Słomińska_Dominika pisze:A nie do końca się z Tobą zgodzę. Przecież oni po kodeksie napoleońskim byli urzędnikami państwowymi. Owszem akta są ich własnością ale dane w nich zawarte są własnością narodową. W końcu dotyczą nas wszystkich. Rozumiem, że kk ma opory niemniej powinni akta udostępnić. Ale jak mi powiedziało wielu ksieży: dla nich to są pieniądze za wgląd. Szkoda. Ale cóż...
Konkordat sobie a KK sobie.
Piszesz, że z pieniędzy koscioła? Czyli z Twoich, moich, Iwonki z kiosku, Marysi z Pcimia i pana Tadzia z Wiązownej. Przecież to od nas te pieniądze dostają. Najwiecej z funduszu kościelnego.
Czekaj czekaj, a księgi z AP? Oczywiście po wprowadzeniu kodeksu Napoleona stali się urzędnikami państowymi i stąd masz księgi z tych lat w zasobie AP, ale księgi wytwarzali także do celów kościelnych. Zresztą mniejsza już o księgi po czasach Ksiestwa, ale chyba najbardziej interesują nas wszystkich księgi jeśli już wspominamy o AD z XVIII czy też wcześniejszych wieków.
Argument, że dotyczą nas wszystkich nie bardzo jest przekonywujący. To już prędzej można by wskazywać na określmy to "cele statutowe" kościoła, ale mniejsza o to. Było by pięknie, gdyby księża byli bardziej otwarci na genealogów, ale zawsze można się dopatrywać plusów: w obecnych czasach dla niektórych będzie to jedyna okazja, żeby ruszyć się sprzed komputera i odwiedzić archiwum
Z tymi pieniędzmi kościoła to jest bardziej skomplikowane. Z jednej strony jest fundusz kościelny, które o ile się nie mylę powstał w związku z odebraniem majątku. Dziwne, że środki idą też na kościoły, które powstały już w latach późniejszych, ale to jest trochę błędne koło.
Wbrew powszechnej opinii to Kościół płaci podatek, a nie tylko dostaje dotacje choćby płaci od każdej osoby należącej do parafii. Nie od wiernych, którzy chodzą do kościoła a od każdego. Więc najpierw dajemy pieniądze a potem ściągamy je. Ile po drodze przepadanie z przeznaczeniem na biurokracje nie wiem, ale znając życie sporo.
Janina_Tomczyk pisze:
Witaj Michale,
nie mogę uznać Twojego uzasadnienia wyrażonego powyżej ponieważ na podstawie Kodeksu Napoleona księża prowadzili księgi dla wszystkich wyznań i społeczności, a nie tylko dla celów religii katolickiej. Ponadto księgi dotyczące CAŁEGO społeczeństwa zamieszkującego Polskę powinny być jego własnością tj. dobrem narodowym.
Zasady udostępniania, przechowania itd powinny być objęte szczegółową umową między Kościołami działającymi w Polsce a Państwem.
Ogromne pieniądze idą na utrzymanie IPN=u przechowującego śmieci produkowane przez znudzonych i "wykazujących się" SB-ków, a księgi niszczeją i niknie nasza wiedza historyczna. Tak nie powinno być!
Pozdrawiam
Janina
Odnośnie ASC pisałem wyżej. Praktycznie każde AD ma problem z pieniędzmi a raczej z tym, że dostają niewiele, co po prostu widać, ja przykładów podawać nie będę, bo chyba większość z nas potrafiła by wskazać kilka takich placówek, ale nie demonizujmy tak bardzo, przecież z paroma wyjątkami to postawa wielu AD jest przychylna, a że nie zgadzają się na wszystkie nasze pomysły - ich prawo. IPN to inna bajka, ale nie patrzył bym na to pod kątem: niech państwo da AD pieniądze na utrzymanie a oni w zamian za to niech przyjmą standardy AP - na pewno nie tędy droga.
Podsumowując, bo to już zupełny offtop od tematu tego wątku, NAC nie ma nic do tego co się dzieje w AD, więc dyskusja w tym wątku na ten temat jest bezcelowa.
Michał