Strona 6 z 27
: pn 12 sie 2013, 08:46
autor: Alan_Jakman
Marcinie, w pierwszej wersji tytuł artykułu brzmiał tak : "Lwów - polskie miasto?". Ten nieszczęsny znak zapytania wywołał niesmak niektórych osób, szczególnie tego starszego pokolenia, które wychowało się we Lwowie. Dla nich oczywiste jest, że Lwów był wtedy polski i koniec kropka. Chociaż mieszkało w nim wiele narodowości, co jest chyba oczywiste, bo wówczas II Rzeczpospolita liczyła ponad 30 % mniejszości narodowej. Nie wiem czy zauważyłeś, ale na drugiej stronie, jest tytuł " Lwów - czy to nadal polskie miasto?" i ja w tym kierunku będę zmierzał. Ten krótki artykuł obejmuje tylko zwięźle opisany kontekst historyczny, dopiero w drugiej części będę chciał omówić ten problem szerzej.
Wawrzyn, odpowiadając na Twój pierwszy grosz

: czytelnicy zawsze mogą nadsyłać listy na naszego maila, które potem są publikowane. Pisaliśmy o tym w pierwszych numerach.
: pn 12 sie 2013, 08:58
autor: Luziński_Marcin
Laurentius pisze:3.Dręczy mnie jedno pytanie do kolegi ML:
wedle jakiego kryterium Kraków mógłby być żygowski?
Wawrzyn
Kraków moglibyśmy uznać za żydowskie miasto na podobnych zasadach jak Łódź czy Warszawę - ze względu na dużą populację żydowską. Nie widzę tutaj nic dziwnego.
Sawicki_Julian pisze:Witam i powiem krótko, jeżeli my swojego okupionego krwią Naszych Praprzodków licząc np. wojny króla Kazimierza Wielkiego nie będziemy doceniać i pamiętać, to zginiemy w ciszy z mapy świata
Julian, skoro "nasi" ginęli o Lwów, to z drugiej strony też ktoś ginął i o tym wypada pamiętać. Bo ci "nasi" to nie są ani mądrzejsi, ani fajniejsi, ani lepsi.
Dziwi mnie to usilne trzymanie się twierdzenia, że Lwów to polskie miasto. Skoro tak uważacie, to powiedzcie: czy Wrocław (ew. Szczecin, Gdańsk) to jest polskie miasto? Gdyby przyjąć kryteria, którymi w swoim artykule posłużył się Alan, to okazałoby się, że jest to miasto niemieckie! I tutaj pojawia się moje pytanie: co z wkładem Polaków, którzy mieszkają tam od 1945 r. - budują to miasto, żyją w nim, czują się u siebie. Wrocław nie stał się przez to polski? A może jest niemiecko-polski? A może historię ma niemiecką a współczesność polską? Moim zdaniem odpowiedź na takie pytanie nie jest wcale oczywista.
ML
: pn 12 sie 2013, 10:26
autor: Ostrowski-Jerzy
Co to za wątpliwości polaczkowie czy L W Ó W to POLSKIE MIASTO. Kraków że znalazł się w Galicji to stracił polskosć ?
Diwne dyskusje V kolumny ! Wrocław i Piastowie Ślascy
: pn 12 sie 2013, 13:21
autor: Luziński_Marcin
Ostrowski-Jerzy pisze:Co to za wątpliwości polaczkowie czy L W Ó W to POLSKIE MIASTO. Kraków że znalazł się w Galicji to stracił polskosć ?
Diwne dyskusje V kolumny ! Wrocław i Piastowie Ślascy
Proszę skasować tę obraźliwą wypowiedź i przeprosić.
: pn 12 sie 2013, 13:37
autor: Warakomski
Jeżeli można bardzo pozytywnie odnieść się do tego co zrobił Marcin Marynicz, wie co robi i robi to ze znawstwem, to niestety Alan Jakman po raz kolejny próbuje ślizgać się po tematyce, nie mając ku temu ani wiedzy, ani warsztatu.
Jeżeli powiem, że większość dużych miast, w tym oczywiście Lwów do prawie końca XV w. była niemiecka, to to będzie prawda, czy nie ?
