genealodzy.pl

Potrzebuje pomocy i porady jak wyprosić informację z Działu Dokumentacji Chorych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Chodzi o wypis ze szpitala z roku 1944 dotyczący babci mojej żony . Sprawa jest dla mnie ważna ze względu na to że od momentu oddania babci do szpitala rodzina nie miała z nią kontaktu i nigdy nie dowiedziała się co się z nią stało .Szpital potwierdził fakt ,że w dokumentach figuruje osoba odpowiadająca poszukiwanej osobie ( zgadza się imię i nazwisko) , ale nie może ich udostępnić , bo nie ma pewności czy jest to ta osoba. Informacje byłyby mi udostępnione , gdybym wiedział do jakiej kliniki oddano babcię a tego niestety nie wiem. W dokumentach szpitala nie ma historii choroby , lecz tylko data wpisu i wypisu . Ale nawet tych informacji nie udało mi się uzyskać . Kilkakrotne pisma błagalne nie odniosły skutku. Proszę o podpowiedzi jakich argumentów mogę jeszcze (oprócz błagania) użyć by Dział Dokumentacji zgodził się udostępnić informacje. Z góry dziękuję za wszelką pomoc. Mój email : [Regulamin].
Pozdrawiam Jan Szumski

Załączyłabym akta potwierdzające zachodzące pokrewieństwo, w tym jakiś akt dotyczący osoby babci - na podstawie metryki archiwum samo powinno ustalić czy o tę osobę chodzi (z pewnością jest więcej danych aniżeli samo imię i nazwisko).
Moim zdaniem argumentów przeciw wydaniu historycznej dokumentacji medycznej nie ma - ochrona danych osobowych w rachubę nie wchodzi, gdyż nie dotyczy osób zmarłych: http://www.giodo.gov.pl/317/id_art/974/j/pl/
Warto zawsze prosić w piśmie o podanie podstawy prawnej odmowy wydania kopii dokumentacji oraz trybu odwoławczego.

Pozdrawiam i życzę powodzenia !

Aneta Kaczmarek

Pani Aneto ! Dziękuję za podpowiedzi. Archiwum szpitala powołuje się na przepisy o ochronie dokumentacji medycznej , chociaż ja ich proszę tylko o informacje czy babcia zmarła w szpitalu czy nie. Przesłałem im dokumenty , jaki posiadamy ( akt ślubu babci ). Jednak problem jest chyba w tym, że w szpitalnych dokumentach widnieje tylko imię i nazwisko i oni nie są pewni , że to chodzi na pewno o tą osobę. Ponadto jak się okazało podaliśmy błędnie klinikę, w jakiej wg nas umieszczono babcię. Zamieszczam pierwszą odpowiedź z archiwum . http://www.fotosik.org/images/10066465039997678544.jpg
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam . Jan Szumski

Witam!

Ja bym tez napisala do Archiwum Panstwowego w Krakowie. Moja prababcia zmarla w szpitalu sw. Lazarza w Krakowie w 1934 roku i choc z tego roku szpital nie mial danych, to w Ksiedze Zdrowia (moze to byla Ksiega Zmarlych Chrzescijan - przepraszam ale teraz nie mam mozliwosci sprawdzenia tytulu) znajdujacej sie w Archiwum Panstwowym byla informacja co do niej i zostala nam przeslana bez wiekszych trudnosci. Niestety, nie orientuje sie czy w 1944 roku ta ksiega byla stale prowadzona w Krakowie. Potrzebne bedzie tez podanie religii bo ksiegi byly utrzymywane wedlug wyznania.

Pozdrawiam serdecznie,

Jana

Poniższą prośbę zamieszczałem już na forum 3 lata temu . Ponawiam prośbę , jednocześnie dziękuję osobom które wcześniej mi odpowiedziały.
Potrzebuje pomocy i porady jak wyprosić informację z Działu Dokumentacji Chorych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Chodzi o wypis ze szpitala z roku 1944 dotyczący babci mojej żony . Sprawa jest dla mnie ważna ze względu na to że od momentu oddania babci do szpitala rodzina nie miała z nią kontaktu i nigdy nie dowiedziała się co się z nią stało .Szpital potwierdził fakt ,że w dokumentach figuruje osoba odpowiadająca poszukiwanej osobie ( zgadza się imię i nazwisko) , ale nie może ich udostępnić , bo nie ma pewności czy jest to ta osoba. Informacje byłyby mi udostępnione , gdybym wiedział do jakiej kliniki oddano babcię a tego niestety nie wiem. W dokumentach szpitala nie ma historii choroby , lecz tylko data wpisu i wypisu . Ale nawet tych informacji nie udało mi się uzyskać . Kilkakrotne pisma błagalne nie odniosły skutku. Proszę o podpowiedzi jakich argumentów mogę jeszcze (oprócz błagania) użyć by Dział Dokumentacji zgodził się udostępnić informacje. Z góry dziękuję za wszelką pomoc. Mój email : janszum @ poczta.onet.pl .

PS W ostatnim piśmie szpital już nie kwestionuje,że jest to ta osoba o którą nam chodzi, ale nie chce poinformować czy babcia wyszła ze szpitala czy zmarła - bo tajemnica medyczna zabrania
Do Archiwum Państwowego w Krakowie też już pisałem ale bez powodzenia.
Pozdrawiam Jan Szumski

Ponawiam powyższą prośbę. Pozdrawiam Jan Szumski

Jestem pracownikiem tego szpitala, ale nie mam wpływu na to czy udostępniają dokumentację czy nie. Mogę tylko zasugerować, że ja na Pana miejscu zaadresował bym list bezpośrednio do Pani Dyrektor Szpitala Barbary Bulanowskiej.Jeśli ona zrozumie jakie to dla Pana ważne to zapewne pomoże.
Piotr


* Moderacja Regulamin: Na tym Forum każdy post podpisujemy: imieniem, lub imieniem i nazwiskiem. Jeżeli każdorazowe podpisywanie postu jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis, który jest widoczny pod każdym wysłanym postem jak wstawić podpis. (JarekK)

Czy masz akt zgonu babci?

Bardzo mozliwe, ze zawiera inne ciekawe informacje, np. adres zgonu....... itp

O akt zgonu należy zwrócić się do USC prosząc o kopie bez mocy urzędowej (a nie odpis). Oczywiście trzeba udowodnić pokrewieństwo.

Bardzo dziękuję Piotrowi za podpowiedz. Jutro odpowiem więcej na priv. Elżbieto - aktu zgonu nie udalo się znależć w Krakowie . Dziękuję z radę.
Pozdrawiam Jan

Zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta dokumentację medyczną przechowuje się przez lat 20. Z małymi wyjątkami w przypadku zgonu pacjenta wskutek otrucia bądź uszkodzenia ciała lat 30, wszelkie księgi w tym księgę główną szpitala, księgę zgonów przechowuje się lat 30. Jednak taki przepis obowiązuje dopiero od roku 2001, wcześniej było to 10 i 20 lat.
Owszem część placówek (w tym na pewno szpital uniwersytecki) jest pod nadzorem Archiwum Państwowego i część dokumentacji powinno się przekazać, ale dopiero od kilku lat. Wcześniej nie było takiego obowiązku. Dlatego też masz kłopot z otrzymaniem dokumentacji. Jej zwyczajnie już od lat nie ma.
Pozdrawiam Dorota

janszum pisze:.Szpital potwierdził fakt ,że w dokumentach figuruje osoba odpowiadająca poszukiwanej osobie ( zgadza się imię i nazwisko) , ale nie może ich udostępnić , bo nie ma pewności czy jest to ta osoba.
Pozdrawiam Jan Szumski

"Dlatego też masz kłopot z otrzymaniem dokumentacji. Jej zwyczajnie już od lat nie ma.
Pozdrawiam Dorota"
nie, Doroto, nie dlatego :)

Tak Włodku, czytałam ten wpis. Ale co to znaczy Szpital potwierdził? To znaczy kto i w jaki sposób? Jeżeli ktoś pofatygował się o taką odpowiedź na piśmie, to musiał również podać podstawę prawną odmowy. Samo stwierdzenie, że brak pewności, czy to ta osoba, to zbyt mało. Być może Ów szpital posiada jakąś ewidencję np skorowidz do ks głównej, w której jest imię i nazwisko, oraz daty przyjęć i wypisów, a także oddział na którym pacjent przebywał. Stąd pytanie o klinikę, do której babcia trafiła. Ale Szpital nie musiał tej ewidencji przechowywać do tej pory. To że ją ma, to cud.
Bardzo chciałabym wiedzieć jakie to są przepisy o ochronie dokumentacji medycznej? Przydałoby mi się to w pracy. Podstawą prawną do przechowywania i udostępniania dokumentacji medycznej jest Ustawa o Prawach Pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, a także Rozporządzenie Ministra Zdrowia.
Pozdrawiam

Tzn, że Jan otrzymał informacje "dokumenty są". Nie wiem czy jest to dokumentacja medyczna (nie wszystkie dokumenty przechowywane w placówce medycznej są dokumentacja medyczną, nie podmiot przechowujący czyni z nich medyczną dokumentację). Cud, nie cud - jest potwierdzenie, że istnieje w zasobie szpitala informacja, więc "jej zwyczajnie nie ma wię dlatego nie mogą jej uodstępnić" nie jest poprawnym wnioskiem z ww.

Nie chcę się sprzeczać, jednak pozostanę przy swoim zdaniu. Dokumentacji medycznie nie ma, zatem nie ma czego udostępniać. Natomiast informacja z ewidencji, gdzie brak daty np urodzenia, i nie da się potwierdzić czy to właściwa osoba. W obecnych czasach (gdzie ustawa o ochronie danych osobowych szaleje) pracownik szpitala pomimo próśb i błagań nie ma obowiązku podawać takich danych. A jak nie ma obowiązku, to nie podaje i tyle.
Pozdrawiam
Dorota

oki, nie ma
bo tak uważasz
skłamał szpital albo Jan bo tak ot pasuje najłatwiej
no jak można z przekazanej informacji "mamy ale ni emożemy udostępnić" wysnuć wniosek "nie zachowało się"????