: wt 10 gru 2019, 09:15
Przodkowie w linii prostej po mieczu to bardzo jasne i precyzyjne określenie. Ci są zazwyczaj szukani w pierwszej kolejności.
Forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego
http://forum.genealodzy.pl/
Taki komentarz byłby uzasadniony na forum historyków zajmujących się naukowo genealogią. Niniejsze forum jest przeznaczone dla wszystkich pasjonatów/sympatyków zajmujących się genalogią: naukowo, ale przede wszystkim hobbystycznie. W przypadku hobby każda motywacja, cel i zakres poszukiwań jest równie dobra, tak długo jak sprawia to satysfakcję osobie zainteresowanej. Dlatego nie widzę podstaw do deprecjonowania tematu tego wątku, ani wypowiedzi skupiających się na tym jak daleko „w głąb” udało się dojść, czy ile osób liczy drzewo.MarekLech pisze:Genealogia uważana jest za naukę pomocniczą historii. Licytowanie się liczbą przodków "w głąb" lub "wszerz" przypomina mi trochę zawody sportowe. Fajnie jest mieć tysiące imion i nazwisk w drzewie, tylko co z tego wynika. Oczywiście jest to świadectwo pracowitości i dociekliwości. Na pewno zaspokaja ludzką próżność. Ale jakie ma to znaczenie dla poznania historii.
To już "las genealogiczny"helman.beata pisze:Wystarczy jedno podobieństwo na Instant Discovery na MH i ona dodaje, dodaje. Jej drzewo (?) liczy prawie 60 000 osób.))
Beata
W takim razie co decyduje o istotności z badawczego punktu widzenia, jakie kryterium/a, jeśli nie częstość badania? Czyli innymi słowy, według jakiego/jakich kryterium/kryteriów istotność w każdej linii jest taka sama?Sroczyński_Włodzimierz pisze:Logika - ta klasyczna - nie mówi o takiej implikacji i takich wnioskach:)
Nawet zapominając o niepomijalnej różnicy pomiędzy "najczęściej badane", a "istotne"
Natomiast badanie ilości elementów drzew (rozkładu?) bez próby zdefiniowania "drzewo" może być przydatne do wnioskowania np o używaniu pojęcia na różne rzeczy.
Przede wszystkim do tego:)
To spadek patriarchatu.Szczurowski_Piotr pisze:Logicznie rzecz ujmując, skoro linia prosta po mieczu jest najczęściej badana, to znaczy, że pozostałe nie są równie istotne
Częstość badania może w dużej mierze wynikać z łatwości przeprowadzenia takiego badania, a korelacja między łatwością a ważnością nie jest już taka oczywista. "Przodków po mieczu w prostej linii" badać (odnajdywać) jest łatwiej niż innych, bo noszą zwykle to samo nazwisko. Odległych przodków z wszystkich pozostałych linii, nawet tych (a zwłaszcza tych!) "po kądzieli w prostej linii" badać jest po prostu znacznie trudniej (przynajmniej przy użyciu tradycyjnych metod).Szczurowski_Piotr pisze: W takim razie co decyduje o istotności z badawczego punktu widzenia, jakie kryterium/a, jeśli nie częstość badania?
Może napisz najpierw, z jakiego powodu ojciec jest "ważniejszy" od matki (skoro przodkowie z "linii prostej po mieczu" są "najważniejsi"), albo czy naprawdę wierzysz w to, że Twój dziadek ojczysty jest "ważniejszy" od babki ojczystej. A jeśli dodatkowo wierzysz w to, że tzw. linie "proste" (czyli w zasadzie jednopłciowe) są ważniejsze od pozostałych, to może wierzysz jednocześnie także w to, że Twoja babka mateczna jest z definicji "ważniejsza" od matecznego dziadka?Szczurowski_Piotr pisze: Czyli innymi słowy, według jakiego/jakich kryterium/kryteriów istotność w każdej linii jest taka sama?