Fotografie - datowanie zdjęć
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Hanna_Iwona

- Posty: 366
- Rejestracja: śr 07 gru 2011, 00:11
Ale tutaj musisz odpowiedzieć sobie na pytanie czy Stangret byłby w stanie w tamtym czasie zabezpieczyć twoją Rozalię i jej dzieci finansowo ?zakładając,że był już np.w związku małżeńskim?Czytając twoje posty nasuwa mi się myśl,że to jednak Dziedzic był ojcem dzieci Rozalii.A jadąc do Prus Wschodnich Rozalia mogła go odszukać i z tego spotkania jest twój pradziadek.Na dłuższą metę reasumując zakładając,że np.Dziedzic mając swoją rodzinę w Prusach Wsch.nie miał ochoty ani środków na utrzymanie 2giej rodziny.Tym bardziej,że w środowisku wiejskim w Prusach Wsch.szybko by się to wydało.Dlatego wróciła zapewne do Polski i utrzymywała wersję,że go nie odszukała.Tak myślę.
Pozdrawiam
Hanna Iwona
Pozdrawiam
Hanna Iwona
Pozdrawiam serdecznie
Hanna_Iwona
Hanna_Iwona
-
Szymański_Wojciech

- Posty: 336
- Rejestracja: wt 04 maja 2010, 12:00
Wuj mówił też, że chodziły plotki w rodzinie, że Rozalia swoje dzieci miała ze Stangretą - czyli woźnicą dworskim.[/quote]
Stangret to nie był zwykły woźnica! Powoził należącą do dziedzica bryczką, czy nawet karetą. To musiał być gość z prezencją, której smętne resztki widzimy na omawianym zdjęciu. A w Lubowidzu był niewielki folwark, w którym zapewne sługiwała oważ Rozalia (?).
Powodzenia!
Stangret to nie był zwykły woźnica! Powoził należącą do dziedzica bryczką, czy nawet karetą. To musiał być gość z prezencją, której smętne resztki widzimy na omawianym zdjęciu. A w Lubowidzu był niewielki folwark, w którym zapewne sługiwała oważ Rozalia (?).
Powodzenia!
Rozalia po ok 1913 roku nie wraca prawdpodobnie do Lubowidza, a pracuje na dworze w Chamsku (I wujek uważa, że Stangreta był właśnie z Chamska) na dworku u Bergów. Tylko, że Bergowie przyjaźnili się z Kuntzlami z Lubowidza (Rudolf Berg był chrzestnym córki Maksymiliana Kuntzla). Więc jeśli oni przyjeżdżali do Lubowidza... to tam też pojawiał się Stangreta. Może w ten sposób się poznali? Może przyjeżdżał raz na jakiś czas, a ona się zakochałą i stąd ten rozstrzał w dzieciach: 1896 (Stanisława), 1901 (Walenty), 1904 (Katarzyna), 1908 (Józef), ok 1912-1913 - Wacław, (W międzyczasie jeszcze jedno dziecko które wcześnie zmarło), 1918 - Bolesław.
Stanisława, Walenty, Katarzyna i Józef rodzą się w Lubowidzu. Wacława ani drugiego dziecka nie udało mi się znaleźć (Pamiętała o nich za to moja babcia i jej kuzyn, więc musieli się urodzić). Bolesław rodzi się w Bellshwitz w Prusach Wschodnich. Rozalia ma wtedy 41 lat. Wraca z tej miejscowości do Chamska, już nigdy nie wyjdzie za mąż ani nie będzie przy niej żadnego mężczyzny. Natomiast córka Rozalii, Katarzyna zostaje zatrudniona we dworze w Chamsku jako pokojówka i zostaje bliską przyjaciółką córki Rudolfa Berga.
Stanisława, Walenty, Katarzyna i Józef rodzą się w Lubowidzu. Wacława ani drugiego dziecka nie udało mi się znaleźć (Pamiętała o nich za to moja babcia i jej kuzyn, więc musieli się urodzić). Bolesław rodzi się w Bellshwitz w Prusach Wschodnich. Rozalia ma wtedy 41 lat. Wraca z tej miejscowości do Chamska, już nigdy nie wyjdzie za mąż ani nie będzie przy niej żadnego mężczyzny. Natomiast córka Rozalii, Katarzyna zostaje zatrudniona we dworze w Chamsku jako pokojówka i zostaje bliską przyjaciółką córki Rudolfa Berga.
