Zdjęcie przodka - pomoc w identyfikacji
: ndz 11 maja 2014, 11:32
Witam serdecznie
Widzę, że na tym forum znajduje się wielu specjalistów, którzy pomagają nie raz w sprawach, które wydają się wręcz beznadziejne. Być może będziecie również w stanie i mi pomóc, bądź też coś podpowiedzieć.
Na zdjęciu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 9bef9.html
znajduje się mój pradziadek Konstanty Derewicz. Urodził się w 1872 roku w Biskupicach (lubelszczyzna). Rodzinna legenda mówi, iż był ułanem, jednak z historycznego punktu widzenia jest to raczej mało prawdopodobne. Ktoś wspominał też, że pamięta zdjęcie Konstantego w mundurze i oficerkach, jednak nie udało mi się go odnaleźć. Wychodzę z założenia, że w każdej legendzie jest ziarenko prawdy i podejrzewam, że mógł być huzarem. Kiedyś nie przykładano takiej wagi do prawidłowego nazewnictwa. Tym bardziej, że na odwrocie tego zdjęcia
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... afab2.html
znajduje się adnotacja o miejscowości Elizawetgrad. Mieściła się tam szkoła kawalerii i stacjonował przykładowo 3 pułk huzarów.
Pradziadek pochodził z rodziny młynarzy. Podobno w czasach, w których żył każda rodzina musiała posłać kogoś do wojska (to był zabór rosyjski, więc wojsko carskie). Miał starszego brata, ale być może przejął on rodzinny interes (tzn. prowadzenie młyna) i to Konstantego powołano właśnie do służby. Po raz pierwszy ożenił się dopiero w 1901 roku, czyli późno, co jak na tamte czasy jest dość dziwne, choć nie niemożliwe. Łączę to z prawdopodobną służbą wojskową. Czy mogę mieć rację?
Zdaję sobie sprawę, że zdjęcie jest słabej jakości i medal, który jest na nim widoczny nie zawiera żadnych charakterystycznych napisów czy ornamentów, ale może ktoś, łącząc powyższe fakty, jest coś w stanie na ten temat powiedzieć? A co może sugerować "wystrój" zdjęcia tzn. ten stolik i pióro? Koło medalu chyba musiał być zawieszony zegarek. Widoczny jest jego mały fragment.
Zdjęcie datowane jest na rok albo 1913 albo 1915. Trochę ciężko odczytać. Nie wiem też czy zostało ono wykonane we wspomnianym Elizawetgradzie czy też w Drobinie (koło Sierpca). Jeśli w tym czasie przebywał w Elizawetgradzie to mógł walczyć w I wojnie światowej. Wiem, że w 1930 roku brał ślub z moją prababką w Aleksandrowie Kujawskim i był cały czas stałym mieszkańcem gminy Jaszczów (a Biskupice, w których się urodził mieściły się w obrębie tej gminy). Z kolei w Aleksandrowie mieścił się obóz dla internowanych w I wojnie światowej. Jeśli miał jakiś związek z tym Elizawetgradem to teoria o walczącym w wojsku ukraińskim tym razem pradziadku miała by tzw. ręce i nogi oraz tłumaczyłaby czemu mój przodek tak wędrował. Czy może posunęłam się zbyt daleko we wnioskach?
Będę wdzięczna za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam
Justyna Kurkowska
Widzę, że na tym forum znajduje się wielu specjalistów, którzy pomagają nie raz w sprawach, które wydają się wręcz beznadziejne. Być może będziecie również w stanie i mi pomóc, bądź też coś podpowiedzieć.
Na zdjęciu
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 9bef9.html
znajduje się mój pradziadek Konstanty Derewicz. Urodził się w 1872 roku w Biskupicach (lubelszczyzna). Rodzinna legenda mówi, iż był ułanem, jednak z historycznego punktu widzenia jest to raczej mało prawdopodobne. Ktoś wspominał też, że pamięta zdjęcie Konstantego w mundurze i oficerkach, jednak nie udało mi się go odnaleźć. Wychodzę z założenia, że w każdej legendzie jest ziarenko prawdy i podejrzewam, że mógł być huzarem. Kiedyś nie przykładano takiej wagi do prawidłowego nazewnictwa. Tym bardziej, że na odwrocie tego zdjęcia
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... afab2.html
znajduje się adnotacja o miejscowości Elizawetgrad. Mieściła się tam szkoła kawalerii i stacjonował przykładowo 3 pułk huzarów.
Pradziadek pochodził z rodziny młynarzy. Podobno w czasach, w których żył każda rodzina musiała posłać kogoś do wojska (to był zabór rosyjski, więc wojsko carskie). Miał starszego brata, ale być może przejął on rodzinny interes (tzn. prowadzenie młyna) i to Konstantego powołano właśnie do służby. Po raz pierwszy ożenił się dopiero w 1901 roku, czyli późno, co jak na tamte czasy jest dość dziwne, choć nie niemożliwe. Łączę to z prawdopodobną służbą wojskową. Czy mogę mieć rację?
Zdaję sobie sprawę, że zdjęcie jest słabej jakości i medal, który jest na nim widoczny nie zawiera żadnych charakterystycznych napisów czy ornamentów, ale może ktoś, łącząc powyższe fakty, jest coś w stanie na ten temat powiedzieć? A co może sugerować "wystrój" zdjęcia tzn. ten stolik i pióro? Koło medalu chyba musiał być zawieszony zegarek. Widoczny jest jego mały fragment.
Zdjęcie datowane jest na rok albo 1913 albo 1915. Trochę ciężko odczytać. Nie wiem też czy zostało ono wykonane we wspomnianym Elizawetgradzie czy też w Drobinie (koło Sierpca). Jeśli w tym czasie przebywał w Elizawetgradzie to mógł walczyć w I wojnie światowej. Wiem, że w 1930 roku brał ślub z moją prababką w Aleksandrowie Kujawskim i był cały czas stałym mieszkańcem gminy Jaszczów (a Biskupice, w których się urodził mieściły się w obrębie tej gminy). Z kolei w Aleksandrowie mieścił się obóz dla internowanych w I wojnie światowej. Jeśli miał jakiś związek z tym Elizawetgradem to teoria o walczącym w wojsku ukraińskim tym razem pradziadku miała by tzw. ręce i nogi oraz tłumaczyłaby czemu mój przodek tak wędrował. Czy może posunęłam się zbyt daleko we wnioskach?
Będę wdzięczna za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam
Justyna Kurkowska