Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Tak, dobrze odczytałeś Arku. Tam jest skrót, ew-lut. Zapewne jedna zgoda na zapowiedzi była w jednym kościele, a druga w kościele wileńskim Wszystkich Świętych. Wydaje się, że panna Massalska tam była także ochrzczona i akta powinny być w 1892 r.Arek_Bereza pisze:Nie wiem na ile dobrze odczytuję ten AM ale Staden jest tu chyba opisany jako ewangelik
Umiem czytać po niemiecku i znam jak brzmi nazwisko. Sprawdzałam Stadenów w pisowni oryginalnej i jak nazwisko mogło brzmieć - to znaczy jak z reguły zapisywano w imperium rosyjskim w wieku XIX i wcześniej. Nie znalazłam żeby ci Stadenowie byli baronami, późniejsi - tak.Tomasz_Lenczewski pisze:Kwestia „Staden” czy „Sztaden” to wyłącznie transkrypcja. Stadenowie należeli do matrykułu szlachty inflanckiej z osobną Heroldia i księgami, chociaż z tym było róźnie. Te materiały są obecnie w Niemczech sukcesywnie wykorzystywane. Tego Eustachego można sprawdzić w genealogii rodu w podanym przeze mnie linku. Oprócz Owsianiszek mieli mieć Sołowiszki. Ci zrodzenia z matek prawosławnych powinni do ukazu tolerancyjnego być prawosławni. Natomiast fakt adopcji powinien być odnotowany, bo teoretycznie powinna być na to zgoda wyższej instancji. Ale to w przypadku mężczyzn, bo adopcja nie dawała prawa do szlachectwa, a tym bardziej tytułu, tylko osobny akt. Jednak z kobietami nie mam zdania. Znane są przypadki zapisywania dzieci nieślubnych arystokratek dla innych bezdzietnych par, ale to czyniono poza Rosją. A tu sprawa musiała być oficjalnie przeprowadzona. W Heroldii jest osobny dział dotyczący tych adopcji i przekazywania szlachectwa, ale z niego nie korzystałem, choć dzięki uprzejmości dostawałem dokumentację w jednej sprawie.Irena_Powiśle pisze:W akcie ślubu napisano że Helena Zofia była adaptowana.
Wcześniej sprawdzałam Sztadenów, występują oficerowie/arystokracja rosyjska jako świadkowie w aktach prawosławnych. Pomyślałam że nie ma w tym związku z tematem ale występuje tam imię Eustachy Sztaden, II połowa wieku XIX.
Janiszewska_Janka pisze:Przy danych Zofia ks. Massalska w WGM podana jest dokładna data i miejsce urodzenia " Urodzona dnia 19 II 1892 - Petersburg" i teraz jest pytanie, który z informatorów takie dane podał Panu dr Minakowskiemu. Jednym z wymienionych jest pan Lenczewski wypowiadający się w tym temacie i zaprzeczający iż takie dane podał, a druga to; "Informacja p. Andrzeja Prus-Niewiadomskiego (z 24.8.2011)".
Szkoda, że nikt nie wkleił zdjęcia takiego aktu ( ja zawsze tak czynię i nic mi Pan Minakowski nie przeinacza) przez co nie mamy dowodu prawdziwości tych informacji.
Jeśli zakładamy, że mogła być adoptowana przez tę rodzinę to niekoniecznie miejsce urodzenia i chrzest, a zatem wpis do ksiąg katolickich był w tym samym miejscu. Miałam taki przypadek w rodzie Trzcińskich, że szukaliśmy w parafii rodzinnej, a dziecko było ochrzczone 3 lata później i chrzest miał miejsce w sąsiedniej parafii, a zapisany na skrawku dolnym księgi miejsca urodzenia w postaci jednego wciśniętego tam zdania.
Trzeba odnaleźć wszystkie powołane zgody i załączniki do tego ślubu.
Pozdrawiam
Janka
To bardzo pomocna podpowiedź Wladzislawa i potwierdza fakt adoptowania Zofii Massalskiej. Można wystąpić o taki dokument.Wladzislaw pisze:Российский государственный исторический архив.
Фонд 1343, опись 44, дело 2487.
Масальская Елена-София, усыновленная н.с. (к.с.?) [надворным советником / ? коллежским советником] Ксаверием Масальским, о выдаче ей свидетельства на личное почетное гражданство. 1906.
wieczorem usiądę do albumów, bo mam jeszcze kilka pytań i chciałabym ulozyc sobie wszystko datami. O adopcji nigdy nie slyszałam, porozmawiam z ciotkami, czy one coś wiedzą o tym
