Jak duże są wasze drzewa genealogiczne?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
ale to ma wyróżniać spośród nieprzodków bezpośrednich? przodków niebezpośrednich? nieprzodków niebezpośrednich? o co chodzi? co daje? chaos na pewno, ale to uboczny, niezamierzony...chyba:)
czy ważne..nie wiem, ale ciekawe kto twórcą
dyskusja nad pojęciem drzewo genealogiczne jak widać z tego i poprzednich wątków ma sens, zawężenie, rozszerzenie - do czegoś prowadzi
dyskusja nt dlaczego akurat w formie graficznej, nie tablicy, wywodzie zliczać - pewnie też
ale prz. bezp.? żadnego nie widzę, same straty z popularyzacji takiej zbitki
czy ważne..nie wiem, ale ciekawe kto twórcą
dyskusja nad pojęciem drzewo genealogiczne jak widać z tego i poprzednich wątków ma sens, zawężenie, rozszerzenie - do czegoś prowadzi
dyskusja nt dlaczego akurat w formie graficznej, nie tablicy, wywodzie zliczać - pewnie też
ale prz. bezp.? żadnego nie widzę, same straty z popularyzacji takiej zbitki
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Myszor_Oskar

- Posty: 285
- Rejestracja: śr 18 sty 2017, 05:12
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
Chcąc być skrupulatnym, należałoby powiedzieć, że przodkiem jest każdy kto zdołał wygenerować potomka
W dużym uproszczeniu drzewo składa się w 100% z potomków i w znacznej mierze z przodków (tu pominąwszy tych, którzy potomków nie mieli/nie mają). Natomiast bez wątpienia może dojść do sytuacji, to w zależności od przyjętych kryteriów tworzenia, że część przodków umieszczonych w drzewie to nie są nasi/właśni przodkowie. Stąd pewnie wzięli się "bezpośredni przodkowie". Faktycznie trochę to mylące, bo sugeruje, że zbiór (zamknięty jak najbardziej!) naszych/własnych przodków dzieli się na jakieś podzbiory w rodzaju "przodków bezpośrednich" i... No właśnie. Jakich jeszcze? Włodek słuszne pytania zadaje. Nie wiem czy to będzie pleonazm? Epitet tautologiczny? 
Co do tematu. Nie mam jednego dużego drzewa. Kilkanaście mniejszych liczących po kilkadziesiąt/kilkaset osób. Powstawały według różnych kryteriów, w różnych okolicznościach i na różne potrzeby. Był plan, żeby połączyć je w jedno wielkie, ale wbrew pozorom nie jest to takie proste. Pomijając niedoskonałość programów genealogicznych przy łączeniu drzew - niby się da, niby bez problemów, ale jednak zawsze coś wyjdzie - to wymagałoby to ode mnie całkowitego przebudowania chyba nie tylko sposobu archiwizacji, ale także i sposobu myślenia.
Poza tym, a jest to raczej moje prywatne ograniczenie, szczerze zazdroszczę osobom, które potrafią pracować na drzewach liczących po kilka tysięcy osób. Ja bym nie potrafił. Działam sprawnie do czasu kiedy moja własna podręczna pamięć operacyjna jest w stanie "ogarnąć" tą sieć zależności, kto z kim, kto do kogo i kiedy. W momencie kiedy przestaję się w tym orientować, zaczyna ciążyć widmo pomyłki i czasochłonnych konsekwencji tejże.
To jest chyba tak jak ze znajomymi na "fejsbuku". Można mieć ich z pięć tysięcy, ale w zasadzie to może co do stu mamy wiedzę co to za znajomi, skąd się wzięli i z grubsza co u nich słychać
Co do tematu. Nie mam jednego dużego drzewa. Kilkanaście mniejszych liczących po kilkadziesiąt/kilkaset osób. Powstawały według różnych kryteriów, w różnych okolicznościach i na różne potrzeby. Był plan, żeby połączyć je w jedno wielkie, ale wbrew pozorom nie jest to takie proste. Pomijając niedoskonałość programów genealogicznych przy łączeniu drzew - niby się da, niby bez problemów, ale jednak zawsze coś wyjdzie - to wymagałoby to ode mnie całkowitego przebudowania chyba nie tylko sposobu archiwizacji, ale także i sposobu myślenia.
Poza tym, a jest to raczej moje prywatne ograniczenie, szczerze zazdroszczę osobom, które potrafią pracować na drzewach liczących po kilka tysięcy osób. Ja bym nie potrafił. Działam sprawnie do czasu kiedy moja własna podręczna pamięć operacyjna jest w stanie "ogarnąć" tą sieć zależności, kto z kim, kto do kogo i kiedy. W momencie kiedy przestaję się w tym orientować, zaczyna ciążyć widmo pomyłki i czasochłonnych konsekwencji tejże.
To jest chyba tak jak ze znajomymi na "fejsbuku". Można mieć ich z pięć tysięcy, ale w zasadzie to może co do stu mamy wiedzę co to za znajomi, skąd się wzięli i z grubsza co u nich słychać
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
dla ścisłości
nie "naszych" a przodków probanta
nie "naszych" a przodków probanta
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
zacząłeś od " chcąc być skrupulatnym " 
a czy trzeba? od czasu, gdy zapis w ZUA ("cel genealogiczy"), w wielu AP zaczął być jednostronnie interoretowany "historia rodziny użytkownika" - raczej warto:(
a czy trzeba? od czasu, gdy zapis w ZUA ("cel genealogiczy"), w wielu AP zaczął być jednostronnie interoretowany "historia rodziny użytkownika" - raczej warto:(
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
- Tomasz_Mierzejek

