Zamiana, zmiana nazwisk w aktach metrykalnych..
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Zmiana nazwiska, błąd księdza czy coś jeszcze innego?
Witam,
szukając przodków z rodzinnym nazwiskiem, natknalem się na następujący akt ślubu Łucji Pydynowskiej, akt 31:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 30-034.jpg
razem z aneksem chrztu pana młodego:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... ik=020.jpg
Wynika z nich że:
- panna młoda to Łucja Pydynowska ur. w około 1814 roku wsi Krościn (dawniej: Chrościno), córka Walentego i Marianny Wojciechowskiej
- pan młody to Marcin Walczak ur. 1800-11-12 we wsi Szerominek (dawniej: Sierominek), syn Jakuba i Tekli
Problem polega na tym że "moja" Łucja to córka Walentego i Marianny Borkowskiej (nie Wojciechowskiej), trzy razy zamężna:
- z Marcinem Goczewskim (nie Walczak)
- z Mikołajem Piotrowskim
akt 23: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =21-24.jpg
aneks: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... lik=23.jpg
- z Jakubem Krymk
akt 44: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =39-44.jpg
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =45-47.jpg
co zresztą jest potwierdzone w jej akcie zgonu, nr. 64:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 64-069.jpg
wraz z miejscem urodzin, wieś Krościn !
To co mnie najbardziej zdziwiło to że aneksie ślubu (z chrztem Marcina), w górnym prawym rogu, jest napisane: Marcin Goczewski!
Co to oznacza? Jeśli ksiądz wiedział że Marcin "używał" nazwiska Goczewski, to dlaczego go nie wstawił do aktu ślubu?
Co może oznaczać skrót pod jego nazwiskiem, w tym akcie?
Jeśli ktoś ma wątpliwości że o innego Marcina tu chodzi, to niech przeanalizuje akt zgonu Marcina Goczewskiego, akt 33:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... ik=006.jpg
gdzie zgadzają się imiona rodziców i miejsce urodzin z Marcinem Walczak!
Czy ktoś z Was ma jakąś interpretacje tej całej sytuacji?
Pozdrawiam,
Kuba
szukając przodków z rodzinnym nazwiskiem, natknalem się na następujący akt ślubu Łucji Pydynowskiej, akt 31:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 30-034.jpg
razem z aneksem chrztu pana młodego:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... ik=020.jpg
Wynika z nich że:
- panna młoda to Łucja Pydynowska ur. w około 1814 roku wsi Krościn (dawniej: Chrościno), córka Walentego i Marianny Wojciechowskiej
- pan młody to Marcin Walczak ur. 1800-11-12 we wsi Szerominek (dawniej: Sierominek), syn Jakuba i Tekli
Problem polega na tym że "moja" Łucja to córka Walentego i Marianny Borkowskiej (nie Wojciechowskiej), trzy razy zamężna:
- z Marcinem Goczewskim (nie Walczak)
- z Mikołajem Piotrowskim
akt 23: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =21-24.jpg
aneks: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... lik=23.jpg
- z Jakubem Krymk
akt 44: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =39-44.jpg
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =45-47.jpg
co zresztą jest potwierdzone w jej akcie zgonu, nr. 64:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 64-069.jpg
wraz z miejscem urodzin, wieś Krościn !
To co mnie najbardziej zdziwiło to że aneksie ślubu (z chrztem Marcina), w górnym prawym rogu, jest napisane: Marcin Goczewski!
Co to oznacza? Jeśli ksiądz wiedział że Marcin "używał" nazwiska Goczewski, to dlaczego go nie wstawił do aktu ślubu?
Co może oznaczać skrót pod jego nazwiskiem, w tym akcie?
Jeśli ktoś ma wątpliwości że o innego Marcina tu chodzi, to niech przeanalizuje akt zgonu Marcina Goczewskiego, akt 33:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... ik=006.jpg
gdzie zgadzają się imiona rodziców i miejsce urodzin z Marcinem Walczak!
Czy ktoś z Was ma jakąś interpretacje tej całej sytuacji?
Pozdrawiam,
Kuba
Poszukuję rodziny Kuczyk z okolic Łucka (UA).
kuba64[małpka]posteo.it
kuba64[małpka]posteo.it
- piotr_nojszewski

- Posty: 1667
- Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zmiana nazwiska, błąd księdza czy coś jeszcze innego?
Używanie dwu-trzech "nazwisk" w tamtym czasie to raczej u chłopów norma niż jakieś nadzwyczajne zdarzenie.
