Eliza
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Witam, czy ktoś z Państwa może mi doradzić, jak odnaleźć przodków, gdy zaginęła księga stanu cywilnego, w której był akt urodzenia pradziadka.Z jego aktu ślubu (ślub Aleksandra Płochockiego w 1869 r. par. Łętowo koło Płocka) wynika,że urodził się w 1837 r.w Studzieńcu w parafii Słubice-Jamno koło Gostynina i że jego ojcem był Antoni Płochocki. Jednak księga urodzeń z par. Słubice Jamno z 1837 r. zaginęła, summariuszy też nie ma, w rocznikach "okolicznych", tzn. w roku 1835,1836,1838,1839 aktu urodzenia Aleksandra Płochockiego nie ma. Przeszukałam parafię Słubice Jamno wiele roczników, by znaleźć akty urodzeń innych dzieci Antoniego Płochockiego (zakładając, że skoro urodził się tam Aleksander, to może urodziły się tam inne dzieci) - niestety nie znalazłam ich. W tej parafii szukałam też aktu zgonu Antoniego Płochockiego - nie ma. Jak cofnąć się wstecz, jak znaleźć poprzednie (tzn. przed Antonim Płochockim) pokolenia? Co każdy z Państwa zrobiłby będąc na moim miejscu? Czy w ogóle możliwe jest wyjście z tej sytuacji? Korzystanie ze słowników biograficznych, ksiąg ziemskich itp. nie przyniesie efektów - ta linia utraciła majątek. Wiem tylko z przekazów rodzinnych, że ojciec Antoniego Płochockiego był nadleśniczym i posiadał majątek - ale gdzie? Wszyscy członkowie rodziny, którzy wiedzieli coś na ten temat już zmarli. Co robić?
Eliza
Eliza
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Elizo
Księgi były pisane przynajmniej w dwóch egzemplarzach a czasami nawet w trzech czy sprawdzałaś w Archiwum Diecezjalnym w Płocku może tam jest interesująca Cię księga.Teraz AD w Płocku chyba ma przerwę
pozdrawiam Eliza
Księgi były pisane przynajmniej w dwóch egzemplarzach a czasami nawet w trzech czy sprawdzałaś w Archiwum Diecezjalnym w Płocku może tam jest interesująca Cię księga.Teraz AD w Płocku chyba ma przerwę
pozdrawiam Eliza
pozdrawiam serdecznie
Eliza
poszukuję aktu urodzenia Wincenty Rychliński ok.roku 1792 syn Mateusza
Eliza
poszukuję aktu urodzenia Wincenty Rychliński ok.roku 1792 syn Mateusza
-
Luziński_Marcin

- Posty: 246
- Rejestracja: ndz 28 paź 2007, 22:10
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Akt urodzenia pradziadka powinien być w alegatach do aktów ślubu w parafii Łętowo.
Pozdrawiam,
Marcin Luziński
Pozdrawiam,
Marcin Luziński
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Eliza,
Zainteresuj sie tez parafia pochodzenia matki Aleksandra, a zony Antoniego.
Slub Antoniego mial miejsce w parafii panny mlodej, matki Aleksandra i tam mozesz miec wiecej szczescia (akt slubu + akt urodzenia Antoniego).
Mam tylko nadzieje, ze rodzice Aleksandra nie pochodzili z tej samej parafii?
Serdecznosci i pozdrowienia od Twojej kolezanki z Zalesia
Bozenna
Zainteresuj sie tez parafia pochodzenia matki Aleksandra, a zony Antoniego.
Slub Antoniego mial miejsce w parafii panny mlodej, matki Aleksandra i tam mozesz miec wiecej szczescia (akt slubu + akt urodzenia Antoniego).
Mam tylko nadzieje, ze rodzice Aleksandra nie pochodzili z tej samej parafii?
Serdecznosci i pozdrowienia od Twojej kolezanki z Zalesia
Bozenna
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Do "Zalesianskiej" Elizy,
Faktycznie rok 1837 znikl tajemniczo z AP Plock, ale:
1. Akty urodzenia z roku 1837 moga byc w AD (Archiwum Diecezji) w Plocku i moga tez byc u ksiedza w parafii Slubice.
2. Akty parafii Letowo sa w AP i AD Plock. Powinnas poszukac w aneksach do slubow z roku 1869.
Serdecznosci
Bozenna
Faktycznie rok 1837 znikl tajemniczo z AP Plock, ale:
1. Akty urodzenia z roku 1837 moga byc w AD (Archiwum Diecezji) w Plocku i moga tez byc u ksiedza w parafii Slubice.
2. Akty parafii Letowo sa w AP i AD Plock. Powinnas poszukac w aneksach do slubow z roku 1869.
Serdecznosci
Bozenna
jak gdy zaginęły księgi metrykalne
Dziękuję Państwu za pomoc i szybką odpowiedź. Panie Marcinie, alegata do aktów ślubu są w posiadaniu AP w Płocku ale tylko do 1864 roku, z 1969 roku zaginęły.W USC Bodzanów k/Płocka ich nie ma, w USC Bulkowo też nie (sprawdziłam). Jedyną możłiwością jest chyba szukać w okolicznych parafiach.
