Negatywny wynik kwerendy
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Komorowski_Longin

- Posty: 824
- Rejestracja: czw 14 kwie 2011, 13:47
- Lokalizacja: Parafia Tarczyn
- Dampc_Kasia

- Posty: 172
- Rejestracja: pt 13 lut 2009, 14:35
- Lokalizacja: Kaszuby
hej,
ja stwierdzam to, co widziałam wertując jakieś kilkanaście ksiąg:) naprawdę są dokładne... dużo się z nich dowiedziałam... tyle, że niemiecki gotyk ciężko czasami czytać:)
z ksiąg prowadzonych przez ks. Gończa też można czytać jak z historycznej książki...
wiadomo, że błędy zdarzają się każdemu...
a historię danego terenu warto poznać w swoich poszukiwaniach genealogicznych i każdemu to polecam:)
pozdrawiam serdecznie
Kasia
wypraszam to sobie.
Jak chce Pan hodować w sobie nienawiść między narodami to Pana problem. Proszę nie mieszać w to innych forumowiczów i tego typu uwagi zachować dla siebie.
Ten wątek dotyczy możliwości dotarcia do danych dot. swoich przodków lub też braku takiej możliwości i przyczyn takiego braku.
Przynajmniej dlatego tu piszę, że tak zrozumiałam ten temat.
I że to forum jes dla poszukiwaczy swoich korzeni, a nie dla podżegania do jakichś nieprzyjemnych sytuacji.
Kasia
ja stwierdzam to, co widziałam wertując jakieś kilkanaście ksiąg:) naprawdę są dokładne... dużo się z nich dowiedziałam... tyle, że niemiecki gotyk ciężko czasami czytać:)
z ksiąg prowadzonych przez ks. Gończa też można czytać jak z historycznej książki...
wiadomo, że błędy zdarzają się każdemu...
a historię danego terenu warto poznać w swoich poszukiwaniach genealogicznych i każdemu to polecam:)
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Czy Pan pije do tego, że mój dziadek był w wojsku pruskim?Komorowski_Longin pisze:Witam
Pruską dokładność Polacy znają, choćby z niezwykle starannego zniszczenia Warszawy.
Pozdrawiam Longin.
wypraszam to sobie.
Jak chce Pan hodować w sobie nienawiść między narodami to Pana problem. Proszę nie mieszać w to innych forumowiczów i tego typu uwagi zachować dla siebie.
Ten wątek dotyczy możliwości dotarcia do danych dot. swoich przodków lub też braku takiej możliwości i przyczyn takiego braku.
Przynajmniej dlatego tu piszę, że tak zrozumiałam ten temat.
I że to forum jes dla poszukiwaczy swoich korzeni, a nie dla podżegania do jakichś nieprzyjemnych sytuacji.
Kasia
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
Co by nie pisać, w tym sensie Longin trzyma się tematu, bowiem skutkiem staranności pruskiej w niszczeniu Warszawy jest także brak możliwości dotarcia do do danych dotyczących swoich przodków. Acz to raczej nie ma nic wspólnego z Twoim dziadkiem:PDampc_Kasia pisze: Ten wątek dotyczy możliwości dotarcia do danych dot. swoich przodków lub też braku takiej możliwości i przyczyn takiego braku.
Kasia
sławek
- Komorowski_Longin

- Posty: 824
- Rejestracja: czw 14 kwie 2011, 13:47
- Lokalizacja: Parafia Tarczyn
Witam
Cytuję; ... jako tereny po-pruskie tutaj akta były prowadzone raczej rzetelnie, pomijając zdarzające się błędy w nazwiskach czy imionach...
