Zacznę od tego, że przy obecnej staranności
o poprawność językową, która zapanowała na forum, to aż się boję zacząć.
Skoro jednak już, nie wiadomo jak, zdobyłam się na odwagę i zaczęłam, to i wypada dokończyć.
Sławek z Krakowa pisze: […] Działam sprawnie do czasu kiedy moja własna podręczna pamięć operacyjna jest w stanie "ogarnąć" tą sieć zależności, kto z kim, kto do kogo i kiedy. W momencie kiedy przestaję się w tym orientować, zaczyna ciążyć widmo pomyłki i czasochłonnych konsekwencji tejże. […]
Sławku,
pierwotnie, w celu ogarnięcia wzrokowego, pokrewieństwa i powinowactwa tych wszystkich licznych Szymonów, Wojciechów, Wawrzyńców, Walentych, Stanisławów i Janów… i długo by jeszcze wyliczać, noszących takie same nazwiska, a imiona, jak odnoszę wrażenie, po braciach ich ojców, lub kogoś bliskiego z krewnych - zaczęłam tworzyć pomocne drzewa genealogiczne.
Wtedy odnaleźli się moi dalecy kuzyni [poprzez wspólnego prapradziadka (i praprababcię oczywiście)], którzy w ramach współpracy i wymiany informacji zaczęli mi podsyłać swoje liczne, odrębne drzewa. Do tego doszedł kuzyn, z którym łączył nas inny, z kolei sam 3xpradziadek, a z nową kuzynką 4xpradziadkowie – wszyscy z jednej wsi.
No i zagubiłam się wśród tych drzew niczym w gęstym lesie.
Zmobilizowało mnie to do pracy nad utworzeniem wspólnego drzewa „Kmiece Rody z Odrzykonia”.
I zrobiłam to!
Przedsięwzięcie, oczywiście, wymagało ogromu „ręcznej” pracy, przy pomocy programów graficznych. Te komputerowe do tworzenia drzewek i drzew nie były bowiem w stanie tego wszystkiego ogarnąć

.
W szczególności, że np. jeden z moich prapradziadków, Tomasz, dał za żonę mojemu drugiemu prapradziadkowi, Marcinowi, swoją córkę Marię. A syn prapradziadków Marcina i Marii, Stanisław, mój pradziadek, ożenił się z prababcią Reginą, która była córką prapradziadka Jana (i jego drugiej żony, Reginy), który był rodzonym bratem prapradziadka Tomasza.
Mój dziadek, Jan, ożenił się z babcią Cecylią, która była wnuczką prapradziadka Tomasza (po jego synu, pradziadku Szymonie i jego drugiej żonie, prababci Marii).
Bratanek praprababci Marii, córki prapradziadka Tomasza, pradziadek Szymon (syn prapradziadka Tomasza) był ojcem chrzestnym jej wnuka, Jana (mojego dziadka). Dziadek Jan, widać był wspaniałym chrześniakiem, bo chrzestny, pradziadek Szymon, oddał jemu na żonę swoją córkę, Cecylię.
Odkąd mam ten oraz inne złożone sploty pokrewieństwa z powinowactwem, wyrysowane na jednym wspólnym drzewie, to nic mi się już nie plącze i z łatwością mogę się w tym wszystkim orientować

.
Łączę serdeczne pozdrowienia i życzę Wszystkim sukcesów w badaniu dziejów Rodziny –
Lidia