Strona 1 z 9
Bieżeństwo uchodźstwo 1915
: czw 30 wrz 2010, 19:23
autor: joanna23
Proszę o pomoc, gdzie mogę odnaleźć - gdzie mam szukać dokumentów/spisów - o ile są - dotyczących
bieżeństwa z Gub. Grodzieńskiej, Białostockiej ?
moje pomysły się wyczerpały...

: pt 01 paź 2010, 00:56
autor: maria.j.nie
Wysiedlona rodzina 1915r.
: wt 18 gru 2012, 20:21
autor: Oskar_Tymczyszyn
Witam .
Jakiś czas temu mój dziadek przekazał mi informację, że jego dziadkowie zostali wysiedleni czy może przesiedleni w głąb Rosji (wówczas okolice miejscowości Hutor Romanowski). Miało to miejsce około roku 1915, bo wtedy urodził się ich syn, ojciec mojego dziadka. Właśnie w tej miejscowości.
Nie mogę znaleźć odpowiedzi, co mogłobyć przyczyną tego wysiedlenia ? Czy w tych latach (początki XX w.) miały miejsce takie wysiedlenia na szerszą skalę ? Wiem, że do Polski powrócili około roku 1921 ...
Czy może ktoś zna przyczyny takich zdarzeń ?
Wysiedlona rodzina.
: wt 18 gru 2012, 20:47
autor: RoRo500
Może odnosić się to do masowych ewakuacji ludności cywilnej wymuszanych przez rząd carski po załamaniu się frontu rosyjskiego po bitwie pod Gorlicami w 1915r (Niemiecka ofensywa Gorlice-Tarnów)
Pozdrawiam,
Roman
Wysiedlona rodzina.
: wt 18 gru 2012, 20:51
autor: Oskar_Tymczyszyn
Rodzina zamieszkiwała okolice Siedliszczy koło Rejowca w woj. chełmskim. Ta sprawa tyczy się zarówno moich jednych prapradziadków jak i drugich. Obydwie rodziny zamieszkiwały tamte okolice.
Pozdrawiam,
Oskar.
Wysiedlona rodzina.
: wt 18 gru 2012, 21:31
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Zagadnienie może dotyczyć 3milionów osób. Obszar niezbadany prawie. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem o tym w Karcie.
Części mojej rodziny też dotyczy. Nie wróciło prawdopodobnie kilkaset tysięcy osób
A temat nie istnieje w historii.
Dla mnie to jeden z większych szoków poznawczych, ten brak
Wysiedlona rodzina.
: wt 18 gru 2012, 21:35
autor: Oskar_Tymczyszyn
Moi prapradziadkowie wrócili i dopiero w 1921 roku w Biskupicach wzięli ślub. A ich syn urodził się, tam w Rosji w 1915 roku, co dla mnie też jest wielkim szokiem ... I z tego wynika, że musieli poznać się tam w głębi Rosji, nie wiem jakim cudem. Prapradziadek pochodził z miejscowości Żulin, a praprababka z miejscowości Mogilnica, niedaleko Pawłowa. Także ich losy są dla mnie wielką zagadką i zaskoczeniem ....
Wysiedlona rodzina.
: wt 18 gru 2012, 21:35
autor: Adamiec_Walenty
Hasło bieżeństwo na wikipedi. Pozdrawiam.
: wt 18 gru 2012, 21:55
autor: Sroczyński_Włodzimierz
to tylko fragment historii, niezbyt szczęśliwe spłycający
oprócz nazwijmy to "zastraszonych" byli zmuszeni
ewangelicy, kolejarze, robotnicy wywożeni z wyposażeniem fabryk (i z rodzinami często)
nie tylko prawosławni
dość wydawałoby się zaskakująco -także część żydowskiej ludności nie "od", a "w stronę" pogromów "uciekała"
strachem przed frontem i zmianą okupanta nie do końca można to wyjaśnić
choć nie zaprzeczam, że strach był uzasadniony
warunki bytowe (głód) np w Warszawie podczas Wielkiej Wojny był pomoc gorszy niż za Hitlera
z Twierdzy Przemyśl chyba wszystkich cywilów wywieziono przed oczekiwanym oblężeniem
Mazowsze, Podlasie tak hasłowo, choć oczywiście nie tylko
: wt 18 gru 2012, 22:13
autor: Stanisław_Szwarc
Ogólne informacje w książce "Tułaczy los" Mariusza Korzeniowskiego, Marka Mądzika i Dariusza Tarasiuka. Szczegółów oczywiście w takim opracowaniu brak, ale można się dowiedzieć o warunkach ewakuacji (makabra), kierunkach przemieszczania się uciekinierów, opiece, jaką próbowały polskie organizacje w Rosji otoczyć "bieżeńców", sposobie organizacji powrotu.