Uderz w stół a nożyce się odezwą, Pani Kasiu (tak się Pani podpisuje) piję jak to Pani określiła tylko i wyłącznie do tej zacytowanej Pani wypowiedzi z której można zrozumieć że w innych regionach naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z rzetelnością było czy jest gorzej, i nie ma tu nic co by sugerowało wszczynanie waśni między narodami, a tym bardziej że jak mi wiadomo obecnie na tych terenach "po pruskich" bytuje tylko i wyłącznie Naród Polski. A ta "pruska dokładność" proszę wybaczyć to nie wina Narodu Polskiego że tak się kojarzy. Ja nie miałem dziadka w wermachcie ale miałem szwagra w wermachcie, mam w rodzinie osoby pochodzenia niemieckiego, ukraińskiego nawet Turka i nie przeszkadza mi to. Ale "pruska rzetelność" zawsze kojarzy mi się z bezwzględnym wykonaniem rozkazu. Pokazali to sami Niemcy w emitowanym ostatnio głośnym serialu.
Jeśli identyfikuje się Pani z innym narodem i czuje się Pani urażona to jest mi przykro, ale mówiąc Pani słowami "to Pani problem"
Pozdrawiam Longin.
Cytuję; ... jako tereny po-pruskie tutaj akta były prowadzone raczej rzetelnie, pomijając zdarzające się błędy w nazwiskach czy imionach...
Uderz w stół a nożyce się odezwą, Pani Kasiu (tak się Pani podpisuje) piję jak to Pani określiła tylko i wyłącznie do tej zacytowanej Pani wypowiedzi z której można zrozumieć że w innych regionach naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z rzetelnością było czy jest gorzej, i nie ma tu nic co by sugerowało wszczynanie waśni między narodami, a tym bardziej że jak mi wiadomo obecnie na tych terenach "po pruskich" bytuje tylko i wyłącznie Naród Polski. A ta "pruska dokładność" proszę wybaczyć to nie wina Narodu Polskiego że tak się kojarzy. Ja nie miałem dziadka w wermachcie ale miałem szwagra w wermachcie, mam w rodzinie osoby pochodzenia niemieckiego, ukraińskiego nawet Turka i nie przeszkadza mi to. Ale "pruska rzetelność" zawsze kojarzy mi się z bezwzględnym wykonaniem rozkazu. Pokazali to sami Niemcy w emitowanym ostatnio głośnym serialu.
Jeśli identyfikuje się Pani z innym narodem i czuje się Pani urażona to jest mi przykro, ale mówiąc Pani słowami "to Pani problem"
Pozdrawiam Longin.
-
Warakomski

- Posty: 928
- Rejestracja: śr 29 lut 2012, 16:28
A ja wręcz alergicznie reaguję na longinowe wpisy, ponieważ uważam, że nie powinno tutaj być na nie miejsca, na co już zwracałem uwagę.
Do pańskiej wiadomości, na terytorium Polski mieszkają obywatele polscy o różnej narodowości, jak również obywatele innych państw. O różnej wrażliwości użytkowników tego forum nie wspominam, jeszcze trochę Pan „popracuje” a ludzie będą bali przyznać się do swoich korzeni.
Krzysztof
Do pańskiej wiadomości, na terytorium Polski mieszkają obywatele polscy o różnej narodowości, jak również obywatele innych państw. O różnej wrażliwości użytkowników tego forum nie wspominam, jeszcze trochę Pan „popracuje” a ludzie będą bali przyznać się do swoich korzeni.
Krzysztof
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
Co za bzdura... Na terytorium Polski mieszkają przede wszystkim Polacy (ok. 97% wg spisu z 2011 + jakieś 2% deklaracji o podwójnej "świadomości"). Te "inne narodowości" to ilości na granicy błędu statystycznego. Czy z powodu błędu statystycznego nie można już stwierdzić na forum publicznym prostego faktu że nam Prusacy stolicę sfajczyli? Cóż w tym stwierdzeniu takiego irytującego? To już na całym świecie można pisać bzdury, że obozy koncentracyjne były polskie, a na forum było nie było POLSKIEGO Towarzystwa Genealogicznego nie można poświadczyć prawdy historycznej? W imię czego? Czy to może kogoś urazić? Czy to dla kogoś może brzmieć jak zarzut? Czy taka była intencja, czy to może niektórzy odbiorcy w imię jakiejś niezrozumiałej poprawności politycznej reagują nerwowo?Warakomski pisze:A ja wręcz alergicznie reaguję na longinowe wpisy, ponieważ uważam, że nie powinno tutaj być na nie miejsca, na co już zwracałem uwagę.
