genealodzy.pl

Sroczyński_Włodzimierz pisze: Kuba -gdyby nie publikacja kopii czyli metryki to znacznej części zdjęć by nie było -nie byłoby możliwości ich wykonania, nie miałbyś z czego spisać i jak. Nie wiem czy "Twoich" parafii

Wiem, że popełniłem skrót myślowy porównując Metryki z Geneteką. Ale chodziło mi nie o skany, a o same indeksy. Chodzi o to, że do Geneteki nie są przyjmowane indeksy inne niż w formacie Metryk + imiona, bo są dostępne skany do tych indeksów. W tym momencie Geneteka staje się bezskanową wersją Metryk-przynajmniej dla typowego użytkownika, takiego jak ja.

Kuba

JEŚLI tak jest
znów pomijasz wypowiedź Marty opisującej sytuację "nieco" inaczej niż Ty to przedtsawiasz redukując problem do "brak imion/danych rodziców"

Tylko dlatego, że w taki właśnie sposób zostałem poinformowany. Ja też dostałem maila, że moje indeksy nie będą opublikowane e Genetece bez imion rodziców.

Kuba

kotik7 pisze:Tylko dlatego, że w taki właśnie sposób zostałem poinformowany. Ja też dostałem maila, że moje indeksy nie będą opublikowane e Genetece bez imion rodziców.

Kuba

To witaj w klubie Jest nas dwóch (minimum).

Też nie widzę tej zasadniczej różnicy między genetekę i metrykami, bo skoro w genetece także znajdują się indeksy z danymi rodziców, a także rekordy z odnośnikami do skanów, to na jedno wychodzi. Nie łatwiej byłoby mieć jedną bazę? Chociaż przez połączenie nadal indeksy nie zostałyby przyjęte..
Ach ten "wolontariat"..

Nie łatwiej.
Ja Waszych niezweryfikowanych do "normalnej" bazy metryk bym nie przyjął. a gdyby jakoś (przypadki się zdarzają) się znalazly to bym usiłował skasować.
Negatywny wynik wyszukiwania w bazie metryk ma dawac prawie absolutną pewność, że aktu w danej jednostce nie ma.
Geneteka tego nigdy nie spełni.

ale rozumiem, że takie jest dążeniee wielu osób - likwidacja -i to pewnie metryk:)
naprawdę Wam to tak przeszkadza?

Chwila, chwila. Ja tu nie mówię o jakiejkolwiek likwidacji.
Chodzi o to, że ma tu miejsce proces dążenia do "zmetrykowania" genbazy, bo już są narzucane jakieś wymogi.
Co ciekawe - materiału jest tak dużo, że zamiast swojej parafii i ksiąg w jęz. rosyjskim, mógłbym wziąć jakąś obcą mi parafię, gdzie są dostępne online księgi prowadzone w języku polskim, ale z drugiej strony materiału jest tak mało, bo za dwa dni ktoś będzie chciał uzupełniać moje niepełne indeksy. Paranoja:)

jak nie mówisz? Prosta implikacja stwierdzenia tzw "faktu" -nei ma różnic, to po co dwie bazy?
chyba, ze miałeś na myśli "stworzę trzecią" -kazdy indeksujący ma prawo publikować wynik swojej pracy w trzeciej, czwartej, dziesiątej
jeśli tak (dlaczego dwie bazy? powinno być więcej) rozumieć (więcej niż dwie)
jeśli rozumieć nie dwie i nie więcej niż dwie - pozostaje jedna możliwość
mniej niż dwie
zero - odrzucam, czyli jedna
która?
chwila? jak długa chwila potrzebna do zrozumienia efektu swych słów? (plus próba rozdarcia na dwie "frakcje"
inne (nie całkiem, ale różniące się istotnie) cele, inne narzędzie, więc dwie bazy
uważałem i podtrzymuję, że pokazanie przewagi publikacji kopii z indeksami warte jest utrzymania bazy metryki

Marcinie,

Marynicz_Marcin pisze:Chodzi o to, że ma tu miejsce proces dążenia do "zmetrykowania" genbazy, bo już są narzucane jakieś wymogi.
Co ciekawe - materiału jest tak dużo, że zamiast swojej parafii i ksiąg w jęz. rosyjskim, mógłbym wziąć jakąś obcą mi parafię, gdzie są dostępne online księgi prowadzone w języku polskim, ale z drugiej strony materiału jest tak mało, bo za dwa dni ktoś będzie chciał uzupełniać moje niepełne indeksy. Paranoja:)

Znowu wprowadzasz zamieszanie na forum podając nieprawdziwe informacje. Jakiej genbazy?

Zasady zostały ustalone przez administratorów geneteki/metryk i Twoje publiczne oburzenie tego nie zmieni.
Wcześniej się oburzałeś jak Twoje indeksy były podmieniane na te pełne wykonane przez innych użytkowników. Taką krótką masz pamięć?

Sebastianie:
omskło mu się
nie był jedyny jak wiesz:)

ale z ciekawością patrzyłem czy ktoś zaeraguje (tym razem:)

watek i tak poszedł już w kierunku "co zmieniać, czego nie" więc wrócę do pomysłu możliwości wstawiania pojedynczych kopii i rekordów - co o tym sądzisz?

Ja się domagam tylko jednego. Poświęcam swój czas na zrobienie indeksów. Chciałbym więc, żeby zrobiony został z nich użytek. A tym bardziej, że wypełniam co najmniej wszystkie obowiązkowe pola.

Kuba

Włodku,

Sroczyński_Włodzimierz pisze:watek i tak poszedł już w kierunku "co zmieniać, czego nie" więc wrócę do pomysłu możliwości wstawiania pojedynczych kopii i rekordów - co o tym sądzisz?

