Satysfakcja

[tyburski]

Praca zawodowa ograniczyła mi ostanimi laty do minimum możliwość czerpania przyjemności z genealogii. Dawno też nie mam czasu na zajmowanie się "moim "projektem "Deklaracja..." , a pracy tam ciągle sporo, chociażby wprowadzeniem koniecznych korekt wynikających z wielu listów od ludzi z całego świata. Często dostaję też listy o podobnej treści do tego , który pozwalam sobie wkleić w ten tekst. To fantastyczna nagroda dla pracy "tych nielicznych dla tych wielu ".Myślę np.o naszych indeksatorach. Im też dedykuję treść poniższego listu.

"Witam serdecznie.
Na wstępie chciałbym podziękować za projekt który Pan koordynuje. Niesamowitym wrażeniem jest odnaleźć podpisy pradziadka, dziadka i wuja. Emocje nie do opisania.
Jeśli to się do czegoś przyda podaję kilka szczegółów.
Podpis Rochon E. który widnieje w tomie 7mym na stronie 123 należy do mojego pradziadka Edwarda. Pracował on w szkole w Sępólnie jako Inspektor. Z wiedzy którą posiadam zginął on w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen. W domu nadal stoi pamiątkowa waza którą otrzymał w 1927 roku. W załączniku zdjęcia podstawy z wygrawerowaną dedykacją.
Natomiast mój dziadek, Ludwik Rochon został lekarzem. W czasie wojny był więziony w Potulicach. Po wyzwoleniu pracował w Nakle a następnie w Toruniu.
Wuj Jan Rochon, brat Ludwika zginął w 1939 roku w bitwie nad Bzurą. Spoczywa w zbiorowym grobie, który udało mi się odszukać dopiero dwa lata temu w Iłowie.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Jan Rochon

[Lipnik.F.Turas]

Fakt ,że projekt staną ale i pracy przy nim jest sporo.
Dzięki za podzielenie się refleksjami o pracy,choć mam ten sam problem.
cyt,
,,Praca zawodowa ograniczyła mi ostatnimi laty do minimum możliwość czerpania przyjemności z genealogii."
Wielkie dzięki za post
Janek
Fturas