Strona 1 z 1
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: pt 31 sty 2014, 23:12
autor: krissto
Naszła mnie taka "zagwozdka"...
Posiadam zdjęcie mojego wujka z okresu II wojny, kiedy po okresie Stalagu, trafił "na roboty" do jakiegoś gospodarstwa. Starajac się ustalić, gdzie wujek pracował, zastanowiła mnie jedna rzecz.
Czy to normalne, żeby były jeniec, robotnik przymusowy w gospodarstwie, jechał sobie do zakładu fotograficznego do pobliskiej miejscowości, w celu wykonania eleganckiej fotografii? Wujek na tym zdjęciu jest w eleganckiej koszuli, z krawatem i spinką. Z tyłu zdjęcia znajduje się pieczątka z niemiecką nazwą zakładu fotograficznego, w okolicy Breslau.
Mam też bowiem zdjęcie dziadka, który również był przymusowym robotnikiem na roli, i są to diametralnie różne zdjęcia. Dziadek miał robione zdjęcia w miejscu pracy, w pokoju na tle szafy, czy na elegancko przy ścianie...
Czy ma ktoś wiedzę, w kwestii wykonywania podobnych zdjęć? Czy Polakowi na robotach, na prawdę wolno było jechać do niemieckiego zakładu fotograficznego, żeby pstryknąć sobie elegancką fotkę???
Będę wdzięczny za wymianę doświadczeń!
Pozdrawiam
Krzysiek
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 11:58
autor: MagdalenaChru
Wydaje mi się, że to mogło zależeć od ludzi u których pracował. Może jego pracodawcy traktowali go jak normalnego robotnika, może po prostu byli dla niego dobrzy.
To tylko takie przypuszczenia.
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 12:34
autor: Aftanas_Jerzy
Sytuacja poszczególnych robotników polskich w III Rzeszy była zróżnicowana, bo nie zawsze pracodawcy ściśle przestrzegali rozporządzeń ogólnych (patrz >
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Pflic ... n.jpg#file). Gorzej od Polaków z Gen. Gub. byli traktowani tzw. Ostarbeiterzy.
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 13:22
autor: Sawicki_Julian
Witam, po pierwsze to zdjęcie było potrzebne temu Niemcowi by w razie ucieczki robotnika można go było namierzyć. Po drugie to oni sami ci Niemcy zawozili lub przywozili fotografa by zrobić zdjęcie robotnikowi. Po trzecie to gdzie mógł uciec taki Polak bez dokumentów jak wszędzie byli Niemcy. A bez dokumentów tylko partyzant był i kula w łeb jak złapali za takie oddalenie się samowolne. Słyszałem takie opowieści o pracy w Niemczech od robotnika z czasów wojny, teraz już nie żyje ; pozdrawiam - Julian
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 14:32
autor: Tomasz_Swierzb
Z Robotnikami przymusowymi III Rzeszy było różnie... Moja babcia opowiadała mi, że u "hitlerków" miała dużo lepiej niż w przedwojennej Polsce...
W 1943 roku przymusowo wywieziona na roboty pod Berlin, a póżniej na terytorium Czech do miasta Politz.
O okresie tym wypowiadała się w sposób pozytywny. Nigdy nie doznała fizycznej, ani psychicznej skazy zadanej przez Niemca...
Z pobytu babci w Rzeczy zachowały się wspaniałe zdjęcia, robione u znanych w tamtych rejonach fotografów na których nie widać udręczenia ani strachu. Dla dodatkowego zdziwienia babcia opowiadała, że chodziła do kina, zwiedzała Sudety, opalała sie nad Łabą... Na dowód tego wszystkiego mam zdjęcia...
Pozdrawiam!
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 15:29
autor: Zofia_Gasperowicz
Moja mama nie przywiozła żadnych zdjęć z robót przymusowych. Pracowała u bauera w charakterze kucharki, w tym parowała ziemniaki dla świń. Była zadowolona jedynie z tego, że nie głodowała - kradzione jajka gotowała razem z ziemniakami i rozdawała potrzebującym.
Posiadam dwa zdjęcia legitymacyjne kuzyna mojej mamy z jego pobytu na robotach - na jednym ma niedbałą fryzurę, wyświechtaną marynarkę i w klapie kwadrat z literą P. Do tego wzrok hardy; widać, że nie było mu dobrze. Na drugim zdjęciu ma ładnie ostrzyżone włosy, porządną marynarkę i krawat. Ma minę spokojnego, ufnego człowieka.
