Na podstawie decyzji p. dra Sławomira Radonia, naczelnego dyrektora archiwów państwowych, przynajmniej połowę digitalizowanych i umieszczanych przez Narodowe Archiwum Cyfrowe w Internecie skanów powinny stanowić akta metrykalnych i akta stanu cywilnego z archiwów państwowych; towarzyszy temu digitalizacja metryk w wielu archiwach kościelnych i ich indeksacja.
Chociaż digitalizacja i indeksacja metryk jest głównym projektem realizowanym przez polskich genealogów, już teraz należy się zastanowić, co jeszcze i w jaki sposób należy zdigitalizować i zindeksować. Stąd propozycja pilotażowego projektu digitalizacji i indeksacji akt notarialnych i hipotecznych czy jeszcze innych źródeł o charakterze masowym z XIX wieku, jak księgi ludności czy aneksy do aktów małżeństw. Z licznych rozmów, jakie odbyłem ostatnio wynika, że to właśnie akta notarialne cieszą się największym zainteresowaniem genealogów po metrykach, jako źródło o charakterze masowym, dotyczące dziejów wszystkich stanów, w znacznym stopniu zachowane.
O projekcie wstępnie rozmawiałem z p. drem Grzegorzem Welikiem, dyrektorem Archiwum Państwowego w Siedlcach, i teraz szukam osób zainteresowanych projektem. Niektórzy genealodzy już wyrazili chęć współpracy, mam pewną koncepcję wstępną, chciałbym ją jednak gruntownie przedyskutować, główne zagadnienia to:
ostateczny wybór akt do projektu (konkretnej kancelarii notarialnej - ważny jest przy tym stosunek akt notarialnych do zniszczonych staropolskich akt sądowych, wyboru niewielkiego obszaru, z którego mają być księgi hipoteczne itd.);
zakres digitalizacji (czy tylko repertoria i indeksy, czy tylko wykaz hipoteczny i najważniejsze dokumenty, jak plany i tabele likwidacyjne ze zbioru dokumentu itd.);
sposób prezentacji skanów w Internecie;
formularz indeksacyjny (do ilu osób wymieniać z aktu notarialnego, czy utworzyć katalog głównych czynności notarialnych, które łamy indeksować w księgach hipotecznych itd.).
Na znacznym obszarze podlegającym archiwum siedleckiemu większość akt metrykalnych została już zdigitalizowana i zindeksowana, warto więc sięgnąć po inne źródła (nie podejmuję przy tym kwestii digitalizacji źródeł staropolskich). Nie chodzi o dużą liczbę skanów (rzędu tysiąca), raczej o wypracowanie pewnych zasad metodycznych.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt jeszcze w tym tygodniu: a.nowik"ad"uksw.edu.pl. Po ustaleniu podstawowych kwestii mam zamiar ustalić szczegóły projektu z p. drem Grzegorzem Welikiem. Sądzę, że skany można wykonać jednego dnia. Do indeksacji wystarczy kilka osób. Ważne będzie podsumowanie projektu: czy warto digitalizować i indeksować tego typu akta, a jeśli tak, w jaki sposób to robić...
Andrzej Nowik
Akta notarialne - pilotażowa digitalizacja i indeksacja
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
- Nowik_Andrzej

- Posty: 591
- Rejestracja: pt 22 cze 2007, 22:18
Akta notarialne - pilotażowa digitalizacja i indeksacja
Jeżeli uda się uruchomić ten projekt to konieczne stanie się rozszerzenie szablonów Genepedii (do tłumaczenia akt) o stosowne słownictwo. Stąd moja prośba o publikowanie wszelkiego rodzaju wzorów tych dokumentów, celem opracowania transkrypcji i tłumaczeń.
Pozdrawiam
Janusz
Pozdrawiam
Janusz
Akta notarialne - pilotażowa digitalizacja i indeksacja
Witam
W swoich poszukiwaniach spotkałem się z podziałem majątków po zmarłym ojcu, matce, bracie, siostrze itd. Następnie z podziałem majątku wśród rodzeństwa z jednoczesnym przyznaniem rodzicom dożywotnich alimentów. Ponadto, w trzeciej kolejności, występowały umowy przedmałżeńskie. Odnalazłem też kilka testamentów, umów dotyczących kupna – sprzedaży, w tym umowy przedwstępne dotyczące planowanych transakcji.
W formularzu indeksacyjnym przewidziałbym miejsce na wstawienie kilku cyfr określających charakter czynności, gdyż spotkałem się z aktem, gdzie za jednym zamachem dokonano podziału majątku wśród rodzeństwa po zmarłym ojcu z określeniem alimentów dla żyjącej matki oraz w tym samym akcie zawarto umowę przedmałżeńską jednego z synów z obecną u notariusza przyszłą jego żoną. Powyższy przypadek przemawia również za opcją wymieniania wszystkich osób, oczywiście oprócz świadków, gdyż w przeciwnym wypadku kandydatka na żonę posługująca się panieńskim nazwiskiem w przyszłości "ucieknie” poszukiwaczom swoich korzeni.
Jestem świadomy trudności technicznych spowodowanych uwzględnieniem wszystkich nazwisk. Ale jeżeli któreś pominiemy, to, jaką wartość będą przedstawiały materiały zindeksowane? W moim przypadku wcale te pierwsze nie były najważniejsze. Nie sugerowałbym się obowiązującymi wówczas przepisami notarialnymi, gdyż w praktyce treść aktów dotyczących tych samych czynności, w tym samym przedziale czasowym, ale u innych notariuszy wyglądała inaczej.
Proszę wziąć pod uwagę kolejny fakt, iż miejsce sporządzenia aktu nie zawsze było miejscem stałej siedziby notariusza. Może warto byłoby w formularzu przewidzieć rubrykę na " miejsce sporządzenia aktu"? I wcale omawiana sytuacja nie dotyczyła tylko testamentów.
Pozdrawiam
Darek
W sprawie formularza indeksacyjnego daję pod rozwagę możliwość stworzenia katalogu głównych czynności notarialnych i przypisanie umownej cyfry do każdej czynności. Osoba indeksująca wstawiałaby do formularza określoną cyfrę przypisaną do konkretnej czynności.formularz indeksacyjny (do ilu osób wymieniać z aktu notarialnego, czy utworzyć katalog głównych czynności notarialnych, które łamy indeksować w księgach hipotecznych itd.).
W swoich poszukiwaniach spotkałem się z podziałem majątków po zmarłym ojcu, matce, bracie, siostrze itd. Następnie z podziałem majątku wśród rodzeństwa z jednoczesnym przyznaniem rodzicom dożywotnich alimentów. Ponadto, w trzeciej kolejności, występowały umowy przedmałżeńskie. Odnalazłem też kilka testamentów, umów dotyczących kupna – sprzedaży, w tym umowy przedwstępne dotyczące planowanych transakcji.
W formularzu indeksacyjnym przewidziałbym miejsce na wstawienie kilku cyfr określających charakter czynności, gdyż spotkałem się z aktem, gdzie za jednym zamachem dokonano podziału majątku wśród rodzeństwa po zmarłym ojcu z określeniem alimentów dla żyjącej matki oraz w tym samym akcie zawarto umowę przedmałżeńską jednego z synów z obecną u notariusza przyszłą jego żoną. Powyższy przypadek przemawia również za opcją wymieniania wszystkich osób, oczywiście oprócz świadków, gdyż w przeciwnym wypadku kandydatka na żonę posługująca się panieńskim nazwiskiem w przyszłości "ucieknie” poszukiwaczom swoich korzeni.
Jestem świadomy trudności technicznych spowodowanych uwzględnieniem wszystkich nazwisk. Ale jeżeli któreś pominiemy, to, jaką wartość będą przedstawiały materiały zindeksowane? W moim przypadku wcale te pierwsze nie były najważniejsze. Nie sugerowałbym się obowiązującymi wówczas przepisami notarialnymi, gdyż w praktyce treść aktów dotyczących tych samych czynności, w tym samym przedziale czasowym, ale u innych notariuszy wyglądała inaczej.
Proszę wziąć pod uwagę kolejny fakt, iż miejsce sporządzenia aktu nie zawsze było miejscem stałej siedziby notariusza. Może warto byłoby w formularzu przewidzieć rubrykę na " miejsce sporządzenia aktu"? I wcale omawiana sytuacja nie dotyczyła tylko testamentów.
Pozdrawiam
Darek
- Nowik_Andrzej

- Posty: 591
- Rejestracja: pt 22 cze 2007, 22:18
Re: Akta notarialne - pilotażowa digitalizacja i indeksacja
Serdecznie dziękuję za powyższe uwagi.
W przypadku tłumaczeń trudno będzie wypracować formularze, ponieważ treść tych akt jest bardzo różnorodna, ale można spróbować napisać formularze bardzo ogólne dla kilku przynajmniej rodzajów (kupno-sprzedaż, intercyza, testament itd.). Projekt pilotażowy ma zresztą objąć tylko akta w języku polskim. Ważne jest jednak wypracowanie jednolitej terminologii, żeby unikać na przyszłość trudności (typu równolegle "aneksy" i mnie poprawnie "alegata").
Natomiast jeżeli chodzi o liczbę osób w indeksie, to trzeba się zastanowić nad tym; sztuczne ograniczenie do dwóch czy trzech chyba nie jest dobrym rozwiązaniem, ale z drugiej strony wpisywanie wszystkich, czyli czasem np. kilkudziesięciu, nie jest takie też takie proste. Jeżeli indeksacja będzie się opierała na repertoriach, to można przyjąć zasadę, że wpisuje się wszystkich wymienionych w repertorium.
Raz jeszcze proszę wszystkich zainteresowanych o kontakt na adres:
a.nowik"ad"uksw.edu.pl.
Andrzej Nowik
W przypadku tłumaczeń trudno będzie wypracować formularze, ponieważ treść tych akt jest bardzo różnorodna, ale można spróbować napisać formularze bardzo ogólne dla kilku przynajmniej rodzajów (kupno-sprzedaż, intercyza, testament itd.). Projekt pilotażowy ma zresztą objąć tylko akta w języku polskim. Ważne jest jednak wypracowanie jednolitej terminologii, żeby unikać na przyszłość trudności (typu równolegle "aneksy" i mnie poprawnie "alegata").
Właśnie ze względu na treść akt prawdopodobnie takie będzie praktyczne rozwiązanie, chyba że przy pilotażu okaże się, że tego typu czynności prawnych w XIX wieku nie było aż tak dużo.Darek1965 pisze: W sprawie formularza indeksacyjnego daję pod rozwagę możliwość stworzenia katalogu głównych czynności notarialnych i przypisanie umownej cyfry do każdej czynności. Osoba indeksująca wstawiałaby do formularza określoną cyfrę przypisaną do konkretnej czynności.
Natomiast jeżeli chodzi o liczbę osób w indeksie, to trzeba się zastanowić nad tym; sztuczne ograniczenie do dwóch czy trzech chyba nie jest dobrym rozwiązaniem, ale z drugiej strony wpisywanie wszystkich, czyli czasem np. kilkudziesięciu, nie jest takie też takie proste. Jeżeli indeksacja będzie się opierała na repertoriach, to można przyjąć zasadę, że wpisuje się wszystkich wymienionych w repertorium.
Raz jeszcze proszę wszystkich zainteresowanych o kontakt na adres:
a.nowik"ad"uksw.edu.pl.
Andrzej Nowik
- Kaczmarek_Aneta

- Posty: 6296
- Rejestracja: pt 09 lut 2007, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno
Witam
jesli brac pod uwage kryterium przydatnosci, dla mnie - genealoga, najcenniejszym materialem do digitalizacji po metrykach, bylyby w pierwszym rzedzie wszelkie zachowane indeksy / skorowidze do ksiag ludnosci i oczywiscie akt sadowych.
Dopiero potem cale zasoby.
Samych indeksow jest ogrom, stad taka kolejnosc.
Pozdrawiam
AK
jesli brac pod uwage kryterium przydatnosci, dla mnie - genealoga, najcenniejszym materialem do digitalizacji po metrykach, bylyby w pierwszym rzedzie wszelkie zachowane indeksy / skorowidze do ksiag ludnosci i oczywiscie akt sadowych.
Dopiero potem cale zasoby.
Samych indeksow jest ogrom, stad taka kolejnosc.
Pozdrawiam
AK
