Strona 1 z 1

Rękopiśmienne dedykacje w książkach

: ndz 02 paź 2011, 22:37
autor: juliett
Witam,
do założenia tematu skłoniły mnie dwie książki, które posiadam w swojej prywatnej biblioteczce. Jedna zawiera dedykację na pierwszej stronie, druga imię nazwisko i adres poprzedniej właścicielki. Zastanawiałam się czy dedykacje z imionami i nazwiskami w starych książkach nie mogłyby być pomocą dla genealogów. Szukałam informacji w internecie i niewiele znalazłam. Istnieje np. opracowanie "Rękopiśmienne dedykacje autorskie w księgozbiorze Ossolineum" rok wyd. 1964 i z tego co wywnioskowałam na podstawie kilku zdjęć - zawierają właśnie spis różnorakich dedykacji z książek. Jestem ciekawa czy ktoś kiedyś szukał/odnalazł jakieś informacje w ten sposób?
W każdym bądź razie - jedną z książek (Słownik polsko-rosyjski) znalazłam leżącą wprost na ulicy nieopodal śmietnika, w małej, nadmorskiej miejscowości. Nie ma daty wydania - ale po treści i wyglądzie wnioskuję, że jest z drugiej połowy XIXw. (ew. przelom XIXw./XXw.). Na pierwszej stronie istnieje zapis piórem: "Wizner Maria Lódź, Towarowa 9". Drugą zakupiłam w antykwariacie - dedykowana jest "koleżance Basi Królównej w podziękowaniu za współpracę - Grono Pedagogiczne. Przyborów 23.08.1961".
A nóż ktoś kiedyś będzie poszukiwał tych osób/informacji o tych nazwiskach ;)
Pozdrawiam

Rękopiśmienne dedykacje w książkach

: ndz 02 paź 2011, 22:46
autor: igoriosso
poza tematem: kiedyś udało mi się kupić od pana zbierającego śmieci kilka podręczników akademickich za świętną dla mnie (i dla niego) cenę 10zł/sztukę. W skupie dostałby za nie grosze. Należy ratować takie książki.
Igor

Re: Rękopiśmienne dedykacje w książkach

: ndz 02 paź 2011, 22:58
autor: Czyżewski_Bartłomiej
juliett pisze:Na pierwszej stronie istnieje zapis piórem: "Wizner Maria Lódź, Towarowa 9".
Ciekawostka - "Książka adresowa m. Łodzi 1937-39" wskazuje iż w tym okresie pod tym adresem mieszkali... Franciszek Wizner, ogrodnik, oraz Karol Wizner, ogrodnik techniczny. :)

Re: Rękopiśmienne dedykacje w książkach

: ndz 02 paź 2011, 23:36
autor: juliett
o proszę. Jestem ciekawa jak ta książka trafiła aż nad morze i to na śmietnik (!). I że też akurat trafiła w moje ręce, bo mieszkam w okolicach Łodzi ;)
a wydawca też z Łodzi- Ludwik Fiszer.

: pn 03 paź 2011, 05:36
autor: janat
Jedna z najmilszych pamiatek mojej s.p. Babci Janiny (i dla nas tez) byla i jest malenka ksiazeczka pt. "ślicznotka" ktora Babcia otrzymala od nauczyciela w pierwszej klasie z dedykacja za pilnosc w nauce! Przywiozla ja z Polski do USA. A kilka lat temu, moja mama zakupila stara ksiazke bajek w jezyku angielskim tylko dlatego, ze tam byla dedykacja z imieniem i nazwiskiem uczennicy, nazwiskiem nauczyciela, i (chyba po polsku to by bylo) zespolu szkol do ktorego uczeszczala dziewczynka. Myslala o poszukaniu i oddaniu tej ksiazki rodzinie tej malej studentki bo dedykacja byla za rok szkolny 1897 - 1898 za to ze nigdy nie byla nieobecna i nigdy sie nie spoznila. To jakos sie nie stalo! Wlasnie mowilysmy o tym w zeszlym tygodniu! Mama teraz podaruje ta ksiazke podstawowej szkole z mysla, ze studenci sie zabawia, znajda rodzine przez internet i oddadza ksiazke! Mily i pozyteczny temat.

Pozdrawiam serdecznie,
Jana T.