Na pewno chodzi o to imię, bo świętego Ansgarego jest 4 lutego.Kasia_Marchlińska pisze:Istnieje imię męskie Ansgary - może?
Indeksacja - Jak odczytać, zapisać imię i nazwisko
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
-
Gawroński_Zbigniew

- Posty: 2694
- Rejestracja: wt 16 cze 2015, 13:29
-
Radosław.Konca

- Posty: 289
- Rejestracja: wt 13 maja 2014, 12:59
Jedyna wątpliwość, jaka powstaje to czy zapisać Ansgary czy Oskar. W aktach pisanych po polsku Ansgarego (mocno dojrzałego) spotkałem chyba tylko raz, przy indeksacji Daniszewa.Andrzej75 pisze:Na pewno chodzi o to imię, bo świętego Ansgarego jest 4 lutego.Kasia_Marchlińska pisze:Istnieje imię męskie Ansgary - może?
A przy okazji pytanie o imię, z którym stykam się po raz pierwszy:
w Gąbinie w 1840 roku umiera adwokat Rybczyński "pozostawiwszy po sobie owdowiałą żonę MATELKĘ z Busów". O ile nazwisko Buse/Busse przewija się tamże i w okolicy występuje i germańskie pochodzenie sugeruje, to dalej na identyfikację imienia nie naprowadza. Linku wstawić nie umiem, ale kilkaset przeczytanych aktów z tego rocznika spisanych tym samym charakterem nie rodzi wątpliwości, że to Matelka, a nie np. Matylda.
Jakieś pomysły?
ukłony,
RK
-
Gawroński_Zbigniew

- Posty: 2694
- Rejestracja: wt 16 cze 2015, 13:29
Witam,
Koniar to imię czy nazwisko ojca dziecka?
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =160&y=585
Pozdrawiam,
Artur
Koniar to imię czy nazwisko ojca dziecka?
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =160&y=585
Pozdrawiam,
Artur
-
przemko20161

- Posty: 650
- Rejestracja: wt 21 lip 2015, 17:55
-
Gawroński_Zbigniew

- Posty: 2694
- Rejestracja: wt 16 cze 2015, 13:29
Dziękuję,Gawroński_Zbigniew pisze:Koniar - nazwisko. Wg ruskich etymologii oznacza tyle co koniarz, znający się na koniach, handlujący końmi, a Fiedosjejski to otczestwo od imienia męskiego: Феодосий = rosyjska/cerkiewna wersja imienia Teodor. Nazwisko bardzo rzadkie w Rosji i na Ukrainie.
Zbigniewie, Ewo i Przemysławie.
Zbigniewie według Ciebie otczestwo wpisywać jako nazwisko w vel.
Ja wpisuje jak jest w księdze Moysey Feodosyski.
Jak dla mnie to Rosjanin pisał po Polsku tylko czemu?Dziwna ta parafia
Pozdrawiam,
Artur
-
Gawroński_Zbigniew

- Posty: 2694
- Rejestracja: wt 16 cze 2015, 13:29
Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski
Witaj Arturze!
W zamieszczonym przez Ciebie akcie urodzenia z roku 1827 ojciec dziecka zapisany jest jako Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski > Mojsej Koniar Teodosjski / Feodosjski. Moysey [ Mojsej ] to po polsku Mojżesz, po rosyjsku Моисей [ Moisej, Mojsej ]. Teodosjski / Feodosjski może mieć związek z miastem Teodozja [ Kaffa, po ukraińsku Феодосія, po rosyjsku Феодосия, po tatarsku Kefe, po ormiańsku Թեոդոսիա – Teodosia ] – miasto na Ukrainie, na południowo – wschodnim wybrzeżu Krymu nad Morzem Czarnym u podnóża masywu Tepe – Oba. Obecnie port handlowy i znany krymski kurort.