Do pańskiej wiadomości, na terytorium Polski mieszkają obywatele polscy o różnej narodowości, jak również obywatele innych państw. O różnej wrażliwości użytkowników tego forum nie wspominam, jeszcze trochę Pan „popracuje” a ludzie będą bali przyznać się do swoich korzeni.
Krzysztof
No otóż tak. Spalono nam stolicę. Robili to nie naziści, nie hitlerowcy jak chce obecna wszędobylska propaganda, tylko Niemcy, spadkobiercy-potomkowie Prusaków. Robili to pomimo, że nic nie uzasadniało takiego czynu militarnie. Palono z premedytacją zabytki kultury, palono i to co nas genealogów interesować powinno najbardziej czyli archiwa. Archiwum Akt Dawnych, Skarbowe, Archiwum Główne. Tak się robi jak się chce wyrwać z korzeniami. Jeśli ktoś ma problem z pogodzeniem się z tego typu faktami, to ma prawdopodobnie problem z samym sobą.
sławek
- Komorowski_Longin

- Posty: 824
- Rejestracja: czw 14 kwie 2011, 13:47
- Lokalizacja: Parafia Tarczyn
Witam
Panie Krzysztofie, to raczej ja alergicznie zareagowałem na wypowiedź Pani Kasi dotyczącej "pruskiej rzetelności", ale podkreślanie wyższości jednego narodu nad drugim właśnie prowadzi do nienawiści, choć na pewno Pani Kasia nie miała takich intencji, ale tak ta wypowiedź niefortunnie zabrzmiała. Proszę wybaczyć ale ja mam już swoje lata, zaznałem smaku wojny, przeżyłem czasy powojenne, znam tragedie ludzi potomków tzw. kolonistów prześladowanych podczas wojny przez swych pobratymców że się za bardzo spolszczyli, a po wojnie przez naszych że się zniemczyli. Co nie wyklucza że były szuje w których odezwała się krew ojców. Genealogia to także historia losów ludzkich - różna i nie zawsze nieskazitelna. Państwo Polskie tworzy przede wszystkim naród Polski i inne mniejszości narodowe czy grupy etniczne, co do "narodu pruskiego" może nie mam dostatecznej wiedzy ale o takim we współczesnej Polsce nie słyszałem. Proszę skończmy ten temat, każdy ma inne zdanie na te drażliwe sprawy, ale proszę nie podkreślajmy wyższości jednego narodu nad drugim, już to kiedyś doświadczyliśmy.
Pozdrawiam Longin.
Panie Krzysztofie, to raczej ja alergicznie zareagowałem na wypowiedź Pani Kasi dotyczącej "pruskiej rzetelności", ale podkreślanie wyższości jednego narodu nad drugim właśnie prowadzi do nienawiści, choć na pewno Pani Kasia nie miała takich intencji, ale tak ta wypowiedź niefortunnie zabrzmiała. Proszę wybaczyć ale ja mam już swoje lata, zaznałem smaku wojny, przeżyłem czasy powojenne, znam tragedie ludzi potomków tzw. kolonistów prześladowanych podczas wojny przez swych pobratymców że się za bardzo spolszczyli, a po wojnie przez naszych że się zniemczyli. Co nie wyklucza że były szuje w których odezwała się krew ojców. Genealogia to także historia losów ludzkich - różna i nie zawsze nieskazitelna. Państwo Polskie tworzy przede wszystkim naród Polski i inne mniejszości narodowe czy grupy etniczne, co do "narodu pruskiego" może nie mam dostatecznej wiedzy ale o takim we współczesnej Polsce nie słyszałem. Proszę skończmy ten temat, każdy ma inne zdanie na te drażliwe sprawy, ale proszę nie podkreślajmy wyższości jednego narodu nad drugim, już to kiedyś doświadczyliśmy.