Znajdziesz na forum naprawdę wiele wątków na ten temat. Szacuję, ze kilkadziesiąt razy ten temat był poruszany.
Gdyby byli szlachtą to by to było nietypowe w tamtym czasie.
Znajdziesz na forum naprawdę wiele wątków na ten temat. Szacuję, ze kilkadziesiąt razy ten temat był poruszany.
Gdyby byli szlachtą to by to było nietypowe w tamtym czasie.
pozdrawiam
Piotr
Piotr
Witam,
no dobrze, mogę przyjąć te wytłumaczenie, choć tu nie było by motywu aby to uczynić.
W takim razie, główne pytanie brzmi: co może oznaczać, w aneksie ślubu, skrót pod nazwiskiem Marcina Goczewskiego, w prawym górnym rogu? Co chciał przekazać przez nie ksiądz spisujący aneks?
Pozdrawiam,
Kuba
no dobrze, mogę przyjąć te wytłumaczenie, choć tu nie było by motywu aby to uczynić.
W takim razie, główne pytanie brzmi: co może oznaczać, w aneksie ślubu, skrót pod nazwiskiem Marcina Goczewskiego, w prawym górnym rogu? Co chciał przekazać przez nie ksiądz spisujący aneks?
Pozdrawiam,
Kuba
Poszukuję rodziny Kuczyk z okolic Łucka (UA).
kuba64[małpka]posteo.it
kuba64[małpka]posteo.it
-
Slawek_Wojsa

- Posty: 145
- Rejestracja: ndz 24 lip 2016, 21:31
Nieoczekiwana zmiana imion i nazwiska
W czasie poszukiwań natrafiłem na dziwna sytuacje.
Chodzi o nazwisko (i imię?) Heleny.
Ślub praprapra dziadków:
Wojciech Skrzyniarz i Elżbieta Matla - rodzice Błażej Matla i Helena z Adamczyków
Ślub 21/1876
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 003#372003
Utknąłem na tym na parę miesięcy.
Dziś indeksując akty zgonu natrafiłem na:
Akt 38/1854
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =491&y=580
Zmarły w wieku lat 4 Jędrzej Matla syn Błażeja i Heleny z Bogackich
Następnie odszukałem akt urodzenia Jędrzeja/Andrzeja 131/1850
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 860&y=1135
i ich córki wspominanej wcześniej Elżbiety:
126/1843
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 167&y=1488
rodzice Błażej Matla i Helena z Bogackich
Na podstawie wieku zacząłem szukać aktu ślubu
41/1827
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =204&y=842
Błażej Matla i Julianna z Bogackich
Przeszukując genetekę znalazłem jeszcze to:
https://goo.gl/53WAEd
Jestem zdezorientowany. Nazwisko Adamczyk występuje tylko raz w akcie ślubu córki Błażeja i Heleny/Julianny.
Czy to pomyłka czy zupełnie inna osoba?
Zaznaczam że imię Błażej w tej parafii występuje rzadko.
Przeglądając wszystkie śluby w tej parafii nie znalazłem innego Błażeja Matli.
Chodzi o nazwisko (i imię?) Heleny.
Ślub praprapra dziadków:
Wojciech Skrzyniarz i Elżbieta Matla - rodzice Błażej Matla i Helena z Adamczyków
Ślub 21/1876
http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... 003#372003
Utknąłem na tym na parę miesięcy.
Dziś indeksując akty zgonu natrafiłem na:
Akt 38/1854
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =491&y=580
Zmarły w wieku lat 4 Jędrzej Matla syn Błażeja i Heleny z Bogackich
Następnie odszukałem akt urodzenia Jędrzeja/Andrzeja 131/1850
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 860&y=1135
i ich córki wspominanej wcześniej Elżbiety:
126/1843
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 167&y=1488
rodzice Błażej Matla i Helena z Bogackich
Na podstawie wieku zacząłem szukać aktu ślubu
41/1827
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =204&y=842
Błażej Matla i Julianna z Bogackich
Przeszukując genetekę znalazłem jeszcze to:
https://goo.gl/53WAEd
Jestem zdezorientowany. Nazwisko Adamczyk występuje tylko raz w akcie ślubu córki Błażeja i Heleny/Julianny.
Czy to pomyłka czy zupełnie inna osoba?
Zaznaczam że imię Błażej w tej parafii występuje rzadko.
Przeglądając wszystkie śluby w tej parafii nie znalazłem innego Błażeja Matli.
Pozdrawiam Sławomir Wojsa
- piotr_nojszewski

- Posty: 1667
- Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiana nazwiska, błąd księdza czy coś jeszcze innego?