W przedmiotowym akcie urodzenia ojciec dziecka figuruje jako kupiec pierwszej gildii w Warszawie – ten zapis może wskazywać na bardzo znanego i bardzo bogatego kupca, finansistę warszawskiego pochodzenia żydowskiego albo członka jego rodziny. W Encyklopedii PWN widnieje: Koniar Maurycy, Kon Moryc, Kohn Mojżesz, ur. ok. 1790, zm. 19.II.1848, Drezno, finansista, dzierżawca przedsiębiorstw rządowych, pochodzenia żydowskiego; 1812–15 dostawca dla wojska w Rosji; od 1816 w Warszawie, współdzierżawca, a 1833–38 dzierżawca monopolu tabacznego w Królestwie Polskim; od 1837 dzierżawca wielkich zakładów górniczo – hutniczych w Zagłębiu Staropolskim, dopuścił się ( wraz z H. Łubieńskim ) nadużyć ( wykrytych 1842 ), które spowodowały kryzys górnictwa rządowego i rozwiązanie 1845 umowy z Koniarem; po 1844 właściciel domu bankowego; jeden z najbogatszych finansistów w Królestwie Polskim.”.
W publikacji Adama Czmuchowskiego pt. Następstwa reformy ekonomicznej Ksawerego Druckiego – Lubeckiego w kontekście Staszicowskiego planu rozbudowy przemysłu żelaznego w Staropolskim Okręgu Przemysłowym na stronie 173 – 174 czytamy: „Wyrazem polityki bankowej, polegającej − według słów Józefa Lubowidzkiego, długoletniego prezesa Banku − na „sprzymierzeniu się z kapitałem prywatnym”, było przekazywanie zakładów rządowych w dzierżawę prywatnym przedsiębiorcom. I tak w roku 1837 Maurycy Koniar [36] wydzierżawił na 25 lat eksploatację wszystkich hut żelaza. W rękach Banku Polskiego pozostały jedynie kopalnie rudy i sprawy inwestycyjno – budowlane.”. Przypis [36] mówi: „Maurycy Koniar (vel Mojżesz Kohn, Moryc Kon, właściwie Moric Cohn) − bankier, do roku
1845 dzierżawca rządowych zakładów żelaznych podległych Bankowi Polskiemu. M. Radwan, wyd. cyt., s. 96.
Jerzy Maciejewski w swoim artykule pt. Z pucybuta szlachcic i milioner; Zakonnica od pióra; …Tak, tak, to my, wieruszowianie! Napisał: „(…). Maurycy Koniar, syn Jakuba, pierwotnie Moryc Kohn, rozpoczął działalność handlową w Rosji, jako liwerant podczas wojen napoleońskich (1812-15). Pozyskanie kontraktów na dostawy dla wojsk rosyjskich ułatwiała mu pozycja kupca I Gildii miasta Teodozji, na Krymie, co nie przeszkadzało Koniarowi w przenosinach do Warszawy i uczestniczeniu w dzierżawie monopolu tabacznego. Dochody z obu procederów pozwoliły wejść Maurycemu do grupy warszawskiej plutokracji i, po przejściu na prawosławie, na ożenek z Elżbietą Słucką. Środowisko w którym prowadził swe interesy to grupa wyższych urzędników, rosyjskich i polskich, niewielkie grono finansistów warszawskich oraz pospolici aferzyści. Na początku lat pięćdziesiątych miał zdeponowana w Banku Polskim ogromną sumę ok. 12 milionów złotych, dorównującą kapitałom Kronenberga (późniejszy udziałowiec papierni w Mirkowie) czy Epsztejna. Ten to krezus wydał swą najstarszą córkę Zofię za osławionego Salwiana Jakubowskiego, który stał się wspólnikiem teścia w dzierżawie hut rządowych. Dnia 30 grudnia 1845 r. małżeństwo rozwiodło się, a wkrótce potem Jakubowski zbankrutował. Jak wyglądało w praktyce to bankructwo, poucza dalszy ciąg życiorysu Saula. (…)”.
