Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Witam
Mam takie oto pytanie:czy to może być pomyłka spisującego akt małżeństwa nr 4 mojego lub nie 3xpradziadka Kazimierza Rybickiego urodzonego i zamieszkałego w Miejskiej Dąbrowie parafia Głowaczów z Julianną (i tu nie mogę odczytać nazwiska) w roku 1860.
A jest tam napisane, że Kazimierz Rybicki lat 19 syn Mateusza i Julianny. We wcześniejszym akcie małżeństwa nr 3 napisane jest, iż rodzice młodego też nazywają się Mateusz i Julianna a dotyczy on innych osób.Problem polega na tym, że znalazłem tylko jeden akt urodzenia Kazimierza Rybickiego z roku 1840 czyli pasującego do wieku pana młodego, jak również w aktach urodzeń jego dzieci także pasuje wiek ojca na rok urodzenia ok. 1840, ale rodziców Jana i Ewy. W akcie tym napisane jest, iż Jan to "kollonista na Dąbrowie Miejskiej zamieszkały".
Pytanie jest następujące: czy ten Kazimierz z aktu urodzenia i małżeństwa to jedna i ta sama osoba, i co znaczy słowo "kollonista"?
Tu jest akt małżeństwa:
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/5 ... qwK8GRcjNA
A tutaj akt urodzenia:
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/3 ... G1a7oXA2SQ
Prosiłbym o jakiekolwiek wyjaśnienie tej sytuacji, a także o odczytanie nazwiska panny młodej. Dodam tylko, że w aktach urodzeń jak i zgonów ich dzieci brzmi ono Cencelowicz. A tu jest podobne tylko nie mogę odczytać dwóch pierwszych liter.
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie i pomoc. Pozdrawiam MateuszS.
Mam takie oto pytanie:czy to może być pomyłka spisującego akt małżeństwa nr 4 mojego lub nie 3xpradziadka Kazimierza Rybickiego urodzonego i zamieszkałego w Miejskiej Dąbrowie parafia Głowaczów z Julianną (i tu nie mogę odczytać nazwiska) w roku 1860.
A jest tam napisane, że Kazimierz Rybicki lat 19 syn Mateusza i Julianny. We wcześniejszym akcie małżeństwa nr 3 napisane jest, iż rodzice młodego też nazywają się Mateusz i Julianna a dotyczy on innych osób.Problem polega na tym, że znalazłem tylko jeden akt urodzenia Kazimierza Rybickiego z roku 1840 czyli pasującego do wieku pana młodego, jak również w aktach urodzeń jego dzieci także pasuje wiek ojca na rok urodzenia ok. 1840, ale rodziców Jana i Ewy. W akcie tym napisane jest, iż Jan to "kollonista na Dąbrowie Miejskiej zamieszkały".
Pytanie jest następujące: czy ten Kazimierz z aktu urodzenia i małżeństwa to jedna i ta sama osoba, i co znaczy słowo "kollonista"?
Tu jest akt małżeństwa:
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/5 ... qwK8GRcjNA
A tutaj akt urodzenia:
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/3 ... G1a7oXA2SQ
Prosiłbym o jakiekolwiek wyjaśnienie tej sytuacji, a także o odczytanie nazwiska panny młodej. Dodam tylko, że w aktach urodzeń jak i zgonów ich dzieci brzmi ono Cencelowicz. A tu jest podobne tylko nie mogę odczytać dwóch pierwszych liter.
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie i pomoc. Pozdrawiam MateuszS.
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Witam
Według mnie są to dwie różne osoby.
A akcie ur-syn Jana i Ewy z Wujcików
W akcie Małżeństwa Syn Mateusza i Julianny.
Nazwisko młodej po mojemu Stancelewicz
Kolonista-osadnik
Według mnie są to dwie różne osoby.
A akcie ur-syn Jana i Ewy z Wujcików
W akcie Małżeństwa Syn Mateusza i Julianny.
Nazwisko młodej po mojemu Stancelewicz
Kolonista-osadnik
Pozdrawiam Renata
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Nazwisko rzeczywiście Stancelewicz - "St" jest takie samo, jak w słowie "Stycznia"
Jeśli chodzi o przypisanie osób, to należałoby się upewnić, jakie było w tej samej parafii i miejscowości występowanie nazwiska Rybicki. Określenie "kolonista" , osadnik sugeruje, że Jan, ojciec Kazimierza z 1840r., był przybyszem, zatem możliwe, ze jedynym tego nazwiska (kolejne osoby to jego dzieci - chyba,że przybył nie sam, ale z rodzeńsstwem lub innymi krewnymi o tym samym nazwisku).