I owszem, że nie powinno dziwić to się zgodzę, ale że "normą" było? To chyba zbyt kategoryczne stwierdzeniepiotr_nojszewski pisze:Używanie dwu-trzech "nazwisk" w tamtym czasie to raczej u chłopów norma niż jakieś nadzwyczajne zdarzenie.
- piotr_nojszewski

- Posty: 1667
- Rejestracja: ndz 21 kwie 2013, 01:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Zmiana nazwiska, błąd księdza czy coś jeszcze innego?
Kwestia znaczenia pojęcia norma.
Wydaje mi się, że występuje to na tyle często, że wymienne stosowanie "nazwisk" nie było czymś poza normą.
Czyli było w granicach normy. Co nie oznacza, że było to zjawisko dominujące.
Pewnie było to różnie na różnych obszarach.
Stabilizacja nazwisk szła chyba z Zachodu na Wschód.
Wydaje mi się, że występuje to na tyle często, że wymienne stosowanie "nazwisk" nie było czymś poza normą.
Czyli było w granicach normy. Co nie oznacza, że było to zjawisko dominujące.
Pewnie było to różnie na różnych obszarach.
Stabilizacja nazwisk szła chyba z Zachodu na Wschód.
pozdrawiam
Piotr
Piotr
- Krystyna.waw

- Posty: 5525
- Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09
-
Stanisław_Szwarc

- Posty: 340
- Rejestracja: ndz 12 sie 2012, 21:12
- Lokalizacja: Poznań
Zmiana nazwiska
Czy ktoś spotkał się z tak dziwną dwukrotną zmianą nazwiska Jakie mogły być powody?
3 lutego 1782 w parafii Dzierzbice wieś Domaników wzięli ślub
Franciszek Brudnicki, kawaler, kowal, syn Józefa i Franciszki
i Franciszka Ciepielak, panna, córka Kazimierza i Katarzyny
Następnie w Dzierzbicach urodziło się siedmioro dzieci Franciszka i Franciszki Kurankiewiczów – zgadzają się imiona dziadków – Józef i Franciszka, Kazimierz i Katarzyna. Dorosłości dożyli tylko Andrzej, Stefan i Teodora
Teodora Kurankiewiczówna 20 listopada 1815 wyszła za mąż za młynarza Majchra (Melchiora) Galickiego we Wrzącej Wielkiej.
30 lipca 1821 w parafii Rdutów wieś Turzynów młynarz Majcher Galicki zgłasza urodzenie córki Marianny. Matką jest Teodora Brudnicka (!!!).
Od 1810 w niedalekiej wsi Złota pojawia się Andrzej Kurankiewicz, który stopniowo zmienia się w metrykach w Andrzeja Brudnickiego (Kurankiewicz czyli Brudnicki, Brudnicki czyli Kurankiewicz, w końcu tylko Brudnicki).
Z dokumentów wynika, że Andrzej jest bratem Stefana Brudnickiego, a Stefan jest synem Franciszka Brudnickiego, który w Złotej jest już starym wdowcem, żeni się powtórnie i wkrótce umiera.
Czy ktoś rozumie, o co tu chodzi?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Stanisław Szwarc
3 lutego 1782 w parafii Dzierzbice wieś Domaników wzięli ślub
Franciszek Brudnicki, kawaler, kowal, syn Józefa i Franciszki
i Franciszka Ciepielak, panna, córka Kazimierza i Katarzyny
Następnie w Dzierzbicach urodziło się siedmioro dzieci Franciszka i Franciszki Kurankiewiczów – zgadzają się imiona dziadków – Józef i Franciszka, Kazimierz i Katarzyna. Dorosłości dożyli tylko Andrzej, Stefan i Teodora
Teodora Kurankiewiczówna 20 listopada 1815 wyszła za mąż za młynarza Majchra (Melchiora) Galickiego we Wrzącej Wielkiej.
30 lipca 1821 w parafii Rdutów wieś Turzynów młynarz Majcher Galicki zgłasza urodzenie córki Marianny. Matką jest Teodora Brudnicka (!!!).
Od 1810 w niedalekiej wsi Złota pojawia się Andrzej Kurankiewicz, który stopniowo zmienia się w metrykach w Andrzeja Brudnickiego (Kurankiewicz czyli Brudnicki, Brudnicki czyli Kurankiewicz, w końcu tylko Brudnicki).
