpisów, ale jeżeli te "dobre" są to tylko wypada się z tego cieszyć :| I ja się cieszę.
Nie twierdziłam, że pomocy na plebaniach się nie znajdzie,napisałam, że znam wielu wspaniałych duchownych, ale nie widzę powodu, aby zamykać usta Iwonie :|
Pozdrawiam- Julia.

: pt 03 sty 2014, 04:40
autor: garpat
Jakie spoleczenstwo tacy ksieza. To jest rzeczywistosc.
Z wyrazami szacunku, Pat

: pt 03 sty 2014, 08:16
autor: wolfspider666
Na to nie ma reguły jedni kłamia inni sa ok. W archiwach Państwowych też kłamią i to niekiedy jeszcze bardziej. Trzeba się i tak cieszyć, że w ogóle Kościół prowadził te księgi a że nie od razu mozna coś dostać w danej parafii to trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać na zmianą osoby albo po prostu kilka razy prosić o to samo. My genealodzy jesteśmy zbyt niecierpliwi i od razu chcielibyśmy mieć wszystko

: pt 03 sty 2014, 14:06
autor: Ewafra
Czasami może warto spróbować zrozumieć takiego nieużytecznego księdza? Czemu tak się zachowuje? Czy przemawia przez niego tylko zła wola i przemożne pragnienie zrobienia komuś na złość? Czy może inne są powody? Na przykład lęk przed obcym, chcącym za wszelką cenę wtargnąć na plebanię? Zwłaszcza w małych parafiach, wiejskich, gdzie ksiądz tylko jeden. Czy każdy z nas tak ochoczo wpuszcza do domu obcych, nieznanych sobie ludzi? Plebania to oczywiście kancelaria parafialna czyli biuro, ale także mieszkanie księdza i o tym trzeba pamiętać. Może taki zamykający drzwi przed nosem ksiądz boi się, że rzekomy genealog pasjonat wtargnie do środka, przyłoży mu w potylicę, obrabuje, albo gorzej?
Inna sprawa to bezpieczeństwo ksiąg. Ludzie są niestety tacy jacy są i potrafią wyrywać bez skrupułów najmniejszych potrzebne sobie strony z ksiąg metrykalnych i ze starodruków. I niszczyć w najrozmaitszy inny sposób. Nie każdy ksiądz ma czas siedzieć nad tropiącym przodków delikwentem te 2, 3 czy 5 godzin, a zostawić samego często strach. Z wielu przyczyn.

: pt 03 sty 2014, 14:59
autor: kwroblewska
Ponieważ temat ciągle się odradza, chciałam zapytać Iwonę autorkę czy tych ksiąg nie ma na mikrofilmach u Mormonów, można skorzystać z tej ścieżki dostępu?

I sprawdzić, czy to czego poszuje jest w tych księgach czy nie ma, i gdzie lezy prawda
anowi1958 pisze:Przy okazji poinformował mnie, że nić nie znalazł w mojej sprawie. Nie wierzę mu, ale nic na to nie poradzę..
___
Krystyna

: pt 03 sty 2014, 15:23
autor: anowi1958
Krystyno!
Nie ma tych ksiąg u Mormonów, ani w żadnym archiwum. Jeśliby były to nie szukałabym ich w parafii. I ja byłam gotowa tam jechać, ale ksiądz sam zaproponował, że osobiście mi to sprawdzi. Żebym się nie fatygowała, bo to daleko (około 400 km od miejsca mojego zamieszkania).

Iwona