Józef_Lis pisze:A co to ma wspólnego z dniem ślubu? Śluby w sobotę to wynalazek naszych czasów . Dawniej ludzie nie byli ograniczeni pracą na etat .
Pozostaje się zgodzić z powyższym. Dziś mamy wolną sobotę i świąteczną niedzielę. Jednak nawet w PRLu, zanim wolne soboty stały się powszechne, pracę w sobotę kończyło się wcześniej np o 12 lub 14tej. Był czas by goście przebrali się wybrali na ślub.
Zauważcie, że ślub odbywa się obecnie głównie w sobotnie popołudnie, potem huczne wesele, w niedzielę do południa poprawiny, a potem goście trzeźwieją, bo w poniedziałek do pracy.
Kiedyś wesela, zwłaszcza na wsi nie były jednodniowe. Nie było lodówek, jak zabiło się świniaka, to go trzeba było zjeść całego

Wtorek był zresztą dość popularny jeśli chodzi o dzień tygodnia, bawiono się kilka dni, a w niedzielę szło na mszę do kościoła.
Co do okresu zawierania ślubu w Święta Wielkanocne i Boże Ciało. Oba święta są poprzedzone okresami pokutnymi, w których zabaw nie należało urządzać, a na ślub w tym okresie trudno było dostać zgodę kościoła. Nic dziwnego, że po zakończeniu Wielkiego Postu czy Adwentu liczba ślubów była wyższa niż normalnie. Ponadto zrobienie wesela w takim okresie było cokolwiek tańsze, bo na święta i tak szykuje się lepsze jadło, spotyka z rodziną.
@Sawicki_Julian
Nie chcę Ci psuć radości z pisania, ale postanowiłem przeanalizować ten jeden post. Zawsze mnie zastanawiało skąd bierzesz różne mity i fantasmagorie Julianie. Większość z nich jest tak niewiarygodna, że nawet nie ma do czego się odnieść, ale ten ostatni ma pozory większej racjonalności i chętnie go skomentuję.
Sawicki_Julian pisze:Te zmiany dat to była bardziej potrzeba dopasowania się do nowiu księżyca niż do okrążeń ziemi w okół słońca
Reforma kalendarza była oczywiście spowodowana chęcią lepszego dopasowania długości roku kalendarzowego do długości roku
słonecznego. Gdyby chodziło o dopasowanie do roku księżycowego mielibyśmy kalendarz zbliżony do muzułmańskiego czy żydowskiego. Skutki braku reformy widzimy porównując kalendarz gregoriański z juliańskim.
Wielkanoc jest ustawione według takiego nowego księżyca, a podobno w kalendarzu Żydowskim jest 13 miesięcy bo i jest 13 księżyców w roku i także jest 13 znaków zodiaku.
O trzynastu znakach zodiaku nic nie wiem - podaj źródło, owszem co trzy lata dodawany jest 13 miesiąc po to, by żydowski nowy rok przypadał mniej więcej na jesieni, nie da się równo podzielić roku słonecznego na miesiące księżycowe, żydzi musieli by się pogodzić że nowy rok wędruje (jak u muzułmanów) albo odejść od miesięcy księżycowych (jak Rzymianie i chrześcijanie)
Święto Wielkiejnocy jest w naszym kalendarzu ruchome właśnie dlatego że jest związane z żydowskim świętem paschy, a tym samym z żydowskim kalendarzem opartym na Księżycu.
Od Świąt Wielkanocnych potem się liczy 50 dni i Zielone Świątki są , a za 60 dni od Wielkanocy jest zawsze Boże Ciało i w czwartek na pamiątkę ostatniej wieczerzy Pana Jezusa w czwartek na dzień przed ukrzyżowaniem
Wymienione święta są powiązane z Wielkanocą i ruchome wraz z nią.
Typowo chrześcijańskie jest natomiast Boże Narodzenie, święto stałe i związane ze słońcem, wtedy gdy go wyznaczano wypadało w dniu przesilenia zimowego. Stosowanie kalendarza juliańskiego spowodowało, że Boże Narodzenie zaczęło się rozjeżdżać z przesileniem zimowym. Wielkanoc przestała wypadać w wyznaczonym okresie itd. Reforma kalendarza spowodowała skasowanie kilku dni aby takie rozjeżdżanie zlikwidować. Skasowano ich jednak za mało, bowiem nie chciano przywracać stanu z początku naszej ery, ale z roku 325 kiedy to na soborze nicejskim, oprócz kanonu wiary, ustalono również reguły wyznaczania świąt Wielkiejnocy - pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni księżyca. To dlatego dziś Boże Narodzenie wypada 25XII, a nie w dniu rzeczywistego przesilenia.
Można by było o tym pisać sporo, ale to nie wątek na to.
Nazwa Bodzentyn pochodzi od Biskupa Jankowskiego a imię Bodzanta który po spaleniu Tarczka przeniósł się do wybudowanego zamku i kościoła chyba przez Mokrskiego z Mokrska nad Nidą, przez niego wybudowany zamek albo kościoł, z tych Mokrskich wywodzą się Morawiccy.
Nazwa Bodzentyn pochodzi rzeczywiście od biskupa krakowskiego Bodzanty, dokładnie Jana Bodzanty. Tan sam erygował jedną z parafii, którą się interesuję. Biskup ten nie mógł przenieść się do wybudowanego zamku, ponieważ ten został wybudowany przez jego następcę biskupa Floriana z Mokrska. No chyba, że Florian był biskupem pomocniczym i zamek wybudowano jeszcze za życia Bodzanty, tu daty nie są pewne, a chodzi o jeden rok precyzji.
Biskup Bodzant dawał ślub w 1385 roku Jadwidze i Władysławowi Jagielle i 60 opar innych ślubów było w ten dzień w Krakowie.
Biskup krakowski Jan Bodzanta od 1366 spoczywał w grobie. Ślubu udzielał zaś Arcybiskup gnieźnieński, też Badzanta (Bodzęta) ale inny, innego herbu. W dodatku w 1385 Jagiełło wciąż jeszcze był poganinem. Tenże arcybiskup koronował Jadwigę na Króla w asyście biskupa krakowskiego Jana Radlicy i biskupa poznańskiego Dobrogosta z NowegoDworu. Ochrzcił Jagiełłę dopiero w 1386. Wkrótce potem udzielił ślubu i koronował na króla.
Teraz na temat, jeśli zakładając ze dni i noce w roku tysięcznym były dłuższe i cały rok także według naszego czasu ,tak wychodzi według miary oleju do wiecznej lampki, to napęd Ziemi by się obracała jak każdy jest czymś napędzany i tu porównam np. jak w silniku spalinowym zaczyna brakować paliwa to silnik chodzi coraz szybciej i w końcu staje.
Owszem doba się wydłuża, ale nie tak szybko, aby dawało się to mierzyć za pomocą lampki. Jeśli takowa istniała (że oleju w niej starczało na cały rok, w co wątpię) to dużo prostszym wyjaśnieniem jest to, że lampka taka miała zapas pojemności starczający na 3 miesiące. Dalej nie chce mi się komentować, bo tradycyjnie odleciałeś od rzeczywistości Julianie.
Przyjemnie się Ciebie czyta Julianie, ale tylko od Ciebie zależy, czy czyta się jak bajkopisarza, czy jak kogoś, kto ma coś rzetelnego do powiedzenia.