: śr 11 gru 2019, 16:02
Byłem. Akty chrztów (z czego Dokurnów nie cztery a sześć) wydaja się ewidentne fałszywe. Zaczynają się od 6 sierpnia aktu nr 33 Józefa syna Wincentego i Karoliny urodzonego tak zapisano w kwietniu 1954 w Surazu
I kolejne z 6 sierpnia bo wtedy był wysyp
Akt 34 pojawia się nieznany dotąd Dekurno Karol (pewnie Pan go rozpozna) syn Alfonsa i Petroneli urodzony tez w 1854 w Barankach parafii suraskiej
Akt35 rozpoznany już Wincenty syn Antoniego Marianny nowość że na drugie dano mu Józef. A ojca też zapisano dwoma Antoni Ignacy dziecko miałoby się urodzic w 1854 w Surażu
Akt 36 mamy nowośc bo pojawia się nowe nazwisko Masłowski Kazimierz syn Antoniego urodzony w 1855 (stad to podejrzenie wspólnej akcji) w jakims folwarku którego nie potrafiłemrozczytac ale parafi suraskiej
Akt 37 mamy rozpoznanego juz Władysława syna Wincentegor rzekomo urodzonego w 1855 w Barankach par suraskiej
Akt 38 Kolejny Masłowski Józef ale ten nie syn Antoniego ale ojca o imieniu dla mnie nieczytelnym, i matki Heronimy
Akt 39 Nowy Dokurno Paweł syn Alfonsa i Petroneli urodzony w 1855 w Barankach
I następuje przerwa w chrztach do września
Akt 41 pojawia się chyba kolejny z tej paczki Monkiewicz Joachim syn Joachima urodzony w 1855
I wreszcie ale już w październiku
Akt 44 „chrzczony” jest Stanisław syn Wincentego i Karoliny rzekomo urodzony w Surazu, daty urodzin nie zanotowałem ale raczej nie był to rok 1856.
Akt tych rzekomych chrztów nie były spisywane na czyjegokolwiek polecenie ( przy nich nie ma żadnych dopisków) . . Nie ma też uwag w zamknieciu ksiąg
Wszyscy wyżej wymienieni to dworianie.
Jeśli jest tak że oni byli chrzczeni kilkanaście lat wcześniej to w sposób oczywisty nasuwa się wniosek że to tylko lipne zapisy a nie sakramentalne chrzty. Ksiądz z jakiś powodów pewnie przekupiony zapisywał ale wykluczone aby popełniał herezje . Najpewniej w Surazu ani rodziców ani dzieci nie było. Pewnie był jakiś przedstawiciel który to załatwił. Dodam że wpisani sa oczywiście rodzice chrzestni prawie wszystko dworianie ale ich nie spisywałem, Troche czasu zajęło mi przyzwyczajanie sie do pisma (mam tę wadę że każdy nowy pisarz czyni mnie na jakiś czas ślepym)
I tyle dochodzenia . Jaki był sens tego co by nie powiedzieć prymitywnego fałszerstwa nie mam zielonego pojęcia.
I kolejne z 6 sierpnia bo wtedy był wysyp
Akt 34 pojawia się nieznany dotąd Dekurno Karol (pewnie Pan go rozpozna) syn Alfonsa i Petroneli urodzony tez w 1854 w Barankach parafii suraskiej
Akt35 rozpoznany już Wincenty syn Antoniego Marianny nowość że na drugie dano mu Józef. A ojca też zapisano dwoma Antoni Ignacy dziecko miałoby się urodzic w 1854 w Surażu
Akt 36 mamy nowośc bo pojawia się nowe nazwisko Masłowski Kazimierz syn Antoniego urodzony w 1855 (stad to podejrzenie wspólnej akcji) w jakims folwarku którego nie potrafiłemrozczytac ale parafi suraskiej
Akt 37 mamy rozpoznanego juz Władysława syna Wincentegor rzekomo urodzonego w 1855 w Barankach par suraskiej
Akt 38 Kolejny Masłowski Józef ale ten nie syn Antoniego ale ojca o imieniu dla mnie nieczytelnym, i matki Heronimy
Akt 39 Nowy Dokurno Paweł syn Alfonsa i Petroneli urodzony w 1855 w Barankach
I następuje przerwa w chrztach do września
Akt 41 pojawia się chyba kolejny z tej paczki Monkiewicz Joachim syn Joachima urodzony w 1855
I wreszcie ale już w październiku
Akt 44 „chrzczony” jest Stanisław syn Wincentego i Karoliny rzekomo urodzony w Surazu, daty urodzin nie zanotowałem ale raczej nie był to rok 1856.
Akt tych rzekomych chrztów nie były spisywane na czyjegokolwiek polecenie ( przy nich nie ma żadnych dopisków) . . Nie ma też uwag w zamknieciu ksiąg
Wszyscy wyżej wymienieni to dworianie.
Jeśli jest tak że oni byli chrzczeni kilkanaście lat wcześniej to w sposób oczywisty nasuwa się wniosek że to tylko lipne zapisy a nie sakramentalne chrzty. Ksiądz z jakiś powodów pewnie przekupiony zapisywał ale wykluczone aby popełniał herezje . Najpewniej w Surazu ani rodziców ani dzieci nie było. Pewnie był jakiś przedstawiciel który to załatwił. Dodam że wpisani sa oczywiście rodzice chrzestni prawie wszystko dworianie ale ich nie spisywałem, Troche czasu zajęło mi przyzwyczajanie sie do pisma (mam tę wadę że każdy nowy pisarz czyni mnie na jakiś czas ślepym)
I tyle dochodzenia . Jaki był sens tego co by nie powiedzieć prymitywnego fałszerstwa nie mam zielonego pojęcia.