genealodzy.pl

Magdo, jak bedziesz przegladac zgony zwracaj uwage na swiadkow lub osoby zglaszajace nie tylko w aktach dotyczacych zgonu Mlodawskich, czasem ksieza podawali relacje rodzinne pomiedzy osobami wymienionymi i czasem to moze Ci pomoc polaczyc osoby o tym samym nazwisku, ktore do tej pory nie moglas polaczyc. np. Umiera X Mlodawski, zglasza go szwagier X Lewandowski, moze jest slub X Lewandowskiego w ktorym bedzie podana panna X Mlodawska corka XX Mlodawskich a swiadkiem przy slubie jest brat Wincenty Mlodawski... to tylko przyklad, nie znam twojej parafii, nie wiem jak akta byly tam zapisywane, ale z doswiadczenia z moimi parafiami, wiem, ze nie mozna sie tylko opierac na aktach tylko dotyczacych poszukiwanej osoby.

Witam,
na początek czasem trzeba chwytać się wszystkiego. W Krakowie kościół p. w. św. Szczepana jest akt narodzi Józefy Julianny Kisiel c. Jana i Katarzyny Szczepanik. Jan Kisiel l. 46 w służbie na Piasku pod nr 86. http://www.mtg-malopolska.org.pl/images ... _1820.djvu
Gienia

Marcinie i Agnieszko, dziekuję za Wasze sugestie

Przeglądam dalej Borkowice. Dowiedziałam się, że mój Wincenty żenił się w sumie trzy razy. W akcie drugiego slubu ksiądz uprzejmie zapisał dokładną datę śmierci pierwszej żony czyli Marianny z Gołackich (dwa miesiące wcześniej). Znalazłam. Niestety, oprócz imion jej rodziców nic się nie dowiedziałam.
Ale przegladając zgony zauważyłam, że nazwisko Gołacki w Borkowicach jest. Więc chwieje się moja teoria o pannie" zza miedzy" czyli sąsiedniej parafii. Tylko w takim razie czemu nie ma aktu pierwszego ślubu? Albo ja tak szukam ...

Agnieszko, strzeliłaś w dziesiątkę, ksiądz, który jak zauważyłam w tej parafii raczej nie wpisywał pokrewieństwa, w przypadku dwóch kolejnych ślubów mojego Wincentego jednak zapisał, że świadkowie to bracia pana młodego , który miał jakiegoś pecha - ożenił się w dwa miesiące po smierci pierwszej żony, ale druga też mu umarła. Miesiąc po ślubie. Tym razem w żałobie wytrwał 4 miesiące i ożenil się ponownie. Wszystko działo się w tym samym roku.
Dobrze, że ksiądz to pokrewieństwo zapisał, bo przez dłuższą chwilę miałam wrażenie, że Wincentych było dwóch

Witam
Magdaleno czy mogłabyś napisać coś więcej o tym swoim Wincentym , najlepiej na priv - moja prośba stąd , iż moi Młodawscy też zamieszkiwali w Bryzgowie/par. Borkowice i mam wśród nich min. Wincentego

Agnieszko, wysłałam PW

Magdaleno,
zajrzyj do ślubów z par. Odrowąż - akt nr 41/1832 To chyba jeden z Twoich.

Marcin, nie wiem, czy to "mój"
Ojcem pana młodego jest Łukasz, ja takiego nie mam. Hmmm ... nie widziałam takiego w Borkowicach ...
Matka to Marianna Głowacka, moja była Gołacka, i też była zapisana w którymś akcie Głowacka, ale nazwiska w Borkowicach występowały oba i pewnie były mylone.
Lata też nie te. Moja Marianna Gołacka w 1832 miała 14 lat, więc nie mogła mieć syna, który się żenił.
Inna sprawa, że wydaje się, że w Bryzgowie mieszkali tylko "moi" Młodawscy.


Krzyśku, Agnieszko, pomocy!
Macie jakiegoś Łukasza wśród naszych Młodawskich?

Witam
Niestety Magdo - w Parafii Borkowice nie natarafiłam jak dotąd na te konkretnie wymienione tu osoby - ale jest mnóstwo poszlak zarówno łączących naszych Młodawskich z "Odrowąskimi" jak i wprowadzających kolejne wątpliwości co do słuszności tej tezy >Jak już niejednokrotnie o tym mówiliśmy - nazwiska takie jak Młodawski , Sykuła , Sikora, Gołacki ,Głowala, Jedynak , Dobrotka itd. - pojawiają się w obu parafiach .Na podstawie wielu przewertowanych akt wnioskuję ze parafianie z Huciska korzystali z sakramentów na przemiennie zarówno w Odrowążu jak i w Borkowicach . Jest zbieżność w wykonywanym rzemiośle /Szewc /. Wracając do wzmiankowanej pary Łukasz&Marianna to metryka zgonu kolejnego dziecka / po wspomnianym Sebastianie ur w Borkowicach / jest zapisana w parafii Odrowąż [1811r ak nr 56] gdzie zapisano że rodzice zamieszkują w Hucisku pod nr 7.
Niestety bez dostępu do wcześniejszych akt z tych parafii raczej nic więcej nie uda nam się ustalić.
Próbować zawsze warto - jak na chwilę obecną w miarę wolnego czasu skupiam się na dokładnym [ akt po akcie] wertowaniu dostępnych dokumentów w nadziei że coś ważnego przeoczyłam i jakoś to wszystko uda się z sobą powiązać

Tak myslałam, Agnieszko.
Co więcej, okazało się, że w Odrowążu są nazwiska osób "wżenionych" w "moją" linię Młodawskich, np. Wilk (Wilkowski) czy Rurarz. Tylko jeszcze Stęplowskich mi do kompletu brakuje
Masz rację, nic nie wskóramy bez wcześniejszych akt.