Pozdrawiam serdecznie Pana Marcina, Elizę i Bożennę. Wielkie dzięki za życzliwość.
Eliza
Pozdrawiam serdecznie Pana Marcina, Elizę i Bożennę. Wielkie dzięki za życzliwość.
Eliza
- Fronczak_Waldemar

- Posty: 676
- Rejestracja: śr 28 cze 2006, 23:44
- Lokalizacja: Łódź
Jak zwykle w takich wypadkach, brakuje mi nieco informacji.
Skupiłaś się na Płochockich, a nie podałaś istotnej informacji, czy w akcie ślubu Aleksandra jest zamieszczona wzmianka o jego matce, czy tylko o ojcu, Antonim?
W stanie rzeczy, jaki opisujesz, jest to, jak słusznie zauważyła Bożenka, dość istotny trop.
Pocieszającym jest fakt, że w Słubicach nie odnalazłaś innych śladów Płochockich. Świadczyć to może o tym, że była to tylko "stacja przesiadkowa" i pozostałe akty rodzinne znajdziesz w innych parafiach.
Tu nasuwa się dodatkowe pytanie:
kim był z zawodu Antoni Płochocki? Czy był również leśniczym, jak jego ojciec (wg ustnej tradycji)?
Jeśli bowiem istotnie był leśniczym, to będziesz miała do czynienia z "turystyczną" rodziną, podobnie jak w przypadku owczarzy.
Leśnicy nigdy nie siedzieli zbyt długo w jednym miejscu i byli przenoszeni na różne placówki. (Może Piotr Młynarczyk coś wie o dostępnych wykazach pracowników leśnictwa KP?)
Jedyne co w takiej sytuacji przychodzi mi na myśl, to zabawa w kartografa.
Sporządź sobie mapę, na którą naniesiesz obszary leśne z i połowy XIX wieku (są takie np mapa Gillyego) i na niej oznacz parafie w promieniu powiedzmy 50 kilometrów.
Następnie określ przybliżony czas, w którym powinnaś spodziewać się wystąpienia zapisów związanych z Płochockimi ( np. ślub Antoniego, albo przyjście na świat innych dzieci itd) i rozpocznij przeszukiwanie wytypowanych "leśnych" parafii.
Jeśli w akcie ślubu, wspomnianym na wstępie, jest podany wiek Antoniego, to można też rozpocząć poszukiwania systemowe w przedziale + - 5 lat w okolicznych parafiach, włączając w to również te, które leżą poza lasem
Pozdrawiam
Waldemar Fronczak
Skupiłaś się na Płochockich, a nie podałaś istotnej informacji, czy w akcie ślubu Aleksandra jest zamieszczona wzmianka o jego matce, czy tylko o ojcu, Antonim?
W stanie rzeczy, jaki opisujesz, jest to, jak słusznie zauważyła Bożenka, dość istotny trop.
Jeśli i to zawiedzie, to mamy sytuację trudniejszą, ale nie beznadziejną.Zainteresuj sie tez parafia pochodzenia matki Aleksandra, a zony Antoniego.
Ślub Antoniego miał miejsce w parafii panny młodej, matki Aleksandra i tam możesz mieć więcej szczęścia (akt ślubu + akt urodzenia Antoniego).
Pocieszającym jest fakt, że w Słubicach nie odnalazłaś innych śladów Płochockich. Świadczyć to może o tym, że była to tylko "stacja przesiadkowa" i pozostałe akty rodzinne znajdziesz w innych parafiach.
Tu nasuwa się dodatkowe pytanie:
kim był z zawodu Antoni Płochocki? Czy był również leśniczym, jak jego ojciec (wg ustnej tradycji)?
Jeśli bowiem istotnie był leśniczym, to będziesz miała do czynienia z "turystyczną" rodziną, podobnie jak w przypadku owczarzy.
Leśnicy nigdy nie siedzieli zbyt długo w jednym miejscu i byli przenoszeni na różne placówki. (Może Piotr Młynarczyk coś wie o dostępnych wykazach pracowników leśnictwa KP?)
Jedyne co w takiej sytuacji przychodzi mi na myśl, to zabawa w kartografa.
Sporządź sobie mapę, na którą naniesiesz obszary leśne z i połowy XIX wieku (są takie np mapa Gillyego) i na niej oznacz parafie w promieniu powiedzmy 50 kilometrów.
Następnie określ przybliżony czas, w którym powinnaś spodziewać się wystąpienia zapisów związanych z Płochockimi ( np. ślub Antoniego, albo przyjście na świat innych dzieci itd) i rozpocznij przeszukiwanie wytypowanych "leśnych" parafii.
Jeśli w akcie ślubu, wspomnianym na wstępie, jest podany wiek Antoniego, to można też rozpocząć poszukiwania systemowe w przedziale + - 5 lat w okolicznych parafiach, włączając w to również te, które leżą poza lasem
Pozdrawiam
Waldemar Fronczak
