Strona 4 z 18

: wt 14 kwie 2020, 14:57
autor: Bea
:shock:
a Hitler ?
Gomułka ?

: wt 14 kwie 2020, 15:41
autor: Sroczyński_Włodzimierz
przepraszam, ze genealogicznie:)
https://minakowski.pl/wielka-genealogia ... ch-czasow/
czyli w miarę świeże o planowanych zmianach
i przy okazji ww "niepołączony Staszic":
Piła XVIII wiek - to na parafii? wg
https://parafie.genealodzy.pl/index.php?op=pr&pid=10554
śluby były/są od 1732...nie w diecezjalnym (chyba, że nieopisane niezdigitalizowane)
http://www.archiwum.koszalin.opoka.org. ... gi_rz.html

: czw 23 kwie 2020, 10:10
autor: Sroczyński_Włodzimierz
i ponownie https://krew.info/zapasy/
a szczególnie Kielce, Radom, Łódź, Racibórz, Wałbrzych, Warszawa. Jeśli ktoś rozważał kiedyś - dobry moment by się zdecydować..i na godzinę można się umówić i mały ruch uliczny;)

Re: Zależność czy przypadek

: czw 23 kwie 2020, 13:03
autor: henryk22
Jan.Ejzert pisze:Już dość dawno, zauważyłem pewną prawidłowość. Mianowicie mężczyźni, którzy dochodzą do wysokich stanowisk w polityce, są ojcami córek.
Można to zaobserwować na przykładzie prezydentów i premierów oraz innych wysokich stanowisk nie tylko politycznych.
Przeanalizowałem to na stanowiskach prezydentów USA, od Jimmy Cartera zaczynając. Wszyscy kolejni prezydenci zawsze w swoim potomstwie mieli córki:
Jimmy Carter, Ronald Reagan, George Bush (ojciec i syn), Bill Clinton, Barack Obama, Donald Trump I obecnie kandydat Joe Biden.
Podobnie w Polsce, kolejni prezydenci: Wojciech Jaruzelski - 1córka, Lech Wałęsa 4 córki, Aleksander Kwaśniewski - 1 córka, Lech Kaczyński 1 córka, Bronisław Komorowski 2 córki, Andrzej Duda 1 córka.
Wcześniej Bolesław Bierut, Edward Ochab, czy Ignacy Mościcki.
Dotyczy to również mężczyzn na stanowiskach premierów: Jerzy Buzek, Mateusz Morawiecki, Leszek Balcerowicz, Marek Belka czy Leszek Miller, Marszałków Polski: Józef Piłsudzki, Konstanty Rokossowski i Marian Spychalski.
Obecni kandydaci na urząd Prezydenta, którzy mają córkę, to: Andrzej Duda, Władysław Kosiniak i Szymon Hołownia.
Jeden z nich prawdopodobnie zostanie prezydentem.
Oczywiście nie jest to taka zależność 100%, ale nie jest to również zwykły przypadek, co o tym sądzicie.

Zaznaczam, że nie jestem męskim szowinistą ani mizoginem i też mam córkę.
Zapraszam do dyskusji i tworzenia własnych hipotez. :D
Jak się pominie synów to rzeczywiście pozostają same córki. Np. Wałęsa pominąwszy synów same córki.

Henryk

Re: Zależność czy przypadek

: sob 25 kwie 2020, 10:03
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Korci mnie wątek/dział z komentarzami typu kwerenda ex-post.
Pojawia się "coś historycznego" w prasie, serwisie popularnym z błędami, które szybko można wykazać linkami to u nas, nie w komentarzach pod takim artykułem.
Może częściej zaglądam w takie miejsca, gdzie błędów i bardzo dyskusyjnych "faktów" dużo, może ich coraz więcej, a może inne przyczyny. Wchodzi to bez redakcji merytorycznej i się utrwala, powiela. A co gorsza stwarza wrażenie, że ciemny tłum nic nie wie, nie wie jak się dowiedzieć, obniża poprzeczkę na przyszłość, zdejmuje z autorów ciężar kwerendy porządnej przed opublikowaniem (napisaniem?:), redakcjom wbija, że nie ma co płacić za udokumentowanie bo "i tak kupią/klikną" i pretensji nikt nie zgłasza.
No i poza wszystkim - to (szybka minikwerenda) ciekawe samo w sobie bywa - te artykuły wszak bywają o interesujących postaciach, zdarzeniach, zjawiskach.

PS Bezpośrednim bodźcem do napisania ww słów był
https://tvp.info/47650663/agentka-y59-c ... l-mi-glowy
ale to nie jest przykład na nieprzeciętnie zły tekst, ot kropla - czystsza niż wiele innych ...
"osiemnastoletnia rozwódka"...tia...ur 1888, ślub 1909
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 2503&y=830

: śr 17 cze 2020, 09:53
autor: Bea
Archiwum Pandemii: Epidemie cholery w XIX-wiecznej Polsce – Lublin.

https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnos ... %93-lublin

w artykule m.in. "Mapa Imperium Rosyjskiego przedstawiająca ogólne kierunki dróg rozprzestrzeniania się epidemii cholery w 1892 r." - Archiwum Państwowe w Lublinie, Zbiór map różnych krajów, sygn. 148.

: czw 18 cze 2020, 13:10
autor: bezkropki
paula3110 pisze:W dobie kwarantanny, dopadła mnie taka oto myśl. Wszyscy tutaj, ciekawi historii naszej rodziny szukamy, szperamy itp. Wściekamy się lub irytujemy, że nie ma zdjęć, dokumentów, przodek coś nabazgrolił, albo zniszczył "dowody".
A co Ja/Ty, pozostawię dla przyszłych pokoleń? Zastanawiacie się nad tym czy za 100 lub 200 lat Wasi potomkowie będą szukać informacji o Was? Co im zostawimy? Robicie zdjęcia, miejsc, siebie itp. Opisujecie je? Zbieracie swoje dokumenty, świadectwa ?

Bo ja cholera nie... :oops: :roll:
Ze zdjęć dzieci wybiorą co chcą zostawić. Dokumenty? Teraz tego tak wiele się wytwarza, że lepiej chyba ograniczyć się do pozostawienia w szufladzie odpisów ASC (bo to się, bywa, przydaje także nie-genealogom). Ja mam natomiast inny patent. Rzecz nie jest genealogiczna, tylko nieco szersza. Otóż mam od cioci walizkę krasnoarmijeca. Do tej walizki ciocia i przodkowie pchali różne dokumenty, jak im fantazja wpadła , tj. większość szło do pieca - jak to na wsi, ale niektóre zupełnie losowo wrzucili do tej walizki (miałam niezły "bal" -hihi - jak dostałam ten "legat").
Po uporządkowaniu, zabezpieczeniu i namyśle walizkę wsadziłam do pudła. Dzieci wiedzą, że to taka rodzinna "kapsuła czasu". Jak mi wpadnie w rękę coś ciekawego, to dorzucam do tego pudła a to jakiś szczególny rachunek, a to gazetę z jakimś ważnym DLA MNIE (światowo lub lokalnie) wydarzeniem. Podkreślam, że "ważnym dla mnie", bo to nie ma być kronika ludzkości, tylko to, co się wiąże np. z moimi zainteresowaniami, pracą - no, ogólnie ma jakiś związek ze mną i naszą rodziną + smaczki z naszej epoki. Pilnuję, by było tego mało;).

: ndz 12 lip 2020, 11:11
autor: Sroczyński_Włodzimierz

: śr 15 lip 2020, 23:44
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Jednak genealogicznie będzie, choć dookoła to technicznie.
Wiem, że niektórzy czekali z aktywnościami, więc warto może zerknąć czy to nie jest ten czas
https://www.niedziela.pl/artykul/30098/ ... w-w-2020-r

: czw 16 lip 2020, 00:45
autor: domislaw
Bródno...moja dzielnia :D

Pamiętam jak na początku lat 90 opowiadałem, że znajdują się tu najstarsze ślady osadnictwa z rejonu Warszawy to prawie każdy oczy wybałuszał, nawet starzy Warszawiacy ze Śródmieścia ;)

Pozdrowienia,
Krzysio

: czw 16 lip 2020, 08:58
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Była taka koncepcja (i nadal jest), że kolejnym miejscem (tj następnym, młodszym) był rejon mniej więcej skrzyżowania Św. Wincentego/Kondratowicza. Można tu i ówdzie jeszcze spotkać taki "stan wiedzy". Stacje metra tam teraz budują (i tunel rzecz jasna też;) więc głęboko spenetrowane. Ani śladu:(
Mogło oczywiście z uwagi na to, że krótko i mało licznie zamieszkiwane - być bardzo płytko i zostać zniszczone na długo przed wykopkami metrowymi 2019

: wt 13 paź 2020, 18:26
autor: Sroczyński_Włodzimierz

: wt 13 paź 2020, 18:34
autor: Małgosia_G
Byłam na tej konferencji jako gość. Tu jest opis i linki do obu części transmisji.
Konferencja „Zabezpieczanie i ochrona zbiorów archiwalnych. Współczesne wyzwania”
https://www.archiwa.gov.pl/pl/aktualnos ... a%E2%80%9D

: wt 13 paź 2020, 18:40
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Mnie zastanawia m.in kto może i kto poczuwa się do rejestracji obiektów, które "powszechnie wiadomo", że były a ich nie ma.
Czy ta (lub inna, podobna) konferencja przełoży się na skłonność do nowych zgłoszeń
Może, gdy się wsłucham lub ukażą się materiały pokonferencyjne, to przestanę się zastanawiać (np "wyjdzie", że to nadzwyczaj skomplikowana lub ograniczona do grona poszkodowanych podmiotów i tych co z urzędu powinni).
Ale może zupełnie inaczej - setki zgłoszeń będzie np o księgach, które wiadomo, że w miarę niedawno jeszcze istniały, a obecnie trudno ustalić gdzie są:)

PS Rzecz jasna, jeśli byłaś i wiesz - może być i bez przesłuchiwawania całości - a z lektury:)

: śr 14 paź 2020, 17:35
autor: Małgosia_G
Na konferencji była mowa o tym, że instytucje: archiwa, biblioteki itd. nie są skłonne przyznawać się do jakichś ubytków (tj. de facto kradzieży, zaginięć), bo to źle świadczy o instytucji.
Przedstawiciele Policji i Straży Granicznej apelowali o to, żeby zgłaszać takie przypadki, bo czasem udaje się obiekty odzyskać. W ogóle wiele miejsca poświęcono kwestiom kradzieży. Co ciekawe, chyba 21% to kradzieże wewnętrzne. W jednej z instytucji krakowskich znany i ceniony w branży pracownik sprzedał setki rękopisów (m.in. listy królewskie), bo .. miał długi. Póki co ich nie odzyskano.
Część nie była skatalogowana (bo to były większe kolekcje), więc trudno udowodnić pochodzenie.