dpawlak pisze:Gdzie jeszcze istnieją ich prężnie działające kościoły w Polsce?
Czy nie w Gdańsku?
dpawlak pisze:
Może faktycznie już czas na obszerny artykuł poświęcony mormonom ich przeglądarce,
najnowszym zasobom cyfrowym i związanymi z nim działającymi projektami indeksacyjnymi
oraz ich starszym zasobom mikrofilmowym oraz CHRom.
Kopii na pewno nie i kwerenda też odpada.
Natomiast mają funkcje wspomagającą tworzenie drzewka, w Polsce nieprzydatną ze względu na brak zindeksowanych materiałów metrykalnych.
Będzie okazja się rozpisać jak opublikują pierwszy etap indeksacji Lublina. Lata 1902-1945.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
" Być może można tam zlecić wykonanie kopii z mikrofilmu?"
tam - w stanach
pytanie było o różnice
w Polsce zlecić wykonania kopii z mikrofilmu nie można (poza zdjęciem obrazu z czytnika)
w Stanach można próbować uzyskać pomoc przy wykonaniu skanu z mikrofilmu
nie o kwerendę, przynajmniej tak to zrozumiałem
szybszym i być może skuteczniejszym sposobem uzyskania kopii aktu o znanych parametrach jest zrobienie tego poza polskimi CHR-ami - także dla Polaka mieszkającego w Polsce
Wysłałam zapytanie o możliwość wykonania kwerendy do Centrum Historii Rodziny - choć moim zdaniem, mało prawdopodobne do realizacji.
Zapytałam również o funkcjonowanie tzw. wypożyczeń międzybibliotecznych - to byłoby na pewno dobre dla genealogów spoza Warszawy i Wrocławia, ale i tu raczej niewielkie szanse...
To jeszcze dodajmy, że czas oczekiwania na rolkę mikrofilmu zależy od tego, po której stronie oceanu się ona znajduje,
w stosunku do CHR, do którego ją zamiawamy. Jeśli zamawiamy do Polski a jest w USA to musi potrwać.
Jeśli zamawiamy w USA a akurat ta rolka została się na stałe np. we Wrocławiu bo była często zamawiana to też.
Chociaż chyba te wysyłane na stałe do Polski, są dodatkową kopią rolki znajdującej się w magazynie w Utach więc generalnie w USa terminy krótsze. Po za tym w takich np. Niemczech jest z 10 CHR na land, a nie dwa na cały kraj, jak u nas.
To też wpływa na czasy realizacji i dostępność czytników.
Wypożyczenie międzybiblioteczne, to coś, co może funkcjonować między jednym AP a drugim AP,
bo w końcu podlegają pod jednego szefa. Tu zaś mamy dwie kompletnie różne organizacje.
W drugą stronę też nie działa nie zamówi się mikrofilmów z AP Lublin do CHR Wrocław.
Jednak kto pyta nie błądzi, a zapytać nigdy nie zaszkodzi, zarówno AP jak i CHR.
Edit:
Jestem natomiast ciekaw szans, możliwości powstania CHR w Gdańsku.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
wypożyczenia międzybiblioteczne...to akurat jest właśnie piękna analogia to ew. sytuacji "mikrofilm z AP do CHR i odwrotnie":)
bo między bibliotekami podległymi pod różne organizacje, szefów one właśnie działają;) takie są cwane i sprytne;)
kwestia porozumienia
We Francji jest kilkanascie CHR.
W Paryzu czynne 3 razy w tygodniu po 3 godziny, sa 3 czytniki.
Cena za mikrofilm 8.50 €.
Za przedluzenie cena tez 8.50€
Pozdrawiam, Elżbieta Grabowska z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
dpawlak pisze:Ceny dostosowane do majętności okolicznych amatorów.
No wlasnie!
Wszedzie lepiej gdzie nas nie ma.
Pozdrawiam, Elżbieta Grabowska z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
ależ skąd!
ja uważam, że świetnie działa gdzie byłem!
możliwość zrobienia 50 zdjęć z rolki -jeśli jest możliwość uzupełnienia jej dodatkowymi działaniami (począwszy od zgody dysponenta oryginałów na skopiowanie całości:) - skanowaniem poza CHR-em w Polsce
jedyne ale (to chyba do użytkowników) to...jak można wycierać gumką / anulować czyjąś rezerwację!!!! bez zgody osoby która się wpisała!
i tyle:)
Jedyna zaleta, ze pani dyzurujaca jest bardzo przychylna genealogom.
Pozdrawiam, Elżbieta Grabowska z d. Cibińska
moje parafie:Cierno Oksa Węgleszyn Nagłowice (świętokrzyskie)
i Wysocice Sieciechowice (małopolskie) okolice
Zgoda dysponenta oryginałów, no właśnie, pamiętajmy mormoni mają jedynie fotokopie, a nie oryginały czy prawa do ich szerokiej publikacji. Niestety dysponenci są głównie kościelni i z takimi zgodami trudno. Tam gdzie take zgody są, nikt nie bawi się w rolki, tylko idzie cyfryzacja całej diecezji i rusza program indeksacyjny.
Cynik jest łajdakiem, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien.
nie piszę o udostępnieniu "dla członków kościoła/programu etc"
ale o sytuacji, gdy zgoda jest (zasoby AP! nie pomijałbym;) a kopii z mikrofilmów b.o. wykonywać teoretycznie nie można 'bo dysponent się nie zgadza"
jedyne co się nie zgadza to przyczyna:)