Strona 6 z 9

: pt 12 wrz 2014, 16:48
autor: Urszula_Pogoń
Jeśli się nie mylę, to ustawa o ochronie danych osobowych ma zastosowanie w sytuacjach "młodszych niż 100 lat". Zresztą najlepiej świadczy o tym fakt, że księgi metrykalne ponad stuletnie trafiają do archiwów.
W takim przypadku o jakim piszesz zalecam tylko postawę "proszalną", bo nic nie da fakt, że ksiądz może się mylić. Nie pozwoli i już.

: pt 12 wrz 2014, 16:59
autor: Marynicz_Marcin
Ochrona danych osobowych dotyczy osób żyjących, a nie ksiąg młodszych niż 100 lat. Księgi faktycznie trafiają do Archiwum 100 lat po jej zamknięciu. Najczęściej są to księgi, gdzie razem są spięte chrzty, małżeństwa i zgony, a raczej trudno oddać karty z małżeństwami i zgonami, zostawiając chrzty ;)

: pt 12 wrz 2014, 17:21
autor: magda_lena
Oczywiście macie rację. Decyzja zapadła jedziemy niezależnie co będzie . I spróbujemy ładnie poprosić :wink:

Archiwum Archidiecezjalne

: wt 02 lut 2016, 15:35
autor: malgorzata.kubis
Witam ja dopiero raczkuje w poszukiwaniach stad me pytanie.Czy można zamówić ksero ksiąg w Archiwach Archidiecezjalnych tak jak można w Archiwum Państwowym, a ksero po opłaceniu wyślą poczta????

Archiwum Archidiecezjalne

: wt 02 lut 2016, 15:39
autor: Sroczyński_Włodzimierz
i analogicznie (również diecezjalnych dotyczy) jak w APach - info znajdziesz na stronach właściwych archiwów

uprzedzając: podobnie będzie w wydzielonych państwowych (CAW, IPN), zagranicznych..:)

Archiwum Diecezjalne

: wt 12 lip 2016, 06:59
autor: Marcin.Rybicki
Pozwolę sobie w miarę krótkim temacie opisać rozmowę telefoniczną z dyrektorem pewnego Archiwum Diecezjalnego w Polsce. Mianowicie zapytałem go czy mógłbym wykonać fotografie indeksów z mikrofilmów niektórych parafii rzymkat. znajdujących się w zbiorach Archiwum pochodzących z XIX wieku. Stwierdził, że zapyta swojego zwierzchnika-biskupa, czy on wyrazi zgodę. Prawdopodobnie nie będzie takiej zgody, ponieważ można wykonać zdjęcie dla swoich potrzeb pojedynczych metryk, ale wykonanie zdjęć indeksów i umieszczenie spisów np w internecie jest niemożliwe, ponieważ udostępnia się dane innych osób. Proszę o rozsądne komentarze do tego problemu.

Archiwum Diecezjalne

: wt 12 lip 2016, 08:32
autor: PrzemysławPujer
W niektórych archiwach bardzo nie lubią tej niecnej internetowej indeksacji.

Rok temu odwiedziłem Archiwum Diecezjalne w Płocku - była to moja druga wizyta w tym archiwum, po roku przerwy. Ks. Dariusz niezwykle sympatyczny, atmosfera, powiedzmy, zachęcająca. Przyjęto mnie niemal z otwartymi ramionami, bo informowałem, że przybywam z dość daleka i chciałem upewnić się, co i jak można.
Niestety, tempo mojej pracy oburzyło pracującą tam panią. Powiedziała, że na pewno pracuję na zlecenie, pytała - "ile bierzesz?" [sic!]. Powiedziała, że ona nie jest od usługiwania mn, usłyszałem "to ostatnia księga i proszę opuścić archiwum". Metryki przeglądały jeszcze dwie osoby, obie były w szoku zachowaniem kobiety (może jesteście tu gdzieś na forum?).
Byłem strasznie zszokowany, ale spokojny. Starałem się zwrócić uwagę na to, że poszukuję tylko osób o tym samym nazwisku, a tempo pracy wynika z wcześniejszego przygotowania (wiedziałem czego szukać).
Zostałem wyrzucony. Nie mogłem porozmawiać z nikim innym, ksiądz Majewski nie odpowiedział na moja późniejszą korespondencję w tym temacie (bo ja nie mam innego wyjścia niż wizyty w Płocku - księgi z Długosiodła są tylko tram). Wychodząc powiedziałem, co o tym myślę. Tak kobieta nie powinna tam pracować, bo hańbi bibliotekę, archiwum, dobre imię zwierzchnika i cały majestat Archidiecezji.

No, rozpisałem się nieco odchodząc od tematu - podsumowując: hasła "indeksacja, internet, fotografie" w uszach niektórych brzmią jako kradzież i przestępstwo.