Pozdrawiam Longin.
-
Wiktor_Witek

- Posty: 475
- Rejestracja: wt 23 paź 2012, 23:36
- Lokalizacja: Warszawa
Chciałbym jednak poprosić o odrobinę rozsądku, ja po prostu odniosłem się do pruskiej dokładności jako do pewnego mitu/stereotypu, który często się nie sprawdza i dlatego należy być wobec niego ostrożnym tak, jak w wypadku każdego innego stereotypu. Chodziło mi jednak o zapisy w księgach metrykalnych!
Nie chodziło mi ani o bitwę nad Bzurą, ani pod Grunwaldem ani innym Radzyminem. Robienie teraz wycieczki od pruskiej dokumentacji do zniszczenia Warszawy jest nie fair wobec wszystkich stron. A skoro już to należy też zwrócić uwagę, że poza wszystkim Warszawa nie została zniszczona zgodnie z planem - tj. zniszczono ją niedokładnie i nie w 100%. Była co prawda taka książka S. Haffnera "Von Bismarck zu Hitler", ale jednak był to dziennikarz i ta publikacja ma taką też wartość - dziennikarską. Stawianie znaku równości między Prusami a III Rzeszą jest nieporozumieniem. A co do 99% Polaków w Polsce, to każdy ma prawo oceniać swoją przynależność narodową we własnym sumieniu to raz, dwa tego typu hasła są delikatnie mówiąc niekorzystne wobec faktu, że na forum są ludzie, którzy wywodzą się z różnych tradycji i mają do nich pełne prawo. Dlatego musimy się jednak starać nie odbiegać aż tak daleko od tematu.
Serdeczne pozdrowienia:-)
Wiktor
Nie chodziło mi ani o bitwę nad Bzurą, ani pod Grunwaldem ani innym Radzyminem. Robienie teraz wycieczki od pruskiej dokumentacji do zniszczenia Warszawy jest nie fair wobec wszystkich stron. A skoro już to należy też zwrócić uwagę, że poza wszystkim Warszawa nie została zniszczona zgodnie z planem - tj. zniszczono ją niedokładnie i nie w 100%. Była co prawda taka książka S. Haffnera "Von Bismarck zu Hitler", ale jednak był to dziennikarz i ta publikacja ma taką też wartość - dziennikarską. Stawianie znaku równości między Prusami a III Rzeszą jest nieporozumieniem. A co do 99% Polaków w Polsce, to każdy ma prawo oceniać swoją przynależność narodową we własnym sumieniu to raz, dwa tego typu hasła są delikatnie mówiąc niekorzystne wobec faktu, że na forum są ludzie, którzy wywodzą się z różnych tradycji i mają do nich pełne prawo. Dlatego musimy się jednak starać nie odbiegać aż tak daleko od tematu.
Serdeczne pozdrowienia:-)
Wiktor
Piotr Wolski x Zuzanna Smardzewska ok. 1770 [tylko chrzest 1 syna Warszawa, św. Jan 1776 księgi brak!;-)]. Bogumił (Gottlieb) Stenzel z par. Gradzanowo x Dorota Abram (Abraham) ślub 1827-28 północne Mazowsze?
- Dampc_Kasia

- Posty: 172
- Rejestracja: pt 13 lut 2009, 14:35
- Lokalizacja: Kaszuby
witam,
zrozumiałam wypowiedzi przedmówców tak, jak zrozumiałam - prawidlowo, sądząc po ich ostatnich wypowiedziach.
Do wypowiedzi Pana Longina odniosę się tylko w jeden sposób - ja rozumiem Pana przeżycia wojenne, chociaż urodziłam się ponad 30 lat po wojnie. Moja babcia i dziadek wystarczająco mi opowiadali.
