Strona 1 z 1
Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski
: czw 23 lut 2012, 17:59
autor: Strzalkowska_Anna
Witam
Mam problem z rozczytaniem aktu zgonu mojej babci wujka, Jana Fryczynskiego. Nieznana jest nam jego zona, wspomniana w tym akcie.
Prosilabym kogos doswiadczonego o pomoc w odszyfrowaniu koncowki dokumentu.... "zostawil zone Anne................
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d13 ... cb6ff.html
Z gory dziekuje
anna.zass@utoronto.ca
Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski
: czw 23 lut 2012, 18:06
autor: stanisław48
Witam,
W akcie jest tylko imię żony Anna. Dalej jest standardowy zapis: po przekonaniu się o śmierci Jana Fryczyńskiego akt ten stawającym przeczytany i przez nas podpisany.
Pozdrawiam, Stanisław
Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski
: czw 23 lut 2012, 18:13
autor: Strzalkowska_Anna
Stanislawie,
Dziekuje! Szkoda jednak ze nie ma tam nazwiska..... i znowu jestem w kropce

A
Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski
: ndz 22 lip 2012, 13:35
autor: izabelaturek
jaka była przyczyna zgonu Jana Piskorza (podkreślona w akcie)?
http://zapodaj.net/f059c3c842400.jpg.html
Re: Prosba o pomoc w rozczytaniu aktu zgonu-polski
: ndz 22 lip 2012, 13:51
autor: vivace
: ndz 22 lip 2012, 23:10
autor: Aftanas_Jerzy
Witam!
Tak wtedy zapisywano wg objawów, a zapisywano : 'potocie', potecie', 'potecje' lub 'petechje' , co oznaczało:
1) "morówki, wysypka" z łać. petechiae (wł. petecchie, franc. pétéchies)- wg Słownika etymologicznego języka polskiego A. Brüknera ,
2) "czerwona wysypka tyfusowa" - stąd: Petechjalny tyfus - tyfus wysypkowy (wg Słownika języka polskiego M. Arcta).
Chodzi więc (jakby dzisiaj zapisano) o:
Tyfus plamisty, dur plamisty (łac. Typhus exanthematicus) – bakteryjna choroba zakaźna, przyczyna ciężkich epidemii iśmierci milionów ludzi. Chorobę przenoszą wszy ludzkie.
Szacuje się, że tylko w XX w. tyfus spowodował śmierć wielu milionów ludzi w Europie. Do epidemii dochodziło najczęściej podczas wojen i klęsk żywiołowych. Pojawiały się także w miejscach zatłoczonych, takich jak więzienia.
W latach 1813/1814 (akt przedmiotowy jest z marca 1913 roku) zapanowała epidemia tyfusu plamistego, którą przywlekły na zachód Europy wojska napoleońskie wracajacy z Rosji. Zimno powodowało, że żołnierze nie zdejmowali ubrań – to była doskonałą pożywką dla wszy i pcheł przenoszących tyfus. Szacuje się, że spośród 4/5 żołnierzy, którzy nie wrócili z wyprawy na Moskwę, ponad połowa zmarła właśnie na tyfus. Liczba ofiar wyniosła więc około 300 tysięcy.
W końcu XVIII w. wprowadzono do akt zgonów zapisy o przyczynie śmierci. Informacje były podawane przez zgłaszających zgon, a nie przez lekarza, stąd ich wiarygodność jest mała, jednakże dzięki tym zapisom można się zorientować, jaka była wówczas w społeczeństwie polskim znajomość chorób i interpretacja powodów zgonów. Jednocześnie w obawie przed epidemiami , pod naciskiem lekarzy wprowadzono we Francji, a potem w Austro-Węgrzech nakaz przeniesienia cmentarzy poza teren zamieszkały.
Księża wystawiając akt zgonu z przyczyn choroby zakaźnej, aby nie ryzykować własnym życiem, niejednokrotnie nie wpisywali obowiązującego ich zdania o "naocznym stwierdzeniu zgonu" do akt, na co chyba musieli mieć zgodę władz kościelnych. I w tym akcie tez ksiądz nie wpisał tego zdania.