Sprawa jest dość prosta (ale nie będę podawał konkretnych paragrafów, orzeczeń, i przepisów - to wszystko jest ze średnią dozą motywacji do odnalezienia w necie, 90% na 2-óch portalach), tak, mamy takie prawo. Możemy wystąpić o wydanie kopii i żaden urząd nie może takiego wniosku nie przyjąć.
ALE:
1) Nazewnictwo - w jednym z urzędów warszawskich, po dłuższym boju, ujrzałem błysk zrozumienia w oku urzędnika - "aaa, bo u nas to się nazywa - potwierdzenie za zgodność z oryginałem"
2) Urząd nie musi nam kopii wydać - odmowę może uzasadnić np.:
- kiepskim stanem ksiąg, uniemożliwiającym reprodukowanie
- brakiem możliwości technicznych (nie mają ksera, aparatu, skanera, lub pracownika przeszkolonego do ich używania)
Taka odmowa będzie w świetle przepisów skuteczna.
Czy jesteśmy skazani w takim przypadku na odpis?
Nie, możemy spróbować poprosić o dosłowne przepisanie treści aktu i przesłanie jej np. mailem.
Reasumując - z urzędem nie wygrasz. Mamy prawo jak najbardziej, nie znaczy to jednak że mamy gwarancję wykonania. Wyczucie, zrozumienie i kreatywność mogą bardzo pomóc w przypadkach zdawałoby się beznadziejnych.
Możesz rzucić okiem tu --> tam opisałem temat szerzej
http://91.205.75.101/~forgen/forum/view ... 73&t=15172