Jeśli w aktach u/m/z parafii nie bedzie innych Rybickich to za bardziej prawdopodobny uznałbym błąd pisarza (szczególnie, jeśli Rybiccy byli miejscowi dopiero od pokolenia). Zwłaszcza, że para imion Mateusz i Julianna wydaje się wystarczająco rzadka, żeby istotnie móc zakładać, że zapisujący "powielił" te imiona z poprzedniego ślubu (ale to oczywiście poziom spekulacji).
Ponieważ w akcie ślubu z 1860 rodzice pana młodego wymienieni są jako żyjący (chyba), to proszę odszukać akty zgonu w późniejszym okresie - możliwe, że zgłaszał je ich syn. Dokładniej, jeśli znajdą sie tyylkoz gony Jana i Ewy Rybickiech, to sprawa będzie prosta (pomyłka pisarza na ślubie). Jeśli (gdziekowiek w metrykach) będą jacyś Mateusz i Julianna, dopiero wówczas można spekulować, że było dwóch Kazimierzy Rybickich.
Marek.
Jeśli chodzi o przypisanie osób, to należałoby się upewnić, jakie było w tej samej parafii i miejscowości występowanie nazwiska Rybicki. Określenie "kolonista" , osadnik sugeruje, że Jan, ojciec Kazimierza z 1840r., był przybyszem, zatem możliwe, ze jedynym tego nazwiska (kolejne osoby to jego dzieci - chyba,że przybył nie sam, ale z rodzeńsstwem lub innymi krewnymi o tym samym nazwisku).
Jeśli w aktach u/m/z parafii nie bedzie innych Rybickich to za bardziej prawdopodobny uznałbym błąd pisarza (szczególnie, jeśli Rybiccy byli miejscowi dopiero od pokolenia). Zwłaszcza, że para imion Mateusz i Julianna wydaje się wystarczająco rzadka, żeby istotnie móc zakładać, że zapisujący "powielił" te imiona z poprzedniego ślubu (ale to oczywiście poziom spekulacji).
Ponieważ w akcie ślubu z 1860 rodzice pana młodego wymienieni są jako żyjący (chyba), to proszę odszukać akty zgonu w późniejszym okresie - możliwe, że zgłaszał je ich syn. Dokładniej, jeśli znajdą sie tyylkoz gony Jana i Ewy Rybickiech, to sprawa będzie prosta (pomyłka pisarza na ślubie). Jeśli (gdziekowiek w metrykach) będą jacyś Mateusz i Julianna, dopiero wówczas można spekulować, że było dwóch Kazimierzy Rybickich.
Marek.
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Dziękuję za sugestie dotyczące moich przodków.
Sprawdziłem na razie urodzenia z lat 1830-1850 z parafii Głowaczów i jest tylko jeden Kazimierz Rybicki w tym zakresie. W latach 1830-1840 wogóle nazwisko to się nie pojawia jeśli chodzi o urodzenia. Pojawia się dopiero w roku 1813 i jest to Józef Rybicki który zmarł w wieku 70 lat. Brak jest niestety tego aktu. Ale to na razie nie wchodzi w grę. W latach 1840-1850 są już osoby z tym nazwiskiem ale jeszcze nie sprawdzałem kto zacz.
Poszukiwania aktów zgonów Jana, Ewy, Mateusza i Julianny trwają. Pozdrawiam MateuszS.
Sprawdziłem na razie urodzenia z lat 1830-1850 z parafii Głowaczów i jest tylko jeden Kazimierz Rybicki w tym zakresie. W latach 1830-1840 wogóle nazwisko to się nie pojawia jeśli chodzi o urodzenia. Pojawia się dopiero w roku 1813 i jest to Józef Rybicki który zmarł w wieku 70 lat. Brak jest niestety tego aktu. Ale to na razie nie wchodzi w grę. W latach 1840-1850 są już osoby z tym nazwiskiem ale jeszcze nie sprawdzałem kto zacz.