Z dokumentów wynika, że Andrzej jest bratem Stefana Brudnickiego, a Stefan jest synem Franciszka Brudnickiego, który w Złotej jest już starym wdowcem, żeni się powtórnie i wkrótce umiera.
Czy ktoś rozumie, o co tu chodzi?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Stanisław Szwarc
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Zmiana nazwiska
Witam,
mamy tu do czynienia z przydomkiem - polecam tu przykładowy wątek dotyczący tego zagadnienia:
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... isko.phtml
Pozdrawiam
Aneta
mamy tu do czynienia z przydomkiem - polecam tu przykładowy wątek dotyczący tego zagadnienia:
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... isko.phtml
Pozdrawiam
Aneta
Zmiana nazwiska
Albo mój, gdzie nazwiska się mieszają http://genealodzy.pl/index.php?name=PNp ... highlight=
Pozdrawiam,
Marcin
Marcin
Zmiana nazwiska, prośba o radę.
Witajcie!
zabrałem się ostatnio za drzewo genealogiczne ze strony swojego taty. I tak odszukując akt urodzenia pradziadka, trafiłem na akt ślubu swojego prapradziadka Wojciecha Gębki syna Andrzeja Gębczyńskiego i Katarzyny z domu Włudarczyk. Andrzej był synem Piotra Gębczyńskiego i Heleny z domu Biegniewskiej. Piotr był synem Józefa Gemczyńskiego, Gębczyńskiego ( w zależności, który akt przeczytamy taki wariant nazwiska znajdziemy). I tu pojawia się moje pytanie, dlaczego u Wojciecha nastąpiła zmiana nazwiska? Czy nazwiska pisano tak jak dana osoba podała księdzu czy musiała podeprzeć się jakimś aktem? chociażby podczas ślubu?
Pozdrawiam
Adam
zabrałem się ostatnio za drzewo genealogiczne ze strony swojego taty. I tak odszukując akt urodzenia pradziadka, trafiłem na akt ślubu swojego prapradziadka Wojciecha Gębki syna Andrzeja Gębczyńskiego i Katarzyny z domu Włudarczyk. Andrzej był synem Piotra Gębczyńskiego i Heleny z domu Biegniewskiej. Piotr był synem Józefa Gemczyńskiego, Gębczyńskiego ( w zależności, który akt przeczytamy taki wariant nazwiska znajdziemy). I tu pojawia się moje pytanie, dlaczego u Wojciecha nastąpiła zmiana nazwiska? Czy nazwiska pisano tak jak dana osoba podała księdzu czy musiała podeprzeć się jakimś aktem? chociażby podczas ślubu?
Pozdrawiam
Adam
"Przedecz historia i ciekawostki"
Witam
Według mnie, nie wszędzie chyba wymagany był jakiś dokument. Bywało, że nazwiska były pisane ze słuchu, a czasami jeszcze jakieś inne względy za tym przemawiały.
Mam przypadek, że ta sama osoba w księgach metrykalnych wpisała - w przeciągu 13 miesięcy - nazwisko członków jednej rodziny na dwa różne sposoby.
Według mnie, nie wszędzie chyba wymagany był jakiś dokument. Bywało, że nazwiska były pisane ze słuchu, a czasami jeszcze jakieś inne względy za tym przemawiały.
Mam przypadek, że ta sama osoba w księgach metrykalnych wpisała - w przeciągu 13 miesięcy - nazwisko członków jednej rodziny na dwa różne sposoby.
Pozdrawiam
Michał
Michał
Re: Zmiana nazwiska, prośba o radę.
Witaj Adamie.
Poprawna wymowa samogłoszek nosowych ą i ę sprawiała i sprawia Polakom kłopoty z poprawną wymową ale jeszcze większe z poprawną pisownią wyrazów zawierających te samogłoski nosowe [ znajomość ortografii ].
Dokładność [ popradność wymowy, dykcja ] wymowy samgłoski ą na końcu wyrazu sprzyja poprawnemu zapisowi konkretnego wyrazu, na przykład: śpiewają, piszą, starszą, chodzą, myją.
W przypadku samogłoski nosowej ę na końcu wyrazu to traci ona swoją nosowość i powinno wymawiać się jak e, na przykład: prosię wymawiamy prosie, źrebię wymawiamy żrebie, wodę wymawiamy wode, myję wymawiamy myje.
W środku wyrazu samogłoski nosowe ą i ę powinny być wymawiane wyłącznie przed spółgłoskami: w, f, s, z, sz, ż, ś, ź, ch, na przykład: wąwóz, wąs, węch, gałąź, gęś, mężny, węch. To znaczy zapisujemy zgodnie z wymową.