Pozdrawiam, Kamila
-
tobiaszboksik

- Posty: 475
- Rejestracja: wt 27 lis 2007, 23:45
- Lokalizacja: Gdańsk
"Dziedzic mając swoją rodzinę w Prusach Wsch.nie miał ochoty ani środków na utrzymanie 2giej rodziny.Tym bardziej,że w środowisku wiejskim w Prusach Wsch.szybko by się to wydało."
Mógł nie mieć rozwodu. Żoną mogła go opuścić ( jak wtedy mówiono - odjechała- zostawiając dzieci). Wbrew pozorom nie były to odosobnione przypadki, Kwestie finansowe pewnie nie stanowiły przeszkody. Opinii społeczności dziedzic według mnie nie musiał się obawiać - dziedzic a włościanie to dwa różne światy. Co do fotografii to już nie mogę się zdecydować kobieta czy mężczyzna? Oryginału fotografii nie udało się uzyskać?
Jarek
PS Jak zdjęcie jest podpisane Rozalia to pewnie jest ona
Mógł nie mieć rozwodu. Żoną mogła go opuścić ( jak wtedy mówiono - odjechała- zostawiając dzieci). Wbrew pozorom nie były to odosobnione przypadki, Kwestie finansowe pewnie nie stanowiły przeszkody. Opinii społeczności dziedzic według mnie nie musiał się obawiać - dziedzic a włościanie to dwa różne światy. Co do fotografii to już nie mogę się zdecydować kobieta czy mężczyzna? Oryginału fotografii nie udało się uzyskać?
Jarek
PS Jak zdjęcie jest podpisane Rozalia to pewnie jest ona
Tylko, że podpisana jest kopia, a nie oryginał. Tak podpisał to zdjęcie wnuk Rozalii.
Nie, niestety mój wujek ma tą samą wersję zdjęcia, co ja. Oryginał miał chyba jego starszy brat, z którego rodziną on już nie ma w ogóle kontaktu.
Wujek Ignacy w rozmowie przez telefon wahał się, gdy mu powiedziałam, że to prawdopodobnie mężczyzna. Potem, jak przyjechałam do niego upierał się, że to na pewno Rozalia. Moja babcia mówi, że jest na 100% pewna, że to nie ona. I komu wierzyć? Wujek wspominał, że jego mama (Córka Rozalii) wyjechała z nią, gdy ta była mała (Wtedy gdy była w ciąży z moim pradziadkiem - w Bellschwitz? Nie trzymałoby się to kupy, bo wtedy Katarzyna miałaby 14 lat, a z opowieści wujka Rozalia miała ją "przemycić pod spódnicą za granicę" - czyli była dzieckiem) dorobić sobie w Prusach i właśnie szukać tego "mężczyzny". I że go nie znalazła. Ale w 1908 rodzi się Józef, musiał być jeszcze Wacław i trzeci syn, a w 1918 Bolesław.
Wujek mówił, że mój pradziadek zawsze wydawał się trochę inny od rodzeństwa i założył, że mógł mieć innego ojca - łączył to właśnie z tym Stangretą.
Ale skąd wtedy to zdjęcie? I to, że rodzeństwo się różni fizycznie też nie jest dla mnie do końca dowodem - moja mama i jej młodsza siostra są czarnowłose, drobne i mają śniadą cerę, a ich najstarszy brat jest bladym, wysokim blondynem - i są na pewne wszyscy od tych samych rodziców.
Tak więc, dostaję mnóstwo "pogłosek" i "plotek", ale wyłapać z tego prawdę to jak lać wodę przez sitko.
Nie, niestety mój wujek ma tą samą wersję zdjęcia, co ja. Oryginał miał chyba jego starszy brat, z którego rodziną on już nie ma w ogóle kontaktu.
Wujek Ignacy w rozmowie przez telefon wahał się, gdy mu powiedziałam, że to prawdopodobnie mężczyzna. Potem, jak przyjechałam do niego upierał się, że to na pewno Rozalia. Moja babcia mówi, że jest na 100% pewna, że to nie ona. I komu wierzyć? Wujek wspominał, że jego mama (Córka Rozalii) wyjechała z nią, gdy ta była mała (Wtedy gdy była w ciąży z moim pradziadkiem - w Bellschwitz? Nie trzymałoby się to kupy, bo wtedy Katarzyna miałaby 14 lat, a z opowieści wujka Rozalia miała ją "przemycić pod spódnicą za granicę" - czyli była dzieckiem) dorobić sobie w Prusach i właśnie szukać tego "mężczyzny". I że go nie znalazła. Ale w 1908 rodzi się Józef, musiał być jeszcze Wacław i trzeci syn, a w 1918 Bolesław.
