Serotoninka pisze:Sprawa dotyczy roku 1832 (slub) i parafii położonej kawałek od Radomia.
Olu,
Jesteś dość oszczędna, jeśli chodzi o konkretne informacje - o jaką parafię chodzi (ślub w 1832 roku)? W XIX wieku zdarzało się, choć rzadko, że i 50-letnie kobiety rodziły dzieci. W mojej rodzinie były dwa takie przypadki.
Twierdzisz także, że w sieci brak aktów metrykalnych z okresu, który Ciebie interesuje, ponieważ są zbyt nowe - potem podajesz rok ślubu 1832. Toż to niemal 200 lat nazad
Ja poszukiwania genealogiczne rozpoczynam od "wywiadów" z najstarszymi żyjącymi osobami z danej rodziny. Następnie "przesiewam" zdobyte informacje - głównie po to, aby wykluczyć błędne daty (np. data narodzin dziecka, którego matka miała w tym czasie ok. 5 lat). Kolejno, wydzwaniam USC, próbując ustalić daty - nawet przybliżone, miejsca urodzenia oraz dane rodziców osób, które mam ustalone. Przy tej okazji częściowo weryfikuję zdobyte w "wywiadach" informacje. Potem to już jest zwykle z "górki" - wyszukiwania w SwA, Genetece, MH, FS i tym podobnych witrynach, oczywiście nie zapominając o serwisach typu Grobonet, gdzie czasami można natrafić na naprawdę ciekawe znaleziska.