Strona 1 z 5

: śr 21 mar 2012, 14:58
autor: Tomek1973
Na takiej samej zasadzie są formułowania pytania dotyczące ancesrty.com, ale one chyba nie bulwersują tak bardzo administracji.
Himalaje obłudy, kolesiostwa i hipokryzji.

tomek

: śr 21 mar 2012, 16:37
autor: PiotrGerasch
[...]
Piotr

: śr 21 mar 2012, 17:01
autor: kwroblewska
Ja też się zastanawiam, dlaczego nie można pytać o nazwiska w bazie „Wielkiej Genealogii Miniakowskiego”
Traktuję tę bazę, tak jak każdą inna publikację.

Cytowane są nazwiska np. z publikacji
Szlachta wylegitymowana w Królestwie Polskim E. Sęczys
Ziemianie Polscy XXw
i wielu innych.

-----
Krystyna

: śr 21 mar 2012, 17:05
autor: Jado
Tomek1973 pisze:Na takiej samej zasadzie są formułowania pytania dotyczące ancesrty.com, ale one chyba nie bulwersują tak bardzo administracji.
Himalaje obłudy, kolesiostwa i hipokryzji.

tomek
Nic nowego :lol: Moralność Kalego :roll:

Co nie znaczy iż popieram wynoszenie informacji z płatnych portali,nikt nie powiedział iż zajmowanie się genealogią to tanie zainteresowanie,wręcz przeciwnie,poważne badania nawet na poziomie amatorskim kosztują i to nie mało.......ale jak ktoś się lubi dzielić jego sprawa.

: śr 21 mar 2012, 17:30
autor: Sokolnicki_Krzysztof
Dla mnie sprawa jest jasna, jeśli ktoś chce poszukać osób o danym nazwisku to wchodzi na stronę bazy Pana Marka Minakowskiego i sobie szuka, ale jeśli chce aby ktoś mu podawał dane z opracowań Pana Marka to już kradzież własności intelektualne. Tym bardziej, że dostęp do bazy w formie elektronicznej nie kosztuje majątek.

: śr 21 mar 2012, 17:41
autor: kwroblewska
No właśnie, a dla mnie nie jest jasna

Jeśli, ja pytam o nazwisko z publikacji
Szlachta wylegitymowana w Królestwie Polskim E. Sęczys
To NIE jest kradzież
A jak pytam o
Sokolnicki_Krzysztof pisze: dane z opracowań Pana Marka to już kradzież własności intelektualne
A wydaje mi się, że Pan Marek M też cytuje nazwiska z ww publikacji Pani Sęczys

-----
Krystyna

: śr 21 mar 2012, 17:51
autor: Tomek1973
WGM, to jedyna publikacja, której nie wolno cytować?
Proszę się zapoznać, czym jest prawo cytatu i nie wciskać ludziom kitu, że zacytowanie kilku nazwisk z ponad 350000, pozbawi autora bazy środków do życia i jest jakimkolwiekprzestępstwem. Ostrożnie, z tym nazywaniem ludzi złodziejami. Cytowanie innych publikacji na forum nie jest złodziejstwem, a tej jednej jest?
To nie żadno prawo, a wazeliniarstwo administracji sprawia, że jest tak, jak jest.
Jest i wyjście - zapytać na forum:
"Szukam potomków i przodków Iksińskiego herbu Igrek, a odpowiedź proszę przesłać na priv".
Inteligentny forumowicz z dostępem do bazy na pewno zorientuje się i pomoże.
Choć znając lokajską naturę administracji, to zabroni ona wtedy pytać o cokolwiek...
Czemu są na tym forum równi i równiejsi - nigdy się nie dowiem.

t.

: śr 21 mar 2012, 18:04
autor: Sokolnicki_Krzysztof
Trzeba pamiętać, że jeśli ktoś cytuje dane z obcych źródeł i zachowując przy tym informację o źródle nie łamie prawa pod warunkiem, że ma zgodę autora źródła chronionego prawem autorskim.

: śr 21 mar 2012, 18:07
autor: Gawski_Marcin
O nazwisko z opracowań p. Minakowskiego można pytać - tylko czy jest sens, skoro sam autor zamieścił indeksy nazwisk na swojej stronie: http://www.przodkowie.com/
Autor oczekuje natomiast godziwego (wg niego 49zł/rok) wynagrodzenia za udostępnienie wyników jego pracy polegajacej na (w uproszczeniu) połączeniu danych z różych źródeł w jednej bazie danych. Bo wyszukiwanie w takiej bazie, to oczywista wygoda. Na pewno szukający zyskuje na czasie. Chcę korzystać - płacę, nie - mam inne tradycjne źródła.
Tomek ma natomiast rację, jeśli chodzi o podwójne standardy na forum. W "Ancestry Terms and Conditions" w pkt. 3 Limited Use License pierwsze zdanie brzmi: You may access the Website, use the graphics, information, data, editorial and other Content only for personal family history research.
Czy dlatego zatem są "tolerowane" wątki typu:
http://genealodzy.pl/modules.php?op=mod ... c&p=121298
bo nikt z Ancestry (w przeciwieństwie do p. Minakowskiego) jeszcze nie zaprotestował?
Pytanie retoryczne - sytuacja analogiczna.

