Żałoba w dawnych czasach

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Stodolna
Posty: 8
Rejestracja: pn 18 sie 2014, 11:35

Żałoba w dawnych czasach

Post autor: Stodolna »

Ciekawi mnie kwestia żałoby w dawnych czasach. Czy ktoś orientuje się jak wtedy wyglądała? po jakim czasie można było zawrzeć nowy związek? jak to było postrzegane? czy było dużo takich nowych związków? w mojej rodzinie w kwietniu 1853 r. zmarł mąż mojej 4xprababki. Z kolei we wrześniu tego samego roku żona mojego 4xpradziadka. W listopadzie tego samego roku ta wdowa z tym wdowcem wzięli ślub. Wydaje mi się to dziwne... nie wiem, czy słusznie.
Awatar użytkownika
kwroblewska

Sympatyk
Ekspert
Posty: 3343
Rejestracja: czw 16 sie 2007, 21:32
Lokalizacja: Łódź

Żałoba w dawnych czasach

Post autor: kwroblewska »

Zapewne ktoś coś uzupełni w tym temacie ale dla przypomnienia dyskusje na ten temat żałoby
http://forgen.pl/forum/viewtopic.php?f=35&t=2445
http://forgen.pl/forum/viewtopic.php?f= ... oba#p76178
i ciekawa wypowiedz Łukasza B. „Można jeszcze dodać, że nie tyle żałoba ile swego rodzaju "kwarantanna" obowiązywała jednak wdowę - co do powtórnego zamążpójścia, ażeby było wiadomo czyje kolejne dziecko (przecież w chwili śmierci męża małżonka mogła być we wczesnej ciąży). W Prusach było to chyba pół roku, nie wiem na ile przestrzeganie tego było ścisłe, ale w każdym razie daje się zauważyć, że o ile wdowcy faktycznie żenią się powtórnie nieraz po miesiącu-dwóch, to w przypadku wdów jest to zazwyczaj około roku.”

___
Krystyna
Marek_Delert

Nieaktywny
Legenda
Posty: 84
Rejestracja: sob 24 mar 2012, 07:08

Żałoba w dawnych czasach

Post autor: Marek_Delert »

Tak jak napisała Krystyna obowiązywała swojego rodzaju kwarantanna dotycząca tylko kobiet. Kodeks Napoleona w artykule 228 zawierał następujący zapis: "żona nie może wchodzić w powtórny związek, aż po upłynięciu dziesięciu miesięcy, od rozwiązania małżeństwa poprzedzającego." Odnośnie mężczyzn takiego zapisu nie było. Przeglądając alegata (nie pamiętam jakiej parafii) z początku XIX wieku (lata ok.1815-1820) natrafiłem na zapis urzędnika stanu cywilnego o skierowaniu na badanie do lekarza pod kątem ciąży, kobiety która chciała wyjść powtórnie za mąż przed upływem wymaganego okresu.
Marek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”