Nieznana matka przy chrzcie dziecka

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Bartek_M

Członek PTG
Adept
Posty: 3338
Rejestracja: sob 24 mar 2007, 12:47
Kontakt:

Post autor: Bartek_M »

Obrzędy wywodu:
https://tiny.pl/7dn9l
Bartek
sbasiacz

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2584
Rejestracja: śr 11 lut 2015, 16:06
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post autor: sbasiacz »

Heropolitanska_Izabela pisze:Drodzy Państwo,
Gdybyście Państwo spojrzeli do kodeksu cywilnego KP to nie byłoby tej dyskusji i tak "ciekawych" komentarzy.
Art. 98 „Urodzenie dziecka obowiązanym jest oznajmić ojciec, a gdyby ten nie żył, lub zachodziła z strony jego niemożność, natenczas obowiązanemi będą dopełnić tego, doktor, chirurg, akuszerka, urzędnik zdrowia, albo inne przy połogu obecne osoby; jeżeli zaś matka nie w swojem zamieszkaniu porodziła, osoba, u której porodziła. Jeżeli ojciec się nie stawi, spisanie aktu urodzenia nie ma być wstrzymanym, lecz przyczyna niemożności stawienia się jego, w akcie wyrażona być powinna. Akt urodzenia spisanym być powinien w obecności dwóch świadków.”
Katalog osób uprawnionych do zgłaszania urodzenia dziecka jest zamknięty. Matka nie jest w nim wymieniona. Nie oznaczało to, że matka nie mogła być obecna w trakcie chrztu. Mogła. Ale nie jako osoba zgłaszająca urodzenie wymieniona w tym charakterze w akcie.
Na temat aktów urodzeń sporządzanych w latach 1808 – 1825 pisałam w More Maiorum w nr 1 z tego roku. Dużo miejsca poświęciłam właśnie problemowi „matki nieznanej” i „ojca nieznanego”.
Pozdrawiam
ależ w tej dyskusji nie chodzi o to czy matka mogła czy nie być przy chrzcie, chodzi tylko o to, że ksiądz spisał taki akt uważając za nieważne kto urodził dziecko.
pozdrawiam
BasiaS
Heropolitanska_Izabela

Sympatyk
Adept
Posty: 424
Rejestracja: sob 25 sie 2007, 16:25

Post autor: Heropolitanska_Izabela »

Problem "nieznanych" matek był jednym z ciekawszych z jakimi zetknęłam się pisząc artykuł do More Maiorum. Ksiądz zrobił to do czego go zobowiązywały przepisy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”