Moniko,
o internacie nic nie wiem. Moja babcia mieszkała wtedy ze swoją rodziną na Piwnej.
Mam zeskanowany artykuł o tej szkole, który został zamieszczony w "Stolicy" chyba w latach 60-tych (teraz już nie pamiętam). Jakbyś chciała to mogę Ci przesłać, poproszę tylko o adres mailowy.
Moja babcia Lucyna była trochę młodsza, bo ur. w 1906 roku w Warszawie więc prawdopodobnie była w klasie niżej. Ale niekoniecznie, bo to były czasy powojenne i dziewczęta w różnych momentach życia zaczynały naukę. Mam sporo pamiątek z tego okresu jej życia: poza zdjęciami (jej i jej koleżanek) legitymacje szkolne i pamiętnik.
Postaram się ich poszukać może wpadnę na jakiś ślad Zosi Gronowskiej.
Ważne! Zanim wybierzesz się do Milanówka to powinnaś udać się na Krzywe Koło i uzyskać zgodę na wgląd do akt i wypisać rewersy. Taka procedura obowiązywała kilka lat temu. Bez sprawdzenia tego nie ryzykowałabym wyjazdu do Milanówka. Może teraz uda się to załatwić telefonicznie.
Pozdrawiam
Joanna