Najbardziej polskim miastem w I poł. XV w. była Bydgoszcz, gdzie burmistrzem w 1425 r. był Piotr Sroczyński, a rajcami Stanisław Mnich, Maciej Żak, Stefan Ciasto, Jan Mislanowski, Andrzej Pacierz, Mikołaj Włoch, Maciej Żołędowski, Piotr Krótki, Piotr Grzymała, Maciej Podskarbi. I porównaj teraz sobie rady miasta Lwowa, Krakowa, obejrzyj rady starszych cechów rzemieślniczych, jaki język tam dominował / również w ważnych dokumentach miejskich/. Jeżeli jeszcze przypomnisz sobie, czy doczytasz o prawie magdeburskim, o właściwej ludności miejskiej, czyli rzemieślnikach i kupcach / bo taka była funkcja miast/, którzy byli osadnikami głównie niemieckimi. Sytuacja zaczyna się zmieniać dopiero w XV i XVI w.
Wilno, Lwów BYŁE ważne ośrodki kultury polskiej, siedziały jak rodzynki w cieście, w otoczeniu żywiołu bądź litewskiego, bądź rusińskiego i przyszedł czas emancypacji tych narodów, które chciały być samodzielne politycznie i kulturowo i kto jak kto, ale my powinniśmy to rozumieć. Jak się to skończyło wiadomo i dzisiaj wszelkie resentymenty są rzeczą tak beznadziejnie głupią, że aż nie chce mi się o tym pisać.
Przy okazji Kraków BYŁ jednym z najważniejszych ośrodków kultury żydowskiej i nie tylko na ziemiach polskich, ale i na świecie.
I jeszcze na koniec, Twoi znajomi, którzy się tu raptem objawili, niestety bardzo źle świadczą głównie o Tobie, powinieneś mieć tego świadomość.
Krzysztof
: pn 12 sie 2013, 13:40
autor: Alan_Jakman
Warakomski pisze:
I jeszcze na koniec, Twoi znajomi, którzy się tu raptem objawili, niestety bardzo źle świadczą głównie o Tobie, powinieneś mieć tego świadomość.
Krzysztof
Nie rozumiem. Jacy znajomi? Z tego forum nikogo osobiście nie znam.
: pn 12 sie 2013, 14:09
autor: Sawicki_Julian
Alan pisz tak dalej, opieraj się co najmniej o dwóch źródłach by Twoje pisanie było wiarygodne, na ludzi którym coś tam, coś tam się zwiduje nie zwracaj uwagi. Krytyka to też dobro wnosi, inaczej jak Ci nikt nie odpowiada na Twój wysiłek i poświęcony czas dla nas wszystkich o historii i genealogi, to skąd wiadomo czy jest to co piszesz tak dobrze, czy tak źle że nie zabierają głosu.
Historia Polski jest mało tego że nie zbadana to jeszcze ukrywana i np. Kraków założył Krak syn Lecha bodajże II w około 720 roku, przeniósł się z Chrobacji Białej, czyli z dzisiejszego Świętego Krzyża ( Góry Świętokrzyskie) po zniszczeniu pogańskich świątyń gdzie paliła święte ognie córka Kraka - Wanda, zniszczyli je zjednoczeni Frankowie z Niemcami.
Lwów założył Lew syn Daniela z rodu Ruryków, ale córka Bolesława Chrobrego była żoną bodajże Izosława księcia Kijowa z którego go wypędzili swoi z rodziny, Bolesław dwa razy przywracał Kijów dla zięcia.
Kto założył Kijów, to potomni Ruryka w drodze na Bizancjum, a Ruryk ( imię ) syn króla lub księcia z Dani, ale z nieprawego łoża ożeniony z Kniazinią ( chyba Roksaną ? ) z Nowogrodu, to jego potomni zajęli zimie Litwy i Podola, czyli Chrobacji Czerwonej. Chrobacja Biała i Czerwona to Słowianie, także Słowianie nad Łabą to ci sami pochodzący od Sarmatów, a wcześniej od Scytów i potomków Noego. O tych Słowian nad Łabą jest opis o 300 Amazonkach Greczynkach którzy wzięci do niewoli na statek i po potopieniu w nocy ich panów, czyli marynarzy Greków i wyjściu na brzeg ponownie trafili do niewoli Sarmatów. Tych pobrali sobie za mężów i osiedli się nad Łabą, w około V wieku dołączyli do nich 3 legiony Rzymskie wycofane z Anglii.
