Strona 4 z 21

Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.

: śr 19 cze 2013, 12:14
autor: Stanisław_Sawkiewicz
Przyznam się, że mnie to zainteresowało. Owszem mam informacje z obozów o pobycie tam mych krewnych, choć trudno tu mówić o pobycie. Ale po raz pierwszy spotkałem się z informacją o możliwości odebrania "pozostawionych" tam pamiątek po naszych bliskich.
Czy istnieje jakaś specjalna procedura pozyskania takich informacji? Mnie żaden z obozów nie informował, że coś takiego w ogóle istnieje. Wydawało mi się, że przedmioty tam zgromadzone nie podlegają zwrotowi. Trochę to dziwne ...

Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.

: czw 20 cze 2013, 10:27
autor: Stanisław_Sawkiewicz
Przejrzałem korespondencję w tej sprawie. Nigdzie nie ma wzmianki o jakichkolwiek "pamiątkach" z obozów. Wszystkie szczątki oglądane przeze mnie w obozach traktowane są jak relikwie. Myślę tu o pozostałych po zmarłych takich przedmiotów jak walizki czy buty. Dziwne ...

Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.

: czw 20 cze 2013, 12:41
autor: Sułkowski_Jacek
Witam
W listopadzie złożyłem wniosek do ITS dotyczacy informacji o moim dziadku, zmarłym w KL Neuen Gamme. Dopiero teraz w czerwcu - otrzymałem informacje potwierdzającą datę zgonu oraz informację o przechowywanych po nim pamiątkach: zegarek, spinka, łańcuszek. Dołączona była koperta zwrotna i formularz dotyczący zwrotu w/w przedmiotów.
pozdr
Jacek

: śr 26 cze 2013, 11:59
autor: Marta_Błażejowska
Dzień dobry!
Dostałam odpowiedź z BA po 7 miesiącach.
na temat dziadka: " od 1941 roku do listopada 1942 roku zameldowany w Wulfen, pracodawca Eberius"
na temat babci: "od 25 sierpnia 1944 do 28 listopada 1944 leczona w szpitalu w Leuben, diagnoza: anemia, miejsce zamieszkania Dresden"

to wszystko i powiem szczerze jestem lekko zawiedziona, że tak mało. Nie wiem czy pisać do nich raz jeszcze z zapytaniem czy to wszystko co posiadają ( chociaż zakładam że raczej tak ).
Co wy na to?

Próbowałam też znaleźć info na temat tego pracodawcy "Eberius", ale mam problem bo masę stron wyskakuje w niemieckim. Może ktoś coś pomoże?

: śr 26 cze 2013, 14:05
autor: adam.nojszewski
Eberius to nazwisko, w Wulfen google znajduje takie osoby.

Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.

: wt 09 lip 2013, 19:22
autor: Sułkowski_Jacek
17 czerwca wysłąłem pocztą i mailem formularz dotyczący zwrotu pamiątek a 9 lipca otrzymałem przesyłkę kurierską z w/w.
pozdr
Jacek

Odzyskanie pamiątek z obozu koncentracyjnego.

: wt 09 lip 2013, 21:13
autor: Magdalena_Skonieczka
Witam,a gdzie można się dowiedzieć czy moi przodkowie byli w obozie,tzn wiem że dziadek był na pracach przymusowych i tylko otarł się o obóz,Czy w takim wypadku też można gdzieś napisać by uzyskać więcej informacji?

Pozdrawiam Magdalena

: wt 09 lip 2013, 21:41
autor: Haponiuk_Daniel
Magdaleno!

Zachęcam do sprawdzenia strony http://www.straty.pl/ oraz jak to coś pomoże lub nie o skontaktowanie się z Archiwum w Bad Arolsen.

Pozdrawiam

Daniel

: wt 09 lip 2013, 21:45
autor: Magdalena_Skonieczka
W jakim języku pisać do nich?Ja mam nawet jakieś dokumenty po dziadku ,ale może uzyskała bym więcej wiadomości.