Rosjanie zastosowali taktykę "spalonej ziemi". Moja rodzina zwiewała z płonącego Brześcia w pierwszych dniach września 1915. Szacuje się, że w Brześciu pozostało raptem kilkaset osób. Ze względu na bałagan organizacyjny wątpliwe, czy uda się znaleźć jakieś listy uciekinierów.Na przykład o robotnikach warszawskich zakładów zbrojeniowych (m. in. Lilpopa) ewakuowanych w okolice Dniepropietrowska nie udało mi się nic znaleźć.
Pozostają tylko rodzinne wspomnienia (o ile jest jeszcze kogo pytać).
Pozdrowienia
Staszek
: wt 18 gru 2012, 22:13
autor: s_szpilska
Ja o takowym wysiedleniu dowiedziałam się kilka tygodni temu z życiorysu pradziadka. A takowy dostałam z archiwum zakładowego. Pradziadek wyjechał z rodzicami i rodzeństwem w 1915 roku prawdopodobnie do Tambowa (tam zmarła na tyfus jego matka i siostra). W trakcie wędrówki zaginął rodzicom i ojciec odnalazł go po roku w Astrachaniu. Praprababka zmarła w 1916 (najprawdopodobniej) i wrócili do Polski. Jestem na etapie poszukiwań akt zgonu Anastazji Zapalskiej z domu Zając. Zobaczymy jak mi to pójdzie:)
Zostali wysiedleni z Kozłówka k. Ożarowa
: wt 18 gru 2012, 22:19
autor: Stanisław_Szwarc
Jeszcze uzupełnienie.
Wydaje się, że osobą dobrze zorientowaną w temacie jest prof. Marek Mądzik z UMCS. Może warto zajrzeć do jego publikacji naukowych, a i skontaktować się bezpośrednio.
Staszek
: wt 18 gru 2012, 22:20
autor: Oskar_Tymczyszyn
Moja praprababka najprawdopodobniej została wysiedlona wraz z rodzicami, bo niesądzę żeby sama ... Zagadką pozostają dla mnie narodziny mojego pradziadka, tam w głębi Rosji, w kraju krasnodarskim. Bo jak już wspomniałem praprababka i prapradziadek pobrali się dopiero w roku 1921, tutaj w Polsce. Rodzice praprababki zmarli tu, w Biskupichach, z tego wynika, iż musieli powrócić wszyscy, całą rodziną. Zastanawia mnie tylko jak praprababka poznała się z prapradziadkiem ... Ale tego już pewnie nigdy się nie dowiem .
: wt 18 gru 2012, 22:21
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Staszku: dziękuję!:)
: wt 18 gru 2012, 22:55
autor: Adamiec_Walenty
oskarek10@op.pl pisze:Moja praprababka najprawdopodobniej została wysiedlona wraz z rodzicami, bo niesądzę żeby sama ... Zagadką pozostają dla mnie narodziny mojego pradziadka, tam w głębi Rosji, w kraju krasnodarskim. Bo jak już wspomniałem praprababka i prapradziadek pobrali się dopiero w roku 1921, tutaj w Polsce. Rodzice praprababki zmarli tu, w Biskupichach, z tego wynika, iż musieli powrócić wszyscy, całą rodziną. Zastanawia mnie tylko jak praprababka poznała się z prapradziadkiem ... Ale tego już pewnie nigdy się nie dowiem .
Podobna sytuacja. Moja babcia wraz z rodzicami udała się na bieżeństwo z Podlasia. Wylądowali gdzieś nad Wołgą. Mój dziadek rodem z Galicji (okolice Tomaszowa Lubelskiego) był żołnierzem w armii austriackiej i dostał się do rosyjskiej niewoli. Wylądował w obozie jenieckim nad Wołgą. Traf chciał, że się tam z moją babcią spotkali, pokochali i dziadek w swoje rodzinne strony nie powrócił. Przyjechał z narzeczoną do jej rodzinnej wsi na Podlasiu, ożenił się (nie ustaliłem czy nad Wołgą czy już po powrocie). Z niewiadomych mi przyczyn zerwał wszystkie kontakty ze swoją rodziną. Dopiero kilka lat temu udało mi się ich odszukać. Ale to już zupełnie inna historia.