Z kolej kto założył Wrocław, pewnie ci sami co Gniezno i Poznań, czyli ród Piastów, jeśli Mieszko I syn Ziemowita wnuk Lestka prawnuk Siemomysla i praprawnuk Piasta który prawdopodobnie był wikingiem i podpisał się Mieszko I - Dagone, to oznacza że była z Rurykiem bliską rodziną. Czyli Ukraina i Polska to bratnie narody, nawet jest powiedzenie, ze najpiękniejsze kobiety to Polki i Ukrainki ; pozdrawiam - Julian
: pn 12 sie 2013, 14:47
autor: Ostrowski-Jerzy
jeśli twierdzenie że Lwów Kraków Wrocław są POLSKIMI miastami kogoś obraza niech pisze posty w swoim ojczystym języku
nie noszę się z zamiarem za to nikogo pszepraszć!
: pn 12 sie 2013, 15:17
autor: Luziński_Marcin
Ostrowski-Jerzy pisze:pszepraszć!
Skoro Pan własnych postów nie rozumie i jeszcze z językiem ojczystym ma problemy to ja już nie będę się z Panem wdawał w dyskusje.
Wracając do More... zgodzę się z Krzysztofem, mnie też podoba mi się artykuł o Poli Negri. Może trochę opis niezbyt zgrabny, ale pomysł ciekawy, badanie solidne, ilustracje dobre.
Swoją drogą, czy w tym piśmie funkcjonuje jakaś korekta? Jeśli nie to warto poprosić jakiegoś znajomego redaktora/studenta polonistyki. Jeśli jest to trzeba wymienić... (no chyba że w sierpniu korekta była na urlopie...) Pismo na tym chyba by zyskało.
Pozdrawiam,
ML
: pn 12 sie 2013, 15:21
autor: Alan_Jakman
Luziński_Marcin pisze:
Swoją drogą, czy w tym piśmie funkcjonuje jakaś korekta? Jeśli nie to warto poprosić jakiegoś znajomego redaktora/studenta polonistyki. Jeśli jest to trzeba wymienić... (no chyba że w sierpniu korekta była na urlopie...) Pismo na tym chyba by zyskało.
Pozdrawiam,
ML
Tak, zawsze teksty są sprawdzane przez jedną osobę, ale ze względu na okres wakacyjny Łukasz nie mógł tekstu do tego numeru sprawdzić.
: pn 12 sie 2013, 15:59
autor: Pieniążek_Stanisław
A to napisał nie mający problemu z językiem ojczystym niejaki Luziński_Marcin
"...nie rozumie i jeszcze z językiem ojczystym ma problemy..."
"...mnie też podoba mi się artykuł..."
A może by tak któryś z szanownych krytykantów zgłosił akces na współpracownika redaktorów pisma?
Wasza mądrość i znajomość tematów zapewne została by wykorzystana w 100%
: pn 12 sie 2013, 16:14
autor: Luziński_Marcin
Panie niejaki Pieniążek_Stanisław!
Proszę zauważyć, że to Jerzy pierwszy zwrócił uwagę na kwestię języka ojczystego, ja tylko się odgryzałem (zresztą jeszcze sugerował, że nie jestem Polakiem, co w ogóle jest poniżej krytyki i zasługuje na interwencję moderatora). Zakładam, że obaj popełniliśmy literówki ze względu na szybkość pisania, nie sądzę, by dalsze roztrząsanie tego tematu miało głębszy sens.
Pieniążek_Stanisław pisze:A może by tak któryś z szanownych krytykantów zgłosił akces na współpracownika redaktorów pisma?
Wasza mądrość i znajomość tematów zapewne została by wykorzystana w 100%
Raczej chodzi o to, żeby redaktorzy znali się na tematach, o których piszą, a czytelnicy mają prawo chwalić bądź krytykować.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego krytyczna uwaga musi się spotykać z przytykami typu "szpieg, zdrajca, Żyd, krytykant" i w domyśle "leń, co nic nie robi a tylko by krytykował". Krytyka jest drogą do ulepszenia pisma i jestem pewien, że Alan i Marcin są na nią otwarci.
Pozdrawiam,
ML
: pn 12 sie 2013, 18:39
autor: Warakomski
Stanisławie, kiedyś uczono mnie, że każde słowo, każde zdanie znaczy.