http://www.powiatowy.pl/2014/05/z-pucyb ... szowianie/
Z załączonego przez Ciebie aktu urodzenia dziecka wynika, że ojcem jego był Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski lat 47 [ ur. około 1780 r. ]. Matką dziecka i żoną Moyseya Koniara Teodosyskiego lub Feodosyskiego była Elżbieta ze Słuckich lat 25 [ ur. około 1802 r. ]. Biorąc powyżej zamieszczone przeze mnie informacje pod uwagę uważam, że Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski to Maurycy Koniar [ vel Mojżesz Kohn, Moryc Kon, właściwie Moric Cohn ]. Oczywiście to tylko moja robocza hipoteza. Jeśli choć trochę moja hipoteza zainteresowała Ciebie, to jej weryfikację pozostawiam Tobie.
Na koniec dodam, że Mojżesz Maurycy Koniar był szlachcicem i posiadał herb Moryców. Według M.J. Minakowski: Wielka Genealogia Minakowskiego [ ID: le.1642.1.2 ] Sęczys, Szl. wylegit.: „u. Administracji Dochodów Skarbowych i Tabacznych, nobilitowany w KP w r. 1839.”. -
Mojżesz Maurycy Koniar posiada swoją notę biograficzną w Polski Słownik Biograficzny t. 13 s. 501 KONIAR Maurycy (ok. 1790-1848) finansista.
Nekrolog w „Kurierze Warszawskim” 54/1848, 234/1848
„Maurycy KONIAR
dziedzic dóbr ziemskich, bankier, b. administrator zakładów górniczych rządowych i innych wielkich przedsięwzięć przemysłowych w Król. Pol.; zm. 19 II 1848 w m. Dreźnie, gdzie od kilku miesięcy przebywał, przewiezienie zwłok do Warszawy i tymczasowe ich umieszczenie w kapl. na cm. Ew.-Aug. 1 IX 1848, poch. w grobie familijnym w Szymanowie, zostawił żonę i liczne rodzeństwo.”.
Na portalu Wielcy.pl Wielka Genealogia Minakowskiego znajduje się drzewo genealogiczne Mojżesza Maurycego Koniar i inne informacje o nim i jego rodzinie. Z informacji tam zamieszczonych wynika, iż moja hipoteza jest raczej prawdziwa. Potwierdzenie mojej hipotezy pozostawiam już Tobie.
http://www.sejm-wielki.pl/b/le.1642.1.2
Pozdrawiam – Roman.
W zamieszczonym przez Ciebie akcie urodzenia z roku 1827 ojciec dziecka zapisany jest jako Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski > Mojsej Koniar Teodosjski / Feodosjski. Moysey [ Mojsej ] to po polsku Mojżesz, po rosyjsku Моисей [ Moisej, Mojsej ]. Teodosjski / Feodosjski może mieć związek z miastem Teodozja [ Kaffa, po ukraińsku Феодосія, po rosyjsku Феодосия, po tatarsku Kefe, po ormiańsku Թեոդոսիա – Teodosia ] – miasto na Ukrainie, na południowo – wschodnim wybrzeżu Krymu nad Morzem Czarnym u podnóża masywu Tepe – Oba. Obecnie port handlowy i znany krymski kurort.
W przedmiotowym akcie urodzenia ojciec dziecka figuruje jako kupiec pierwszej gildii w Warszawie – ten zapis może wskazywać na bardzo znanego i bardzo bogatego kupca, finansistę warszawskiego pochodzenia żydowskiego albo członka jego rodziny. W Encyklopedii PWN widnieje: Koniar Maurycy, Kon Moryc, Kohn Mojżesz, ur. ok. 1790, zm. 19.II.1848, Drezno, finansista, dzierżawca przedsiębiorstw rządowych, pochodzenia żydowskiego; 1812–15 dostawca dla wojska w Rosji; od 1816 w Warszawie, współdzierżawca, a 1833–38 dzierżawca monopolu tabacznego w Królestwie Polskim; od 1837 dzierżawca wielkich zakładów górniczo – hutniczych w Zagłębiu Staropolskim, dopuścił się ( wraz z H. Łubieńskim ) nadużyć ( wykrytych 1842 ), które spowodowały kryzys górnictwa rządowego i rozwiązanie 1845 umowy z Koniarem; po 1844 właściciel domu bankowego; jeden z najbogatszych finansistów w Królestwie Polskim.”.