- Posty: 868
- Rejestracja: wt 25 gru 2018, 12:30
- Kontakt:
Dziękuję wszystkim za rozmowę i odpowiedzi której były do tej pory.
Wynik ankiety na 114 osób:
Ile osób jest w Twoim drzewie genealogicznym?
Około 500
21%
[ 24 ]
Około 1000
15%
[ 18 ]
Około 2000
22%
[ 26 ]
Poniżej 5000
14%
[ 16 ]
Więcej niż 5000
26%
[ 30 ]
Wszystkich Głosów : 114
Ciesze się, że Państwo głosowaliscie. Dziękuję.
Wynik ankiety na 114 osób:
Ile osób jest w Twoim drzewie genealogicznym?
Około 500
21%
[ 24 ]
Około 1000
15%
[ 18 ]
Około 2000
22%
[ 26 ]
Poniżej 5000
14%
[ 16 ]
Więcej niż 5000
26%
[ 30 ]
Wszystkich Głosów : 114
Ciesze się, że Państwo głosowaliscie. Dziękuję.
TomekM
Pozdrawiam i dziękuję.
Pozdrawiam i dziękuję.
Zacznę od tego, że przy obecnej staranności o poprawność językową, która zapanowała na forum, to aż się boję zacząć.
Skoro jednak już, nie wiadomo jak, zdobyłam się na odwagę i zaczęłam, to i wypada dokończyć.
pierwotnie, w celu ogarnięcia wzrokowego, pokrewieństwa i powinowactwa tych wszystkich licznych Szymonów, Wojciechów, Wawrzyńców, Walentych, Stanisławów i Janów… i długo by jeszcze wyliczać, noszących takie same nazwiska, a imiona, jak odnoszę wrażenie, po braciach ich ojców, lub kogoś bliskiego z krewnych - zaczęłam tworzyć pomocne drzewa genealogiczne.
Wtedy odnaleźli się moi dalecy kuzyni [poprzez wspólnego prapradziadka (i praprababcię oczywiście)], którzy w ramach współpracy i wymiany informacji zaczęli mi podsyłać swoje liczne, odrębne drzewa. Do tego doszedł kuzyn, z którym łączył nas inny, z kolei sam 3xpradziadek, a z nową kuzynką 4xpradziadkowie – wszyscy z jednej wsi.
No i zagubiłam się wśród tych drzew niczym w gęstym lesie.
Zmobilizowało mnie to do pracy nad utworzeniem wspólnego drzewa „Kmiece Rody z Odrzykonia”.
I zrobiłam to!
Przedsięwzięcie, oczywiście, wymagało ogromu „ręcznej” pracy, przy pomocy programów graficznych. Te komputerowe do tworzenia drzewek i drzew nie były bowiem w stanie tego wszystkiego ogarnąć
.
W szczególności, że np. jeden z moich prapradziadków, Tomasz, dał za żonę mojemu drugiemu prapradziadkowi, Marcinowi, swoją córkę Marię. A syn prapradziadków Marcina i Marii, Stanisław, mój pradziadek, ożenił się z prababcią Reginą, która była córką prapradziadka Jana (i jego drugiej żony, Reginy), który był rodzonym bratem prapradziadka Tomasza.
Mój dziadek, Jan, ożenił się z babcią Cecylią, która była wnuczką prapradziadka Tomasza (po jego synu, pradziadku Szymonie i jego drugiej żonie, prababci Marii).
Bratanek praprababci Marii, córki prapradziadka Tomasza, pradziadek Szymon (syn prapradziadka Tomasza) był ojcem chrzestnym jej wnuka, Jana (mojego dziadka). Dziadek Jan, widać był wspaniałym chrześniakiem, bo chrzestny, pradziadek Szymon, oddał jemu na żonę swoją córkę, Cecylię.
Odkąd mam ten oraz inne złożone sploty pokrewieństwa z powinowactwem, wyrysowane na jednym wspólnym drzewie, to nic mi się już nie plącze i z łatwością mogę się w tym wszystkim orientować
.
Łączę serdeczne pozdrowienia i życzę Wszystkim sukcesów w badaniu dziejów Rodziny –
Lidia
Skoro jednak już, nie wiadomo jak, zdobyłam się na odwagę i zaczęłam, to i wypada dokończyć.