Krytyka to analiza i ocena wartości czegoś, krytykanctwo to niesłuszne, niedorzeczne krytykowanie. Czy na pewno to chciałeś o mnie i Marcinie powiedzieć ? Dlaczego nie odniosłeś się do wypowiedzi Jerzego Ostrowskiego, czyżby to Cię nie obeszło, czy tu już wyłączyłeś swoją wrażliwość, czy na tym forum już właśnie nastało„nowe” i nikt na to reagować nie będzie? Szanuję Cię Stanisławie za Twoja pracę, którą włożyłeś w rozwój genealogii amatorskiej, ale takich rzeczy pojąć nie umiem, widocznie jestem z nieco innej „gliny”.
Niech się młodzież bawi, niech robi wprawki, ale nie bierze się za to o czym nie ma zielonego pojęcia. Już wcześniej kilka osób zwracało na to uwagę, ale nie pomogło. Dla Alana przestało być ważne co i jak napisze, ważne „ że będzie się działo”, nie będę tego nazywał po imieniu. Każdy w miarę ogarnięty, nawet młody człowiek wie, że żadnej poważniejszej wiedzy w tego typu wypowiedziach Alana Jakmana szukać nie należy. Sprawdziłem to, mam syna w Liceum, który interesuje się trochę historią. To co mogę z całą pewnością zadeklarować, to to że nie zajrzę już więcej ani do tego wątku, ani tym bardziej do „Periodyku...”, bo i czegóż miałbym tam szukać, a jeżeli „nowe” rozpanoszy się to i zrezygnuję z tego forum.
Krzysztof
: pn 12 sie 2013, 19:09
autor: Alan_Jakman
Warakomski pisze:Stanisławie, kiedyś uczono mnie, że każde słowo, każde zdanie znaczy.
Niech się młodzież bawi, niech robi wprawki, ale nie bierze się za to o czym nie ma zielonego pojęcia. Już wcześniej kilka osób zwracało na to uwagę, ale nie pomogło. Dla Alana przestało być ważne co i jak napisze, ważne „ że będzie się działo”, nie będę tego nazywał po imieniu. Każdy w miarę ogarnięty, nawet młody człowiek wie, że żadnej poważniejszej wiedzy w tego typu wypowiedziach Alana Jakmana szukać nie należy. Sprawdziłem to, mam syna w Liceum, który interesuje się trochę historią. To co mogę z całą pewnością zadeklarować, to to że nie zajrzę już więcej ani do tego wątku, ani tym bardziej do „Periodyku...”, bo i czegóż miałbym tam szukać, a jeżeli „nowe” rozpanoszy się to i zrezygnuję z tego forum.
Krzysztof
Nie wiem co jest dla Ciebie zabawą, a co nie. Jednak periodyk traktuje dość poważnie, bo i po co go stworzyłem(razem z Marcinem Maryniczem), aby był tylko zabawą, która się za jakiś czas znudzi? Wkładam sporo czasu w to, aby jakoś ten periodyk wyglądał. Nie mam wykształcenia ani historycznego, ani polonistycznego, ani jak na razie jakiegokolwiek w konkretnej dziedzinie. Przykro mi, wiek mnie nie puszcza, aby zacząć studia.
Pisząc każdy artykuł staram się korzystać z jak największej ilości książek, dobrych stron internetowych, co zresztą można chyba zauważyć po przypisach. Mam wrażenie, że od powstania MM ( luty 2013 r.) poprawiło się ono pod kilkoma względami. Nie mówię, że każdy numer wypalił i był sukcesem, bo zdarzały się porażki, a jak wiadomo człowiek uczy się na błędach. Starałem się tak dobrać temat do tego numeru, aby nie wzbudzał on negatywnych emocji, ale jak widać się nie udało, przynajmniej dla kilku(kilkunastu?) osób. Obawiam się teraz, że co bym nie napisał to zawsze będzie źle i niedobrze, ale chyba już na to nie mam żadnego wpływu, ale jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził. Krytykę przyjmuje, wydaje mi się, że wyciągam z niej jakieś lekcje, ale czasami niektórych postów po prostu nie rozumiem.
Zapewniam Cię, że periodyk będzie jeszcze bardzo długo istniał, a z miesiąca na miesiąc będzie on coraz lepszy i obszerniejszy w różne tematy, aby każdy znalazł coś dla siebie.
: pn 12 sie 2013, 19:57
autor: tomekpn
Jak czytam wszystkie powyższe posty, to zaczynam bać się nawet spojrzeć w kierunku MM...
Przykre, że zamiast konstruktywnej dyskusji niektórzy z Nas zaczynają obrzucać się...