Strona 27 z 44
: czw 17 lip 2014, 15:26
autor: michalina180
Witam
Listy gończe z metryk parafii Ciemniewko z lat 1813/1814
Bardzo obrazowe opisy poszukiwanych zbiegłych osób
jeden np wzrostu miernego, twarzy pociagłej, włosów czarnych, oczu burych, ponurych i posępnej fizjonomii / aż strach/,
ale czemu wpisano w aktach metrykalnych to tylko ks proboszcz wie
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... M_0233.jpg
Pozdrawiam
Michalina
: wt 22 lip 2014, 20:15
autor: kierejka
Witam,
chrzest, 1831, Młodojewo, akt nr 50: "...ojciec dziecka niewiadomy, a Stanisław Sklarek, małżonek tejże Franciszki, blisko rok jak tuła się po świecie nie wiadomo gdzie..."
http://szukajwarchiwach.pl/54/786/0/6.1 ... /#tabSkany

Kasia z Kierejewskich
: wt 22 lip 2014, 20:27
autor: Sroczyński_Włodzimierz
1830-1831 po Styczniowym i 1946-1949 tez bywały dzieci jak najbardziej ślubne ale wpisane jako pozamałżeńskie, bo przyznanie, że męża się "widziało" groziło konsekwencjami czasem bardzo tragicznymi (dla dziecka również)
: wt 22 lip 2014, 22:09
autor: kierejka
To faktycznie może nie jest "kwiatek", ale jakaś tragiczna historia tej rodziny... Szkoda że nie można poznać prawdziwego powód takiego zapisu... Bo teraz nie wiem, czy śmiać się czy płakać...
Kasia z Kierejewskich
: wt 22 lip 2014, 22:13
autor: margit
Księga urodzeń , małżeństw i zgonów zaczyna się od listy specyfików na różne choroby. Mieli nawet coś na melancholię i szaleństwo.
https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... ,363962801
: wt 22 lip 2014, 22:57
autor: elgra
Mnie to wygląda na tłumaczenie przyczyny zgonu z łaciny na polski.

: wt 22 lip 2014, 23:09
autor: Radosław.Konca
/quote]
Mnie to wygląda na tłumaczenie przyczyny zgonu z łaciny na polski.

[/quote]
Faktycznie tłumaczenie, nawet dość udatne, choć co najmniej w dwóch przypadkach błędne (ulcere in capite to po prostu wrzód w/na głowie; hydrope to puchlina wodna, na pewno nie żółtaczka); w czasach przedinternetowych z pewnością był to spis przydatny przy lekturze.
RK
: czw 31 lip 2014, 11:17
autor: Albin_Kożuchowski
Witam
Spisy alfabetyczne w takiej formie /chrztów, ślubów i zgonów/ są zapisane w księgach w jednej z parafii przez kilka lat.

: czw 31 lip 2014, 12:42
autor: luigi37
: pn 24 lis 2014, 22:43
autor: majkey
O to ja dzisiaj przy indeksacji znalazłam bardzo ciekawe nazwisko panieńskie
Otóż w akcie 7 skanu:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =16&y=1750 jak wół jest napisane, że zmarły jest synem Tomasza i Marcyanny z... Niewiem
Pozdrawiam,
Maja Skowrońska
: pn 24 lis 2014, 23:09
autor: magda_lena
: wt 25 lis 2014, 12:06
autor: Terluk
Ja natomiast znalazłam oto takie dwie metryki zgonu dotyczące tej samej osoby w parafii Koziegłówki z 1943r.
https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... ,363003501 -
metryka 58
https://familysearch.org/pal:/MM9.3.1/T ... ,363003501 -
metryka 17
Pozdrawiam
Teresa
: wt 25 lis 2014, 13:07
autor: Marynicz_Marcin
Najwazniejsze, ze data zgonu ta sama, bo gorzej by bylo, kiedy osoba umieralaby w dwoch roznych dniach

: wt 02 gru 2014, 21:09
autor: MarianG
Witam
Mam ciekawy przypadek. Początek XIX wieku - Wielkopolska. Niejaki Jan Piątek, syn Tomasza i Marianny był stryjem córki Łukasza Grzelaka - tak wynika z aktu ślubu, gdzie jest wymieniona jako Magdalena Łuczanka, córka Łukasza Grzelaka i Barbary Kubianki. Rodzicami Łukasza Grzelaka byli Jan i Elżbieta. W innym akcie małżeńskim jest informacja, że Łukasz Grzelak zwany Janiakiem jest stryjem córki Jana Piątka. Żoną Jana Piątka była Marianna Szyszkówna. Słowo STRYJ - oznacza brat ojca. Może jeszcze są inne określenia? Jakie mogą być wytłumaczenia powiązań rodzinnych?
Marian Grzelak
: wt 02 gru 2014, 21:29
autor: Radosław.Konca
Jeśli Piątek jest stryjem córki Grzelaka, to Grzelak jest stryjem córki Piątka, czyli obaj są braćmi. Pytanie tylko czy braćmi rodzonymi (wtedy interesująca jest różnica nazwisk) czy przyrodnimi (inny ojciec = inne nazwisko) względnie nawet ciotecznymi. Spotykałem sie taką tytulaturą wobec takich dalszych krewnych zanim zgniłe obyczaje z zachodu nakazały wszystkich męskich krewnych i powinowatych tytułować wujami.
A kontynuując wątek obrony stryja:
"Być może ty sam masz rodzeństwo, a już na pewno krewnych: ciocie i wujków. Dzieci żyjące pięćdziesiąt lat temu na rodzonego brata swojego taty mówiły jeszcze "stryjku",a wujkiem nazywały brata mamy"
Historia dla klasy 4, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne s. 45
I tak to za nasze pieniądze imputuje się małym dzieciom, że normalność to przeżytek. Za parę lat takich pytań jak powyżej to w ogóle nie będzie, bo dla młodego pokolenia stryj będzie już tylko niewartym zrozumienia staroświeckim grepsem.
ukłony,
RK
ukłony