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 15:44
autor: Haponiuk_Daniel
Witam,
Także w moim albumie jest zdjęcie mojej babci z roku 1944 podczas robót przymusowych. Z tyłu zdjęcia jest pieczątka profesjonalnego zakładu fotograficznego. W czasie wojny pracowała u dwóch gospodarzy. Pierwszy był okrutny dla robotników, a zwłaszcza dla robotniczek, do których się dobierał. Za małe uszkodzenie twarzy tego bauera, moja babcia trafiła do więzienia i zmieniono jej gospodarza. U drugiego miała lżej, tam poznała swojego przyszłego męża. Po powrocie dalej utrzymywali kontakty z gospodarzem i nawet się odwiedziali
Pozdrawiam
Daniel
Zdjęcie dziadka z robót przymusowych
: sob 01 lut 2014, 16:46
autor: Skrzypczak_Bogumiła
Moi rodzice trafili na roboty w maju 1944r. - całą rodziną w tym 3 moje siostry ; 5 letnia,4 letnia i 3 miesięczna.
Zastanawiałam się po co Niemcom matka z trójką małych dzieci.
Ojciec pracował w gospodarstwie , mama zajmowała się dziećmi.Nie znała języka ale zrozumiała wypowiedź żony bauera,że "polska świnia" idzie znowu po mleko dla dzieci - na co miała zgodę gospodarza.
Mama harda kurpianka odwróciła się na pięcie i ze złami w oczach wróciła do domu,słyszała za sobą wołanie Niemki ale ... nie zawróciła.
Mleko przyniosła jej gospodyni - coś przy okazji wyjaśniając ale Mama nie zrozumiała jej słów.Od tej pory Gospodyni traktowała ją z "szacunkiem" podrzucając od czasu do czasu owoce czy ciasto dla dzieci.Kiedy w maju 1945r. zbliżali się Rosjanie , Tata trafił do kopania okopów a Mama z trójką dzieci i "starą Niemką" / która prosiła,żeby ją ze sobą zabrać/ ruszyła na wozie zapakowanym w najpotrzebniejsze rzeczy do Polski,do domu.Podróż to osobna historia z momentami grozy ale zapamiętałam słowa Mamy o przyjeździe do domu jej rodziców do Ciółkowa koło Obrytego - wszyscy rzucili się na ich powitanie ale .... Mama nie pozwoliła się zbliżać dopóki się nie umyją i nie wyrzucą brudnych ubrań - były wszystkie tak zawszone i brudne,że ubrania spalili a one długo moczyły się w jakiejś balii z gorącą wodą.Stara Niemka zmarła po drodze.
i znowu wraca do mnie pytanie - co Niemcy zyskali na wysłaniu Mamy i sióstr na roboty ?
A miało być o zdjęciach ...... ach tak mnie naszło
: sob 01 lut 2014, 21:18
autor: krissto
serdeczne dzięki za wpisy, dają one do myślenia...
Bogumiło, tragiczne, ale też piękne, bo szczegółowe wspomnienia... Też wyjątkowo traktuję wspomnienia o ciężkiej pracy rodziny dziadka.
Wracając do tematu zdjęcia.
Julian, nie wydaje mi się, żeby to zdjęcie wykonane było na potrzeby ewentualnego pościgu po ucieczce. Nie dodałem bowiem, że to zdjęcie ma format 10 x 15, poza wujka i jego ubiór są na prawdę eleganckie. To z pewnością jest zdjęcie pamiątkowe, dlatego dziwi mnie, że takie wykonywano podczas robót przymusowych.
W przypadku, który opisujesz, wystarczyłoby pewnie zdjęcie 3 x 4, w roboczym ubraniu, pod zwykłą ścianą. Takie zdjęcie ma mój dziadek.
Być może rację ma Tomasz, że wujek trafił do wyjątkowo dobrego gospodarza.
Wydawało mi się, że takie zdjęcie, z pieczątką niemieckiego zakładu jest "dziwne", ale Daniel pisze, że ma podobne... Może to jednak nie jest takie wyjątkowe...
Widzieliście może podobne zdjęcia, eleganckie fotografie robotników przymusowych, wykonywane w profesjonalnych,niemieckich zakładach fotograficznych?
Czy może jest tu jakaś tajemnica, w traktowaniu wujka w Niemczech?
Dzięki za wszystkie opinie, pozdrawaim
Krzysiek