Witajcie ponownie, cieszę się, że wątek jest popularny i sporo osób się wypowiada. Może uporządkuje to wszystko i przedstawię chronologicznie co z czego wynika i czemu najpierw była mowa o 1917 roku jako dacie urodzenia itd itd.
Wszystko co wiem, wiem od mojej ciotki, która w zeszłym roku opowiedziała mi historię Józefa. Otóż wspomniana w poście kancelaria spadkowa zgłosiła się do niej w sprawie spadku z UK (nie nie, nie jest to kwota 2 mln tak jak ktoś pisał, kwota jest dużo mniejsza, ale i tak jak dla mnie spora ). Nie chodzi też tutaj o pieniądze, a rozwiązanie zagadki, jest to bowiem dla mnie pewnego rodzaju przygoda. Kancelaria ( jak powiedziała ciocia ) stworzyła drzewo genealogiczne moje rodziny i na podstawie tego drzewa skontaktowała się z ciotką przedstawiając dokument pochodzący z 28 kwietnia 1949 roku. Dokument nazywa się:
Polish Resettlement Corps
z 28 kwietnia 1949 r, wydany w miejscowości Rushden, Northamptonshire
Dokument nr 1.264319 ( ten 1 na początku to chyba 1 bo cyfra rozmazana )
Zawiera on takie informacje jak:
Arrived to UK in 1946
Nationality Polish
Single
Polish Force in Italy
Government: Polish Army 1943 ( chyba 1943 ponieważ słabo widać )
Form X204 (polish) issued
Western Command 34-4-49
Plus imię, nazwisko, data urodzenia ( 3 grudnia 1927 ), Włocławek oraz zdjęcie Józefa plus podpis.
Osoba z kancelarii przedstawiła taki właśnie dokument mojej ciotce, a ona potwierdziła , że ów Józef to ten z naszej rodziny ( czysty Czerwiński swoją drogą ). PS: Tylko nie piszcie, że potwierdziła ze względu na spadek, akurat ona jest osobą, która nie zaprząta sobie głowy takimi sprawami. Abstrahując od tematu podczas wojny mojej rodzinie zabrano kawał sporej ziemi we Włocławku i pewnie każdy na jej miejscu już dawno wynajął by kogoś aby odzyskać utracone mienie, ale nie ona

Niestety.
Wracając do tematu, moja ciotka opowiedziała osobie z kancelarii historię rodziny i potwierdziła drzewo genealogiczne. Nie wiem czemu powiedziała opowiadając mi tą historię, że jest jakiś problem z otrzymaniem spadku ponieważ jest potrzebny akt urodzenia Józefa aby potwierdzić że ten Józef to nasz Józef ponieważ ten z dokumentu urodził się w 1927 roku, a podobno ten z naszej rodziny urodził się w 1917 roku. Stąd też moje poszukiwania rozpocząłem od Józefa urodzonego w 1917 roku ( domyślam się, że ciotce coś się musiało pomylić z tą datą, ale tak jak pisałem, ona nie zaprząta sobie głowy tego typu sprawami więc mogła to przekręcić ).
Ktoś pisał, że wcześniej pisałem, że znalazłem Józefa z 1917 r. Tak, był taki Józef Czerwiński z 1917 roku i wierzcie mi, że spadłem z krzesła odnajdując go w jakichś spisach, niestety okazało się, że 1917 rok to data jego zgonu
Obdzwoniłem parafię we Włocławku, wszystkie pobliskie USC, ale nigdzie nic nie znalazłem.
Po roku czasu powróciłem do tematu spotykając się przy okazji świąt wielkanocnych z ciocią. Rozpisała mi drzewo genealogiczne i przypomniała co nie co.
Otóż jej ojciec Witold Czerwiński ( mój pradziadek ), miał sporo rodzeństwa ( nie umiem odczytać wszystkich z kartki, którą mi dała ). Jego bracia to Jan ( który wyemigrował w okresie między wojennym do USA ), Longin, Edward oraz siostry Marianna ( oraz jeszcze ktoś kogo nie mogę rozczytać - chyba Lucyna ) i wspomniana Apolonia ( matka Józefa ). Ponieważ Apolonia zaszła w ciążę nie będąc zamężną, wyjechała podobno urodzić dziecko poza miejsce zamieszkania - oczywiście ciotka może się mylić, może Apolonia urodziła na miejscu - wiecie jak jest z opowieściami opowiadanymi z dziada pradziada ). Ów Józef przyjął nazwisko po matce. Faktem jest, że Apolonia wyjechała swego czasu do Francji w późniejszym czasie i rzeczywiście przed wojną Józef u niej przebywał (musiałbym dopytać jak to było ). W każdym bądź razie nie utrzymywał on z nikim kontaktów, było tylko wiadomo że jest jakiś krewny w UK, który wyjechał dawno dawno temu i tyle. Józef nie miał żony, ani dzieci i zmarł w 2006 roku w maju.
Ostatni trop jaki podjąłem to Chełmica ponieważ ciotka w tym roku opowiadała mi, że tam mieszkała kiedyś jej rodzina ( druga nazwa miejscowości jaką wymieniła to Witowo - swoją drogą rok temu nie wspominała o tym ). Rodzina Czerwińskich mieszkała w wielu miejscach, np. babcia ( siostra ciotki ) opowiadała mi, że jej ojciec czyli Witek miał rodzinę w Golubiu itd.
Chełmica okazała się jednak na tyle najlepszym tropem, że znalazłem w spisach informacje, że to tam urodziły się takie osoby:
1902 - Apolonia ( czy to ta Apolonia ? )
1904 - Edward
1906 - Witold ( data pokrywa się z urodzinami mojego pradziadka )
1913 - Longin
1914 - Jan
Czyli jak widać większość rodzeństwa, a to nie może być przypadek. Sprawdziłem też Witowo i jest tam Marianna urodzona w 1909 roku. Od Chełmicy dzieli je 41,5 km ale wiecie jak kiedyś ludzie podróżowali za chlebem. Jeśli imię jeszcze jednej osoby, której nie mogę odczytać to rzeczywiście Lucyna to taka również urodziła się w Witowie w 1910 roku.
Pytanie warte sporej sumy, gdzie urodził się Józef ?
Nie znam się na zasadach otrzymywania spadku, jestem w tym zielony, wiem wszystko to co opisałem powyżej, ale będę bardzo wdzięczny za jakąkolwiek pomoc, czy to związaną z otrzymaniem spadku, czy też poszukiwań lub sugestii co do aktu urodzenia.