Jakie dalsze kroki ?
: czw 04 sty 2024, 16:10
Utknęłam i na dzień dzisiejszy myślę, że to chyba koniec.
Powiedzcie proszę co mam robić dalej, gdzie mogę szukać.
Szukam moich pradziadków i ich rodzin.
Franciszek Kos i Agata Kos (z d. Adamczyk).
Ich najmłodsza córka (moja babcia) Hilaria ur. 1933 w Muszynie, ale wiem że całe życie mieszkali w Warszawie.
Przyjechali do Muszyny tylko na poród dziecka, czyli to mogła być miejscowość rodzinna Agaty.
Przyjeżdżali tam tez na wakacje.
Mieli dwóch starszych synów: Zbigniewa i Antoniego.
Zbigniew nie został adoptowany po wojnie bo był już starszy (czyli ile? 16? 18 lat?)
Hilaria i Antoni zostali rozdzieleni do różnych rodzin i adoptowani.
Zbigniew zmarł albo w Łodzi albo w Zgierzu około 1989r.
Zbigniew chyba zasadniczo przepadł , nie było z nim kontaktu, zmarł koło 1990r.
Poszukiwani przeze mnie pradziadkowie zginęli na wojnie , zaraz na początku (końcówka 39r. , początek 40r.), rozstrzelani.
Moje prywatne śledztwo podszyte dopowiedzeniami mówi, że zginęli w ogrodach sejmowych w Warszawie.
Pradziadkowie mieszkali całą rodziną w Warszawie z dziećmi na Mokotowskiej 10, która w tamtym czasie jako nieruchomość należała do parafii Najświętszego Zbawiciela.
Pisałam do parafii - parafia nic nie wie o podanych przeze mnie ludziach. Śladu żadnego dokumentu nie ma.
Ale mieszkali tam bo, to wiem od babci a poza tym babcia miała tam Pierwszą komunię. Posiadam jej zdjęcie z tego dnia z wpisem na odwrocie i stemplem zakładu fotograficznego , który był bardzo blisko.
Na akcie urodzenia mojej babci , który dostałam miesiąc temu są tylko ich nazwiska rodziców , nic więcej.
Nie wiem gdzie się urodzili pradziadkowie, nie wiem gdzie wzięli ślub.
Nie ma ich na listach ofiar wojny uznanych za zaginione.
Nie mam jak wnioskować o akt zgonu nawet bo nie wiem niż oprócz tego jak się nazywali.
Brak jakichkolwiek dokumentów w bazach i archiwach, nic nie znalazłam.
Ale jestem początkująca , nie wiem gdzie powinnam się teraz udać, gdzie szukać. Nie mam prawie żadnych dancych.
Powiedzcie proszę co mam robić dalej, gdzie mogę szukać.
Szukam moich pradziadków i ich rodzin.
Franciszek Kos i Agata Kos (z d. Adamczyk).
Ich najmłodsza córka (moja babcia) Hilaria ur. 1933 w Muszynie, ale wiem że całe życie mieszkali w Warszawie.
Przyjechali do Muszyny tylko na poród dziecka, czyli to mogła być miejscowość rodzinna Agaty.
Przyjeżdżali tam tez na wakacje.
Mieli dwóch starszych synów: Zbigniewa i Antoniego.
Zbigniew nie został adoptowany po wojnie bo był już starszy (czyli ile? 16? 18 lat?)
Hilaria i Antoni zostali rozdzieleni do różnych rodzin i adoptowani.
Zbigniew zmarł albo w Łodzi albo w Zgierzu około 1989r.
Zbigniew chyba zasadniczo przepadł , nie było z nim kontaktu, zmarł koło 1990r.
Poszukiwani przeze mnie pradziadkowie zginęli na wojnie , zaraz na początku (końcówka 39r. , początek 40r.), rozstrzelani.
Moje prywatne śledztwo podszyte dopowiedzeniami mówi, że zginęli w ogrodach sejmowych w Warszawie.
Pradziadkowie mieszkali całą rodziną w Warszawie z dziećmi na Mokotowskiej 10, która w tamtym czasie jako nieruchomość należała do parafii Najświętszego Zbawiciela.
Pisałam do parafii - parafia nic nie wie o podanych przeze mnie ludziach. Śladu żadnego dokumentu nie ma.
Ale mieszkali tam bo, to wiem od babci a poza tym babcia miała tam Pierwszą komunię. Posiadam jej zdjęcie z tego dnia z wpisem na odwrocie i stemplem zakładu fotograficznego , który był bardzo blisko.
Na akcie urodzenia mojej babci , który dostałam miesiąc temu są tylko ich nazwiska rodziców , nic więcej.
Nie wiem gdzie się urodzili pradziadkowie, nie wiem gdzie wzięli ślub.
Nie ma ich na listach ofiar wojny uznanych za zaginione.
Nie mam jak wnioskować o akt zgonu nawet bo nie wiem niż oprócz tego jak się nazywali.
Brak jakichkolwiek dokumentów w bazach i archiwach, nic nie znalazłam.
Ale jestem początkująca , nie wiem gdzie powinnam się teraz udać, gdzie szukać. Nie mam prawie żadnych dancych.