Poszukiwania aktów zgonów Jana, Ewy, Mateusza i Julianny trwają. Pozdrawiam MateuszS.
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Po kilku latach powracam w końcu do tematu.
Odnalazłem akt urodzenia Jana Rybickiego syna Kazimierza i Julianny z 1876 roku. Jest tam wymieniony Wawrzyniec Rybicki. Idąc tym tropem odszukałem akt małżeństwa Wawrzyńca na którym ślubie świadkiem jest Kazimierz Rybicki, wiek jego mniej więcej się zgadza. Rodzicami Wawrzyńca są Jan i Ewa Wójcik, czyli te osoby wymienione przeze mnie w pierwszym poście. Powoli wszystko wskazuje na to, że jednak jest to pomyłka spisującego.
Mam tylko pytanie jakie jest pokrewieństwo Kazimierza i Wawrzyńca bo nie mogę doczytać z aktu małżeństwa Wawrzyńca. Czy ktoś z forumowiczów mógłby zerknąć swoim fachowym okiem na ten akt i rozwiać długoletnie wątpliwości? Bardzo dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi.
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/6 ... 8bp8PsmYPg
Pozdrawiam MateuszS.
Odnalazłem akt urodzenia Jana Rybickiego syna Kazimierza i Julianny z 1876 roku. Jest tam wymieniony Wawrzyniec Rybicki. Idąc tym tropem odszukałem akt małżeństwa Wawrzyńca na którym ślubie świadkiem jest Kazimierz Rybicki, wiek jego mniej więcej się zgadza. Rodzicami Wawrzyńca są Jan i Ewa Wójcik, czyli te osoby wymienione przeze mnie w pierwszym poście. Powoli wszystko wskazuje na to, że jednak jest to pomyłka spisującego.
Mam tylko pytanie jakie jest pokrewieństwo Kazimierza i Wawrzyńca bo nie mogę doczytać z aktu małżeństwa Wawrzyńca. Czy ktoś z forumowiczów mógłby zerknąć swoim fachowym okiem na ten akt i rozwiać długoletnie wątpliwości? Bardzo dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi.
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/6 ... 8bp8PsmYPg
Pozdrawiam MateuszS.
-
MonikaMaru

- Posty: 8049
- Rejestracja: czw 04 lis 2010, 16:43
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Mateuszu, w czym problem? Nie sprawdziłeś aktu urodzenia Wawrzyńca? Urodził się też w Miejskiej Dąbrowie 16 lat po Kazimierzu. Mają tych samych rodziców, więc na pewno są braćmi.
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/4 ... 9I5ziBet-g
Wiek świadkującego Kazimierza (ur. w 1840) też nie budzi wątpliwości.
Pomyłka piszącego wydaje się być ewidentna, zwłaszcza, że w poprzednim akcie nr 3 rodzicami Jana Ogonowskiego są również Mateusz i Julianna.
Tu dla pewności akt urodzenia Jana.
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/3 ... ffQlwm1cYQ
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/4 ... 9I5ziBet-g
Wiek świadkującego Kazimierza (ur. w 1840) też nie budzi wątpliwości.
Pomyłka piszącego wydaje się być ewidentna, zwłaszcza, że w poprzednim akcie nr 3 rodzicami Jana Ogonowskiego są również Mateusz i Julianna.
Tu dla pewności akt urodzenia Jana.
http://szukajwarchiwach.pl/58/131/0/1/3 ... ffQlwm1cYQ
Pozdrawiam,
Monika
Monika
Czy to może być pomyłka spisującego akt?
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Szukałem aktu urodzenia Wawrzyńca ale nie mogłem znaleźć. Czemu mi umknął nie wiem. Przejrzałem kilka lat od roku 1850 do 1865 nawet by sprawdzić czy spisujący nie pomylił się co do wieku Wawrzyńca ale jak widać pominąłem rok 1856. Chyba dla mnie genealogia to takie same emocje jak na grzybach.
MateuszS.
Szukałem aktu urodzenia Wawrzyńca ale nie mogłem znaleźć. Czemu mi umknął nie wiem. Przejrzałem kilka lat od roku 1850 do 1865 nawet by sprawdzić czy spisujący nie pomylił się co do wieku Wawrzyńca ale jak widać pominąłem rok 1856. Chyba dla mnie genealogia to takie same emocje jak na grzybach.
MateuszS.