Poszukiwania cioci-Australia PCK

: śr 24 lip 2013, 15:55
autor: Kaniowski
Witam

Mam problem z pck. A mianowicie zgłosiłem poszukiwanie cioci, wywiezionej na roboty przymusowe do Niemiec, tam po wojnie wyszła za mąż i wyjechała do Australii.

Dzisiaj dostałem odpowiedź z pck, że nie mają żadnych dokumentów dot. cioci. Jestem zdziwiony, gdyż po wojnie w latach 50 pck odnalazło tą ciocię właśnie w Australii, ale kontakt się urwał.

Proszę o pomoc

Kacper

: śr 24 lip 2013, 23:55
autor: Tomek_Wojtaszek
Witam,

miałem podobny problem z moim stryjecznym dziadkiem, który w dwudziestoleciu międzywojennym wyjechał do Argentyny i zmarł (zginął?) około roku 1940 (nie ma pewności, że w Argentynie). Również był (na zlecenie braci zaginionego) poszukiwany przez PCK (kilkadziesiąt lat temu) i również jakieś konkretne dane zostały udostępnione. Niestety, tamta korespondencja w rodzinie się nie zachowała, a odpowiedź na "druk poszukiwawczy", przesłany przeze mnie około 3 lata temu, była odpowiedź analogiczna, jak u Pana - "brak dokumentów, brak danych".

Może faktycznie archiwizowanie milionów zleceń (próśb), zrealizowanych przez PCK nie ma sensu?...


Pozdrawiam

(-) Tomek Wojtaszek

: czw 25 lip 2013, 00:02
autor: Marynicz_Marcin
A ja z kolei miałem odwrotny przypadek.
Mój pradziadek i jego brat byli poszukiwani przez PCK w latach 60. XX wieku.
Poszukiwał ich brat cioteczny. W formularzu wpisał, że ostatni raz widział ich w 1939 (lub 1938) - nie jestem pewien w 100%, ale na pewno któryś z tych roczników jest prawidłowy.
Otóż ówczesne poszukiwania nic nie dały, chociaż jeden z poszukiwanych żył i mieszkał w Polsce, zaś mój pradziadek w momencie, kiedy miał być widziany po raz ostatni, nie żył od kilku lat !

W kwietniu zeszłego roku wysłałem druk poszukiwawczy. We wrześniu otrzymałem info, że pradziadek był poszukiwany, ale wówczas bezskutecznie, ale PCK poczyniło pewne kroki, o których poinformują mnie w dalszej korespondencji i w ten oto sposób w styczniu dostałem od nich list, w którym dowiedziałem się, kiedy pradziadek zszedł z tego świata..

Re: Problem z PCK

: czw 25 lip 2013, 08:11
autor: Jurek_Plieth
Kaniowski pisze:Witam

Mam problem z pck. A mianowicie zgłosiłem poszukiwanie cioci, wywiezionej na roboty przymusowe do Niemiec, tam po wojnie wyszła za mąż i wyjechała do Australii.

Dzisiaj dostałem odpowiedź z pck, że nie mają żadnych dokumentów dot. cioci. Jestem zdziwiony, gdyż po wojnie w latach 50 pck odnalazło tą ciocię właśnie w Australii, ale kontakt się urwał.

Proszę o pomoc

Kacper
Zgaduję, że nie dygitalizowano korespondencji z lat 50-tych. Czemu nietrudno się dziwić!

Poszukiwania cioci-Australia

: czw 25 lip 2013, 09:36
autor: Kaniowski
To jest dłuższa historia. Ale na pewno została odnaleziona. Niestety nie mam się kogo zapytać o listy itp bo nie żyją osoby, które poszukiwały cioci.

: czw 25 lip 2013, 10:46
autor: monikab
Cześć Kacper
A jak nazywała się ciocia?
Mogę poszukać w archiwum w Canberze. Jeśli chcesz to prześlij wiadomość na pw.

Monika