Nie zmienia to jednak faktu, że te przeżycia nie są tematem tego wątku i nie powinny być poruszane. Tu mówimy o obiektywnych faktach dot. szukania przodków, a nie o tym, czego nasze narody doświadczyły. Do dzisiaj pamiętam, jak moja babcia wyzwała w latach 80-tych niemieckiego kierowcę, który po niemiecku zapytał ją o drogę do jakiejś firmy. Wiem, że po wielu latach takie zadry tkwią w ludziach. Ale proszę nie wykorzystywać wypowiedzi innych do swoich celów i ich nie przeinaczać.
Ja apeluję tylko o to, żeby nie uogólniać. Tak jak po stronie niemieckiej było wiele przewinień, tak i po polskiej one się zdarzały. Starajmy się podejść do tego obiektywnie i odpowiednio do danego tematu. I nie komentować złośliwie pewnych wypowiedzi, bo to niczemu nie służy.
I tak gwoli ostatecznego wyjaśnienia - nie obruszyłam się o swoje pruskie poczucie przynależności narodowej, bo jestem 100% Polką z udokumentowanymi przodkami od 200 lat zarówno po mieczu jak i po kądzieli. Nigdy nie czułam się Niemką, Prusaczką czy innej narodowości.
Obruszyłam się o to, że ktoś próbuje w nawiązaniu do mojej wypowiedzi budować niezdrowe emocje wywołane tak naprawdę filmem, który przypomniał pewne kwestie i to w sposób, który nie jest adekwatny do większości historii być może.
Nawiązując do mojego pradziadka:
Pradziadek w latach 1914-1918 służył w armii pruskiej jako poddany cesarza pruskiego, bo Polski wtedy nie było na mapie, czy to się komuś podoba historycznie czy nie. Taki miał obowiązek mimo tego, że czuł się Polakiem.
W latach międzywojennych aktywnie działał w związku polskim i kółku rolniczym na ziemiach, które zostały przywrócone Polsce po 123 latach zaborów.
W czasie II wojny światowej był szykanowany za odmowę podpisania Volkslisty.
W 1943 r. roku jego sąsiad, Polak, zadenuncjował Gestapo, że pomaga Polakom i nie popiera władzy niemieckiej. Za co został osadzony w Sttuthof i zamordowany po przebywaniu tam w strasznych warunkach.
I dlatego uważam, że nikt nie ma prawa oceniać tego, jacy byli Prusacy uogólniając, iż oni zburzyli Warszawę. Proszę nie uogólniać, bo szarga Pan takich ludzi, jak mój pradziadek - a on zasługuje na ogromny szacunek i pamięć. Ludzi, którym historia dała żyć na terenach pod zaborem pruskim. Nie nasza to wina, że Polacy w tamtych czasach żyli bez państwa polskiego.
Proszę o ścisłe trzymanie się tematu, a nie...
serdecznie pozdrawiam
Kasia
zrozumiałam wypowiedzi przedmówców tak, jak zrozumiałam - prawidlowo, sądząc po ich ostatnich wypowiedziach.
Do wypowiedzi Pana Longina odniosę się tylko w jeden sposób - ja rozumiem Pana przeżycia wojenne, chociaż urodziłam się ponad 30 lat po wojnie. Moja babcia i dziadek wystarczająco mi opowiadali.
Nie zmienia to jednak faktu, że te przeżycia nie są tematem tego wątku i nie powinny być poruszane. Tu mówimy o obiektywnych faktach dot. szukania przodków, a nie o tym, czego nasze narody doświadczyły. Do dzisiaj pamiętam, jak moja babcia wyzwała w latach 80-tych niemieckiego kierowcę, który po niemiecku zapytał ją o drogę do jakiejś firmy. Wiem, że po wielu latach takie zadry tkwią w ludziach. Ale proszę nie wykorzystywać wypowiedzi innych do swoich celów i ich nie przeinaczać.
Ja apeluję tylko o to, żeby nie uogólniać. Tak jak po stronie niemieckiej było wiele przewinień, tak i po polskiej one się zdarzały. Starajmy się podejść do tego obiektywnie i odpowiednio do danego tematu. I nie komentować złośliwie pewnych wypowiedzi, bo to niczemu nie służy.