W publikacji Adama Czmuchowskiego pt. Następstwa reformy ekonomicznej Ksawerego Druckiego – Lubeckiego w kontekście Staszicowskiego planu rozbudowy przemysłu żelaznego w Staropolskim Okręgu Przemysłowym na stronie 173 – 174 czytamy: „Wyrazem polityki bankowej, polegającej − według słów Józefa Lubowidzkiego, długoletniego prezesa Banku − na „sprzymierzeniu się z kapitałem prywatnym”, było przekazywanie zakładów rządowych w dzierżawę prywatnym przedsiębiorcom. I tak w roku 1837 Maurycy Koniar [36] wydzierżawił na 25 lat eksploatację wszystkich hut żelaza. W rękach Banku Polskiego pozostały jedynie kopalnie rudy i sprawy inwestycyjno – budowlane.”. Przypis [36] mówi: „Maurycy Koniar (vel Mojżesz Kohn, Moryc Kon, właściwie Moric Cohn) − bankier, do roku
1845 dzierżawca rządowych zakładów żelaznych podległych Bankowi Polskiemu. M. Radwan, wyd. cyt., s. 96.
Jerzy Maciejewski w swoim artykule pt. Z pucybuta szlachcic i milioner; Zakonnica od pióra; …Tak, tak, to my, wieruszowianie! Napisał: „(…). Maurycy Koniar, syn Jakuba, pierwotnie Moryc Kohn, rozpoczął działalność handlową w Rosji, jako liwerant podczas wojen napoleońskich (1812-15). Pozyskanie kontraktów na dostawy dla wojsk rosyjskich ułatwiała mu pozycja kupca I Gildii miasta Teodozji, na Krymie, co nie przeszkadzało Koniarowi w przenosinach do Warszawy i uczestniczeniu w dzierżawie monopolu tabacznego. Dochody z obu procederów pozwoliły wejść Maurycemu do grupy warszawskiej plutokracji i, po przejściu na prawosławie, na ożenek z Elżbietą Słucką. Środowisko w którym prowadził swe interesy to grupa wyższych urzędników, rosyjskich i polskich, niewielkie grono finansistów warszawskich oraz pospolici aferzyści. Na początku lat pięćdziesiątych miał zdeponowana w Banku Polskim ogromną sumę ok. 12 milionów złotych, dorównującą kapitałom Kronenberga (późniejszy udziałowiec papierni w Mirkowie) czy Epsztejna. Ten to krezus wydał swą najstarszą córkę Zofię za osławionego Salwiana Jakubowskiego, który stał się wspólnikiem teścia w dzierżawie hut rządowych. Dnia 30 grudnia 1845 r. małżeństwo rozwiodło się, a wkrótce potem Jakubowski zbankrutował. Jak wyglądało w praktyce to bankructwo, poucza dalszy ciąg życiorysu Saula. (…)”.
http://www.powiatowy.pl/2014/05/z-pucyb ... szowianie/
Z załączonego przez Ciebie aktu urodzenia dziecka wynika, że ojcem jego był Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski lat 47 [ ur. około 1780 r. ]. Matką dziecka i żoną Moyseya Koniara Teodosyskiego lub Feodosyskiego była Elżbieta ze Słuckich lat 25 [ ur. około 1802 r. ]. Biorąc powyżej zamieszczone przeze mnie informacje pod uwagę uważam, że Moysey Koniar Teodosyski lub Feodosyski to Maurycy Koniar [ vel Mojżesz Kohn, Moryc Kon, właściwie Moric Cohn ]. Oczywiście to tylko moja robocza hipoteza. Jeśli choć trochę moja hipoteza zainteresowała Ciebie, to jej weryfikację pozostawiam Tobie.
Na koniec dodam, że Mojżesz Maurycy Koniar był szlachcicem i posiadał herb Moryców. Według M.J. Minakowski: Wielka Genealogia Minakowskiego [ ID: le.1642.1.2 ] Sęczys, Szl. wylegit.: „u. Administracji Dochodów Skarbowych i Tabacznych, nobilitowany w KP w r. 1839.”. -
Mojżesz Maurycy Koniar posiada swoją notę biograficzną w Polski Słownik Biograficzny t. 13 s. 501 KONIAR Maurycy (ok. 1790-1848) finansista.
Nekrolog w „Kurierze Warszawskim” 54/1848, 234/1848
„Maurycy KONIAR
dziedzic dóbr ziemskich, bankier, b. administrator zakładów górniczych rządowych i innych wielkich przedsięwzięć przemysłowych w Król. Pol.; zm. 19 II 1848 w m. Dreźnie, gdzie od kilku miesięcy przebywał, przewiezienie zwłok do Warszawy i tymczasowe ich umieszczenie w kapl. na cm. Ew.-Aug. 1 IX 1848, poch. w grobie familijnym w Szymanowie, zostawił żonę i liczne rodzeństwo.”.
Na portalu Wielcy.pl Wielka Genealogia Minakowskiego znajduje się drzewo genealogiczne Mojżesza Maurycego Koniar i inne informacje o nim i jego rodzinie. Z informacji tam zamieszczonych wynika, iż moja hipoteza jest raczej prawdziwa. Potwierdzenie mojej hipotezy pozostawiam już Tobie.
http://www.sejm-wielki.pl/b/le.1642.1.2
Pozdrawiam – Roman.
-
Irena_Powiśle

- Posty: 2432
- Rejestracja: sob 22 paź 2016, 23:36
Nie ma takiego słowa w języku rosyjskim - koniar.
To słowo ukraińskie
http://www.вокабула.рф/%D1%81%D0%BB%D0% ... 1%8F%D1%80
oznacza fachowca koni.
Zobaczyłam tą metrykę.
Dlaczego nie może to być trochę inaczej - np Moysey, Mojseusz/Mojsza, koniar (to zawód) z Feodosji (miasto na Krymie)?
Może ten Moysey (po rosyjsku Моисей), jakiś Żyd, który przyjechał i zamieszkał w Warszawie, w taki sposób określił swój stan obywatelski.
Na terenach Rosji - mowa nie jest o Królewstwu Polskim, - Żydzi nie mieli nazwisk.
A propos na tereniu Warszawy zaczęło w tych czasach, kiedy Warszawa kilku lat była pruską, to przed Napoleonem.
Jeszcze jedne a propos - nazwiskami w Urzędzie w tych czasach zajmował się E.-T.-A. ect Hoffmann, po Uniwersytecie Koenigsbergskim, wydział prawa. Mieszkał na Freta.
Może ten Moysey/Mojsza, koniarz z zawodu, kupiec-przybysz z Feodosji (greckie miasto na Krymie) tak siebie zaznaczał, kiedy przyszedł do policji zamieldować się?
I potem w tym akcie.
Bo z tego co wiem z przepisów 19-wiecznych, cudzodziemcom trzeba było zamieldować się w Warszawie w ciągu 3 dni.
PS - Pisałam kiedy ROMAN jeszcze nie napisał swojej odpowiedzi.
To słowo ukraińskie
http://www.вокабула.рф/%D1%81%D0%BB%D0% ... 1%8F%D1%80
oznacza fachowca koni.
Zobaczyłam tą metrykę.
Dlaczego nie może to być trochę inaczej - np Moysey, Mojseusz/Mojsza, koniar (to zawód) z Feodosji (miasto na Krymie)?
Może ten Moysey (po rosyjsku Моисей), jakiś Żyd, który przyjechał i zamieszkał w Warszawie, w taki sposób określił swój stan obywatelski.