Wujek mówił, że mój pradziadek zawsze wydawał się trochę inny od rodzeństwa i założył, że mógł mieć innego ojca - łączył to właśnie z tym Stangretą.
Ale skąd wtedy to zdjęcie? I to, że rodzeństwo się różni fizycznie też nie jest dla mnie do końca dowodem - moja mama i jej młodsza siostra są czarnowłose, drobne i mają śniadą cerę, a ich najstarszy brat jest bladym, wysokim blondynem - i są na pewne wszyscy od tych samych rodziców.
Tak więc, dostaję mnóstwo "pogłosek" i "plotek", ale wyłapać z tego prawdę to jak lać wodę przez sitko.
Pozdrawiam, Kamila
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Że tak nieśmiało napomknę, wątek dotyczy datowania zdjęć
Wszystko wskazuje na to, że są to lata I wojny (porównałam własne materiały i znalezione w internecie) i taką długość sukni (widoczna kostka, na tym zdjęciu to właściwie but, ale może pani tak stoi) panie nosiły właśnie wtedy.
Pana nie ocenię, moda męska zawsze zmieniała się wolniej niż damska.
Trochę to słabo, w stosunku do dat, jakie podałaś, bo o ile pani ur. 1896 pasuje, tak ta druga (1905) już nie.
Pan - stawiałabym na najstarszego.
P.S
Kamilo, przepraszam, ale załóż sobie własny temat do rozważań nad Rozalią, która na tym zdjęciu na 100% jest mężczyzną
Alu, od wczoraj, kiedy zamieściłaś post, zastanawiam się kiedy to zdjęcie mogło być zrobione.Orlik_Ala pisze:Poproszę o próbę datowania tego zdjęcia:
Kobiety znajdujące się na zdjęciu urodziły się w latach 1905 i 1896. Na fotografii siedzi jeden z braci mojego dziadka. Bracia rodzili się w latach 1893, 1898 i 1902. No i nie wiem, który z braci może to być...
Nie potrafię ocenić wieku tych osób na podstawie zdjęcia. Jakieś sugestie? pomóżcie proszę
Wszystko wskazuje na to, że są to lata I wojny (porównałam własne materiały i znalezione w internecie) i taką długość sukni (widoczna kostka, na tym zdjęciu to właściwie but, ale może pani tak stoi) panie nosiły właśnie wtedy.
Pana nie ocenię, moda męska zawsze zmieniała się wolniej niż damska.
Trochę to słabo, w stosunku do dat, jakie podałaś, bo o ile pani ur. 1896 pasuje, tak ta druga (1905) już nie.
Pan - stawiałabym na najstarszego.
P.S
Kamilo, przepraszam, ale załóż sobie własny temat do rozważań nad Rozalią, która na tym zdjęciu na 100% jest mężczyzną
Pozdrawiam, Magdalena
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
Pozwolę sobie jeszcze na mały off. Stangret to nazwa zawodu więc nie ma powodu pisać wielką literą i jest rodzaju męskiego więc jeśli Rozalia miała z kimś dziecko to ze stangretem a nie Stangretą.hagi26 pisze:Rzeczywiście dyskusja trochę się rozwinęła, ale wciąż - na temat zdjęcia! Niemniej, dowiedziałam się już chyba wszystkiego, co mogłam - dziękuję wszystkim za wypowiedzi i podpowiedzi.Koniec spamu!
No chyba, że szukasz mężczyzny o nazwisku Stangreta ale to chyba nie może być prawdą
-
Szymański_Wojciech

- Posty: 336
- Rejestracja: wt 04 maja 2010, 12:00
Ale skąd wtedy to zdjęcie? I to, że rodzeństwo się różni fizycznie też nie jest dla mnie do końca dowodem - moja mama i jej młodsza siostra są czarnowłose, drobne i mają śniadą cerę, a ich najstarszy brat jest bladym, wysokim blondynem
Na koniec ostatnia rada: proszę porównać tego "bladego wysokiego blondyna" z tym hipotetycznym stangretem. I moje zadziwienie jak można zmęczonego życiem, pretensjonalnego faceta po 60-tce uznać za kobietę !!!???. A zdjęcie mogło trafić do Rozalii na wiele sposobów. Pierwszy: przysłał Jej On.