I tak gwoli ostatecznego wyjaśnienia - nie obruszyłam się o swoje pruskie poczucie przynależności narodowej, bo jestem 100% Polką z udokumentowanymi przodkami od 200 lat zarówno po mieczu jak i po kądzieli. Nigdy nie czułam się Niemką, Prusaczką czy innej narodowości.
Obruszyłam się o to, że ktoś próbuje w nawiązaniu do mojej wypowiedzi budować niezdrowe emocje wywołane tak naprawdę filmem, który przypomniał pewne kwestie i to w sposób, który nie jest adekwatny do większości historii być może.
Nawiązując do mojego pradziadka:
Pradziadek w latach 1914-1918 służył w armii pruskiej jako poddany cesarza pruskiego, bo Polski wtedy nie było na mapie, czy to się komuś podoba historycznie czy nie. Taki miał obowiązek mimo tego, że czuł się Polakiem.
W latach międzywojennych aktywnie działał w związku polskim i kółku rolniczym na ziemiach, które zostały przywrócone Polsce po 123 latach zaborów.
W czasie II wojny światowej był szykanowany za odmowę podpisania Volkslisty.
W 1943 r. roku jego sąsiad, Polak, zadenuncjował Gestapo, że pomaga Polakom i nie popiera władzy niemieckiej. Za co został osadzony w Sttuthof i zamordowany po przebywaniu tam w strasznych warunkach.
I dlatego uważam, że nikt nie ma prawa oceniać tego, jacy byli Prusacy uogólniając, iż oni zburzyli Warszawę. Proszę nie uogólniać, bo szarga Pan takich ludzi, jak mój pradziadek - a on zasługuje na ogromny szacunek i pamięć. Ludzi, którym historia dała żyć na terenach pod zaborem pruskim. Nie nasza to wina, że Polacy w tamtych czasach żyli bez państwa polskiego.
Proszę o ścisłe trzymanie się tematu, a nie...
serdecznie pozdrawiam
Kasia
-
Marianna_Różalska

- Posty: 279
- Rejestracja: śr 06 kwie 2011, 16:50
- Kontakt:
Akt-widmo
Witam,
Potrzebuję waszej pomocy. W Genetece jest indeks odnośnie zgonu Jana Szczęki - nr 18, 1813 r., Wolbórz-miasto. Jest w spisie roku 1814, ale nie ma go pod żadnym numerem. Przejrzałam 1813 i 1814 rok i nic. Chyba, że przegapiłam coś.
Pozdrawiam
Marysia
Potrzebuję waszej pomocy. W Genetece jest indeks odnośnie zgonu Jana Szczęki - nr 18, 1813 r., Wolbórz-miasto. Jest w spisie roku 1814, ale nie ma go pod żadnym numerem. Przejrzałam 1813 i 1814 rok i nic. Chyba, że przegapiłam coś.
Pozdrawiam
Marysia
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =278&y=457
pozdrawiam, polecam wątek "przyczyny fałszywie negatywnych wyników kwerend" czy jakoś tak
pozdrawiam, polecam wątek "przyczyny fałszywie negatywnych wyników kwerend" czy jakoś tak
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6297
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
KonkretnieSroczyński_Włodzimierz pisze:http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =278&y=457
pozdrawiam, polecam wątek "przyczyny fałszywie negatywnych wyników kwerend" czy jakoś tak
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... rt-0.phtml
-
Marianna_Różalska

- Posty: 279
- Rejestracja: śr 06 kwie 2011, 16:50
- Kontakt:
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Proszę:)
indeksy "na oko" bardzo starannie wykonane, w uwagach nawet sygnatura księgi jest podana. Gratulacje i podziękowania to nalezą sie przede wszystkim P. Bożenie Kaźmierczak
indeksy "na oko" bardzo starannie wykonane, w uwagach nawet sygnatura księgi jest podana. Gratulacje i podziękowania to nalezą sie przede wszystkim P. Bożenie Kaźmierczak
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Marianna_Różalska

- Posty: 279
- Rejestracja: śr 06 kwie 2011, 16:50
- Kontakt: