Strona 3 z 4

: czw 18 lip 2019, 21:29
autor: Obidka
Jak w XIX w. ? Gdzie to napisane?

: czw 18 lip 2019, 21:31
autor: Tomasz_Lenczewski
Wylegitymowani ze szlachectwa w Królestwie Polskim to bardzo nierówna grupa. Sporo wśród nich było urzędników i to drobnych, ludzi bez majątku. Część z nich miała dokumenty, inni skorzystali z usług Biura Informacyjnego. W książkach Sęczysowej pokutuje pewna herezja, że arystokracja i bogata szlachta nie legitymowała się bez wyraźnych przykładów. Rozwijał ten temat również inny archiwista z Radomia. Otóż ci bogaci i arystokraci byli przeważnie wpisani do ksiąg szlacheckich guberni zachodniej Rosji, gdzie mieli majątki. Zresztą istniała instytucja nowego szlachectwa. Słowem i wśród samej szlachty zjawisko mezaliansów bywało. Bogaty ziemianin o niepewnym pochodzeniu bywał lepszy od biednego szlachcica i na odwrót też można było tak sądzić.

: czw 18 lip 2019, 21:33
autor: Sroczyński_Włodzimierz
no jeśli ma być na temat to XIX lub Xx wchodzi w grę, XXI mniej

: czw 18 lip 2019, 21:39
autor: Obidka
No, jeśli o wyborze królów mówimy to tym bardziej nie XIX w. A namiestników i cara na królów raczej nie wybierali.
Baśka

: czw 18 lip 2019, 21:43
autor: Sroczyński_Włodzimierz
to jakąż szlachtą byli?
wniosek poprawny:)

: czw 18 lip 2019, 21:48
autor: Obidka
A taką sobie, byle jaką, ale się wylegitymowali, wprawdzie dopiero w 1853.
Baśka

: czw 18 lip 2019, 21:52
autor: Sroczyński_Włodzimierz
ale czym się wyróżniali?
na czym polega w takim razie " mezalians"?
i dlaczego ma być czymś innym dla różnic majątkowych typu 1:1000 w przypadku mieszczan, rzemieślników, chłopów, ludzi wolnych, urzędników wojskowych etc - jeśli do majątku sprowadzamy różnice

"przywiązani do ziemi" tak samo rosyjscy chłopi jak wylegitymowani emigranci popowstaniowi
nie wracasz - przepada wszystko

kwestia czy pieszkom na sybir czy w kibitce?

: czw 18 lip 2019, 21:56
autor: Obidka
Mezalians polega na tym, że pan szlachcic ożenił się z panią chłopką. O tym chyba w tym wątku mowa. Chyba, że nie o to chodzi, a ja nie zrozumiałam.
Baśka

: czw 18 lip 2019, 22:04
autor: Sroczyński_Włodzimierz
to Ty rozumiesz - ja nie
czym się różnił? papierem tylko w XIX w czy czymś jescze
czym? napisz
a jak papierem tylko to j.w. "dajcie spokój" ( co to za mezalianse :)

ot zawłaszczenie/przeinaczenie wcześniejszego pojęcia
i j.w. chyba lepsze przykłady "mezaliansów" to wewnątrz "stanów"

: czw 18 lip 2019, 22:06
autor: Obidka
Ale o co chodzi?

: czw 18 lip 2019, 22:10
autor: Sroczyński_Włodzimierz
no chodzi o to ile diabłów na końcu szpilki albo coś równie istotnego zdaje się:)
przenoszenie oburzenia książkowych "ordynatów" na też legitymowaną (nue zmogłem, więc mogę się mylić:) guweernantkę na sytuację nieadekwatne ?

: czw 18 lip 2019, 22:30
autor: Obidka
Nie, Tomasza z Awignionu to już tu mieszać nie będziemy. Ja powiem bardziej współcześnie: nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiona jestem. Ja już dziękuję. Spokojnej nocy życzę.
Baśka

: pn 22 lip 2019, 17:22
autor: Niciszewska_Aleksandra
Dziękuję bardzo za sugestie i odpowiedzi dotyczące mojego postu. Na pewno wszystkie wykorzystam.

Ola :)

: śr 24 lip 2019, 13:26
autor: Ewafra
Bea pisze:Do mezaliansu to wiele nie potrzeba... mój własny dziadek ponoć taki popełnił. A ślub był już w XX wieku (w czasie okupacji). Do dziś rodzina się głowi na czym właściwie ten mezalians polegał. W każdym razie prababcia (matka dziadka), nie uznawała jego małżeństwa i nie utrzymywała kontaktów (nie rozmawiała) z synem i synową. Co chyba było trudne, bo mieszkali w tej samej małej wsi - i to niedaleko siebie :-) Serio. Prababcia na szczęście uznawała swoje wnuki i bardzo się o nie troszczyła.
A o co poszło...? Nie wiem. Nikt nie wie. Rodzina mojej babci była ponoć bardzo biedna. W przeciwieństwie do rodziny dziadka, która była tylko biedna. Różnice poziomów stanu społecznego (chłopskiego) były więc w tej samej klasie. I to w XX wieku!
Mezalians, a brak przychylności czy wręcz tolerancji dla synowej czy zięcia to niekoniecznie to samo. Mezalians to związek z osobą znacznie niższej kondycji. Uznawany za poniżenie jednej ze stron. Natomiast teściowe nieznoszące synowych były są i będą i wcale nie muszą uważać synowej za gorzej urodzoną, żeby ją ignorować. Z wielu przyczyn, bo brzydka, leniwa, plotkowano, że nazbyt chłopaków lubi, albo po prostu fluidy nie te.

: śr 24 lip 2019, 15:19
autor: julia_jarmola
Dołączę i ja swoje trzy grosze :)
W serialu jest mowa o chłopce pańszczyźnianej i to w specyficznym środowisku.
Nie przeczę, że mezalianse się zdarzały - dziś bardziej intelektualne :wink: , bo kto bogatemu zabroni, ale , jak historia długa , ciężko było biednym dziewczynom w takim związku zyskać akceptację środowiska męża, że o rodzinie nie wspomnę.