Na terenach Rosji - mowa nie jest o Królewstwu Polskim, - Żydzi nie mieli nazwisk.
A propos na tereniu Warszawy zaczęło w tych czasach, kiedy Warszawa kilku lat była pruską, to przed Napoleonem.
Jeszcze jedne a propos - nazwiskami w Urzędzie w tych czasach zajmował się E.-T.-A. ect Hoffmann, po Uniwersytecie Koenigsbergskim, wydział prawa. Mieszkał na Freta.
Może ten Moysey/Mojsza, koniarz z zawodu, kupiec-przybysz z Feodosji (greckie miasto na Krymie) tak siebie zaznaczał, kiedy przyszedł do policji zamieldować się?
I potem w tym akcie.
Bo z tego co wiem z przepisów 19-wiecznych, cudzodziemcom trzeba było zamieldować się w Warszawie w ciągu 3 dni.
PS - Pisałam kiedy ROMAN jeszcze nie napisał swojej odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony śr 04 sty 2017, 22:25 przez Irena_Powiśle, łącznie zmieniany 3 razy.
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
a propos a proposu - inwencja Hoffmana (E.-T.-A.
nie ograniczała się do "Dziadka do orzechów". I on i podwładni (jak wieść gminna niesie) fantazyję swą realizowali poprzez tworzenie nazwisk - w przypadkach, gdy petent nie ugiął się ("wziatki" to nie rosyjska specjalność), dostawał fantazyjne (złośliwe, uwłaczające)
pozdrawiam
pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
-
Irena_Powiśle

- Posty: 2432
- Rejestracja: sob 22 paź 2016, 23:36
" inwencja Hoffmana (E.-T.-A.Smile nie ograniczała się do "Dziadka do orzechów". I on i podwładni (jak wieść gminna niesie) fantazyję swą realizowali poprzez tworzenie nazwisk - w przypadkach, gdy petent nie ugiął się ("wziatki" to nie rosyjska specjalność), dostawał fantazyjne (złośliwe, uwłaczające) " -
no to tak)) np nazwisko Książeczkadlanabożenia) albo Langenase)))łapówki to akcja międzynarodowa)))
E.-T..... (swoje inne imiona wziął od Mozarta, bo był jego fanem))) - pracował i w Płocku też.
Co tam narobił, ciekawa jestem?
Często na terenu Rosji Żydzi brali nazwiska od miejscowości.
Nazwiska np Moskiewski, Miński, Warszawski, (w Rosji - raczej w ZSRR - było dużo ludzi z takimi nazwiskami!) - często Żydzi brali takie nazwiska, kiedy wyszła w Rosji reguła żeby wszyscy Żydzi mieli nazwiska.
Jeszcze dodam, że mam Słownik W.I. Dahla, 1881 rok, najlepszy słownik jezyka rosyjskiego wieku 19-go, oczywiście że redruk, nie oryginał, ale tam tez nie ma takiego słowa jak Koniar.
Oczywiście że w słowniku Ożegowa (odnośnie współczesnym, ale bardzo dobrym), też takiego słowa nie ma.
No i jeszcze dodam - nie wiem, czy to przyda się czy nie, ale napiszę, - że była taka reguła, że pop-batiuszka mógł zmienić swoje nie bardzo brzmiące nazwisko na bardzo brzmiące) po "studiach" popowskich.
Zmiana nazwiska miała 3 wersje:
- święta;
- kamienia szlachetne;
- kwiaty szlachetne;)
Np nazwiska -
1 -Wozniesenski; Rożdestwenski; Pokrowski - to nazwiska popowskie, chociaż mają końcówki jak w nazwiskach polskich.
2 - Diamantów (Briliantów) itd
3 - Hiacyntów - to też nazwiska sztuczne)
Jeszcze jedna grupa sztucznych rosyjskich nazwisk, oczywiście że nie ma żadnego związku z metrykami) ale napiszę.