Przed spółgłoskami: p, b, d, t, c, dz, cz, dż, ć, dź, k, g samogłoska nosowa ą i ę rozkłada się na samogłoskę ustną i jakąś spółgłoskę nosową, na przykład m, n, ń. Wymawiamy, na przykład wymawiamy: gemba a zapisujemy gęba, zomp a zapisujemy ząb, kempa a zapisujemy kępa, rence a zapisujemy ręce, rombać a zapisujemy rąbać, bonk a zapisujemy bąk. To znaczy zapisujemy wyraz niezgodnie z wymową.
Przed spółgłoskami l i ł samogłoski nosowe ą i ę tracą nosowość. Tak więc wymawiamy: zaczoł a piszemy zaczął, płynoł a piszemy płynął, wziołem a piszemy wziąłem, wzieli a piszemy wzięli.
Nieznajomość zasad ortografii jest zazwyczaj przyczyną niepoprawnej pisowni konkretnych wyrazów. Jest to jedna z przyczyn błędnego zapisu wyrazu [ nazwiska ], na przykład Gębczyński zapisany w formie Gembczyński albo Gempczyński. Dawniej większość osób nie potrafiła pisać ani czytać i było jej wszystko jedno jak zapisane jest jej nazwisko. Czasami bywało też tak, że osoba sporządzająca jakiś dokument nie znała zasad ortografii i jak umiała tak pisała. Takim sposobem wiele nazwisk zmieniało na przestrzeni czasu swoją postać graficzną zapisu. Raz były zapisane poprawnie a raz niepoprawnie.
Mam nadzieję, że trochę pomogłem i otrzymałeś odpowiedź na swoje pytanie.
Pozdrawiam – Roman.
Poprawna wymowa samogłoszek nosowych ą i ę sprawiała i sprawia Polakom kłopoty z poprawną wymową ale jeszcze większe z poprawną pisownią wyrazów zawierających te samogłoski nosowe [ znajomość ortografii ].
Dokładność [ popradność wymowy, dykcja ] wymowy samgłoski ą na końcu wyrazu sprzyja poprawnemu zapisowi konkretnego wyrazu, na przykład: śpiewają, piszą, starszą, chodzą, myją.
W przypadku samogłoski nosowej ę na końcu wyrazu to traci ona swoją nosowość i powinno wymawiać się jak e, na przykład: prosię wymawiamy prosie, źrebię wymawiamy żrebie, wodę wymawiamy wode, myję wymawiamy myje.
W środku wyrazu samogłoski nosowe ą i ę powinny być wymawiane wyłącznie przed spółgłoskami: w, f, s, z, sz, ż, ś, ź, ch, na przykład: wąwóz, wąs, węch, gałąź, gęś, mężny, węch. To znaczy zapisujemy zgodnie z wymową.
Przed spółgłoskami: p, b, d, t, c, dz, cz, dż, ć, dź, k, g samogłoska nosowa ą i ę rozkłada się na samogłoskę ustną i jakąś spółgłoskę nosową, na przykład m, n, ń. Wymawiamy, na przykład wymawiamy: gemba a zapisujemy gęba, zomp a zapisujemy ząb, kempa a zapisujemy kępa, rence a zapisujemy ręce, rombać a zapisujemy rąbać, bonk a zapisujemy bąk. To znaczy zapisujemy wyraz niezgodnie z wymową.
Przed spółgłoskami l i ł samogłoski nosowe ą i ę tracą nosowość. Tak więc wymawiamy: zaczoł a piszemy zaczął, płynoł a piszemy płynął, wziołem a piszemy wziąłem, wzieli a piszemy wzięli.
Nieznajomość zasad ortografii jest zazwyczaj przyczyną niepoprawnej pisowni konkretnych wyrazów. Jest to jedna z przyczyn błędnego zapisu wyrazu [ nazwiska ], na przykład Gębczyński zapisany w formie Gembczyński albo Gempczyński. Dawniej większość osób nie potrafiła pisać ani czytać i było jej wszystko jedno jak zapisane jest jej nazwisko. Czasami bywało też tak, że osoba sporządzająca jakiś dokument nie znała zasad ortografii i jak umiała tak pisała. Takim sposobem wiele nazwisk zmieniało na przestrzeni czasu swoją postać graficzną zapisu. Raz były zapisane poprawnie a raz niepoprawnie.
Mam nadzieję, że trochę pomogłem i otrzymałeś odpowiedź na swoje pytanie.
Pozdrawiam – Roman.
