diabolito pisze:
Moje pytanie nie brzmiało dlaczego Ty uważasz, że to Twoja Marianna Kuśmierska była żoną Holtza, ale dlaczego będąc panną została wpisana do tego aktu jako żona Holtza. Co to jej dawało?
Dawało Sylwestrowi nazwisko po ojcu, chociażby fikcyjnym, nie żyłby wtedy z piętnem nieślubnego dziecka. Do aktu ślubu miałby akt urodzenia z nazwiskiem Holz.
diabolito pisze:
1. Czy była jedna Marianna Kuśmierska?
Żona Holtza w akcie chrztu 1845,
Panna w akcie chrztu 1847
Panna w akcie zgonu 1848
Żona Holtza w akcie zgonu 1850
Panna w akcie ślubu z 1852
Czy były to 3 Marianny? Czy dwie? A jeśli dwie, bo tak zrozumiałem z poprzedniego postu, to dlaczego to żona Holtza a nie ta panna?
W aktach łódzkich występują tylko dwie Marianny Kuśmierskie w tamtym miejscu i czasie. Przyjęcie, że mogłaby skądś pojawić się trzecia Marianna, która zostałaby żoną mojego przodka ma zerowe prawdopodobieństwo.
A zamężna dlatego, że identyfikuje ją wystąpienie w akcie urodzenia Sylwestra aż dwoje świadków, o których tu już pisałem, świadków, których życie w tamtym czasie jest udokumentowane aktami i którzy byli kumplami mojego przodka, jeden od serca, drugi po fachu.
Druga Marianna, ponieważ była niezamężna, byłaby bardziej prawdopodobną przyszłą żoną mojego przodka, ale nie mogę jej zidentyfikować na podstawie świadków urodzenia jej córki Katarzyny. Musiałbym być pewny na 100%, że Jan Śledzikowski, to Jan Śledziński, a takiej pewności mieć nie mogę. A czy Ty mógłbyś powziąć taką pewność?
Tak, biorę pod uwagę, że te dwie Marianny Kuśmierskie z Łodzi to w istocie ta sama kobieta i przyszła żona mojego przodka. Pisałem już o tym wcześniej.
diabolito pisze:
2. Czy Holtz istniał? Raz piszesz, że nie a raz, że tak.
Grzegorz Holz istnieje tylko w dwóch aktach urodzenia i zgonu swojego syna Sylwestra. Brak innych dokumentów związanych z jego osobą prowadzi do przypuszczenia, że mogło takiego człowieka w ogóle nie być. W moich pierwszych wpisach z dzisiejszego dnia po prostu zakładałem, że istniał i był znaczącą osobą dla Jana Trzcińskiego, skoro ten podstawił mu swoich kumpli za świadków urodzenia jego syna.
diabolito pisze:
Co z Holtzgraberem? Czy to on podał się za Holtza jak napisałeś, czy też nie?
To tylko hipoteza, której nie da się zweryfikować .

Grzegorz Holzgraber, z racji tego samego imienia, podobnego wieku i podobnego nazwiska, mógł rzeczywiście być fizycznie obecny podczas rejestracji aktu urodzenia Sylwestra i udawać męża Marianny, skracając sobie nazwisko. Ale mógłby to być inny mężczyzna, który znał tego Holzgrabera i wykorzystał tylko pierwszą część jego nazwiska Holz. Ksiądz nie miał prawa weryfikować tego, co twierdzili stawający, nie mógł żądać jakichś dokumentów ich tożsamości.
diabolito pisze:
4. Co przemawia za tym, że Holtz był ewangelikiem?
5. Skoro Holtz był ewnagelikiem, to dlaczego ślub i zgon Sylwestra zgłosił w kościel katolickim?
6. Co się stało z Holtzem? Gdzie jest jego akt zgonu?
Dzięki Wam forumowiczom wybiłem sobie z głowy hipotezę, że Marianna Kuśmierska, żeby być panną w akcie ślubu z moim przodkiem, wzięła ślub tylko ewangelicki z Grzegorzem Holz (aktu nie ma). Mogłoby to być tylko w tym przypadku, gdyby Grzegorz zmarł. A ponieważ nie ma aktu jego zgonu, to z tego powodu hipoteza się sypie. A poza tym sypie się dlatego, że np. "Skoro Holtz był ewangelikiem, to dlaczego urodzenie i zgon Sylwestra zgłosił w kościele katolickim?" i z powodu wielu innych nielogiczności, na które tu wskazywaliście. I za co serdecznie wszystkim dziękuję