: śr 21 mar 2012, 18:18
autor: Tomek1973
Czytam właśnie poand ośmiusetstronicową książkę, gdzie bibligrafia zajmuje ponad dwadzieścia dwie strony.
Biedny profesor Janusz Pajewski musiał skontaktować się z każdym autorem lub jego spadkobiercami i uzyskać zgode na cytat...

t.

: śr 21 mar 2012, 18:22
autor: Gawski_Marcin
Tomek1973 pisze:Czytam właśnie poand ośmiusetstronicową książkę, gdzie bibligrafia zajmuje ponad dwadzieścia dwie strony.
Biedny profesor Janusz Pajewski musiał skontaktować się z każdym autorem lub jego spadkobiercami i uzyskać zgode na cytat...

t.
Jednak prawa autorskie w stosunku do publikacji papierowych i elektronicznych są nieco odmiennie uregulowane.

Choć w zasadzie, jakie to ma znaczenie. To przede wszystkim kwestia przyzwoitości: autor/twórca oczekuje za swoją pracę wynagrodzenia, to mu się należy. Jak uważam, że za dużo, to rezygnuję.
(Chcę pomalować ściany w pokoju, szukam malarza, który wykonuje to za określone wynagrodzenie. Nie chcę żądanej sumy zapłacić - szukam tańszego, sam maluję ... lub mieszkam w brudnych ścianach.)

: śr 21 mar 2012, 18:24
autor: Jado
Tomek1973 pisze:WGM, to jedyna publikacja, której nie wolno cytować?
Proszę się zapoznać, czym jest prawo cytatu i nie wciskać ludziom kitu, że zacytowanie kilku nazwisk z ponad 350000, pozbawi autora bazy środków do życia i jest jakimkolwiekprzestępstwem. Ostrożnie, z tym nazywaniem ludzi złodziejami. ..............................

t.
Wydaje mi się że żyjesz emocjami drogi Panie.Kolega napisał wyraźnie co jest a co nie jest kradzieżą,co do reszty Twojej wypowiedzi jw pełna zgoda i po raz drugi podkreślę moralność Kalego się objawia w tym momencie na portalu.

: śr 21 mar 2012, 18:26
autor: Łucja
Chcę tylko powiedzieć, ponieważ podaję informacje z książek, które nabyłam drogą kupna - że podawanie takich informacji na forum promuje te książki, jest dla nich dobrą reklamą, ludzie się dowiadują i kupują.
To samo mogłoby dotyczyć publikacji M.Minakowskiego, prawdę mówiąc. Wszystkiego podawać nie należy, zgadzam się, z książek też nie podaje się wszystkiego, ale kilka informacji chyba można, chociaż nie na zasadzie "kopiuj - wklei" oczywiście, to byłoby rzeczywiście nadużycie.

Łucja

: śr 21 mar 2012, 18:40
autor: Młochowski_Jacek
Jado pisze:
Tomek1973 pisze: administracji. Himalaje obłudy, kolesiostwa i hipokryzji.
Nic nowego :lol: Moralność Kalego :roll:
Proszę zajrzawszy do dostępnych słowników wyjaśnić swoje zarzuty. Jeśli nie potrafiłbym udowodnić administracji obłudy, kolesiostwa i hipokryzji oraz moralności Kalego to czym prędzej przeprosiłbym za oszczerstwa.
Ja bym tak zrobił, bo wolność słowa nie jest tożsama z wypisywaniem wszystkiego co ślina na język przyniesie.

: śr 21 mar 2012, 18:49
autor: Szczerbiński
Witam!
Sprawa praw autorskich w zakresie opracowań informatycznych w Polsce była dyskutowana już gdzieś od roku 1980 a może nawet i wcześniej (z chwilą gdy w Polsce zaczęła się rozwijać informatyka). Wydaje mi się, że do dzisiaj ten problem jest nierozwiązany.
Dlatego też w tym konkretnym wypadku należy postępować zgodnie z etyką. Jeśli autor opracowania wyraźnie sobie nie życzy, by niektóre informacje z jego opracowania były tu upubliczniane, to należy to uszanować ...
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam Jerzy
PS. Inna rzecz, że tym forum, wyjątkowo, jak na żadnym innym, przydałby się jasny i przejrzysty regulamin postępowania, w podobnych przypadkach, ponieważ przewijają się tu czasami różnego typu kwestie sporne dotyczące zarówno spraw opracowań autorskich, jak i etycznych. W gruncie rzeczy wiele osób tu ciężko pracuje nad bardzo delikatną materią jaką jest czyjś ród, czyjeś pochodzenie, nazwisko i wreszcie własna tożsamość. Bez tego będą tu ciągle różnego typu spory i waśnie na tym tle