Powodzenia!
W.Szymański
Na koniec ostatnia rada: proszę porównać tego "bladego wysokiego blondyna" z tym hipotetycznym stangretem. I moje zadziwienie jak można zmęczonego życiem, pretensjonalnego faceta po 60-tce uznać za kobietę !!!???. A zdjęcie mogło trafić do Rozalii na wiele sposobów. Pierwszy: przysłał Jej On.
Powodzenia!
W.Szymański
Magdaleno, dziękuję za Twoją próbę datowania mojego zdjęcia 
Powinnam jeszcze dodać, że "towarzystwo" pochodzi ze wsi mazowieckiej, z rodziny chłopskiej. Trudno założyć, że moi krewni kierowali się jakąś ówcześnie obowiązującą modą.
Sugerując się wiekiem najmłodszej siostry (ur. 1905, stoi po lewej) i jej wyglądem na zdjęciu, pomyślałam, że to mogą być wczesne lata dwudzieste. Ale moda wtedy była całkiem inna
No, może kapelusz młodszej siostry i melonik mężczyzny trochę do tego okresu pasują.
Natomiast same stroje wydają mi się przesadnie eleganckie, może to stroje weselne? Ale w najbliższej rodzinie w okresie 1916-1927 wesela nie było.
Przyszło mi teraz na myśl, że być może są to stroje wypożyczone od fotografa tylko na okoliczność zrobienia zdjęcia? nie wiem, czy były wtedy takie praktyki.
Powinnam jeszcze dodać, że "towarzystwo" pochodzi ze wsi mazowieckiej, z rodziny chłopskiej. Trudno założyć, że moi krewni kierowali się jakąś ówcześnie obowiązującą modą.
Sugerując się wiekiem najmłodszej siostry (ur. 1905, stoi po lewej) i jej wyglądem na zdjęciu, pomyślałam, że to mogą być wczesne lata dwudzieste. Ale moda wtedy była całkiem inna
No, może kapelusz młodszej siostry i melonik mężczyzny trochę do tego okresu pasują.
Natomiast same stroje wydają mi się przesadnie eleganckie, może to stroje weselne? Ale w najbliższej rodzinie w okresie 1916-1927 wesela nie było.
Przyszło mi teraz na myśl, że być może są to stroje wypożyczone od fotografa tylko na okoliczność zrobienia zdjęcia? nie wiem, czy były wtedy takie praktyki.
Pozdrawiam, Ala
-
klaudia3013

- Posty: 185
- Rejestracja: pn 12 paź 2015, 17:57
Problem z kobietą ;)
Witam Państwa.
Nurtuje mnie od dłuższego czasu kim jest kobieta przedstawiona na załączonej fotografii?
Kwestią kluczową jest jej przybliżony wiek, gdyż nie mogę rozszyfrować, czy to jest małżonka starca, która siedzi obok niej, a który przedstawia mojego pra-pradziadka Adama, czy też małżonka mężczyzny, który stoi nad nimi, a przedstawia prawdopodobnie pradziadka Józefa.
Ot ci zagadka.
Jestem pewna co do tego, że na zdjęciu znajduje się pra-pradziadek Adam. Ustaliłam na podstawie medali widocznych na piersi, że walczył w wojsku carsko-rosyjskim. Zgadzają się lata i fakty. To pewne. Adam zmarł w 1908 r. w szpitalu wojskowym Warszawie już jako wdowiec.
Zdjęcie zrobione u fotografa w Warszawie Józefa Stummana, przy ul. Marszałkowskiej. Ten wątek już przeanalizowałam i ustaliłam, że zakład istniał do 1907 roku, więc zdjęcie to nie może być starsze.
Mężczyzna stojący nam nimi to prawdopodobnie ich syn - Józef a mój pradziadek, który po roku 1900 był urzędnikiem Kolei Nadwiślańskiej w Warszawie.
Ale co to za kobieta, doprawdy nie wiem. Trudno określić jej wiek po twarzy, z ubioru wynika, że stroje iście chłopskie, więc domniemam, że zdjęcie przedstawia żonę pra-pradziadka, Eleonorę, ale równie dobrze jedną z dwóch żon pradziadka Józefa, ale czy w Warszawie na początku XX wieku tak się ubierano?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/823c7368c646ebcb
Może ktoś, coś
Katarzyna
Nurtuje mnie od dłuższego czasu kim jest kobieta przedstawiona na załączonej fotografii?