: wt 12 lip 2016, 08:36
autor: Sroczyński_Włodzimierz
a. zgoda na dostęp i skopiowanie "swoich" (i tu pole do interpretacji - przodkowie czy także linie boczne) powinien być standardem
b. "dane osób" oznaczają wg "danych osobowych"
- dane osób żyjących (w szerszym, bardziej elastycznym rozumieniu: takich, których nie można domyślnie uznać za zmarłe)
- takie dane, które pozwalają bez nadmiernego nakładu, czyli w rozsądny sposób zidentyfikować konkretną osobę.
Stąd większość rejestrów nie podlega ochronie jako dane osobowe. Te, które są nie skorowidzami a wypisami (dzienna data urodzenia, rodzice, etc) są - mogą "podpadać"

jest jeszcze "dobre imię zmarłego" - publikując dokumenty, bez komentarza, zmian - nie wchodzisz w ogóle na ten teren. To nie polemikę przedstawiasz, a fakty. A te nie obciążą dobrego imienia. Są faktami:)

I najważniejsze: publikujący ponosi ew. odpowiedzialność. Udostępnione już (na mikrofilmach) jest! Ten etap za nami dawno. teraz o łatwość przekazania informacji chodzi - ja wstawię skany- mnie mogą pozywać niechętni tradycji, nie biskupa. Biskup "już mi te skorowidze dał". Notatki mogłem zrobić i wstawić "do sieci". Skan nie jest jakimś Rubikonem patrząc fundamentalnie, tylko ułatwia przyspiesza, ale granicy "dostępne" nie przekracza.

Pomijam, że kościół i związki wyznaniowe są zwolnione (podmiotowo) od wymogów ustawy dla celów "własnych". Czy gromadzenie (to już miejsce wszak ma;), obróbka i udostępnianie, a w szczególności propagowanie tradycji i publikacje popularyzujące historię wyznawców są celami własnymi - tj czy biskup uważa, ze częścią misji jest ukazanie kto, od jakich czasów, jak osadzony w rzeczywistości jest Kościół Rzymskokatolicki...myślę, że obchodu 1050 lecia Chrztu Polski i stanowisko KEP są wsparciem i wskazują czy to część misji.

ew. może pomoże przykład innych diecezji (no cóż ...może zaszkodzić), gdzie ww uznawane jest za integralną część "posługi" i spełnienie konkordatowego wymogu udostępniania archiwów kościelnych

pozdrawiam

: wt 12 lip 2016, 09:14
autor: Tajgete
A ja mam takie pytanie do znawców tematu... czy archiwa kościelne nie mają obowiązku przekazywania swoich zbiorów do archiwum państwowego w formie jakiejś kopii, np. skanów? Ostatnio byłam bardzo mile zaskoczona gdy podczas wizyty w archiwum w Łodzi odkryłam, że prawie wszystkie zasoby metrykalne są także u nich i to w niezwykle wygodnej formie skanów komputerowych...
I drugie pytanie - kto jest później właścicielem takich skanów? Czy archiwum państwowe może nimi dysponować i np. udostępnić je nam do indeksacji?

Pozdrawiam
Ewa

: wt 12 lip 2016, 09:22
autor: Sroczyński_Włodzimierz
nie mają

2: wszak udostępnia - dostęp masz - prawda?:)

Re: Archiwum Diecezjalne

: wt 12 lip 2016, 19:23
autor: pawel.dyda
PrzemysławPujer pisze:Rok temu odwiedziłem Archiwum Diecezjalne w Płocku - była to moja druga wizyta w tym archiwum, po roku przerwy. Ks. Dariusz niezwykle sympatyczny, atmosfera, powiedzmy, zachęcająca. Przyjęto mnie niemal z otwartymi ramionami, bo informowałem, że przybywam z dość daleka i chciałem upewnić się, co i jak można.
Niestety, tempo mojej pracy oburzyło pracującą tam panią. Powiedziała, że na pewno pracuję na zlecenie, pytała - "ile bierzesz?" [sic!]. Powiedziała, że ona nie jest od usługiwania mn, usłyszałem "to ostatnia księga i proszę opuścić archiwum". Metryki przeglądały jeszcze dwie osoby, obie były w szoku zachowaniem kobiety (może jesteście tu gdzieś na forum?).
Byłem strasznie zszokowany, ale spokojny. Starałem się zwrócić uwagę na to, że poszukuję tylko osób o tym samym nazwisku, a tempo pracy wynika z wcześniejszego przygotowania (wiedziałem czego szukać).
Zostałem wyrzucony. Nie mogłem porozmawiać z nikim innym, ksiądz Majewski nie odpowiedział na moja późniejszą korespondencję w tym temacie (bo ja nie mam innego wyjścia niż wizyty w Płocku - księgi z Długosiodła są tylko tram).
Wyrazy współczucia. Tam się podobno zmienił personel, a widać pani miała po prostu zły dzień. Co do jednego się nie zgadzam. Generalnie księgi przechowywane od dawien dawna w Płocku są zmikrofilmowane przez Mormonów. Czyni to je oczywiście dostępnymi do przeglądania w dowolnym Centrum Historii Rodziny.

