"Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
-
Smoktadeusz

- Posty: 205
- Rejestracja: pt 30 sty 2015, 19:47
Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie
Rozumiem, z tym że rodzina ta posluguje sie herbem Drzewica, ze byl w rodzinie. Jeden badacz szedł na skróty i wymyślił im herb od 1520, ale to nie ci Wasilewscy. Wiec według mnie używają bezprawnie. Nie ma dowodów na to, ze dostali herb . Chyba ze od cara. Ale gdzieś by to było do odnalezienia. A nic nie ma. Pozdrawiam Rafał Marzec
-
Krasuska_Przegalińska

- Posty: 76
- Rejestracja: pn 17 lip 2017, 00:08
posiadam tom I i II "herbarza szlachty ziemi łukowskiej", w którym znalazłam mnóstwo informacji na temat członków mojej rodziny (głównie Krasuskich "Wroniochów" i "Synowiec", Przegalińskich, ale też Domańskich Oknińskich itp.) i zastanawiam się...
czy Krasuscy o przydomku "Synowiec" i "Synowczyk" to ta sama linia czy dwie różne?
byłabym wdzięczna za odpowiedz i opinie
pozdrawiam
Marta
czy Krasuscy o przydomku "Synowiec" i "Synowczyk" to ta sama linia czy dwie różne?
byłabym wdzięczna za odpowiedz i opinie
pozdrawiam
Marta
-
wolenski_pipis

- Posty: 350
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
Dzień dobry.
Oczywiście, że Synowiec i Synowczyk to jedna linia. Od jednego przydomka Synowczyk, powstały oboczności; Symowczyk,
Synończyk, Synowic i Synowiec.
Polecam tom III Herbarza, w którym znajdują się dalsze informacje na temat interesujących Panią rodzin, w tym wykaz dotychczas ustalonych przydomków występujących na tym terenie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Oczywiście, że Synowiec i Synowczyk to jedna linia. Od jednego przydomka Synowczyk, powstały oboczności; Symowczyk,
Synończyk, Synowic i Synowiec.
Polecam tom III Herbarza, w którym znajdują się dalsze informacje na temat interesujących Panią rodzin, w tym wykaz dotychczas ustalonych przydomków występujących na tym terenie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
-
Krasuska_Przegalińska

- Posty: 76
- Rejestracja: pn 17 lip 2017, 00:08
-
barbarajakubas

- Posty: 31
- Rejestracja: wt 17 sty 2012, 20:18
Dzień dobry panie Marku,
Posiadam tomy I,II i III Herbarza szlachty łukowskiej. Są w nich informacje o moich przodkach Stypińskich
h. Prus II o Antonim i Józefie,który w 1775 r. był wiceregentem łukowskim. Moje pytanie: czy to byli bracia, czy łączyła ich inna więź rodzinna ?
Serdecznie pozdrawiam Barbara
Posiadam tomy I,II i III Herbarza szlachty łukowskiej. Są w nich informacje o moich przodkach Stypińskich
h. Prus II o Antonim i Józefie,który w 1775 r. był wiceregentem łukowskim. Moje pytanie: czy to byli bracia, czy łączyła ich inna więź rodzinna ?
Serdecznie pozdrawiam Barbara
-
wolenski_pipis

- Posty: 350
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
Dzień dobry.
Bardziej prawdopodobnym jest, że Józef był synem Antoniego, gdyż dzieli ich kilkadziesiąt lat. Jest to jednak tylko przypuszczenie, gdyż nie posiadał dokładniejszych informacji. Z drugiej strony znam przypadki, gdzie różnica między braćmi z jednego ojca wynosiła równo 50 lat.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Bardziej prawdopodobnym jest, że Józef był synem Antoniego, gdyż dzieli ich kilkadziesiąt lat. Jest to jednak tylko przypuszczenie, gdyż nie posiadał dokładniejszych informacji. Z drugiej strony znam przypadki, gdzie różnica między braćmi z jednego ojca wynosiła równo 50 lat.
Pozdrawiam - Marek Woliński
-
Błażejewski_Artur

- Posty: 36
- Rejestracja: pn 22 lis 2010, 10:56
-
barbarajakubas

- Posty: 31
- Rejestracja: wt 17 sty 2012, 20:18
-
barbarajakubas

- Posty: 31
- Rejestracja: wt 17 sty 2012, 20:18
Herbarz szlachty ziemi łukowskiej
Dzień dobry panie Marku, dziękuję bardzo za odpowiedź w sprawie moich przodków Stypińskich. Muszę to przeanalizować, chociaż mam mało danych.
Pozdrawiam Barbara
Pozdrawiam Barbara
-
wolenski_pipis

- Posty: 350
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
-
wolenski_pipis

- Posty: 350
- Rejestracja: wt 05 kwie 2011, 19:42
Przykro mi, ale mam umowę z Wydawcą. Coraz więcej osób zwraca się do mnie aby im podesłać informacje z herbarza. Rzeczywistość wygląda tak, że powoli kończę zabawę zatytułowaną – „Herbarz szlachty łukowskiej…”, choć tom IV jest gotowy do druku, a tom V w toku. Cały ubiegły rok nie mogłem się opędzić od zapytań o tom III. Większość z pytających do dziś nie zakupiła tego tomu. Sprzedaż idzie słabiutko. Proszę mi wierzyć, że nie chodzi tu o moje ambicje, które nie są tak wielkie, ale jedynie o to, aby Wydawcy zwróciły się koszty. Realnie patrzę na rzeczywistość, i nie mam w naturze wciskać czegoś tym, którzy tego nie chcą. Rynek wydawnictw o treści genealogiczno-heraldycznej kurczy się, gdyż brak jest chętnych do kupna. Problemem w Polsce jest sprzedaż książki wydanej w nakładzie 100 (sto) egzemplarzy.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Pozdrawiam – Marek Woliński
Moim zdaniem encyklopedie, leksykony czy herbarze dzisiaj moga tylko odniesc sukces w formie e-book.
Po pierwsze nie zawalaja miejsca, po drugie szukanie w nich jest blyskawiczne, po trzecie cena o wiele nizsza i wysylka odpada, po czwarte kupujesz i masz.
Wydac 10 zl lub 20 zl to co innego jak 80 zl czy 140 zl. Jezeli ktos mieszka np. w USA musi zaplacic jeszcze 150 zl za sama wysylke, wiec wyda 300 zl, a moze nie znajdzie w ksiazce nic dla siebie przydatnego.
Moze kolejne tomy w takiej formie by byly dobrym pomyslem.
Po pierwsze nie zawalaja miejsca, po drugie szukanie w nich jest blyskawiczne, po trzecie cena o wiele nizsza i wysylka odpada, po czwarte kupujesz i masz.
Wydac 10 zl lub 20 zl to co innego jak 80 zl czy 140 zl. Jezeli ktos mieszka np. w USA musi zaplacic jeszcze 150 zl za sama wysylke, wiec wyda 300 zl, a moze nie znajdzie w ksiazce nic dla siebie przydatnego.
Moze kolejne tomy w takiej formie by byly dobrym pomyslem.
Pozdrawiam
Robert
Robert