Kwestią kluczową jest jej przybliżony wiek, gdyż nie mogę rozszyfrować, czy to jest małżonka starca, która siedzi obok niej, a który przedstawia mojego pra-pradziadka Adama, czy też małżonka mężczyzny, który stoi nad nimi, a przedstawia prawdopodobnie pradziadka Józefa.
Ot ci zagadka.
Jestem pewna co do tego, że na zdjęciu znajduje się pra-pradziadek Adam. Ustaliłam na podstawie medali widocznych na piersi, że walczył w wojsku carsko-rosyjskim. Zgadzają się lata i fakty. To pewne. Adam zmarł w 1908 r. w szpitalu wojskowym Warszawie już jako wdowiec.
Zdjęcie zrobione u fotografa w Warszawie Józefa Stummana, przy ul. Marszałkowskiej. Ten wątek już przeanalizowałam i ustaliłam, że zakład istniał do 1907 roku, więc zdjęcie to nie może być starsze.
Mężczyzna stojący nam nimi to prawdopodobnie ich syn - Józef a mój pradziadek, który po roku 1900 był urzędnikiem Kolei Nadwiślańskiej w Warszawie.
Ale co to za kobieta, doprawdy nie wiem. Trudno określić jej wiek po twarzy, z ubioru wynika, że stroje iście chłopskie, więc domniemam, że zdjęcie przedstawia żonę pra-pradziadka, Eleonorę, ale równie dobrze jedną z dwóch żon pradziadka Józefa, ale czy w Warszawie na początku XX wieku tak się ubierano?
https://www.fotosik.pl/zdjecie/823c7368c646ebcb
Może ktoś, coś
Katarzyna
-
AdamKrawczyk

- Posty: 108
- Rejestracja: ndz 06 lut 2011, 13:21
Problem z kobietą ;)
Witam.Jak tradycja uszanowanie nakazuje,rodzice siedzą
Pozdrawia Adam K.
Pozdrawia Adam K.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Problem z kobietą ;)
@ Katarzyno
Miałam napisać dokładnie to samo, co Adam.
A broda postarza, spróbuj sobie wyobrazić pana bez i już otrzymasz może nie młodzika, ale na pewno nie starca
@ Alu, wrócę do Twojego zdjęcia.
Lokalizacja (wieś) trochę wyjaśnia, choć zdziwię Cię, moje zdjęcie porównawcze też jest ze wsi, tyle, że z łódzkiego, rodziny gospodarskie i mogę je dokładnie umieścić w czasie.
Po prostu są na nim osoby, które zmarły w 1918, na hiszpankę, więc data graniczna to 1918 (są ich akty zgonu).
Panny na wsi też chciały być modne, i posiadały jakieś wyjściowe stroje, jak i te moje. Raczej nikt o nich by nie powiedział, że są ze wsi - ja sama nie mogłam uwierzyć, kiedy skan dostałam.
Tyle, że moje zdjęcie na pewno jest z wesela lub jakiejś zabawy (mają przypięte kotyliony), może z tej okazji fotograf na wieś przyjechał?
U Ciebie mylące są kapelutki, przyjmijmy więc, że dla pani młodszej był wyjątkowo nietwarzowy, i dodał jej lat.
Zdjęcie pochodzi z ok. 1920 roku, raczej nie później.
Tylko, że to nam zmienia pana. Nie jest to ten najstarszy. Między pozostałymi jest za mała różnica, żeby dokładnie typować. Ale stawiałabym na najmłodszego (1902), wąsik też dodaje lat
Co do wypożyczania strojów od fotografa się nie wypowiem, wiem, że bywało, ale wcześniej.
Hmmm ... może kapelutki i melonik zostały wypożyczone?
Miałam napisać dokładnie to samo, co Adam.
A broda postarza, spróbuj sobie wyobrazić pana bez i już otrzymasz może nie młodzika, ale na pewno nie starca
@ Alu, wrócę do Twojego zdjęcia.
Lokalizacja (wieś) trochę wyjaśnia, choć zdziwię Cię, moje zdjęcie porównawcze też jest ze wsi, tyle, że z łódzkiego, rodziny gospodarskie i mogę je dokładnie umieścić w czasie.
Po prostu są na nim osoby, które zmarły w 1918, na hiszpankę, więc data graniczna to 1918 (są ich akty zgonu).
Panny na wsi też chciały być modne, i posiadały jakieś wyjściowe stroje, jak i te moje. Raczej nikt o nich by nie powiedział, że są ze wsi - ja sama nie mogłam uwierzyć, kiedy skan dostałam.
