Przyjęcie nazwiska żony

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Domins
Posty: 6
Rejestracja: ndz 02 wrz 2012, 19:13

Przyjęcie nazwiska żony

Post autor: Domins »

Witam
Nurtuje mnie pewna kwestia, szukając przodków natrafiłem na sytuacje gdy mąż przyjał nazwisko żony. Pytając starszych członków rodziny dowiedziałem się, że podobno miał jakieś "brzydkie" nazwisko. Było to środowisko wiejskie, na Mazowszu, przełom XIX i XX wieku. Jak to właściwie mogło być? Jakie nazwisko mogło być uznane za "brzydkie"?
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

A nie lepiej, zamiast gdybać o subiektywnych odczuciach estetycznych, sprawdzić pod jakim się urodził?:)
Ew. później - z jakimi zdarzeniami mogło być identyfikowane to pierwotne. (choć to już gdybania początek)
Marynicz_Marcin

Sympatyk
Mistrz
Posty: 2313
Rejestracja: sob 20 cze 2009, 19:06
Lokalizacja: Międzyrzecz

Post autor: Marynicz_Marcin »

A jeśli nie wiesz, gdzie się urodził to zacznij od aktu zgonu. Tam być może będzie informacja o miejscu urodzenia. No chyba, że wiesz, gdzie szukać aktu ślubu, to wtedy się dowiesz, jakie nazwisko miał pan młody. Nie wiem natomiast, czy wówczas była możliwość od tak przyjęcia nazwiska żony (teraz jest to możliwe i wszystko jest wpisywane w USC). Ale jeśli to przełom XIX i XX wieku, to może wszystko było ustalane sądownie i na mocy tego wyroku, wpisano adnotację przy akcie? Wszystko to spekulacje i najlepiej jak znajdziesz akt, to się coś rozjaśni.
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Zapraszam na mojego bloga genealogicznego :
http://przodkowieztamtychlat.blogspot.com/
pawel.dyda

Członek PTG
Adept
Posty: 136
Rejestracja: sob 31 lip 2010, 18:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjęcie nazwiska żony

Post autor: pawel.dyda »

Domins pisze:Jakie nazwisko mogło być uznane za "brzydkie"?
Na przykład w mojej rodzinie za brzydkie było uznane nazwisko Kuta (nota bene Mazowsze, Goworowo konkretnie). Dlatego syn mojego prapradziadka Wojciecha w latach 20-tych zmienił nazwisko na Wojciechowicz.

Z faktu indeksowania ww. parafii wiem, że inne rodziny o tym nazwisku także zmieniały nazwisko, np. na Kwietniak, czy Kuciński. Może to jest nazwisko, którego szukasz? Występuje ono także w sąsiednich Różanie i Rzekuniu, nie wiem co do Długosiodła i Wąsewa.
Domins
Posty: 6
Rejestracja: ndz 02 wrz 2012, 19:13

Post autor: Domins »

Dziękuje za rady, poszukiwania jakiegokolwiek aktu trwają już jakiś czas, po prostu zadziwił mnie fakt samej zmiany nazwiska, dzisiaj to żaden problem i nic nadzwyczajnego, ale kiedyś chyba był to ewenement.
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

a to różnie mówią:)
Nie zdziwię się, gdy większość opinii na forum będzie przeciwna zupełnie
tj teraz -zmiana nazwiska rzadziej dokonywana i bardziej skomplikowana niż 120 lat temu

ale nie bronię tego poglądu (no może trochę, że bardziej skomplikowana teraz...wymieniałaś kiedyś dowód? te wszystkie banki, urzędy, instytucje do powiadomienia..;)
Ze znanych mi kilku zmian "w dalszym otoczeniu" (ale jednak jakimś otoczeniu) wszystkie (z ostatnich 40-50 lat) mnie dziwiły. Zginęły co najmniej 2 historyczne z adnotacjami z XVII/XVIII wieku po tych zmianach. Powód? Może trochę konformizm, chyba nic więcej niż chęć usunięcia kamyka spod stóp dorastającym dzieciom.
I tak pewnie znalazły się inne:( (kamyki)
Może kolejne pokolenie wróci...
Domins
Posty: 6
Rejestracja: ndz 02 wrz 2012, 19:13

Post autor: Domins »

Być może i tak, sądziłem że te sto pare lat temu ludzie mniej zwracali uwagę na takie rzeczy,np. mam w rodzinie nazwisko Gapski, jak sprawdziłem pochodzi ono od "gapa, bezmyślnie przygladający się czemuś, niezdara, niedojda, sierota, kaleka" znaczenie niezbyt pochlebne. Ale cóż zmienił to zmienił. Niedługo będę miał okazje spotkać się z wnuczkami owego pana przyjmujacego nazwisko żony więc postaram się wyciągnąć jak najwięcej, nawet błahych informacji, może wpadne na jakiś trop.
Panie Pawle dziękuje za trop sprawdziłem nazwisko Kuta i występuje ono dość blisko parafii mojego przodka.
Ewafra

Sympatyk
Posty: 895
Rejestracja: czw 02 sie 2012, 08:45

Post autor: Ewafra »

Nasz stosunek do nazwisk, uznawanie za śmieszne czy nieśmieszne jest chyba trochę inny niż ludzi z przeszłości. Niektóre stare i bardzo szacowne rodziny szlacheckie nosiły nazwiska,z których większość z nas dziś nie byłaby zadowolona. Konopka to jedno z najładniejszych. Podobno Trąba to było kiedyś piękne i pożądane miano, a kto dziś chciałby z własnej woli zwać się trąbą? Słuszność ma całkowitą Pan Włodzimierz pisząc, że dawniej było o wiele łatwiej zmienić nazwisko niż dziś. Czy przodek Twój zmienił nazwisko z powodu jego "brzydoty" też nie takie pewne. Może przemówiły za tym inne przesłanki, np. chęć odcięcia się od swojej, naturalnej rodziny? Z takim przypadkiem zetknęłam się współcześnie. Znajomy przyjął nazwisko żony bo nie chciał być kojarzony zbyt łatwo z rodzonym ojcem choć nazwisko tego ojca było zdecydowanie ładniejsze niż żony. Nazwisko poprzednie poznasz z metryk gdy do nich już dotrzesz, a motywy takiej decyzji przodka pewnie na zawsze pozostaną mniej lub bardziej prawdopodobną hipotezą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”