Taka funkcja wymagała by bardzo dużego nakładu pracy programistycznej.
Wprowadziłaby do tego zamieszanie - dlaczego to jest a tamtego nie ma i kiedy będzie. Bez tego już jest wystarczająco dużo pracy i pytań

sebastian_gasiorek pisze:Marcinie,

Marynicz_Marcin pisze:Chodzi o to, że ma tu miejsce proces dążenia do "zmetrykowania" genbazy, bo już są narzucane jakieś wymogi.
Co ciekawe - materiału jest tak dużo, że zamiast swojej parafii i ksiąg w jęz. rosyjskim, mógłbym wziąć jakąś obcą mi parafię, gdzie są dostępne online księgi prowadzone w języku polskim, ale z drugiej strony materiału jest tak mało, bo za dwa dni ktoś będzie chciał uzupełniać moje niepełne indeksy. Paranoja:)

Znowu wprowadzasz zamieszanie na forum podając nieprawdziwe informacje. Jakiej genbazy?

Zasady zostały ustalone przez administratorów geneteki/metryk i Twoje publiczne oburzenie tego nie zmieni.
Wcześniej się oburzałeś jak Twoje indeksy były podmieniane na te pełne wykonane przez innych użytkowników. Taką krótką masz pamięć?

Błąd rzeczowy. Dla niektórych widzę ważniejsze jest wytykanie innym błędów, niż zajęcie się samym tematem.

Po prostu tutaj przestaje być doceniane to, że ktoś robi cokolwiek.

Swoją drogą, to chyba nie ja mam problemy z pamięcią, bo temat pamiętam dość dobrze i nie oburzałem się o podmienianie indeksów, a o spadek miejsca w zakładce autorzy. Proponowałem, aby był inny ranking, w którym będą prawdziwe dane, co i kto ile zrobił, a nie ile pozostało z jego dotychczasowych indeksów. Dla wielu swoistego rodzaju ranking jest czynnikiem mobilizującym, aby być jak najwyżej (co jest korzystne dla samej geneteki bądź metryk).

metryki nie mają "rankingu";) autorom (w większości) wisi kalafiorem
nie jest to wytykanie błędów a korygowanie, aby nieprawdy pozostawione bez komentarza nie zapadły w pamięć

co do "wymagań"....to na tej samej zasadzie - fotograf może mieć "wymgania" codo formy opracowania materiału, który dostarcza, a inny autor może "wymagać" sąsiedztwa równie dobrego (np nie co do zakresu spisania danych, a ich poprawności) co sam przysyła
itd itd

ja jedynie mogę zaproponować (kazda inna próba będzie tak czy inaczej bić w gentekę): znajdziesz weryfikatora do swych indeksów, a kopie są - indeksy znajdą się w metryki bez imion rodziców (ale z panieńskim matki)

Fotograf nie musi się domagać, bo umowa jest jasna i trzeba jej przestrzegać, czyli opublikować zdjęcia w Metrykach. Przed wejściem do Metryk indeks musi być zweryfikowany i to też jest w porządku. Ja wysyłam moje indeksy do obu baz. I przynajmniej w Genetece powinny się znaleźć. A do Metryk też mogą trafić-jeśli zostaną sprawdzone i jeśli ktoś dopisze imiona. I niech dopisuje, dla mnie w tym nie ma problemu. Problem pojawia się wtedy, kiedy twierdzi się, że dopisywanie imion to dublowanie pracy lub też kiedy stawia się warunki sprzeczne z założeniami Geneteki i wymaganymi formatami.

Nie można się wiecznie powtarzać i nie będę tego czynił, jak na razie indeksuję dalej. Jeśli się okaże, że jednak mój wkład jest niszczycielski, to zrobię ten dobry uczynek i przekażę pałeczkę komu innemu:)

Kuba

"Fotograf nie musi się domagać, bo umowa jest jasna i trzeba jej przestrzegać, czyli opublikować zdjęcia w Metrykach. "

żeby to było takie oczywiste dla każdego:) na razie to postulat czasem zbywany "kiedyś, docelowo", a na razie...
ja Ciebie rozumiem, przedstawiam Ci tylko inne punkty widzenia (i nie dlatego, że je podzielam całkowicie)
w pracy zespołowej indywidualne domagania się muszą być czasem przycięte
czym? tak - moim zdaniem zasadami przyjętymi (np z małą elastycznością, bo wszystkiego opisac się nie da)
i może zauwazyłeś, a może nie;)...pomimo efektów ubocznych -negatywnych -Twojego (teraz już Waszego) bombardowania dywanowego - nie gaszę, a częściowo wspieram wręcz żądanie postawienia kropki nad i - tj wypowiedzi jakiegoś (jeszcze nie wiem jakiego) "decydenta" czy żądanie (JEŚLI było, nie przesądzając czy byłoi czy było decydujące) wpisania danych rodziców w indeksach adresowanych do geneteki miało jakiekolwiek podstawy
wyraźnie piszę - moim zdaniem nie miało

ba! w przewidywalnym okresie nie będzie miało (ale to już wróżenie, a nie opis stanu faktycznego)
a robię to nie dla sympatii czy jakiejś ilości indeksów, ale dlatego, żebym to ja było piorunochronem "w razie czego"
problem za poważny, aby pozostał bez rozstrzygnięcia (moim zdaniem oczywistego), nawet jeśli został postawiony w złym miejscu, w złej formie

mam nadzieję, że czysto hipotetyczny, tj nie takie były powodu odrzucenia indeksów
a post Marty (być może w odróżnieniu od maila -także nie przesądzam) daje realne podstawy do takich nadziei