Sławku,Sławek z Krakowa pisze: […] Działam sprawnie do czasu kiedy moja własna podręczna pamięć operacyjna jest w stanie "ogarnąć" tą sieć zależności, kto z kim, kto do kogo i kiedy. W momencie kiedy przestaję się w tym orientować, zaczyna ciążyć widmo pomyłki i czasochłonnych konsekwencji tejże. […]
pierwotnie, w celu ogarnięcia wzrokowego, pokrewieństwa i powinowactwa tych wszystkich licznych Szymonów, Wojciechów, Wawrzyńców, Walentych, Stanisławów i Janów… i długo by jeszcze wyliczać, noszących takie same nazwiska, a imiona, jak odnoszę wrażenie, po braciach ich ojców, lub kogoś bliskiego z krewnych - zaczęłam tworzyć pomocne drzewa genealogiczne.
Wtedy odnaleźli się moi dalecy kuzyni [poprzez wspólnego prapradziadka (i praprababcię oczywiście)], którzy w ramach współpracy i wymiany informacji zaczęli mi podsyłać swoje liczne, odrębne drzewa. Do tego doszedł kuzyn, z którym łączył nas inny, z kolei sam 3xpradziadek, a z nową kuzynką 4xpradziadkowie – wszyscy z jednej wsi.
No i zagubiłam się wśród tych drzew niczym w gęstym lesie.
Zmobilizowało mnie to do pracy nad utworzeniem wspólnego drzewa „Kmiece Rody z Odrzykonia”.
I zrobiłam to!
Przedsięwzięcie, oczywiście, wymagało ogromu „ręcznej” pracy, przy pomocy programów graficznych. Te komputerowe do tworzenia drzewek i drzew nie były bowiem w stanie tego wszystkiego ogarnąć
W szczególności, że np. jeden z moich prapradziadków, Tomasz, dał za żonę mojemu drugiemu prapradziadkowi, Marcinowi, swoją córkę Marię. A syn prapradziadków Marcina i Marii, Stanisław, mój pradziadek, ożenił się z prababcią Reginą, która była córką prapradziadka Jana (i jego drugiej żony, Reginy), który był rodzonym bratem prapradziadka Tomasza.
Mój dziadek, Jan, ożenił się z babcią Cecylią, która była wnuczką prapradziadka Tomasza (po jego synu, pradziadku Szymonie i jego drugiej żonie, prababci Marii).
Bratanek praprababci Marii, córki prapradziadka Tomasza, pradziadek Szymon (syn prapradziadka Tomasza) był ojcem chrzestnym jej wnuka, Jana (mojego dziadka). Dziadek Jan, widać był wspaniałym chrześniakiem, bo chrzestny, pradziadek Szymon, oddał jemu na żonę swoją córkę, Cecylię.
Odkąd mam ten oraz inne złożone sploty pokrewieństwa z powinowactwem, wyrysowane na jednym wspólnym drzewie, to nic mi się już nie plącze i z łatwością mogę się w tym wszystkim orientować
Łączę serdeczne pozdrowienia i życzę Wszystkim sukcesów w badaniu dziejów Rodziny –
Lidia
- Tomasz_Mierzejek

- Posty: 868
- Rejestracja: wt 25 gru 2018, 12:30
- Kontakt:
- Tomasz_Mierzejek

- Posty: 868
- Rejestracja: wt 25 gru 2018, 12:30
- Kontakt:
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
gdybyś napisał 13 000 milionów byłoby 13 miliardów
napisałeś 13 000 tysięcy czyli trzynaście milionów
napisałeś 13 000 tysięcy czyli trzynaście milionów
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- JaroslawPrzypis

- Posty: 158
- Rejestracja: wt 09 cze 2015, 16:32
- Lokalizacja: Milejów, woj.lubelskie
- Kontakt:
- Tomasz_Mierzejek

- Posty: 868
- Rejestracja: wt 25 gru 2018, 12:30
- Kontakt: