genealodzy.pl

Dzień dobry

W jakim wieku najpóźniej kiedyś kobiety rodziły dzieci? Jakie są Wasze obserwacje? Badając swoich przodków kilkukrotnie trafiłem już na przypadki kiedy kobieta przy urodzeniu ostatniego dziecka była grubo po 50-ce. Najnowsze moje "znalezisko", to przypadek Reginy Jura z domu Kaspura/Kaspurzuk (Kaspurzonka). Wzięła ślub z Kazimierzem Jurą w 1729 roku w Kętach, mieszkała w Kobiernicach, pierwsze dziecko urodziła w 1733 roku, a ostatnie w 1767. W sumie miała ich co najmniej trzynaścioro. Zakładając nawet, iż w momencie ślubu miała lat 15, to ostatnie dziecko miała by w wieku 53 lat... Tyle że prawdopodobnie była starsza, i urodziła się przed 1709 rokiem, co daje już 58 lat przy narodzeniu dziecka. Czy to możliwe?

Kamil

Kiedys słyszałem że bariera biologiczna to ok. 55 lat.

Brytyjka Dawn Brooke w wieku 59 lat zaszła w ciążę naturalnie i także naturalnie urodziła. Jest wpisana w księdze rekordów Guinnessa. W 2020 r Chinka zaszła w ciąże naturalnie w wieku 60 lat ale urodziła przez cesarkę. W Polsce pewnie też się zdarza/ło

pozdrawiam
Anka

Wyjątki będą zawsze. Ja mam na myśli zdrowy rozsądek (od strony hipotez badacza, i skutku wielu innych parametrów).

Tak biblijnie.
Abraham miał 100 lat gdy urodził się mu Izaak.Sara żona Abrahama gdy rodziła Izaaka musiała mieć minimum 90 lat lub więcej.
Jak widać wiara znosi prawa logiki i biologii.

Gdzieś czytałem, że w wielu przypadkach, gdy pomiędzy kolejnymi urodzonymi dziećmi była duża przerwa, np.: 10 lat, to to kolejne dziecko było tak naprawdę dzieckiem niezamężnej córki ale matka przypisywała je sobie, nawet jeśli miała 50 lat... Prawdopodobnie stąd taki wiek matek w chwili urodzenia.

Kazek

A tu o Niemce co urodziła czworaczki w wieku 65 lat.
https://www.pudelek.pl/artykul/79555/65 ... _in_vitro/

kazdeb pisze:Gdzieś czytałem, że w wielu przypadkach, gdy pomiędzy kolejnymi urodzonymi dziećmi była duża przerwa, np.: 10 lat, to to kolejne dziecko było tak naprawdę dzieckiem niezamężnej córki ale matka przypisywała je sobie, nawet jeśli miała 50 lat... Prawdopodobnie stąd taki wiek matek w chwili urodzenia.

Kazek

Mam taki przypadek w rodzinnie, moja prababka ochrzciła dwójkę nieślubnych dzieci córki jako swoje, ostatnie gdy miała 53 lata.
Róża

Ja zawsze idę tym tropem, że jeśli kobieta miała wcześniej dzieci i ostatnie dziecko urodziła po 50 to jest to jej dziecko. Jak była zamężna i pierwsze dziecko miała koło 50 to raczej nie było to jej dziecko.

pozdrawiam
Anka