Bo nigdy sama nie pomyślałam że taka sytuacja może zdarzyć się.
Ale spotkałam kiedyś taki wypadek.
To dotyczy Wojny domowej w Rosji po rewolucji październikowej.
Wielu dzieci szlachetnego pochodzenia zostały wyrzucone na ulice. Rodzice-szlachtę rostrzelano. Kto mógł wyjechać to wjechali, ale sytuacje były róźne.
Często małe dzieci tych ludzi, z róźnych powodów zostawione w tych czsach w Rosji Radziecko-rewolucjonej, nie wiedzieli swojego prawdziwego nazwiska, dzieci nastolatki nie chcieli podać swojego własnego nazwiska bo rozumieli jaka bedzie za to konsenkwencja.
Z powodu tego wymyślały siebie inne nazwiska, neutralne - Iwanow, Petrow itd, albo coś wyjątkowego dla Rosji - Kutuzow, Suworow itd. Prawdziwe nazwisko mogło być polskie, niemieckie, inne rosyskie oczywiście.
no to tak)) np nazwisko Książeczkadlanabożenia) albo Langenase)))łapówki to akcja międzynarodowa)))
E.-T..... (swoje inne imiona wziął od Mozarta, bo był jego fanem))) - pracował i w Płocku też.
Co tam narobił, ciekawa jestem?
Często na terenu Rosji Żydzi brali nazwiska od miejscowości.
Nazwiska np Moskiewski, Miński, Warszawski, (w Rosji - raczej w ZSRR - było dużo ludzi z takimi nazwiskami!) - często Żydzi brali takie nazwiska, kiedy wyszła w Rosji reguła żeby wszyscy Żydzi mieli nazwiska.
Jeszcze dodam, że mam Słownik W.I. Dahla, 1881 rok, najlepszy słownik jezyka rosyjskiego wieku 19-go, oczywiście że redruk, nie oryginał, ale tam tez nie ma takiego słowa jak Koniar.
Oczywiście że w słowniku Ożegowa (odnośnie współczesnym, ale bardzo dobrym), też takiego słowa nie ma.
No i jeszcze dodam - nie wiem, czy to przyda się czy nie, ale napiszę, - że była taka reguła, że pop-batiuszka mógł zmienić swoje nie bardzo brzmiące nazwisko na bardzo brzmiące) po "studiach" popowskich.
Zmiana nazwiska miała 3 wersje:
- święta;
- kamienia szlachetne;
- kwiaty szlachetne;)
Np nazwiska -
1 -Wozniesenski; Rożdestwenski; Pokrowski - to nazwiska popowskie, chociaż mają końcówki jak w nazwiskach polskich.
2 - Diamantów (Briliantów) itd
3 - Hiacyntów - to też nazwiska sztuczne)
Jeszcze jedna grupa sztucznych rosyjskich nazwisk, oczywiście że nie ma żadnego związku z metrykami) ale napiszę.
Bo nigdy sama nie pomyślałam że taka sytuacja może zdarzyć się.
Ale spotkałam kiedyś taki wypadek.
To dotyczy Wojny domowej w Rosji po rewolucji październikowej.
Wielu dzieci szlachetnego pochodzenia zostały wyrzucone na ulice. Rodzice-szlachtę rostrzelano. Kto mógł wyjechać to wjechali, ale sytuacje były róźne.
Często małe dzieci tych ludzi, z róźnych powodów zostawione w tych czsach w Rosji Radziecko-rewolucjonej, nie wiedzieli swojego prawdziwego nazwiska, dzieci nastolatki nie chcieli podać swojego własnego nazwiska bo rozumieli jaka bedzie za to konsenkwencja.
Z powodu tego wymyślały siebie inne nazwiska, neutralne - Iwanow, Petrow itd, albo coś wyjątkowego dla Rosji - Kutuzow, Suworow itd. Prawdziwe nazwisko mogło być polskie, niemieckie, inne rosyskie oczywiście.