Re: Archiwum Diecezjalne

: wt 12 lip 2016, 20:17
autor: Steamroller_Fly
PrzemysławPujer pisze:W niektórych archiwach bardzo nie lubią tej niecnej internetowej indeksacji.

Rok temu odwiedziłem Archiwum Diecezjalne w Płocku - była to moja druga wizyta w tym archiwum, po roku przerwy. Ks. Dariusz niezwykle sympatyczny, atmosfera, powiedzmy, zachęcająca. Przyjęto mnie niemal z otwartymi ramionami, bo informowałem, że przybywam z dość daleka i chciałem upewnić się, co i jak można.
Niestety, tempo mojej pracy oburzyło pracującą tam panią. Powiedziała, że na pewno pracuję na zlecenie, pytała - "ile bierzesz?" [sic!]. Powiedziała, że ona nie jest od usługiwania mn, usłyszałem "to ostatnia księga i proszę opuścić archiwum". Metryki przeglądały jeszcze dwie osoby, obie były w szoku zachowaniem kobiety (może jesteście tu gdzieś na forum?).
Byłem strasznie zszokowany, ale spokojny. Starałem się zwrócić uwagę na to, że poszukuję tylko osób o tym samym nazwisku, a tempo pracy wynika z wcześniejszego przygotowania (wiedziałem czego szukać).
Zostałem wyrzucony. Nie mogłem porozmawiać z nikim innym, ksiądz Majewski nie odpowiedział na moja późniejszą korespondencję w tym temacie (bo ja nie mam innego wyjścia niż wizyty w Płocku - księgi z Długosiodła są tylko tram). Wychodząc powiedziałem, co o tym myślę. Tak kobieta nie powinna tam pracować, bo hańbi bibliotekę, archiwum, dobre imię zwierzchnika i cały majestat Archidiecezji.

No, rozpisałem się nieco odchodząc od tematu - podsumowując: hasła "indeksacja, internet, fotografie" w uszach niektórych brzmią jako kradzież i przestępstwo.
Ja dwa lata temu miałem podobną sytuację w tymże AD, prawdopodobnie z tą samą "przemiłą" panią. Również na hasło fotografowanie, Internet, Genealodzy.pl dostała furii i stwierdziła, że ona nie jest od tego, żeby mi latać księgi przynosić, a ja sobie będę zdjęcia cykał. Niestety musiałem być opanowany, bo to mi zależało na księgach, ale już mnie ręka świerzbiła :-)
pawel.dyda pisze:Wyrazy współczucia. Tam się podobno zmienił personel, a widać pani miała po prostu zły dzień. Co do jednego się nie zgadzam. Generalnie księgi przechowywane od dawien dawna w Płocku są zmikrofilmowane przez Mormonów. Czyni to je oczywiście dostępnymi do przeglądania w dowolnym Centrum Historii Rodziny.
Szkoda, że nie na dowolnym osobistym komputerze w domowym zaciszu ;-)

: wt 12 lip 2016, 22:36
autor: Tajgete
Sroczyński_Włodzimierz pisze:nie mają

2: wszak udostępnia - dostęp masz - prawda?:)
Poniekąd :)

Ale nie możemy tego chyba wrzucić do naszej bazy razem ze skanami (nawet po indeksacji) tak jak to było z księgami fotografowanymi przez Elizę?

: wt 12 lip 2016, 22:44
autor: Sroczyński_Włodzimierz
AP nie jest dysponentem, nie ma pełnomocnictw do udzielania zgód
analogii ze zdjęciami wykonanymi w ramch umów PTG w AP nie ma
są (i do tego się odwoływałem) do robionych a ADach innych
nie chciałbym założycielowi wątku rozbijać, więc tylko napomknę że tam gdzie możemy/możecie chętnych jak na lekarstwo
w teorię "byśmy zrobili ale nie można" przestałem wierzyć już dawno, a ostatecznie została obalona już jakiś czas temu - od czasu "każdy może" a na palcach jednej ręki kto robi i się dzieli -stąd: "możemy" 'nei możemy" pojęcie bardzo pojemne i mało precyzyjne:)
ale fakt: są miejsca gdzie do części zasobu chętni (sprawdzeni, doświadczeni, wiarygodni, z pękatym portfolio) by byli i jest blokada (lub łagodniej - nie ma wystarczających działań by "ustawić współpracę"), więc w pewnej mierze to prawda - można by było parę rzeczy, nie tylko teoretycznie, potencjalnie

: ndz 17 lip 2016, 18:57
autor: Marcin.Rybicki
Dziękuję za kilka cennych uwag. Zastanawiam się jakie będzie wytłumaczenie Archiwum na brak zgody,co do fotografowania, powtarzam, tylko indeksów. Nie ukrywam, że interesują mnie konkretne roczniki z takich parafii, z których nie zachowały się duplikaty. Owszem zostają jeszcze parafie, ale chyba zrozumiałe jest, że zacząłem od rozmowy z Archiwum, gdzie wszystko jest na miejscu.