Tyle, że moje zdjęcie na pewno jest z wesela lub jakiejś zabawy (mają przypięte kotyliony), może z tej okazji fotograf na wieś przyjechał?
U Ciebie mylące są kapelutki, przyjmijmy więc, że dla pani młodszej był wyjątkowo nietwarzowy, i dodał jej lat.
Zdjęcie pochodzi z ok. 1920 roku, raczej nie później.
Tylko, że to nam zmienia pana. Nie jest to ten najstarszy. Między pozostałymi jest za mała różnica, żeby dokładnie typować. Ale stawiałabym na najmłodszego (1902), wąsik też dodaje lat
Co do wypożyczania strojów od fotografa się nie wypowiem, wiem, że bywało, ale wcześniej.
Hmmm ... może kapelutki i melonik zostały wypożyczone?
Pozdrawiam, Magdalena
Problem z kobietą ;)
Magdaleno,
napisałam: wieś mazowiecka, bo to okolice Rawy Mazowieckiej, czyli dawniejsze zachodnie Mazowsze, ale obecnie to jest właśnie łódzkie
Zgadzam się z Tobą , że kapelutek postarza tę panienkę. Ale jej okrągła buzia faktycznie jest jeszcze dziecięca. I postawa, sylwetka też ma w sobie coś z niezgrabnego podlotka (w odróżnieniu od drugiej siostry). Ona urodziła się w listopadzie 1905, więc przypuszczalnie tutaj ma niespełna 15 lat.
Jeśli przyjąć, że to zdjęcie zrobiono najpóźniej w roku 1920, a jest na nim brat najmłodszy to.. ten brat zmarł w lutym 1921.
I jest to bardzo prawdopodobne rozwiązanie - obie siostry i starszych braci dziadka znałam jako mocno starsze już osoby i jakoś żaden stryj nie pasuje mi do tego wizerunku. A co do stryjenek - nie mam żadnych wątpliwości, podobieństwo pozostało.
Dziękuję Ci za naprowadzenie mnie na właściwe tory, fotografię wykonano prawdopodobnie w roku 1920.
EDIT - zacytuję: "W latach 1910 - 1920 kobiety zrezygnowały z gorsetów. Zastosowano natomiast inną ciekawą sztuczkę. Talia została podwyższona, ale nie do poziomu bezpośrednio pod biustem, lecz nieco niżej. W połączeniu z luźnym fasonem sukni taki trick chował brzuszek. Zaznaczenie talii poniżej tego poziomu i podkreślenie jej szerokim paskiem wyszczuplało i wysmuklało całą sylwetkę.
Suknie stały się krótsze, luźniejsze i prostsze. Sięgały kostek, a nawet odkrywały kawałek łydki." (źródło https://www.wczerni.pl/2017/05/moda-1910-1920.html
Wszystko się zgadza
napisałam: wieś mazowiecka, bo to okolice Rawy Mazowieckiej, czyli dawniejsze zachodnie Mazowsze, ale obecnie to jest właśnie łódzkie
Jeśli przyjąć, że to zdjęcie zrobiono najpóźniej w roku 1920, a jest na nim brat najmłodszy to.. ten brat zmarł w lutym 1921.
I jest to bardzo prawdopodobne rozwiązanie - obie siostry i starszych braci dziadka znałam jako mocno starsze już osoby i jakoś żaden stryj nie pasuje mi do tego wizerunku. A co do stryjenek - nie mam żadnych wątpliwości, podobieństwo pozostało.
Dziękuję Ci za naprowadzenie mnie na właściwe tory, fotografię wykonano prawdopodobnie w roku 1920.
EDIT - zacytuję: "W latach 1910 - 1920 kobiety zrezygnowały z gorsetów. Zastosowano natomiast inną ciekawą sztuczkę. Talia została podwyższona, ale nie do poziomu bezpośrednio pod biustem, lecz nieco niżej. W połączeniu z luźnym fasonem sukni taki trick chował brzuszek. Zaznaczenie talii poniżej tego poziomu i podkreślenie jej szerokim paskiem wyszczuplało i wysmuklało całą sylwetkę.
Suknie stały się krótsze, luźniejsze i prostsze. Sięgały kostek, a nawet odkrywały kawałek łydki." (źródło https://www.wczerni.pl/2017/05/moda-1910-1920.html
Wszystko się zgadza
Pozdrawiam, Ala
